Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior

Ocena: 5.1 (10 głosów)
James Rebanks powrócił z wielkiego miasta na wieś, aby pracować na farmie, którą jego rodzina prowadzi od sześciuset lat. Z dala od zgiełku wiedzie proste życie w Krainie Jezior, gdzie ludzie od wieków hodują owce. Jego wybór stał się inspiracją dla milionów zabieganych, uzależnionych od smartfonów i poszukujących spokoju ludzi. Rebanks opowiedział im o świecie, w którym najważniejsze wartości wciąż mają sens, a relacje między jego mieszkańcami pozostały autentyczne, choć nie zawsze są łatwe.

Książka Rebanksa to poruszająca historia człowieka, który wbrew trendom odnalazł spełnienie w prostocie życia i pokorze wobec natury. Opowieść o związku z rodzinną tradycją, wyjątkowym regionem oraz z naturą, która wyznacza rytm życia mieszkańców.

"Życie pasterza" szczerością i wrażliwością autora podbiło serca milionów czytelników i zachwyciło najbardziej wymagających krytyków. Stało się wydarzeniem literackim w Wielkiej Brytanii i USA oraz bestsellerem w Niemczech, Hiszpanii i Norwegii.

Informacje dodatkowe o Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-03-29
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-240-3735-3
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: The Shepherd's Life. A Tale of the Lake District
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Adriana Sokołowska-Ostapko

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior - opinie o książce

Avatar użytkownika - kasiatuszek
kasiatuszek
Przeczytane:2017-03-19, Ocena: 5, Przeczytałam,
Już wkrótce, bowiem 29 marca 2017 roku nakładem wydawnictwa Znak literanova ukaże się książka "Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior" James'a Rebanksa, okrzyknięta "najbardziej zaskakującym wydarzeniem literackim ostatnich lat" oraz "międzynarodowym fenomenem". Przyznaję, że gdy tylko ujrzałam zapowiedź owej powieści na stronie internetowej wydawnictwa, wiedziałam, że prędzej czy później po nią sięgnę. Jednak pewnego dnia nadeszła wiadomość z propozycją jej zrecenzowania i oczywiście natychmiast odpisałam na nią twierdząco. Niesamowicie zależało mi na tej książce z kilku powodów. Po pierwsze - będę się powtarzać do znudzenia - urzekła mnie jej okładka, zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Po drugie - zachęcił mnie jej opis oraz albo przede wszystkim blurb. Po trzecie, byłam przekonana, że jest to publikacja wymagająca, absorbująca, skłaniająca do refleksji, wnosząca coś nowego i świeżego, a takowej poniekąd potrzebowałam. A ponadto - uwielbiam czytać prawdziwe historie ludzi, którzy pragną tym sposobem coś przekazać, w jakimś celu opowiedzieć o swoim życiu i podzielić się swoimi uczuciami. Dlatego właśnie zdecydowałam się na lekturę tejże powieści. Jakie wrażenia na mnie wywarła? Czy moim zdaniem zasługuje na określenia typu: fenomen, wydarzenie literackie, bestseller? Zapraszam na moją opinię. James Rebanks urodził się i wychował na farmie położonej w Krainie Jezior - regionie w północno-zachodniej Anglii, który co roku odwiedza szesnaście milionów turystów. Wywodzi się z rodziny, która od kilkuset lat hoduje owce. Już będąc zaledwie kilkuletnim chłopcem pomagał ojcu i dziadkowi w gospodarstwie, z zaangażowaniem wypełniał swoje obowiązki, przyswajał podstawowe zasady prowadzenia farmy owczej, uwielbiał bowiem kontakt z naturą, ze zwierzętami, a nawet wczesne pobudki i pracę do późnych godzin wieczornych. Jedyne czego nie lubił, to szkoły, którą uważał za przymus, a nawet określał ją mianem więzienia. Twierdził, że to miejsce, w którym wpaja się uczniom wiele zbędnych i nieprzydatnych rzeczy, a nie uczy się tego co najważniejsze - podejścia do życia oraz szacunku. Dlatego też w wieku piętnastu lat postanowił ją rzucić i całkowicie poświęcić się pracy na rodzinnej farmie, w tym dbaniu o owce, wypasaniu ich, karmieniu, strzyżeniu, walce z epidemią i chorobami dotykającymi zwierzęta, udzielaniu pomocy w okresie wykotu, pilnowaniu pastwiska, a także braniu udziału w konkursach oraz uczęszczaniu na wystawy targów branżowych. Jednak po kilku latach, po jednej z wielu kłótni z ojcem, postanowił wrócić do szkoły wieczorowej, aby nie tylko udowodnić ojcu, że sobie poradzi w życiu i że stać go na coś więcej, ale przede wszystkim chciał się sam przekonać, czy jest w stanie coś osiągnąć bez pomocy rodziny. Okazało się, że był bardzo zdolnym uczniem i zdobywał pozytywne oceny. Zaproponowano mu wówczas złożenie dokumentów na studia. Początkowo podszedł do tego pomysłu dość sceptycznie, ale po namyśle postanowił spróbować. Udało się. Przez długi czas mieszkał w Londynie, podjął nawet staż w jednej z firm, wieczorami natomiast wracał na farmę, aby pomagać ojcu. W pewnym momencie ten cały zgiełk, gonitwa, dążenie do celu, rywalizacja na każdym kroku, osiąganie wysokiej pozycji i stanowisk oraz wyścig szczurów zaczęły mu zdecydowanie przeszkadzać. Wtedy uświadomił sobie, że nie chce takiego życia, z dala od natury, cudownych krajobrazów, życzliwych ludzi. Tęsknił za farmą, owcami, pracą pośród pięknych wzgórz, za spokojem. Postanowił wrócić, zbudować dom dla swojej rodziny, spełnić swoje marzenia, żyć z dala od cywilizacji i wieść proste, a zarazem piękne i fascynujące życie. "Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior" to przede wszystkim opowieść o pracy pasterza z uwzględnieniem poszczególnych pór roku, rozpoczynając od lata, a kończąc na wiośnie. Autor z ogromną pasją przybliża nam zadania i obowiązki związane z prowadzeniem farmy. Dokładnie przedstawia nam swój rozkład dnia, precyzyjnie opisuje wykonywane czynności dotyczące opieki nad zwierzętami, a zatem: strzyżenie, karmienie, czyszczenie, leczenie chorych owiec, sposoby radzenia sobie z epidemią, wykot owiec, doglądanie ich na pastwisku oraz przygotowywanie ich na wszelakie konkursy oraz wystawy. Poza tym wyszczególnia rasy owiec, tym samym wskazując różnice pomiędzy nimi. Ukazuje również istotną rolę psów pasterskich. Pokazuje, że praca pasterza jest bardzo czasochłonna, wymagająca cierpliwości i poświęcenia. Wykazuje się ogromnym szacunkiem wobec zwierząt, bowiem ma świadomość, że w dużej mierze to właśnie od niego zależy ich życie. Wielokrotnie musiał podejmować o nie walkę, głównie wtedy, kiedy dopadały ich różnego rodzaju choroby albo panowały niesprzyjające warunki pogodowe, jak intensywne deszcze, śniegi czy ujemne temperatury. Nie zawsze jednak mógł im pomóc. Zdarzały się chwile, że ronił łzy, bo był bezsilny wobec natury. To też opowieść o przodkach, najbliższej rodzinie i relacjach rodzinnych. James Rebanks najbardziej cenił, podziwiał i darzył ogromnym szacunkiem swego dziadka, którego uważał za ósmy cud świata. Był pod wielkim wrażeniem jego pracy, uporu i zaangażowania. Bardzo często mu towarzyszył w pracy na farmie i pomagał w miarę swoich możliwości. To właśnie dziadek zaszczepił w nim miłość do natury, zwierząt, pastwiska, farmy oraz hodowli. Był mu niesamowicie wdzięczny za wszelkie nauki, wskazówki, spostrzeżenia i wartości, którymi kierował się w swoim dorosłym życiu. Natomiast relacje Rebanksa z ojcem niestety nie należały do najłatwiejszych, nie potrafili się porozumieć, bardzo często dochodziło między nimi do awantur, niejednokrotnie mieli ochotę sobie wzajemnie przyłożyć. Nie umieli, może nawet nie chcieli zakopać toporu wojennego. Każdy z nich miał bowiem inne poglądy i spojrzenie na pewne sprawy. Dopiero z czasem James zaczął doceniać jego wieloletnią pracę, dbałość o utrzymanie farmy, zapewnienie rodzinie jak najlepszych warunków do życia, a także dotarło do niego, że zawsze kochał i szanował ojca, pomimo tego, iż ich wzajemne relacje od początku były niewątpliwie trudne i skomplikowane. Autor przedstawia również swoją kochającą żonę, która wychowała się na farmie, zawsze go wspierała i mobilizowała, a kiedy trzeba było pomagała oraz troje wspaniałych dzieci, które wdrożyły się już w pracę na farmie i z chęcią uczestniczą we wszelakich czynnościach. James Rebanks opowiada także o mieszkańcach Krainy Jezior oraz o sąsiedzkich relacjach. Wszyscy darzyli się szacunkiem, pomagali sobie nawzajem, jeśli tylko sytuacja tego wymagała. Pomoc była całkowicie bezinteresowna, jeśli bowiem pasterze zakończyli obowiązkową pracę na swojej farmie, a sąsiad jeszcze nie uporał się z wymaganymi zadaniami, wówczas udawali się do niego, aby wraz z nim dokończyć poszczególne czynności - bez względu na dopadające ich zmęczenie, dopadający głód czy już późną porę dnia. Takie były zasady i każdy starał się ich trzymać. Ponadto między pasterzami obowiązywał niepisany kodeks honorowy, zawsze reputacja była ważniejsza od zarobku. Poza tym w regionie wszyscy dobrze się znali, farmy przechodziły z pokolenia na pokolenie. Miejscowym był ten, który mieszkał w Krainie Jezior od trzech pokoleń. Ludzie żyli prościej, ale skromniej, wolniej, w zgodzie z naturą i sąsiadami. Darzyli się szacunkiem, nawet jeśli nie pałali do siebie sympatią. Ważne dla nich było to, aby żyć w zgodzie ze sobą i z otoczeniem. Każdy mieszkaniec miał wiedzę, kto i gdzie mieszka, jaką rasę hoduje, jakie pastwisko zajmuje i w jakich aukcjach uczestniczy. To bez wątpienia były najważniejsze informacje. Nikomu ze społeczności lokalnej nie zależało bowiem ani na byciu kimś ani na wykształceniu - to były nieistotne i nieprzydatne fakty. "Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior" to moim zdaniem bardzo ciekawa i wartościowa powieść, w której autor szczerze przedstawia prawdziwe życie pasterza, ludzi prowadzących farmę i zajmujących się hodowlą zwierząt - w tym przypadku owiec oraz zwyczaje i tradycje wspomnianego regionu. Unika idealizowania, wyolbrzymiania i oceniania, a wręcz stara się przekazać najważniejsze wartości, jakimi kierują się ludzie zamieszkujący ten cudowny region. Pragnie przybliżyć nam pracę pasterza, która wymaga również wielu wyrzeczeń, czasu i ogromnego zaangażowania, a przede wszystkim pasji, wytrwałości i szacunku. Chce także pokazać, że życie z dala od cywilizacji i nowoczesnego świata jest pełniejsze, spokojniejsze, wolniejsze i