"Niesamowite połączenie szczegółów naukowych z emocjonalną, szczerą opowieścią". Bookreporter
"Każda scena poruszy Cię do granic." - The Boston Globe
"Czasami łatwiej jest opowiedzieć prawdę w fikcji ... A Genova mówi to z sercem i nadzieją." - NPR
Lisa Genova, neurobiolożka i bestsellerowa autorka Motyla powraca z przejmującą historią o żalu, przebaczeniu, wolności i wartości zdrowia.
Richard to wybitny pianista. Jego błyskotliwa kariera i świetny wygląd sprawiły, że stał się egocentrykiem, który nie widzi nic, poza czubkiem własnego nosa. Każdy jego koncert na całym świecie kończą długie owacje na stojąco. Tylko on tak mistrzowsko potrafi łączyć emocje z bezbłędną techniką.
Tak było jeszcze osiem miesięcy temu.
Teraz Richard zmaga się z ALS (stwardnienie zanikowe boczne). Jego prawe ramię jest sparaliżowane, a palce pozbawione możliwości gry. Utrata ręki jest dla pianisty jak śmierć. A wie, że za chwilę to samo stanie się z lewą ręką. I na tym się nie skończy.
Karina, nauczycielka gry na pianinie i żona Richarda, sądzi, że bezpowrotnie straciła swoją szansę na spełnione życie. Paraliżują ją strach i wymówki. Obwinia za wszystko Richarda i ich nieudane małżeństwo.
Choroba Richarda postępuje i nie jest on już w stanie samodzielnie żyć. Trochę wbrew sobie, to Karina staje się jego opiekunką. Gdy mięśnie, głos i oddech Richarda zanikają, zarówno on, jak i ona próbują naprawić swoją przeszłość, zanim będzie za późno.
Życie za wszelką cenę to wzruszająca, mistrzowska historia o szukaniu odkupienia i tym, co znaczy znaleźć spokój w przebaczeniu.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Every Note Played
" Czy życie za wszelką cenę to zwycięstwo ? ALS w niczym nie przypomina futbolu. Ta choroba nie ma koszulki z numerem, nie traci zawodnika ze względu na kontuzję ani nie rozgrywa kiepskiego sezonu. To wróg pozbawiony twarzy, przeciwnik bez słabego punktu i z rekordem nie do pobicia. "
Czy nazwiemy ją po łacinie : sclerosis lateralis amyotrophica – (SLA), czy bardziej z angielska : amyotrophic lateral sclerosis – (ALS) , czy już tak zupełnie swojsko czyli po polsku : Stwardnienie zanikowe boczne, to nie ma znaczenia, bo jest to wciąż ta sama straszna i przede wszystkim NIEULECZALNA jak dotąd choroba śmiertelna na którą cierpi główny bohater najnowszej książki Lisy Genovy pt. '' Życie za wszelką cenę '' . Głównie zapadają na nią mężczyźni, ale i kobietom też się czasami przytrafia. Czytając tę książkę , przypomniało mi się że parę lat temu czytałam inną pozycję na temat ALS , napisaną przez panią Katarzynę Rosicką-Jaczyńską, która chorowała i zmarła na tę właśnie chorobę, a jej książka nosi tytuł '' Ołówek ''. Ale wracajmy do omawianej pozycji i jej autorki . W mojej ocenie ogólnej, Lisa Genova pisze bardzo nierówno, co możecie zobaczyć, zaglądając do ocen i opinii o innych przeczytanych przeze mnie książkach tej pisarki . Tym razem fala sinusoidy znowu ma fazę wzrostową . Jak w przypadku '' Sekretu O'Brienów '', czułam niedosyt i za mało mi było choroby w O'Brienie, tak w wypadku Richarda, niespełna 45 - letniego pianisty, bohatera '' Życia za wszelką cenę '', jest jej wystarczająco dużo, nawet czasami zbyt dosłownie i dosadnie . Ale to dobrze, właśnie o to mi chodziło i tego mi zabrakło w poprzedniej książce .
Richard jest znany,sławny i zepsuty tą sławą . Koncertuje, jeżdżąc po całym świecie i rzadko bywa w domu . Wiadomo również że przy takich sławach zawsze kręci się wianuszek fanek chętnych zrobić wszystko by ze '' sławą '' się przespać . Richard skrzętnie korzysta z możliwości, co oczywiście w końcu skutkuje rozpadem jego małżeństwa . Jego była żona, nauczycielka gry na fortepianie, jest Polką, wychowaną w katolickiej śląskiej rodzinie dziewczyną której udało się umknąć na zachód i tam zostać . Mają jedną dorosłą już córkę, która nie widuje się z ojcem, solidaryzując się z matką którą, jak uważa , ojciec skrzywdził . Wszystko dla ich trojga się zmienia kiedy Richard, ten napuszony, arogancki '' Piotruś Pan '' zaczyna chorować na ALS.
Lisa Genova tym razem naprawdę się postarała . Opisy zanikania kolejnych funkcji życiowych chorego pianisty opisane z dokładnością, rzekłabym, zegarmistrzowską . Jego myśli uczucia i spostrzeżenia oddane wręcz namacalnie . Jego boksowanie się z diagnozą, jego złudne i płonne '' myślenie życzeniowe '' , że choroba się cofnie, albo chociaż, że nie postąpi dalej. Jego nadzieja i w końcu....jej brak i pogodzenie się z nieuniknionym. Cały ten proces przeprowadzony po mistrzowsku. Niejako przy '' okazji '' choroby i w jej tle, dowiadujemy się więcej o małżeństwie Richarda, początkach znajomości z przyszłą żoną , ale też i o ich domach rodzinnych .
Jeszcze jedna sprawa mnie frapuje w związku z tą książką, a właściwie z jej tytułem . Ile razy na niego spoglądam, to mam wrażenie że na końcu powinien się znaleźć znak zapytania . Tak jakby autorka proponowała czytelnikowi zastanowić się czy warto żyć za wszelką cenę, z tą chorobą i w takim stanie.? Teoretycznie, da się, mimo iż, według wikipedii , przeżycie z ALS dziesięciu lat jest ewenementem, Stephen Hawking żył z nią ponad lat pięćdziesiąt !. Mało tego , był bardzo aktywny , zawodowo i prywatnie również i jeszcze twierdził że mimo choroby jest szczęśliwy . Czy więc '' Życie za wszelką cenę ''? To trudne pytanie i ja nie mam na nie odpowiedzi i nigdy nie chciałabym zderzyć się z koniecznością szukania jej....
Autorka swoją książką , bardzo umiejętnie zagrała na moich emocjach i chwała jej za to, w końcu między innymi po to czyta się książki, by dostarczały emocji. Dziękuję więc autorce za nie , za Karinę, polską żonę wielkiego pianisty i za tak umiejętne przybliżenie mi tej strasznej choroby jaką jest Stwardnienie zanikowe boczne . Polecam serdecznie .
Przegrany egocentryk.
Kochani, dziś będziemy rozmawiać o chorobie, która w jednej chwili może odebrać nam wszystko i zmienić nas i nasze życie w zupełną ruinę. Kiedy jesteś człowiekiem w pełni sił i robisz to, co kochasz, każdego dnia trwasz w przekonaniu, że całe życie stoi przed tobą otworem i ostatnie, o czym myślisz, to świadomość tego, że za chwilę możesz to wszystko stracić. A kiedy przychodzi czas na pokorę i refleksję, często bywa już za późno, bo życie nie zawsze daje drugą szansę.
Oczywiście, nie poruszam tego tematu bez powodu. Tym razem impulsem do tak, bez wątpienia trudnych rozważań stała się dla mnie najnowsza książka jednej z moich ulubionych autorek, której twórczość ogromnie sobie cenię Lisy Genowa „Życie za wszelką cenę”. Zanim opowiem Wam o samej książce, chciałabym, abyście wiedzieli, czym autorka zasłużyła sobie na moje uznanie, bo to pozwoli Wam docenić wartość nie tylko tej, ale wszystkich Jej książek.
Pierwszym i najważniejszym czynnikiem, który czyni każdą z opisywanych przez nią historii wyjątkową, jest ogromna wiedza i świadomość tego, co chce przekazać swoim czytelnikom.
Lisa jest doktorem nauk medycznych, uznanym specjalistą w dziedzinie neurobiologii. Nadrzędnym celem, który przyświeca jej podczas pracy nad każdą kolejną książką, jest podnoszenie świadomości społecznej na temat chorób, które dla osób na nie cierpiących stały się wyrokiem, czyniąc je bezwładnymi marionetkami w rękach bezlitosnego przeciwnika. Bez naszej pomocy i wsparcia wielu badań, które są prowadzone nad każdą z tych jednostek chorobowych, ci chorzy nie mają szans, aby poprawić komfort swojego życia, a to często niestety jedyne, co możemy dla nich zrobić.
Kolejny nie mniej ważny aspekt jej książek, to bezkompromisowość w przedstawieniu obrazu życia z daną chorobą. Autorka nie boi się podejmować trudnych tematów, dlatego nigdy niczego nie ubarwia. Nie próbuje też przedstawić danego schorzenia delikatniej, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Tym samym konfrontuje nas ze wstrząsającą prawdą, która zapewniam Was, nikogo nie pozostawi obojętnym.
Tak też dzieje się i tym razem. Na kartach książki „Życie za wszelką cenę” poznajemy historię Richarda, wielkiej sławy pianisty cenionego w środowisku muzyki poważnej, oklaskiwanego przez tłumy, którego sława sprawiła, że przegrał swoje życie, lecz nie zdawał sobie z tego sprawy, dopóki... ale o tym za chwilę.
Mężczyzna, mając świadomość wielkości swojego talentu pianistycznego i poklasku, jaki on ze sobą niesie, stał się zapatrzonym w siebie egocentrykiem. Rodzina, o której marzył, będąc jeszcze u progu swojej kariery, została odstawiona na boczne tory. Żona Richarda Karina, która również była utalentowaną muzycznie osobą, poświęciła się w imię kariery męża wychowywaniu ich jedynej córki i podporządkowaniu swojego życia tak, aby to on mógł się rozwijać. Za swoje oddanie została niestety nagrodzona licznymi zdradami i mnożącymi się kłamstwami. Z biegiem czasu przepaść między małżonkami pogłębiała się, co w rezultacie skończyło się rozwodem. Ten jednak nie przyniósł opamiętania. Pokorę bardzo powoli przyniosła ze sobą druzgocąca diagnoza, którą usłyszał mężczyzna. ALS – stwardnienie zanikowe boczne, które zaczęło się od prawego ramienia. Nie muszę chyba nikomu uświadamiać, że takie rozpoznanie choroby, to dla pianisty wyrok śmierci za życia. Co więcej, ALS to bezwzględny przeciwnik, który odbiera wszystko, nie pozostawia złudzeń i nadziei, więc nasz bohater wie, że, wkrótce zaatakuje całe jego ciało.
„Richard się uśmiecha. Docenia troskę, ale nie tak działa atrofia przy ALS. Choroba nie dyskryminuje pomiędzy silnymi i mocnymi mięśniami, młodymi czy starymi. Bierze je wszystkie. Nie zyska dzięki ćwiczeniom na czasie. Nadciąga przypływ. Wysokość i wielkość zamku z piasku nie ma znaczenia. Morze w końcu zaleje plażę i zgarnie z niej każde ziarenko”.
Czterdziestopięcioletni mężczyzna zostaje zupełnie sam ze swoją chorobą. Nie będę oczywiście opisywała Wam szczegółów postępu choroby i jej następstw, bo ta książka powstała właśnie po to, abyście po nią sięgnęli i sami czytając o ALS, mogli choć przez chwilę zobaczyć, jak żyją, a raczej wegetują osoby nią dotknięte, jak również doświadczyć tego, co czują i co dzieje się w ich głowach. Zaryzykuję bowiem stwierdzenie, że świadomość, która zostaje z nimi do końca w sytuacji, kiedy nie są już w stanie samodzielnie żyć, jest dla nich największą katorgą. I tu dochodzimy do tego, jak życie potrafi być paradoksalne. Bo nagle to właśnie Karina staje się opiekunką Richarda. Ta, którą okłamywał i zdradzał, podaje mu pomocną dłoń. W tym miejscu dochodzimy do ważnej kwestii, tego, co oboje czują, tego, jak czuje się Richard, wiedząc, że była żona widzi go zupełnie bezbronnego, obdartego z godności. Co czuje Karina, która wie, że również nie ma do końca czystego sumienia, a jednocześnie ma w sobie dużo żalu do byłego męża. A co najważniejsze, czy padną słowa przeprosin i wybaczenia? A może już na to za późno?
Sięgając po „Życie za wszelką cenę”, musicie przygotować się na nie łatwą i bardzo emocjonalną lekturę, o życiu z chorobą, która po cichu, ale konsekwentnie i bardzo szybko zabiera choremu wszystko, co kochał i kim był. Daje trudną lekcję pokory, ale nigdy nie daje drugiej szansy. Możesz wydłużyć czas walki z nią, ale nigdy nie będziesz zwycięzcą. I tak stajemy przed kolejnym trudnym pytaniem, które nie jest pozostawione w tej książce bez odpowiedzi.
W momencie, kiedy mięśnie, oddech i głos Richarda zanikają, oboje z Kariną stają przed trudną próbą i niełatwym pytaniem:
Czy o życie należy walczyć za wszelką cenę?
Moi drodzy, już teraz zdaje sobie sprawę z tego, że wielu z Was pomyśli sobie, że nie jest w stanie sięgnąć po ten tytuł z uwagi na trudną tematykę i ogromny ładunek emocjonalny w niej zawarty. Oczywiście, ja to rozumiem i nie chcę nikogo do tego zmuszać. Jedyne co chcę to prosić Was, abyście nie bali się tej historii, wszak wszystko, co w niej przeczytacie to samo życie, które mogłoby być również naszym. Ta książka wzbudza empatię i chęć niesienia pomocy, daje do myślenia nad tym, co i kto jest w naszym życiu najważniejszy.
To niezwykła opowieść o pasji, miłości, marzeniach, trudnych wyborach i ich konsekwencjach, zmaganiach z chorobą próbie wybaczenia i prośbie o nie.
Mimo że książka nie należy do lekkich, łatwych i przyjemnych, czyta się ją z ogromnym zainteresowaniem, przez cały czas mając wrażenie, że jesteśmy bardzo blisko głównego bohatera i osób, które go otaczają. Wszystko to w połączeniu ze swobodą pisania autorki sprawia, że książka czyta się niemal sama i trudno się od niej oderwać.
Chciałabym, abyście wiedzieli, że do powstania tej książki przyczyniło się wiele osób, u których również zdiagnozowano ALS, a których historie stały się inspiracją dla autorki. Ja sama jestem ogromnie wdzięczna autorce za ogrom wysiłku, pracy i serca, jaki wkłada w każdą ze swoich książek. Każda z nich ma miejsce w moim sercu i z niecierpliwością czekam na kolejne.
Jeśli chcielibyście poznać moje odczucia po lekturze wcześniejszych książek autorki, serdecznie zapraszam: MOTYL | LEWA STRONA ŻYCIA.
Zachęcam Was również do tego, abyście w komentarzach wypowiedzieli się na temat tego, czy według Was o życie należy walczyć za wszelką cenę?
Recenzja powstała we współpracy z księgarnią Tania Książka, za co bardzo dziękuję. Zajrzyjcie koniecznie na stronę księgarni, która przygotowała dla nas mnóstwo interesujących nowości książkowych.
http://kocieczytanie.blogspot.com/2019/08/przegrany-egocentryk.html
"Czy życie za wszelką cenę to zwycięstwo? ALS w niczym nie przypomina futbolu. Ta choroba nie ma koszulki z numerem, nie traci zawodnika ze względu na kontuzję ani nie rozgrywa kiepskiego sezonu. To wróg pozbawiony twarzy, przeciwnik bez słabego punktu i z rekordem nie do pobicia"
Autorka w swej najnowszej książce ukazuje, jak podstepną i trudną chorobą jest stwardnienie zamkowe boczne (ALS). Jakim dramatem jest ona dla chorego i najbliższej rodziny. Jak w szybki sposób kradnie ciało, godność i życie chorego.
Książka nie jest tkliwa. Jest w niej dokładnie tyle słów i emocji ile trzeba.
Polecam!
To moje drugie i myślę że nieostatnie spotkanie z autorką. W mistrzowski sposób pokazuje chorobę z perspektywy przede wszystkim osoby chorej właśnie. Jednocześnie ta książka to opowieść o przeżyciach prowadzących do wyprostowania pewnych relacji, o umiejętności przebaczania sobie i innym...
Naprawdę warta przeczytania!!!
„Lewa strona życia” to kolejna na polskim rynku i długo wyczekiwana powieść Lisy Genovy, autorki bestsellera „Motyl”. Po raz kolejny...
Najnowsza powieść autorki „Motyla”. Pamiętaj, czego się nauczyłaś i znów się zakochaj. Znajdź kogoś do pokochania i obdarz go bezwarunkową...
"Czy życie za wszelką cenę to zwycięstwo? ALS w niczym nie przypomina futbolu. Ta choroba nie ma koszulki z numerem, nie traci zawodnika ze względu na kontuzję ani nie rozgrywa kiepskiego sezonu. To wróg pozbawiony twarzy, przeciwnik bez słabego punktu i z rekordem nie do pobicia."
Więcej