Żona rzeźnika
Izabela Szolc

Karl Denke był szanowanym obywatelem niemieckiej wsi położonej na terenie obecnych Ziębic. W trakcie pogrzebów nosił krzyż w procesji, rozdawał biednym mięso. Nikt jednak nie spodziewał się, że ta dobrotliwa twarz "Ojczulka Denke" [jak go niektórzy nazywali] skrywa mroczne tajemnice - Herr Karl zwabiał do swojego domostwa włóczęgów i żebraków, po czym mordował ich i przerabiał na peklowane mięso. Pewnego dnia jego niedoszłej ofierze, Vincenzowi Olivierowi udało się uciec, a Denke został wezwany na przesłuchanie... Jednak to nie Karl, lecz Jutta wysuwa się w tej powieści na pierwszy plan. Obserwujemy kobietę niepiśmienną, wierną i po cichu kochającą swojego "męża", trzymającą język za zębami, gdy wymaga tego sytuacja. I choć jej moralność [nie, nie mam na myśli scen erotycznych, lecz pomoc rzeźnikowi-kanibalowi i ukrywanie prawdy przed światem] niekiedy można stawiać pod znakiem zapytania, Jutta intryguje, niekiedy zniesmacza, lecz jednak zachwyca swoją smutną historią życia.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

"Żona rzeźnika" to znakomite połączenie czarnego kryminału z baśnią dla dorosłych. Trzeba przyznać, iż we współczesnej polskiej literaturze jest to niemalże pisarski mezalians, a już na pewno bardzo rzadkie zjawisko. Tym większe słowa uznania należą się autorce, za odwagę i przełamywanie granic. Akcja książki dzieje się w 1924 roku i przedstawia historię pewnego szacownego mieszkańca niemieckiego miasteczka Münsterberg, który to zostaje oskarżony przez włóczęgę o pogryzienie. Sytuacja komplikuje się tym bardziej, iż do śledczych zgłasza się żona podejrzanego o kanibalizm, która zdaje się skrywać bardzo wiele mrocznych tajemnic.. Książkę Izabeli Szolc czyta się z ogromną ciekawością i jednoczesną fascynacją, zarówno opisaną historią kryminalną jak i również niezwykłym obrazem ludzkich zachowań i emocji. O tym, jakimi ludźmi się rodzimy i jak bardzo możemy się zmienić, pod wpływem innych ludzi, zwłaszcza tych złych z natury. Autorce udało się opowiedzieć przerażająca historię, tym bardziej, iż jest ona oparta na faktach autentycznych, w sposób łagodny i przystępny dla każdego czytelnika, choć nie oznacza to, iż w łatwy. Kanibalizm przedstawiony na kartach tejże powieści, nie starszy, a bynajmniej nie tak bardzo, jak chociażby liczne filmy podejmujące te tematykę, z "Milczeniem owiec" na czele. Tutaj mamy do czynienia z opowieścią o zbrodni, szaleństwie i miłości, które to się wzajemnie ze sobą splatają, koegzystują. Opowieścią o ciężkich czasach głodu, który potrafi pozbawiać człowieczeństwa. "Żona rzeźnika" to książka wielka, wyjątkowa i zmuszająca do wielu przemyśleń. Jest ona swoistym wyzwaniem dla czytelnika, które w pełni zostaje wynagrodzone poczuciem satysfakcji, jakie się osiąga po dotarciu do ostatniej strony lektury.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)