Błyskotliwy debiut, połączenie Zaginionej Dziewczyny i Dziewczyny z Pociągu! Wciągająca historia, w której cukierkowe amerykańskie przedmieścia ukazują swoją mroczniejszą stronę, a idealnie panie domu chowają w swoich szafach niejednego trupa...
To historia Stephanie, młodej wdowy, wychowującej pięcioletniego synka i prowadzącej bloga dla mam. Jej najbliższą przyjaciółką jest Emily, również mama pięciolatka oraz żona Brytyjczyka Seanai bardzo zapracowana kobieta sukcesu. Pewnego dnia Emilyjak zawsze zostawia synka pod opieką Stephanie, a sama... znika. Stephanie i Seanmuszą wspólnymi siłami radzić sobie z tą dramatyczną sytuacją, przede wszystkim dla dobra dzieci. Mijają kolejne dni, a Stephanie jest rozdarta między coraz silniejszym uczuciem do Seanaa poczuciem, że coś w jego relacji z żoną jest bardzo, bardzo nie tak... Tylko czy można ufać przeczuciom osoby, która skrywa mroczne sekrety związane ze śmiercią jej męża i brata?Narracja prowadzona jest naprzemiennie z perspektywy kilku bohaterów, jest trup, są zwroty akcji i "nikt nie jest tym, kim się wydaje"...
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2018-10-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Tytuł oryginału: A Simple Favor
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jan Kraśko
Stephanie nie wzbudziła mojej sympatii, niegdyś miała romans z przybranym bratem (I najprawdopodobniej Mikes jest jego synem), a wkrótce po zaginięciu przyjaciółki wprowadza się do jej domu i pociesza jej męża w łóżku... A Emily jest naprawdę okropną manipulatorką i nawet posuwa się do zabójstwa agenta ubezpieczeniowego, wiec nie mogę być po stronie którejkolwiek z pań. Każdy kazdego tu oklamuje, jedynie dzieci potrafią być szczere.
Ocena: 5, Przeczytałem,
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać książkę „Zwyczajna przysługa” Darcey Bell, która została ekranizacją filmową. Filmu nie oglądałam, więc postanowiłam skupić się tylko na książce, która wpadła w moje ręce przez przypadek. Jej niska cena oraz intrygujący napis na okładce: „Potrafisz dotrzymać tajemnicy?” zachęcił mnie do kupienia oraz przeczytania tego thrillera.
Jedną z bohaterek książki jest samotna matka Stephanie, która prowadzi blog o gotowaniu. Pewnego dnia zaprzyjaźnia się z Emily, czyli zabieganą kobietą sukcesu i żoną przystojnego Seana. Z racji tego, że ich dzieci chodzą do tej samej szkoły, kobiety zaprzyjaźniają się ze sobą. Jednak czy jest to przyjaźń bezinteresowna? Pewnego razu Stephanie, na prośbę przyjaciółki odbiera jej syna ze szkoły. Jednak kobieta nie odbiera dziecka o umówionej porze tylko znika bez śladu, więc Stephanie postanawia zająć się jej dzieckiem i jednocześnie pomóc Seanowi w poszukiwaniach żony. Można się domyśleć, że w trakcie poszukiwań zbliżają się do siebie przekonani, że Emily już nie wróci… W trakcie tego całego dramatu dowiadujemy się o tajemnicach jakie skrywa Stephanie na temat śmierci jej brata i męża. Wychodzą również na jaw sekrety skrywane przez Emily, a także powód dla którego zniknęła.
Naprzemienna narracja sprawiła, że można było poznać punkt widzenia każdego z bohaterów. Wpisy na blogu Stephanie sprawiły, że można było poznać oficjalną stronę jej osobowości, a w rozdziałach, w których była narratorem poznajemy jej prawdziwe oblicze, a także dowiadujemy się o mrocznych sekretach z jej przeszłości. Stephanie, pomimo tego, że ma dobre serce i jest troskliwą matką, jest też naiwna i łatwo nią manipulować. Mimo irytującej wręcz naiwności bohaterów i przesadnym intrygom Emily książkę czyta się szybko i przyjemnie. Moim zdaniem jest ona kierowana do kobiet ze względu na liczne opisy macierzyństwa i „przyjaźni” dwóch kobiet. Występuje wiele zwrotów akcji więc nie można się nudzić przy czytaniu.
Według mnie „Zwyczajna przysługa” jest ciekawym thrillerem i jednocześnie sensacyjną powieścią, od której trudno jest się oderwać. Polecam tę książkę każdemu, ponieważ czytając ją można miło spędzić czas i przy okazji zastanowić się nad swoimi relacjami z przyjaciółkami. Czy na pewno wszystko o nich wiemy?