Dramatyczna sytuacja - mądrze wybierajmy, gdzie kupujemy książki!

Data: 2011-11-24 01:36:28 | Ten artykuł przeczytasz w 7 min. Autor: kwojcik
udostępnij Tweet
News - Dramatyczna sytuacja - mądrze wybierajmy, gdzie kupujemy książki!

„Ludzie czytający, a więc myślący, widzą, że Empik nie jest już, jak byśmy chcieli, świątynią kultury” – pisała niedawno Małgorzata Gutowska-Adamczyk, pisarka, której książek chyba nikomu nie trzeba polecać. I dalej: „Mówi się, że sprzedaje jedynie miejsce na półkach, a nie wartości, które deklaruje, stąd nieobecność wielu ciekawych i kulturotwórczych tytułów i nadmiar tych, które takimi nie są. Empik żąda od wydawców zmniejszania nakładów, jakby książki miały możliwy do określenia z góry termin przydatności. Empik nie płaci wydawcom na czas, zalegając miesiącami na bajońskie kwoty”. Sytuacja jest dramatyczna do tego stopnia, że coraz częściej docierają do nas sygnały, że dziesiątki doskonałych książek spoczywają w wydawniczych „poczekalniach”, bowiem nie ma środków na ich wydanie. Słyszymy, że spora część wydawnictw może nie przetrwać. Co stanie się wówczas z autorami z nimi związanymi? Co stanie się z rozpoczętymi już seriami wydawniczymi? Czy w obliczu postępującego kryzysu na rynku książki wydawcy nie porzucą planów wydania trudnej literatury na rzecz tytułów, które gwarantują doskonałą sprzedaż?

 

Przeczytaj tekst inicjujący akcję! 


Po wczorajszym rozpoczęciu akcji „Nie karm książkowego potwora” poprzez publikację artykułu w naszym wortalu, nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi. Dziesiątki maili, komentarzy, tysiące osób zapoznały się z informacjami o akcji i udostępniły wiadomość o niej na Facebooku. Rozpętała się gorąca dyskusja. Dyskusja tym gorętsza, że toczona przez wszystkich – księgarzy, wydawców, pisarzy i dystrybutorów. I czytelników, którzy przecież są tu najważniejsi. Czytelników, do których dziś apelujemy, by „zagłosowali portfelami”, bowiem jeśli ponownie kupią książki w tym samym salonie co zwykle, a wydawnictwa znów będą musiały kilka miesięcy czekać, aż pieniądze do nich trafią, część spośród tych firm może po prostu… nie doczekać.

 

Straty wśród czytelników

Część czytelników zastanawiała się, dlaczego powinno to ich obchodzić. „Wszyscy się boją Buki…” – zatytułowała wpis na swoim blogu Agnieszka Tatera. I wyjaśniła: „Buka swoim postępowaniem wykończyła już kilka wydawnictw, jest na drodze do wykończenia kolejnych kilku. A to oznacza, że ja jako czytelnik tracę nie tyle wydawnictwa, co książki, które lubię, a które miały/mogły zostać przez nie wydane. A to tylko jeden z aspektów.”

  

Stracona jakość

Kolejny aspekt sprawy to jakość. Dziś oszczędza się na wszystkim. Na jakości druku, papieru, na dobrym składzie i korekcie. – W ostatnim czasie wielu doskonałych redaktorów z wieloletnim doświadczeniem straciło pracę – podkreślał jeden z doświadczonych wydawców. – Coraz częściej zatrudnia się za to nie redaktorów, a korektorów. Ludzi świeżo po studiach, pozbawionych doświadczenia, którzy nie mają od kogo nauczyć się zawodu.

Cierpi na tym literatura. Solidnej redakcji i doskonałej korekty potrzebuje każdy autor. Każdy pisarz potrzebuje świeżego spojrzenia, spojrzenia z zewnątrz, z dystansu, bowiem własny tekst poprawić i ocenić jest niezmiernie trudno.

