Widok nieznajomej, kpiąco uśmiechniętej kobiety na rodzinnym filmie prowokuje do wznowienia poszukiwań zaginionego przed laty ojca rodziny. Żona zaginionego, ponadosiemdziesięcioletnia Irena, ma już dosyć - rachunków, obiadów, własnych dzieci. Najbardziej ma dość uporu swojego syna, któremu zniknięcie ojca nie daje spokoju i który za wszelką cenę dąży do wyjaśnienia rodzinnej tajemnicy. Prowadzone przez niego poszukiwania przyniosą rodzinie niepokój. Czy wszystkie zagadki trzeba rozwiązywać? Zwłaszcza że nie wszystkie odpowiedzi będą miłe, a niektóre pytania nadal pozostaną otwarte. Historia współczesnej rodziny z zagadką z przeszłości w tle. Pokazuje wzajemne relacje i różne, także wykluczające się, potrzeby ludzi, którzy stanowić mają wspólnotę.
Wydawnictwo: Bis
Data wydania: 2018-06-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 426
Gdy Paweł był chłopcem, jego ojciec nagle zniknął. Po prostu wyszedł z domu i rozpłynął się bez śladu. Nie dał znaku życia, poszukiwania były bezskuteczne. Paweł się nigdy z tym w pełni nie pogodził. Wciąż obsesyjnie myślał o odnalezieniu ojca. Mijały lata. Pewnego dnia cała rodzina ogląda zdjęcia z rodzinnego albumu zamienione w film. Na ostatnim kadrze widzą zaginionego w towarzystwie nieznajomej kobiety. To staje się dla Pawła impulsem, żeby wznowić śledztwo. Chce za wszelką cenę znać prawdę. Czy rozwikła zagadkę zniknięcia ojca? Czy zobaczy go jeszcze żywego, czy pozostał tylko napis końcowy na nagrobku po filmie życia?
Bardzo smutna opowieść. Rodzinne tajemnice i trudne przeżycia związane z bliskimipozostawiają w sercach trwałe ślady - blizny, które wciąż otwierają się i krwawią. Wielu zna to niestety z własnego doświadczenia.
dr Kalina Beluch
To moje drugie spotkanie z autorką. Nadal jestem zauroczona umiejętnością obserwacji, świetnym piórem oraz ciekawą i intrygującą historią.
„Każda rodzina ma jakiegoś trupa w szafie (…) Niektóre trupy wypadają (…) Ale nie ma wątpliwości, że każdy ma coś, co chętnie ukryłby w jakimś ciemnym zakamarku”.
„Zniknięty” to powieść o pewnej wielopokoleniowej rodzinie i o trupie, schowanym głęboko w szafie. Pewnego dnia ktoś postanawia tę szafę otworzyć. Autorka daje czytelnikowi szansę spojrzeć na każdego członka rodziny i na to, jak radzi sobie z próbą odkrywania rodzinnych tajemnic sprzed lat. Nie każdy chce je poznać, nie wszyscy są zadowoleni, gdy udaje się zebrać nowe informacje o zaginionym przed laty dziadku, ojcu i mężu.
Autorka doskonale kreśli portrety członków rodziny, świetnie pokazuje relacje rodzinne. To bardzo prawdziwa powieść o nas, o naszych lękach, o starzeniu się, o samotności wśród bliskich, o wyścigu szczurów, ale także o miłości, wspieraniu się i o sile rodziny.
Mam pewien niedosyt, jeśli chodzi o zakończenie, choć rozumiem, dlaczego skończyło się właśnie tak 😉 Trochę enigmatycznie, ale więcej nie mogę zdradzić.
Polecam tę historię fanom dobrze napisanych powieści obyczajowych, znajdziecie tu wszystko, co w takiej powieści znaleźć się powinno.
Widmo rodzinnej tajemnicy
W Polsce rocznie liczba zaginięć kształtuje się mniej więcej na poziomie 15 tysięcy osób.
I mimo że co roku liczba zaginionych zmniejsza się, to i tak jest to przerażająca liczba. Co czują rodziny, bliscy takiej zaginionej osoby, w jakim poczuciu lęku, niepokoju, pustki żyją, z czym na co dzień muszą się mierzyć, co czują, co przeżywają, jak zaginięcie wpływa na ich codzienne życie? Kto tego nie doświadczył na własnej skórze, może tylko sobie wyobrażać jak bardzo jest to traumatyczne przeżycie. A co z zaginięciami, od których minęło kilkadziesiąt lat. Jak powrócić do normalnego życia, czy da się pogodzić kiedykolwiek z nieobecnością kochanej osoby i zagadką jej zniknięcia, czy można nad tym przejść do porządku dziennego?
Między innymi z takimi pytaniami muszą zmierzyć się bohaterowie powieści pani Anny Robak-Reczek pod tytułem "Zniknięty".
Powieść ta przedstawia losy rodziny Tylawskich: seniorki rodu Ireny, jej dzieci - Pawła i Marty, a także żony Pawła, Ewy, ich córki Basi oraz jej męża Leszka i córeczki Hani. Książka skupia się na codziennym życiu bohaterów, na ich większych i mniejszych problemach, a także na cieniu rodzinnej tajemnicy, która wisi nad całą rodziną od ponad czterdziestu lat. Tą tajemnicą jest mianowicie zagadkowe zniknięcie przed laty seniora rodu, męża Ireny, Jerzego Tylawskiego.
Na rozwiązaniu tej zagadki zależy najbardziej synowi Ireny, Pawłowi. Od lat szukał on najmniejszych śladów, tropów mogących dać mu i jego bliskim odpowiedź na pytanie, co stało się z jego ojcem. Jego poszukiwania nabierają tempa gdy podczas rodzinnego obiadu i oglądaniu rodzinnych wspomnień w formie video, natrafiają na ujęcie tajemniczej nieznajomej, kobiety w żółtej sukience, której nikt z rodziny nie rozpoznaje. Ten kadr stanowi swoisty bodziec dla Pawła do kontynuowania poszukiwań ojca. Ale czy czasem warto znać całą prawdę, czy czasem nie lepiej odpuścić, bo czasem odpowiedzi, które otrzymujemy na nasze pytania, potrafią zburzyć cały spokój, zaburzyć harmonię i ład, który znamy, a prawda, którą odkryjemy, może być bolesna i rozczarowująca. Podobnie będzie w przypadku tajemnicy rodziny Tylewskich, Paweł będzie drążył w poszukiwaniu prawdy, ale z konsekwencjami jego śledztwa będzie musiała stanąć oko w oko cała jego rodzina. A jakie to konsekwencje to musicie sami sięgnąć po "Znikniętego" i się dowiedzieć ;)
"Zniknięty" to historia przedstawiana z punktu widzenia wszystkich bohaterów, co ułatwia nam odbiór fabuły. Choć zmiany narratorów mogłyby być bardziej zaakcentowane, bo łapałam się czasem na tym, że nie wiem, kto w danej chwili nim jest. Brakowało mi także dopuszczenia do głosu samego winowajcy całej zagadki rodziny Tylewskich, a więc Jerzego. Chętnie poznałabym jego motywację, pobudki i to, co ma na swoją obronę. Bo ostatecznie rozwiązanie zagadki jego zniknięcia mnie nie usatysfakcjonowało w pełni. Choć nie ukrywam, że czytałam z ciekawością by poznać wyniki śledztwa Pawła.
"Zniknięty" jak wspominałam wcześniej to opowieść o rodzinie. Dlatego poznamy tu historię Ireny, niesamowitej starszej pani, którą polubiłam najbardziej ze wszystkich bohaterów, swoje w życiu przeszła, okazała się nie lada odwagą i siłą, zachowała przy tym klasę, honor, a także szacunek do samej siebie, podziwiam ją naprawdę, silna babka. Przeczytamy tu także o Marcie, samotnej kobiecie, wybitnej lekarce, która z charakteru i zachowań przypominała mi detektywa Monka :D, a także o jej bracie Pawle, który jest nadwrażliwcem i przeżywa wszystko dwa razy bardziej niż wszyscy wokół, jest też uparty i dąży do celu, choć czasem nie ma wsparcia w rodzinie, nawet jego żona czasem miała go dość z tymi jego poszukiwaniami ojca, a nawet własna matka ! Poznamy tu losy Basi, córki Ewy i Pawła, która dusi się w korporacyjnej klatce, jaką jest jej praca, nie ma też wsparcia ze strony męża, który uważa, że przesadza. Korporacyjne piekieło przedstawiane przez autorkę doprawdy zniechęca do pracy w takich firmach !
Dowiemy się także co nieco o Ewie, żonie Pawła, która zdaje się być wzorem idealnej, cierpliwej żony, dobrej, troskliwej matki i babci, ale czy na pewno? Nie ma przecież ludzi idealnych ;)
"Zniknięty" to dobra powieść obyczajowa, prezentująca losy współczesnej rodziny z zagadką z przeszłości w tle. Czyta się ją tak jak ogląda ulubiony serial o losach rodziny Lubiczów czy Mostowiaków. Tak, to doskonała rozrywka, ale także poruszająca historia o widmie tajemnicy rodzinnej, które od dziesięcioleci prześladuje bohaterów, a także o prawdzie, która nie zawsze jest taka jaką byśmy chcieli, ale że lepsza taka prawda, nawet najgorsza, od niewiedzy i miliona pytań bez odpowiedzi.
"Zniknięty" to bardzo dobra powieść dla lubiących sagi rodzinne, zagadki rodzinne, motyw zaginięć, a także ciekawy choć mroczny okres w historii Polski, okres wojenny i powojenny, okres PRL-u. Polecam z całego serca.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu BIS.
Trudne relacje rodzinne, powiedziałabym że bez wsparcia najbliższych w istotnych kwestiach. Do tego nie rozwiązana historia zaginionego członka rodziny... Historia ciekawa, złożona i tajemnicza z pozytywnymi i negatywnymi rozwinięciami...
Trzymająca w napięciu historia psychopatki Luizy, która po śmierci matki wraca do Polski, by odnowić relacje ze swoim ojcem. Luiza jest bezkompromisowa...
Co robić, gdy lęk jest coraz większy i nie daje się opanować? Gdy cały świat daje znaki, że zbliża się jego koniec? Gdy brak jasności, rzeczywistość staje...
Przeczytane:2020-03-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2020, 12 książek 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Dzisiejsza książka nie jest żadną nowością. U mnie przeleżała około roku, może pół. W zasadzie nie wiem dlaczego nie sięgnęłam po nią wcześniej. Może kwestia tytułu? Tak nie do końca mi pasował. Kiedy w końcu przyszedł na nią czas, żałuję, że nadszedł on dopiero tak późno...
"Zniknięty" autorstwa Anny Robak-Reczek, to obyczajówka. Bohaterami jest typowa polska, wielopokoleniowa rodzina, a miejsce akcji to nasz wspaniały kraj. Narratorów jest kilku - tylu, ile osób opowiadających swoją historię. Warto zaznaczyć, że nie mamy tu do czynienia z jednym wątkiem.
Ta opowieść jest wielowątkowa. Tym najważniejszym i głównym, jest poszukiwanie ojca. Początkowo dosyć "prosta" sprawa z możliwością szybkiego rozwiązania lub porzucenia, okazuje się niesamowitym, złożonym problemem, który dotknie całą rodzinę. Ten wątek jest dosyć ciężki, psychologiczny, kryminalny a nawet detektywistyczny. Tytułowy zniknięty, jest głową rodziny. Żeby poznać motywy jego działania musimy cofnąć się aż do lat siedemdziesiątych XX wieku. Sprawa jakich mogło być wiele, rodzinny dramat o którym raczej nikt głośno nie mówi. Dzięki autorce, możemy poczuć namiastkę tego, co czuje rodzina w tym trudnym czasie. Co jeśli nasz kochany ojciec okazuje się nie tym, za kogo go mieliśmy? Co, jeśli nagle dowiadujemy się, że... nie chciał nas?
Innymi wątkami są bieżące sprawy pozostałych członków klanu. Seniorki - Pani Ireny, jej synowej Ewy i wnuczki Basi. Co jakiś czas, każda z kobiet wprowadza nas w swój świat. Opowiada o swojej pracy, życiu, tym co ją zachwyca i co denerwuje, jednocześnie wprowadzając czytelnika we własne odczucia dotyczące poszukiwań. Czy tak naprawdę ktoś, kto nie jest bezpośrednio związany z tym zadaniem, pozostaje całkowicie obojętny, czy może presja psychiczna w jakiś sposób dotyka osoby postronne? Mimo zdawałoby się natłoku informacji i wrażeń, nie ma w tej opowieści chaosu, dzikiego pędu, spraw niewyjaśnionych.
Mnie osobiście książka bardzo się podobała. Trzymała w napięciu, a jednocześnie pozwała oderwać się od codzienności i natrętnych, niepokojących myśli. Wykreowani bohaterowie dają się lubić, ich historie są ciekawe, a cała akcja poszukiwawcza świetnie opisana. Dla urodzonych po latach siedemdziesiątych, daje pewien wgląd w sytuację polityczną tamtych czasów i przybliża młodość naszych rodziców czy dziadków. Śmiało mogę ją Wam polecić.