Zapadał zmierzch i na chwilę opanowała świat straszliwa cisza.W niebywałym milczeniu zapowiadał się jakowyś kres i koniec wszystkiemu, co dotrwało do tej godziny zmierzchu i jeszcze żyło. Wnet zerwie się trzask piorunów i chmurna noc zawyje orząc i prując powietrze w błyskawicach i dymach. Nie ostoi się nic, dokona burza swego dzieła, powali, uśmierci, zagrzebie w ziemi ostatnią resztę tego, co czai się jeszcze i trwa już ostatnim tchem...
Wydawnictwo: Czytelnik
Data wydania: 1971 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 566
Język oryginału: polski
Kronika czterdziestu dziewięciu dni deszczowych w Zakopanem....
Ale pewien dom omijał stale. Było w tem drażniące wrażenie jakiegoś niespełnionego obowiązku. Czekało go przykre przejście, które wciąż odkładał na jutro...