Wydawnictwo: HACHETTE
Data wydania: 2010 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 382
Dziecko padło ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej, ale szczerze, to mam wrażenie że jest tu jakiś przesyt. Przecież nawet prostytutka nie dała by rady obsłużyć kilku klientów pod rząd jednego dnia i tak dzień w dzień, a co dopiero dziecko lat 4 czy 6... Karen była bita, głodzona, gwałcona od maleńkości przez dorosłych mężczyzn, a wiadomo przecież jakie rozmiary mają męskie narzady, a jak małe i delikatne jest dziecko.
Autorka tej brutalnej ksiażki naprawdę ma na imię Karen, a Shy to jej sekretne przezwisko, wymyślone przez Freda, jej ojca (Shy- wstydnisia, ponieważ na zdjęciach miała zawsze głowę przechyloną w bok i wyglądała na zawstydzoną). Gdy miała 6 lat powiedziała tacie sekret, że Stanley, jej ojczym, robi jej krzywdę, każe robić różne rzeczy (np. potrząsać siusiakiem). Mężczyźni pobili się i wkrótce Stanley oswiadczył dziewczynce, że jej tata nie żyje... Potem "okropności" robił z nią i jej młodszą siostrą sąsiad. Kiedy mam się o tym dowiaduje, mężczyznę aresztowano, a dziewczynki nie mogły zrozumieć, czemu jak krzywdzi ich ojczym i jego koledzy to jest ok, a jak sąsiad to już nie. seksualnie wykorzystywana Shy-Karen spędziła wiele czasu także w instytucjach opiekunczych, szpitalach psychiatrycznych i w więzieniu. Nikt nie chciał wierzyć w winę oprawców, wszystko zwalano na nią, na to, jaka jest niegrzeczna i prowokująca. Straszne!
Przeczytane:2014-05-07, Ocena: 4, Przeczytałem,