Kochała niezłomnego. Aby ocalić tę miłość, sama musiała stać się niezłomna
Gdy jego walka się skończyła, ona rozpoczęła swoją
Historia starszego sierżanta Władysława Grudzińskiego „Pilota”, żołnierza z oddziału „Roja”, nie wyszła na światło dzienne przez 70 lat. Opowieść jego ukochanej pozwala spojrzeć na losy wyklętych inaczej. Oczami młodej dziewczyny, Anastazji.
Nie mogę ślubować ci miłości oficjalnie, ale mogę to zrobić przed tym obrazem Panny Maryi oraz w obecności świadków – mówił on.
Władzę ludową zdradziłaś. Z bandytą się zadawałaś! Uparta suka. Weź ją w obroty! – krzyczeli oprawcy.
Zabiją cię, jeśli się dowiedzą. Celowo pobiją mnie tak, żebym ciebie poroniła. Lepiej nic nie mówić, może przetrwamy – szeptała swojemu nienarodzonemu dziecku w katowni UB.
To opowieść o miłości do żołnierza wyklętego, o sile wiary w najczarniejszych czasach stalinizmu. O poczuciu obowiązku wobec Ojczyzny tych, którzy nie zgadzali się na zniewolenie. To historia dwojga ludzi toczących walkę, za którą nikt im nie dziękował i której długo nikt nie docenił.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-02-26
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 304
Książka fantastyczna :) Losy Anastazji i ,,Lota'' obrazują czasy powojenne i nizbyt odbiegaja od wielu tego typu histori. ,,Lot'' dobry żołnierz, pomimo chęci bycia z ukochaną poświęcił się ojczyźnie. Anastazja to odważna dziewczyna, nie załamała się pomimo śledztwa i więźnienia. I dała radę uchronić swoją córkę przez śmiercią. Naprawdę, wtedy cieżko było kochać i cieszyć się z ,,wyzwolenia''.
Przeczytane:2018-09-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu,
Książkę Anny Śnieżko nabyłam na super promocji na znak.com.pl. Pierwsze, co przyciągnęło moją uwagę, to okładka. Widzimy na niej zdecydowaną panią z hardym spojrzeniem, przez co jej twarz przybrała nieco surowy wyraz. Wiem, że książki nie należy oceniam po okładce, ale to spojrzenie tak bardzo się we mnie wwiercało, że postanowiłam przyjrzeć się tej książce bliżej. Po drugie, tytuł - "Żona wyklęta. Kobieta, która kochała żołnierza niezłomnego" z dopiskiem "prawdziwe historie" mnie zaintrygował. Jestem humanistką, historię Polski znam całkiem dobrze, ale miałam przeczucie, że wspomnienia osoby, która rzeczywiście miała styczność z Wyklętymi i kochała jednego z żołnierzy, z pewnością będą bardziej emocjonujące niż "suche fakty historyczne". Po trzecie, opis książki. Po przeczytaniu go wiedziałam, że tą książkę muszę mieć. Po czwarte, na zakup wpłynęła też bardzo wyoska opinia na lubimyczytać.pl oraz pozytywne recenzje książki.
Początek "Żony wyklętej" wydawał mi się taki sobie. Bardzo bałam się, że cała historia zostanie przedstawiona jako wywiad z babcią Anastazją. Ucieszyłam się, gdy okazało się, że autorka postanowiła zaserwować nam historię z krwi i kości, taką rozgrywającą się tuż przed naszymi oczami, historię miłości Anastazji i Władka oraz innych Wyklętych. Muszę przyznać, że "Żona wyklęta" wzbudziła we mnie od groma uczuć. Od żalu i smutku, że tym młodym ludziom przyszło żyć w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie, po złość i niezrozumienie okrucieństwa innych, którzy wydawali Sowietom swoich rodaków. Wydaje się, że łatwo oceniać coś z perspektywy widza ponad pięćdziesiąt lat po wydarzeniach, które miały miejsce, jednak noszę w sobie niezrozumienie dla konfidentów. Choć był to dla nich jakiś sposób na przetrwanie i ich sytuacja mogła być straszna, to czy naprawdę w zamian za chwilę spokoju, z łatwością wydawali innego człowieka na śmierć? To są już kwestie etyczne, z którymi każda jednostka powinna zmierzyć się sama.
Historia Anastazji mną wstrząsnęła. Byłam zaszokowana okrucieństwem, jakiego się wobec niej dopuścili prokurator i jego kat, gdy przebywała w więzieniu. Byłam zdumiona, że jej dziecko przetrwało. To z pewnością musiał być cud - nie inaczej! Zdziwiło mnie też to, że w tamtych czasach sąd w jakiś sposób uwzględnił fakt znęcania się nad osadzoną.
Cieszę się, że pani Śnieżko wydobyła tą historię od babci Anastazji i napisała wspaniałą historię za jej zgodą. "Żona wyklęta" to kawałek dobrej literatury opartej na faktach, którą warto sobie przyswoić. Polecam!