szczęśliwsze. Przyznaję, że udzielił mi się niezwykle spokojny i pełen uroku klimat stworzony przez James'a Rebanksa. Od pierwszej strony zostałam wciągnięta w świat pasterza i farmera, który z wielką pasją i miłością dzielił się swoim życiem i pracą, przeżyciami i doświadczeniami, przeplatając ową historię pięknymi i plastycznymi opisami krajobrazów, wzgórz, pastwisk, a także niekiedy smutnymi, innym razem pełnymi humoru anegdotami i ciekawostkami. Ponadto atutem książki są czarno-białe fotografie (szkoda, że jest ich niewiele) oraz fragmenty przepięknych wierszy kilku pisarzy, które stanowią początek poszczególnych rozdziałów (najbardziej ujął mnie ten, który rozpoczyna część "Wiosna", na pewno będę do niego wracać). Książka przepełniona jest również cennymi i mądrymi cytatami i przemyśleniami na temat życia. Nie ukrywam, że z przyjemnością poddawałam się lekturze tejże opowieści, która wprawiała mnie w stan melancholijny, zapewniła spokój i odprężenie, a także nieustannie przywracała wspomnienia z pobytu w górach i pozwoliła ponownie poczuć rześkie powietrze oraz ten niesamowity górski klimat. Aczkolwiek muszę przyznać, że po zapoznaniu się z opisem ją promującym spodziewałam się czegoś niesamowitego i zachwycającego, solidnej dawki emocjonalnej, naprawdę mocnej i zaskakującej historii, która dogłębnie mnie poruszy i na długo pozostanie w sercu. Cóż... Powieść wywołała u mnie pozytywne wrażenie i owszem - pozostanie w mojej pamięci, nie tylko ze względu na ujmującą okładkę, ale również z powodu przekazanych wartości, oryginalności i prawdziwości oraz niejednego cennego przesłania. Jednak po jej lekturze odczuwam pewien niedosyt, może nawet lekkie rozczarowanie, zabrakło mi tego efektu "wow". Krótko mówiąc, nie nazwałabym owej publikacji ani fenomenem ani tym bardziej wielkim wydarzeniem literackim ostatnich lat. Podsumowując, "Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior" to bez wątpienia piękna, prawdziwa, życiowa i zmuszająca do refleksji opowieść człowieka, dla którego Kraina Jezior zawsze była, jest i pewnie będzie tym jedynym i wyjątkowym miejscem na ziemi. Jego historia pozwala inaczej spojrzeć na otaczający nas świat, zajrzeć w głąb siebie, zastanowić się nad własnym życiem, a być może nawet wprowadzić pewne zmiany i spełnić dotąd skrywane marzenia. Serdecznie polecam.
Link do opinii
Każdy z nas czytelników jest ów pasterzem, który dąży do osiągnięcia tego celu w swoim życiu poprzez pracę. Praca pasterza do łatwych nie należy.Należy być bardzo dobrze przygotowanym na tego rodzaju wyprawę. Obowiązkowo wziąć ze sobą ubranie robocze,śniadanie, kanapki , buty, psy pasterskie. Wspólna praca podczas wyprawy przynosi pozytywne rezultaty jeśli zna się osoby i wie, że można na nie liczyć w każdej sytuacji. Osobą dowodzącą podczas wypraw pasterskich jest w grupie najstarszy pasterz - Alan, który prowadzi swoją silną drużynę od najmłodszych pasterzy, kobiety oraz uczestnik główny bohater , autor książki James Rebanks . Pasterze czują się we wspólnym gronie spełnieni, nikt ich podczas pracy nie pospiesza. Mają w sobie radość fizycznego wysiłku. W tym zawodzie nie ma czasu na nudę, nie istnieje dla nich świat smar fonów. Liczy się wyłącznie praca, która daje satysfakcje, spełnienie, a czasem powód do dumy z jej wykonywania. James Rebanks w fantastyczny sposób opisuje swoją biografię z życia zawodowego poprzez powrót do lat dzieciństwa , tradycji rodzinnej - rolnictwo , pasterstwo, prostota życia w oazie ciszy. Każdy rozdział zawiera interesującą treść , która jest napisana językiem zrozumiałym dla czytelnika, który lubi poznawać pasję zawodową pisarza. Jako czytelniczkę moją szczególną uwagę zwrócił rozdział przed ostatni, w którym po przeczytaniu niego można zadać sobie pytanie dotyczące życia zawodowego: Czy jestem z niego zadowolona i gdybym miała możliwość zmian zawodu czy dokonałabym ich? James Rebanks nie zapomina o przedstawieniu historii z życia rodzinnego w tym losy dziadka, rodziców, dzieci, żona , zwierzęta, wyjazdy, w których zadaje pytania o sens życia innych napotkanych ludzi. Autor powieści pt. ,,Życie pasterza Opowieści z Krainy Jezior '' zaskoczył mnie szczerością , martwi się o młode pokolenie pasterzy czy przetrwa? James Rebanks to bardzo pozytywny autor powieści, bohater, który chce podzielić się swoją pasją z czytelnikiem i po części chciałby aby każdy z czytelników odnalazł się cząstkę życia w sobie. Oprawa miękka, 331 stron, wydana przez Wydawnictwo Znak. Zapraszam Cię czytelniku do odkrycia wielu dróg natury, ciszy i spokoju, poznania ludzi z pasją, którzy kochają swój zawód do przeczytania tej książki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - darr2
darr2
Przeczytane:2017-03-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Zaczytana w 2017,
Naturalny rytm życia jest błogosławieństwem Opowieść z Krainy Jezior jest historią poruszającą klimat związany z życiem na farmie. Jest to relacja codziennego życia, ze względu na podział obowiązków w różnych porach roku. Siła i determinacja głównego bohatera ,,Życia pasterza" pozwalają zrozumieć sformułowanie 'wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej'. Przywiązanie do rodzinnych stron, przekazywanie tradycji z pokolenia na pokolenie to wartości, które podkreślane są na każdej stronie książki. Bohater opowiada swoje życie z perspektywy dzieciństwa i obserwowania swojego dziadka i ojca; bycia nastolatkiem i podejmowania wyborów, w którym kierunku powinien swoim życiem pokierować oraz z perspektywy dorosłego, który przekazuje naukę swoim dzieciom. Niezwykłe jest w jakim stopniu czerpie satysfakcję z życia, jakie wiedzie. Zajmowanie się owcami i czerpanie z lekcji, które dostał od swoich bliskich to jego największy atut. Ma wiedzę i doświadczenie, które z powodzeniem przekaże kolejnym pokoleniom. Szerokie opisy związane z doglądaniem owiec i opieką nad nimi, dla człowieka z wielkiego miasta mogą być czymś abstrakcyjnym. Jednak przesłanie jakie wynosi się po lekturze, jest na miarę naszych czasów. Książka ,,Życie pasterza" jest opowieścią, która zwraca uwagę na pojmowanie szczęścia przez człowieka i rodzinne tradycje. W obecnym zabieganym świecie są ludzie, którzy świadomie nie chcą w nim uczestniczyć - i są z tego zadowoleni. Ta opowieść jest przypomnieniem, że nie wszystko w świecie musi być online czy załatwiane przez Internet żeby było wartościowe.
Link do opinii
Avatar użytkownika - sulii
sulii
Przeczytane:2017-03-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książek 2017, Mam,
Nie wszystkie książki mają charakter skończonych historii. Nie wszystkie budują napięcie i powodują szybkie bicie serca. Są takie opowieści, które wywołują innego rodzaju emocję. Ukazują one nie tylko wycinek jakiejś rzeczywistości, ale również skłaniają do refleksji na temat naszego życia, jego tempa, celu. Taką lekturą jest "Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior". James Rebanks kocha miejsce, w którym mieszka i żyje. Dla wielu żądnych kariery i bogactwa, może być przykładem tego, " jak komuś w życiu nie wyszło". Nie wyrwał się ze wsi, nie skończył wielkich szkół, po prostu nie udało mu się. Autor jednak zaprzecza takiemu podejściu. Pokazuje, że spokojne życie może dać szczęście. Dla jednych rolnictwo i hodowla owiec to tylko jakieś nudne, wiejskie obowiązki, dla innych to zajęcia wymagające szczególnych przygotowań i wiedzy. Są to prace wykonywane od pokoleń, przekazywane z dziada na pradziada.W Krainach Jezior życie toczy się w harmonii z przyrodą, rytm wyznaczają pory roku. To według nich autor opowiada historię swojej rodziny, to na czym polega praca pasterza, jak ważne są relacje między ludźmi. Książka kojarzy mi się z oazą spokoju. I choć akcja nie toczy się tu zbyt szybko, czytelnik się nie nudzi. Czyta się ją lekko. W każdej chwili można ją odłożyć, jak i do niej wrócić. Wiele anegdot wywołuje uśmiech na twarzy, wiele skłania do rozmyślań. Na tych terenach ludzie kierują się innymi zasadami. W świecie gdzie pieniądz rządzi, tutaj ważniejszy jest honor, tradycja, nawet kosztem zarobku. Ludzie i zwierzęta są od siebie wzajemnie zależni, polegają na sobie. Dobrze wiedzieć, że są jeszcze gdzieś takie miejsca, gdzie widok tej samej ziemi, tego samego zachodu słońca cały czas przyprawia jego mieszkańców o dreszcze i uczucie spełnienia. Myślę, że ta powieść nie spodoba się każdemu. Tym, którzy lubią szybką akcję, może wydawać się nudna i właściwie o niczym. Ale Ci którzy delektują się tym co czytają, chcą na chwilę się zatrzymać, zobaczyć jak można żyć inaczej, niż tylko w wielkim pędzie, powinni się w niej odnaleźć. Polecam ! Więcej recenzji na fifraku.blogspot.com
Link do opinii

Pochwała prostoty. Cudna opowieść. Historia o prostym życiu wiedzionym od pokoleń w rytmie pór roku. O miłości do przyrody i swojej małej ojczyzny. Zapada w pamięć i daje do myślenia. Zauroczyła mnie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytajacamewa
czytajacamewa
Przeczytane:2022-03-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Współpraca,

,,Ta ziemia należy do skromnych, ciężko pracujących ludzi. Prawdziwa historia tej krainy powinna być historią ludzi, którzy nic nie znaczą."

Brytyjska Kraina Jezior została opisana już na wiele poetyckich sposobów, ale nikt jeszcze należycie nie poświęcił uwagi tamtejszym mieszkańcom. Prostej ludności zajmującej się rolnictwem. Nikt nie pochylił się szczegółowo nad ich codziennością -- pracą, szacunkiem do natury i relacjami w społeczeństwie. Nikt aż do chwili gdy James Rebanks, czyli jeden z nich, nie zabrał głosu. Obnażył przed czytelnikiem sekrety podstawowych czynności, które dla turysty mogą być mało atrakcyjne, ale które budują tamtejszy świat. Ukazał całoroczną pracę, która opiera się na współpracy wielu ludzi. Nakreślił sylwetki, które zachwycają inteligencją i mądrością, choć w szkole system ocen mógłby nie docenić ich wiedzy. Zdradził ich podejście do tego, co ich otacza.

Rebanks studiował na Oxfordzie i miał przed sobą coś, co nazwalibyśmy dobrymi perspektywami, a pomimo tego wrócił do miejsca, z którego pochodził i które kochał. Postanowił tak jak jego ojciec i dziadek hodować owce. Wypędzać je na górskie tereny, strzyc i doglądać. Nawiązywać relacje z innymi pasterzami i jeździć na targi. Tresować psy, dbać o łąki i obcować każdego dnia z pięknem natury.

Spodziewałam się więcej opisów krajobrazów, a dostałam głównie opis życia pasterza, który odbiera przyrodę wokół siebie w sposób nieco inny niż zwykły turysta, który odwiedza dane miejsce jedynie na moment i jedynie w jednym celu. Nie brakuje tutaj zachwycających odbić natury, ale mniej jako ogółu, a więcej jako drobnych elementów budujących całość. Są one wypełnieniami, które sklejają wszystko w jedno. Podstawą jednak jest honorowe społeczeństwo górskich pasterzy. Ich praca, historia czy uczucia. A ich losy opisane zostały z czułością oraz szacunkiem.

Jeśli choć przez moment pomyśleliście, że życie pasterza jest zbyt nieciekawe, by przeczytać na ten temat cały reportaż, to tym bardziej warto po niego sięgnąć. Czytelnik po lekturze bardziej docenia codzienne trudy prostych ludzi i dostrzega często niezauważalne piękno w ich życiu. Czasami tytuł ten wycisza, czasami zmusza do szybkiego pochłaniania kolejnych akapitów wypełnionych ciężką pracą. I jest to lektura dobra. Po prostu.

przekł. Adriana Sokołowska-Ostapko

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookup
bookup
Przeczytane:2022-02-28, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Piękna, znakomicie napisana historia, w której zachwycało każde zdanie!

,,Życie Pasterza. Opowieść z Krainy Jezior" to książka, która mnie otulała w tych okrutnych dniach.
Opowieść o życiu autora, jego rodzinie, o jego miejscu na ziemi, wartościach i hodowli owiec. Ja odbierałam ją trochę jak pamiętnik, zbiór historii, opowieści, wydarzeń, który opisywany był w podziale na pory roku.

? PORY ROKU, które nadają rytm życia mieszkańcom Krainy Jezior, to zgodnie z nimi przechodzą kolejne etapy przygotowań i opieki nad owcami.

Czytając podziwiałam przynależność, którą odczuwa autor i mimo zmian w jego życiu, zawsze wracał w to samo miejsce, to które od lat należy do jego rodziny. Wiele ciekawych informacji związanych z życiem pasterzy, wypasem owiec, ich sprzedażą i opieką.

~ Pasterze się zmieniają, trzoda pozostaje.

Życie Pasterza było dla mnie znakomitą odskocznią od świata za oknem, telewizji i mediów społecznościowych. Zagłebiałam się w historię człowieka, który odczuwa spełnienia w prostocie swojego życia. Zazdrościłam, momentami współczułam, otwierałam się na jego historię i chłonęłam każde zdanie.

Ogromnie polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Morella
Morella
Przeczytane:2018-04-18, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, Domowa biblioteczka,
Avatar użytkownika - Charlotte5
Charlotte5
Przeczytane:2017-07-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2017 roku,
Reklamy