- To chyba jasne, że każdy z nas woli wydać książkę bardziej dopracowaną, na lepszym papierze, z lepiej zaprojektowaną okładką – mówi inny wydawca, który pragnie zachować anonimowość. – Wyższa jest wówczas jej cena, a i czytelników taki tytuł mocniej przyciąga. Rzecz w tym, że w jej publikację trzeba również więcej zainwestować, a dziś na to nikt z nas nie może sobie pozwolić.

 

Niewykorzystane szanse

- Mamy przygotowanych do publikacji kilka znakomitych książek z zakresu literatury pięknej – mówi redaktor prowadzący w wydawnictwie średniej wielkości. – Mamy też kilka świetnych książek autorstwa debiutantów. Ale nie możemy pozwolić sobie na ryzyko publikacji – nawet najlepszej – książki debiutanta, bo nie mamy gwarancji, że się ona sprzeda. Bezpieczniej wydać kupiony zachodni bestseller autora z pierwszych stron gazet.

 

Kupuj u wydawcy

To właśnie dlatego w ramach akcji pada zachęta, by kupować książki bezpośrednio u wydawcy. Bezpośrednio – bowiem wówczas pieniądze trafią na jego konto szybciej i pomogą przetrwać szczególnie trudny okres. – Płatności otrzymamy, gdy tylko sieć upora się z największymi problemami – uspakaja jeden z wydawców. – Kłopot tkwi w tym, że niektórzy już naprawdę nie mogą czekać.

 

Księgarnie nie są złe

Publikacja artykułu poświęconego akcji w branżowym serwisie rynek-ksiazki.pl wywołała burzę wśród księgarzy. "W kogo to najbardziej uderzy? W małe, pojedyncze księgarnie, które prowadzą swoją sprzedaż internetową i nie mogą sobie pozwolić na rabaty takie jak oferują wydawnictwa" – alarmuje jeden z komentujących tekst. Inny komentujący dodaje: "Pomysł uderzy przede wszystkim w małe księgarnie stacjonarne – księgarnie, które płacą hurtowniom i wydawcom za książki". Rzecz w tym, że akcja nie jest skierowana przeciwko księgarniom. Organizatorzy wyraźnie zaznaczają: należy omijać przede wszystkim duże sieci. Warto za to sięgnąć do internetowej księgarni wydawcy, a jeśli to okaże się nieopłacalne – odwiedzić najbliższą, niewielką księgarnię albo niezależną od sieci księgarnię internetową.

- Duże sieci i najpopularniejsze księgarnie internetowe wcale nie są najtańsze! – podkreśla jedna z internautek. Zwykle o wiele lepiej dokonać zakupu w mniejszym sklepie internetowym.

 

Czas dyskusji i pomysłów.

Na stronie dla fanów akcji cały czas trwa dyskusja. Również pod wpisami blogerów miłośnicy książki prezentują swoje pomysły i ciekawe rozwiązania najpoważniejszych problemów. Organizatorzy deklarują, że jeśli dotrą do nich sygnały o takich dyskusjach, linki do wpisów – zarówno tych pozytywnych, jak i krytycznych wobec przedsięwzięcia – znajdą się na fanpage'u. Po zakończeniu akcji najciekawsze komentarze i uwagi zostaną zebrane i przesłane wydawcom oraz organizacjom, które ich zrzeszają czy reprezentują.

- Nie gwarantujemy, że wszystkie rozwiązania zostaną wdrożone, że nasza akcja natychmiast rozwiąże wszystkie problemy – podkreślają organizatorzy. - Ale z całą pewnością stanie się impulsem do zmian. Dlatego prosimy o nadsyłanie wszelkich pomysłów i propozycji, które mogłyby pomóc - zarówno czytelnikom, jak i wydawcom czy księgarzom. Z całą pewnością też warto przypominać swoim znajomym o tym, że wybór sklepu, w którym kupią dziś książkę, jest też wyborem tego, jak rynek książki wyglądał będzie jutro. Bo do tego, że książka jest najlepszym prezentem na czas świąteczny chyba nie trzeba nikogo przekonywać.

 

Ważne teksty:  

- Nie tucz książkowego potwora - artykuł inicjujący akcję

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje