,,Ona przejdzie obok życia" - ta przepowiednia ciotki chiromantki wracała do Barbary Młynarskiej jak bumerang.
W młodości zawsze w czarnym kapeluszu, dlatego nazywana ,,Kardynałem"; aktorka, poetka, kolekcjonerka rodzinnych pamiątek. Od lat w Szwajcarii. Siostra Wojciecha Młynarskiego. Dzieciństwo spędziła w rodzinie o wielopokoleniowych tradycjach, w domu rodziców matki - Cecylii i Tadeusza Zdziechowskich w Komorowie. Wychowywana, jakby XIX wiek trwał w najlepsze, szybko doświadczyła, czym jest bieda, lęk przed groźną chorobą, samotność, odrzucenie.
Strażniczka rodzinnego archiwum. Ma pamięć absolutną. Jej opowieści pełne są anegdot o najbliższych, o minionych czasach i niezwykłych artystach, o rodzinach Młynarskich, Zdziechowskich, Rubinsteinów. Poznajemy ich nieoficjalnie, z dala od kamer, mikrofonów i światła rampy. Towarzyszymy Barbarze, gdy Artur Rubinstein o trzeciej nad ranem pije przy niej zsiadłe mleko, dowiadujemy się, że mieszkanka pałacyku sąsiadującego z willą Neli i Artura Rubinsteinów - księżna Grace Kelly - przekradała się tylnymi drzwiami do Neli, żeby jeść bliny... Wspomnienia są bogato ilustrowane niepublikowanymi wcześniej fotografiami i rysunkami, a towarzyszą im wiersze i piosenki.
Historie opowiedziane przez Barbarę spisał z wirtuozerskim wyczuciem, momentami delikatnie, momentami drapieżnie, czasem tonem lekkim, czasem bardzo poważnie utalentowany pisarz, publicysta i dziennikarz radiowy Jerzy Sosnowski. Ten duet stworzył wyjątkowe dzieło. To więcej niż biografia. To opowieść o niezwykłej wrażliwości, o rodzinnym dziedzictwie, o poszukiwaniu własnej drogi. Także o szczęściu, które... czasem się jednak zdarza.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 384
Wspomnienia nigdy nie będą tak słodkie i pełne jak te z pierwszych wakacji. Jarko Wolski pędzi pociągiem przez Polskę do sanatorium w Kołobrzegu. Na szczęście...
"Opowiadam, jak marzymy o cudach, jak radzimy sobie (lub nie) z wyrzutami sumienia, jak kochamy, jak dotkliwy bywa czasem czas... Żadnych łatwych...
Przeczytane:2018-09-09, Ocena: 6, Przeczytałem, 12 książek 2018, Mam,
„Życie nie tylko snem” zaczyna się szalenie sugestywną sceną z początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Oto nasza bohaterka, studentka szkoły teatralnej, spotyka przy witrynie sklepowej Leopolda Tyrmanda, który wygłosi podczas kolejnego z nią spotkania dość osobliwą frazę, która z kolei okaże się być szalenie prorocza dla późniejszej jej kariery, całego życia właściwie. Tą bohaterką jest Barbara Młynarska młodsza siostra Wojciecha Młynarskiego, którego nie trzeba przecież nikomu przedstawiać. Współautorem niniejszej biografii, jest Jerzy Sosnowski, pisarz, publicysta, historyk literatury polskiej, do niedawna redaktor radiowej „Trójki”, obecnie współpracujący z radiem TOK FM.
Narracja w tej książce przebiega dwutorowo. Literat Sosnowski wysłuchawszy opowiadań i wspomnień swojej interlokutorki Basi, przełożył je na pisaną w trzeciej osobie niemal zbeletryzowaną powieść biograficzną. Powieść zanurzoną w faktach i wydarzeniach, które faktycznie miały miejsce, stara się więc unikać literackich konfabulacji i niepotrzebnego kolorowania. Tym bardziej, że życie Basi Młynarskiej było i wciąż pozostaje wystarczająco barwne i obfitujące w nieoczekiwane zmiany akcji. W momentach wyjątkowych oraz tych bardziej intymnych i trudnych do uchwycenia w obiektywnej relacji, do głosu dochodzi sama Młynarska i w pierwszoosobowej narracji opowiada nam zwyczajnie o tym, co jej się przytrafiło i co wtedy czuła. Zabieg ten czyni całą relację dużo bardziej prawdziwą i zwyczajnie ciekawszą.
Trudno zaprzeczyć, że Barbara dorastała w cieniu swojego genialnego brata. Choć, jak się okazuje, także została obdarzona talentem literackim, to jednak spełnienia szukała na scenie teatralnej. Nie miała kłopotów ,by skończyć szkołę oraz by uzyskać angaż w teatrze, czy w raczkującej wtedy telewizji w programach Gruzy czy Lipińskiej. Nie dane jej było jednak zagrać niczego na miarę jej talentu i oczekiwań. Wielu, w tym sama Barbara, sugerowało, że po prostu nie trafiła we właściwy czas i miejsce. Wciąż pojawiały się echa wróżby Tyrmanda, jaką usłyszała u progu swojego życia zawodowego. Los rzucał nią od zajęcia do zajęcia, aż w końcu kazał jej osiąść w Szwajcarii i poślubić (po kilku nie do końca udanych związkach) fantastycznego Niemca, z którym do dzisiaj tworzą zgodną parę prywatnie i zawodowo.
Ze Szwajcarią wiąże się najważniejszy chyba epizod z życia publicznego Barbary Młynarskiej-Ahrens. Epizod, który z całą pewnością zapewni jej miejsce w historii polskiej kultury i za który już została nagrodzona kilkoma państwowymi nagrodami. Chodzi o założony przez nią w Szwajcarii elitarny Klub Miłośników Żywego Słowa, który postał na zgliszczach innej placówki kulturalnej dedykowanej Polonii czyli Domu Polskiego. Jak chyba nie trudno się domyślić, głównym zadaniem Kluby było udostępnianie Polakom na obczyźnie kontaktu z ludźmi ze świata kultury z ich rodzimego kraju. Zaczęła więc organizować Młynarska regularne spotkania z artystami z Polski, stając się tym samym jednoosobowym nieformalnym Instytutem Kultury Polskiej w Szwajcarii. Opowieść o zaproszonych gościach i okolicznościach ich występów stanowi chyba najciekawszą część tej fascynującej biografii. Oczywiście nie można niczego zarzucić części opisującej perypetie krajowe naszej bohaterki. Część wspomnień dotyczy jej sławnego brata i sporo z informacji, które pojawia się tutaj, nie zostało nigdy wcześniej ujawnionych. Podobnie rzecz ma się z przypomnieniem klimatu studenckiej rewolty w latach 60 – tych – jazz, rock and roll, klub Hybrydy, szkoła aktorska, czy z opowieściami z rodzinnego Komorowa.
Barbara Młynarska, ze swoją pamięcią absolutną i Jerzy Sosnowski ze swoim absolutnym słuchem, stworzyli piękną opowieść, pełną anegdot o najbliższych, o minionych czasach i niezwykłych artystach, o rodzinach Młynarskich, Zdziechowskich i Rubinsteinów. Opowieść pozbawioną taniej sensacji, a pełnej przy tym intensywnego ciepła i ludzkiej prawdy.