W wiosce pośrodku wielkiego lasu znów zdarzy się coś niezwykłego... Kolejne przygody wesołych Smerfów!
Do drzwi zrujnowanego zamku Gargamela puka olbrzym Pasibrzuch, który jest ciągle głodny. Gdyby mógł, zjadłby cały świat! Czarownik nie słynie z talentów kulinarnych, a jego spiżarnia świeci pustkami, ale wpada na sprytny pomysł, jak nakarmić olbrzyma, a jednocześnie pozbyć się znienawidzonych Smerfów. Czy podstępny plan Gargamela się powiedzie? Czy niebieskie skrzaty zdołają się obronić przed obżartuchem? Po tej mrożącej krew w żyłach historii przyjdzie pora na... powrót Smerfetki! Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford (1928-1992) używający pseudonimu Peyo. Obecnie autorami serii są następcy Peyo, w tym jego syn Thierry.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2021-05-05
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 48
Tytuł oryginału: Smerfy 10. La soupe aux Schtroumpfs
SMERFY DO GARNKA
„Zupa ze Smerfów” to kolejny znany już na polskim rynku album z przygodami małych niebieskich stworków, który po latach doczekał się wznowienia. Kto więc jeszcze go nie czytał, ma teraz szansę naprawić ten błąd. A warto to zrobić, bo to kolejna porcja iście rewelacyjnej rozrywki, którą warto polecić całej rodzinie.
Gargamel od zawsze próbuje zdobyć Smerfy dla swoich niecnych celów. Próbował już różnych na to sposobów, zawsze jednak bezskutecznie. Ale teraz, nieoczekiwanie, wpada na kolejną ideę, która ma mu zapewnić sukces. Czy jednak tym razem przełamie złą passę?
Kiedy do jego zamku przybywa wiecznie głodny olbrzym Pasibrzuch, Gargamel wydaje się mieć nie lada kłopot. Bo jak tu przyrządzić mu coś do jedzenia, kiedy nie ma się wielkich talentów kulinarnych? Tu jednak przychodzi z pomocą jego pomysłowość i tak oto Gargamel znajduje sposób, by nie tylko nakarmić Pasibrzucha, ale też i pozbyć się Smerfów. Zaczynają się, więc przygotowania do przyrządzenia zupy z małych niebieskich skrzatów. Ale czy się to uda? A to przecież nie koniec, bo oto na horyzoncie już czai się… powrót Smerfetki. Co on ze sobą przyniesie?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/05/zupa-ze-smerfow-peyo-yvan-delporte.html
Nawet najbardziej intensywny trening nie sprawi, że rozbudujesz muskulaturę i spalisz nadmiar tkanki tłuszczowej, jeśli nie będzie poparty odpowiednią...
Szósty tom opowieści o coraz bardziej szalonych przygodach siedmiorga współczesnych młodych czarodziei. Bohaterowie ścigają demonicę Jezebel, aby nie wywołała...
Przeczytane:2021-06-22, Ocena: 4, Przeczytałem,
W dziesiątym albumie serii Gargamel ma nowy plan jak złapać znienawidzone przez niego Smerfy. Tym razem postanawia on wykorzystać ogromnego i łatwego w manipulacji olbrzyma Pasibrzucha, który jedyne, o czym myśli to jedzenie. Dość szybko udaje się go przekonać, że tytułowa zupa ze Smerfa to najlepsze z możliwych dań. Niebieskich milusińskich czeka więc poważne zagrożenie, z którym jak zawsze będzie musiał poradzić sobie jakoś Papa Smerf. Dodatkowo w komiksie obok głównej historii znalazło się również miejsce na krótki komiksowy epizod zatytułowany „Dobry żart Smerfa wart”. Jak sama nazwa wskazuje, jest to króciutka opowieść skupiająca się na najróżniejszego rodzaju psikusach, które wzajemnie wyrządzają sobie niebiescy bohaterowie.
Każdy, kto miał do czynienia z serią Smerfy, doskonale wie, że kolejne albumy to doskonała porcja rozrywki, zarówno dla młodszych, jak i starszych. Jednak nawet taka „klasyka” ma swoje gorsze momenty. Tak niestety jest w przypadku tego tytułu. Znacząca większość komiksów z niebieskimi bohaterami opierała się na sprawdzonym schemacie łączenia świetnego humoru i lekkiej nutki moralizatorstwa. Tutaj tego drugiego elementu nie zaznamy w ogóle, a warstwa humorystyczna postawia trochę do życzenia. Wykorzystywanie niezbyt „rozgarniętego” Pasibrzucha (zarówno przez Gargamela, jak i Smerfy) nie ma tak dużego potencjału komediowego, jak można byłoby się spodziewać. O wiele większą szansę na rozbawienie czytelnika ma druga z dostępnych tutaj historii.
Cała recenzja na: