Żurawie rzężą żałośnie

Ocena: 3 (1 głosów)

Baranów to miejscowość wyjątkowa, choć w swojej wyjątkowości podobna do wielu innych miast w Polsce. Jest Ojciec Założyciel, dobry duch wszystkich lokalnych inwestycji. Jest zakład przetwórczy z niemieckim kapitałem i komunistyczną historią. Jest i lokalna grupa trzymająca władzę, prężnie działający ksiądz i ekscentryczni staruszkowie, zajmujący się sobie tylko wiadomymi sprawami.

W końcu są i obywatele – nękani codziennością, pomysłami z góry i z dołu, próbujący odnaleźć się w rzeczywistości, która w kraju znad takiej jednej rzeki wcale do najprostszych nie należy. Nawet w dobie kapitalizmu.

Bo wszystko, co zostało opisane w tej książce, może się wydarzyć naprawdę. O ile już do tego nie doszło…

Informacje dodatkowe o Żurawie rzężą żałośnie:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-06-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383135397
Liczba stron: 420

więcej

Kup książkę Żurawie rzężą żałośnie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Latem Biedny Kot rzadko dogląda swoich niewolników, co powoduje u nich smutek i nostalgię, mimo że są wakacje.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Żurawie rzężą żałośnie - opinie o książce

"Dobra powieść jest jak zwierciadło.
Krzywe oczywiście."

Zachęciła mnie do tej książki ciekawa okładka i intrygujący tytuł, którego prawidłowe wymówienie z pewnością może niektórym osobom sprawić problemy. Ja lubię takie zabawy słowami, więc ochoczo zabrałam się za lekturę. Muszę jednak przyznać, że rozczarowała mnie ta książka. A może po prostu ja nie potrafię zrozumieć jej treści. Owszem, początkowo mnie wciągnęło, lecz im dalej tym bardziej miałam chęć rzucić te książkę w kąt. Dlatego czytałam powoli, na raty, z doskoku, lecz nie zmieniło to mojej oceny.
Co prawda znalazłam kilka dość ciekawych sformułowań i zabawy słowami, ale zabierając się za czytanie książki Adama Gosławskiego "Żurawie rzężą żałośnie", myślałam, że jej fabuła będzie ciekawsza. Może nawet nie chodzi o to, że nie jest ciekawa, lecz mimo potencjału jaki ma ten pomysł, myślę, że autor nie wykorzystał go właściwie. Mankamentem jest również panujący w książce chaos jak również trochę wymyślony język z zasobem wielu nieużywanych zazwyczaj słów, co staje się na dłuższą metę zbyt męczące. Takie podejście autora sprawia, że trzeba czytać się tę opowieść powoli i z uwagą, żeby nie pogubić się w tej historii. Przyznam jednak, że książka skłania do refleksji nad natura ludzką, lecz nie mogę oprzeć się pokusie i dodam jeszcze, że należy skupić się nad tą lekturą, aby zrozumieć co autor miał na myśli...


"Nigdy nie widział ani nie słyszał żurawia, ale wzmożona perystaltyka jelit podpowiadała mu,
że to one rzężą."
Fabuła książki "Żurawie rzężą żałośnie" toczy się w Baranowie, niby takim typowym miasteczkiem jak wszystkie inne, ale jednak wyjątkowym, bo przecież każda miejscowość jest inna, wyjątkowa, tak jak ludzie tam mieszkający. Założycielem miasta jest nie kto inny jak Ojciec Założyciel. Oczywiście jest też władza, ksiądz i wielu innych jeszcze bohaterów. Autor dużo miejsca poświęca przyrodzie i zwierzętom. Trwa kapitalizm, chociaż przesiąknięty jest jeszcze historią sprzed lat, czyli komunizmem a także wcześniejszymi naleciałościami z poprzednich wieków. W Baranowie dużą rolę odgrywa Rzeka, właściwie wszystko toczy się wokół niej. Bo tylko ona ciągle tu płynie i chociaż ona też się zmienia, lecz robi to w sposób niezauważalny dla mieszkańców.
Nie chcąc zdradzać więcej treści, dodam jeszcze, że Rzece tej jest mnóstwo ryb a zwłaszcza lina.


" Jagodzianki od Dratewki nie mają sobie równych, niezmiennie od pokoleń ten sam smak, po brzegi wypełniony antyoksydantami pierwszego sortu, żadne aroniowe czy czarnoporzeczkowe podróbki."
Nie skreślam całkowicie tej książki. Nie spełniła co prawda moich oczekiwań, lecz może się również wielu czytelnikom podobać. Dla mnie po prostu jest tu zbyt wiele nieudanie połączonych elementów, całkowicie odrealnionych, które sprawiają, że czytanie staje się trudne i męczące. Znalazłam jednak nieco ciekawych cytatów, które przydadzą mi się w przyszłości. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że opisane w książce perturbacje mieszkańców Baranowa nie wydarzą się naprawdę...


"W celu uspokojenia bakterii zamieszkujących wszelkie zakamarki ciała, łącznie z okrężnicą, i ukojenia rzężących żałośnie nerwów dopił wodę po ogórkach, spojrzał na jeziorko, zebrał graty, rower i potykając się co raz, uciekał, jakby go sto żurawi goniło."


"Bigosami, bigosami, jesień się zaczyyyyyynaaaa..."

 

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy