Trzymająca w napięciu historia psychopatki Luizy, która po śmierci matki wraca do Polski, by odnowić relacje ze swoim ojcem. Luiza jest bezkompromisowa, bezpośrednia i często bezczelna, co nie przysparza jej przyjaciół. Jednocześnie fascynuje mężczyzn i kobiety, z czego korzysta, by owijać innych wokół palca. Postanawia przejąć prężnie działającą firmę ojca i zaczyna w tym celu rozgrywać jego otoczenie. Jednak szybko okaże się, że będzie potrzebować pomocy - wracają demony z jej poprzedniego życia.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Zapraszam wszystkich na ekscytującą powieść z elementami thrillera psychologicznego autorstwa @anna.robak_reczek pt. "Gra Luizy".
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu W.A.B
Główną bohaterką jest Luiza, która jest psychopatką, sprytnie manipuluje ludźmi w swoim otoczeniu dla własnych celów. Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych do domu mieszka z ojcem, z którym nie ma dobrych relacji, jednak wspólny biznes zbliża ich do siebie...
Olaf jest partnerem biznesowym Witolda ojca Luizy, który inwestuje w jego projekt. Gdy poznaje Luizę córkę Witolda zmienia się z nieśmiałego chłopaka w faceta, który wie czego chce, dziewczyna olśniewa go na tyle, że się w niej zakochuje...
Czy Luiza odwzajemni jego uczucia i nie będzie nim manipulować? Jaki sekret kryje Witold? Czemu relacja ojciec - córka jest skomplikowana i czy da się ją naprawić? Czy przeszłość dziewczyny wróci do niej i jakie będzie mieć skutki? Czy Olaf pomoże Luizie i czy będą razem? Odpowiedzi zawarte są w lekturze 😉❤️.
"Gra Luizy" jest wciągającą książką, która niesie ze sobą mnóstwo emocji podczas czytania. Lektura ukazuje nam czym jest rodzicielska miłość i nienawiść, walka o uczucie ojcowskie, oraz władzę w firmie. Dla mnie postać Luizy była złożona i nie wiem czy, jej współczuć czy, może nie, natomiast postać ojca Luizy Witolda jest bardzo skomplikowana, ponieważ kryje w sobie wiele tajemnic i motywacji wiadomych tylko jemu, córkę traktuje dość przedmiotowo, ale, gdy ma kłopoty pomaga jej. Bohaterka thrillera prowadzi swoistą "grę", umie rządzić ludźmi i ich wykorzystywać dla własnych celów. Autorka @anna.robak_reczek doskonale obrazuje nam obraz manipulacji, bezwzględny świat biznesu oraz wykorzystaniu technologii i sztucznej inteligencji, genialnie przeplata wątki, wciągając czytelnika w świat mroku, ekscentryzmu oraz manipulacji. Z całego serca polecam książkę 😉.
Luiza to młoda kobieta, którą poznajemy, gdy umiera jej matka. Wtedy to dziewczyna przenosi się z Ameryki do Polski i wprowadza do swojego ojca, z którym nie miała dotąd najlepszego kontaktu. Witold – ojciec Luizy – to zamożny biznesmen, który będzie musiał nauczyć się żyć z córką-psychopatką. Okazuje się bowiem, że Luiza nie jest grzeczną dziewczynką, ma nieciekawą przeszłość, a przyszłość również nie wygląda kolorowo.
„Gra Luizy” to dokonała powieść psychologiczno-obyczajowa z elementami sensacji. Świetnie zbudowane postaci (jak zawsze, zresztą, u tej Autorki), pełnowymiarowe, nie tylko czarne i białe. Również wątki i postaci drugoplanowe nakreślone są znakomicie. Nie sposób oderwać się od lektury, muszę przyznać, że pomysły Luizy sprawiają, że nudzić się nie można nawet przez chwilę.
Czytałam książki o psychopatach, ale to zwykle mordercy, przestępcy, ludzi źli i bezwzględni. Okazuje się, że z pozoru zwyczajna dziewczyna również może być psychopatką. Autorka sporo miejsca poświęca w powieści temu zaburzeniu, przygląda mu się dość dokładnie, próbując w pewien sposób zrozumieć. Czy psychopata zawsze jest zły? Czy psychopatę można wyleczyć? Dlaczego człowiek staje się psychopatą? A może taki się rodzi? Nie na wszystkie pytania znajdziemy odpowiedzi w „Grze Luizy”, ale na pewno inaczej będę teraz myśleć o psychopatach.
„Gra Luizy” to historia o rodzinie, o trudnych relacjach, o przeszłości, od której nie sposób się odciąć. To historia o szukaniu swojego szczęścia, o dążeniu do celu za wszelką cenę, również kosztem innych.
Zakończenie sugeruje, że to nie koniec przygód Luizy. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy, bo to niezwykle fascynująca kobieta.
Po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością autorki i śmiało mogę powiedzieć, że podoba mi się jej oryginalny styl i napięcie jakie wzbudza w czytelniku.
Luiza to młoda Polka, która po śmierci matki wraca do ojczyzny. Jest niezwykle inteligentna i sprytna. Podstępnie manipuluje ludźmi do osiągnięcia tego co chce. W Polsce zamieszkuje u ojca, z którym oprócz pokrewieństwa nic ją nie łączy. Jest on biznesmenem, a kobieta ma w głowie plan, by przejąć firmę i żyć w luksusie. By osiągnąć swój cel, bohaterka jest w stanie posunąć się niezwykle daleko.
Czy córka i ojciec znajdzie wspólny język i zbliżą się do siebie? Kim jest nieśmiały informatyk i jaką rolę odegra on w życiu Luizy? Czy kobieta zdobędzie to co sobie zaplanowała a może poniesie porażkę?
Muszę przyznać, że książka mocno mnie zaskoczyła. Od samego początku trzymała mnie w napięciu i wywołała ogrom myśli. O psychopatii do tej pory nic nie słyszałam i ta lektura była dla mnie bardzo pouczająca.
To co działo się w głowie tej dziewczyny było dla mnie wielkim zaskoczeniem i zadziwiało podczas poznawania tej skomplikowanej oraz zawiłej historii. Genialna kreacja postaci zasługuje na uznanie i wielkie brawa.
Fabuła toczy się swoim stałym miarowym tempem, jednak obfituje w wiele intrygujących wątków, które powodują, że ciężko się oderwać od powieści. Mimo, że jest to thriller sensacyjny to ja bym bardziej zaliczyła tę pozycję do gatunku obyczajowego. Nie można się tu nudzić, gdyż opowieść jest szalenie ciekawa. Zakończenie nie wyjaśnia wszystkiego, dlatego podejrzewam, że możemy liczyć na kontynuację. Prawdę mówiąc ucieszyłabym się z tego faktu.
Jeśli jeszcze nie znacie tej powieści to gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Uważam, że pochłonie was ta historia i z niedowierzaniem będziecie śledzili losy Luizy i jej poczynania. Zapewniam, że naprawdę warto przeczytać. Polecam!
Luiza uwielbia mieć nad wszystkim kontrolę. Po trupach dąży do wyznaczonego celu, nie zważając na wszelkie konsekwencje. Luiza wraca po latach do Polski aby odnowić relacje z ojcem, jednak głównym powodem jest chęć przejęcia biznesu ojca. Co zrobi Luiza? Do czego będzie musiała się posunąć aby zrealizować swój plan?
To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i z całą pewnością uznaje je za udane! Książka to moim zdaniem powieść obyczajowa z elementami thrillera/sensacji.
Luiza jest bardzo dobrze wykreowaną bohaterką, jej postać jest wyrazista, intrygująca, po prostu kobieta jest genialnym graczem i manipulatorką. Nie zważając na jakiekolwiek konsekwencje dąży do postawionych sobie celów. To dzięki samej bohaterce i jej zagrywką ciężko oderwać się od lektury! W zasadzie głównym wątkiem jest relacja pomiędzy Luiza, a jej ojcem Witoldem, która nie należy do najłatwiejszy, a wręcz jest toksyczna, nie raz szokowały mnie poczynania głównych bohaterów.
W książce tyle się dzieje, że na nudę na pewno nie będziecie narzekać, kolejne intrygi i sekrety do odkrycia będą was skłaniać do czytania kolejnych stron powieści, tego możecie być pewni!
Nie wszystkie sprawy zostały do końca wyjaśnione, co mam nadzieję jest sugestią na kontynuację książki, a tą bardzo bym chciała przeczytać!
Po "Grę Luizy" sięgałam z niepewnością. Jednak okazało się, że był to strzał w 10! Historia tak mnie pochłonęła, że książkę przeczytałam w jeden dzień.
Fabula książki, jak i sama bohaterka są niezwykle złożone. Tak naprawdę główny prym wiodą tutaj toksyczne relacje rodzinne, które stanowią swoisty motor napędowy całej historii.
Postać Luizy jest bardzo intrygująca. Kobieta ma problemy psychiczne, ale i zarazem jest niezwykle uparta przez co do celu dąży zawsze po trupach. Nie liczą się dla niej inni, nie ma dla niej rzeczy nie do pokonywania. Złożoność jej osobowości powoduje, że nigdy nie wiemy czy robi daną rzecz, ponieważ choroba dała o sobie znać, czy może prowadzi swoją grę, której będziemy świadkami na stronach książki.
Tak naprawdę w tej książce nie ma miejsca na nudę. Ciagle coś się dzieje, nie jesteśmy w stanie odkryć intencji bohaterów, ani ich prawdziwych twarzy. Intryga goni intrygę, a w naszych głowach powstaje istny galimatias. Jednak pewne jest to, że od książki się nie oderwiecie. Zdecydowanie polecam!
Dziś przychodzę do Was z książką zdecydowanie wyróżniającą się na tle innych. "Gra Luizy" autorstwa Anny Robak-Reczek to powieść obyczajowa z elementami thrillera napisana na podstawie słuchowiska.
Autorka zaczyna książkę dość mocną sceną, w której dowiadujemy się na co stać tytułową bohaterkę. Mam nadzieję, że nie przestaniecie odzywać się do mnie, jak napiszę, że postać Luizy zafascynowała mnie. Serio. Jej psychopatyczna osobowość jednocześnie przerażała i przyciągała. Jej manipulacje i brak odpowiedzialności, bezczelność i arogancja sprawiały, że włos się jeżył. Natomiast zazdrościłam jej tej swobody działań i pozornej wolności. Może i jest to absurdalne, ale czy nie chcemy w naszym życiu choć przez chwilę nie martwić się niczym i nie czuć ciężaru konsekwencji własnych działań?
Według mnie postać Luizy jest uosobieniem wewnętrznych ukrytych szaleństw i pragnień, które nosimy w sobie i chowamy głęboko, bojąc się oceny otoczenia.
Ukrywanie, kamuflowanie pewnych spraw było rewelacyjnie pokazane na przykładzie ojca Luizy. Oprócz własnych sekretów ten czwowiek dzwiga też brzemię tajemnic córki. Mężczyzna doskonale zdaje sobie sprawę z zagrożenia jakie stanowi jego nieobliczalne dziecko. Nie wie natomiast jaka część ich tajemnic może ujrzeć światło dzienne. On walczy. I ta wewnętrzna walka, te emocje kotłujące się w nim, od miłości po nienawiść są wręcz namacalne.
Fabuła mnie wciągnęła, oj tak, dałam się wciągnąć w grę Luizy, oszałamiającą, bez reguł i zasad. Będąc już przy samym końcu czułam niedosyt. I teraz pytanie: czy Autorka zostawiła dobie furtkę do napisania kontunuacji? Czy może jest to jedno z tych zakończeń, które powinno pobudzić wyobraźnię czytelnika (co w moim przypadku się wydarzyło) do snucia domysłów i rozgrywania tej historii gdzieś tam w głowie po swojemu, jeszcze długo długo po przeczytaniu?
Polecam Wam tę książkę, nieoczywistą i nurtująca.
A Autorce gratuluję pomysłu i czekam na więcej.
Cześć Wszystkim. W niedzielny trochę szary ale ciepły dzień.
Chcę Wam dziś przedstawić książkę, którą miałam okazję przeczytać jako PDF „Gra Luizy” Anny Robak-Reczek, a swoją premierę miała w dniu 15.09.2021.
Luiza lubi mieć kontrolę. Nie tylko nad swoim życiem. Nad życiem każdego, kto pojawi się w jej otoczeniu. Sprytnie manipuluje ludźmi, z łatwością rozmawia ich po kątach i konsekwentnie dąży do obranego celu. Jak daleko jest w stanie się podumać? Czy prowadzenie własnego interesu może zbliżyć ojca do powracającej po latach córki? Czy ojciec i córka muszą rywalizować o uwagę tego samego mężczyzny? Wreszcie - jak wiele prawd na swój temat musimy ukrywać w obawie przed światem?
Luiza bardzo szybko wciągnęła mnie w swój świat intryg, manipulacji. Bohaterka ma zdiagnozowaną psychopatie, uwielbia mieć kontrolę nad wszystkimi, którzy ją otaczają, a ich małe potknięcia, błędy wykorzystuje na własne potrzeby. Ma w tym wszystkim swój cel, który chce osiągnąć i z premedytacją to robi. Luiza jest osobą skomplikowaną, bezkompromisową przyciąga do siebie kłopoty jak magnes.
„Wyglądało na to, że w miejsce starych kłopotów wyrastały nowe, niekończąca się gra.”
Relacje pomiędzy Luizą, a ojcem są specyficzne nawet momentami wydaje się jakby bał się własnej córki.
Fabuła książki jest połączeniem powieści obyczajowej z elementami thrillera co daje dodatkowy pazur i czytelnik nie może się od niej oderwać, tak przynajmniej stało się ze mną.
A czy Ty podejmiesz wyzwanie i zagrasz z Luizą w grę?
Dziwna. Niepokojąca. Psychopatyczna. Taka jest Luiza. Dziewczyna przyciąga kłopoty jak magnes, a równocześnie prowadzi niebezpieczną grę, która nie skończy się dobrze. Ja dałam się wciągnąć od pierwszej aż do ostatniej strony!
Te słowa możecie przeczytać w środku tej powieści. I tak na szybko można streścić fabułę. To powieść o trochę toksycznym uczuciu, trudnej relacji córki z ojcem, walką o siebie samą, a wszystko to zostało podszyte taką niepewnością i niewiarą w decyzje bohaterki. Luizę można polubić, jednak jej impulsywność, szaleństwo i brak zahamowań nie będzie tego ułatwiał. Co prawda nie obędzie się bez mankamentów, bo zaintrygowana wątkiem "technologicznym" liczyłam na rozwinięcie. A tu totalnie tego brakło.
Może momentami niezrozumiała, czasem pełna takiego chaosu, jednak oryginalana i nieschematyczna.
Gra Luizy kupiła mnie opisem. Okładka całkiem do mnie nie przemawia.
Poznajemy Luizę która ma problemy psychiczne. Lubi mieć kontrolę i manipulować ludźmi. Po śmierci matki wraca do Polski do ojca. Który zarządza firmą a córką nigdy się nie interesowal wszystko załatwiał pieniędzmi. Teraz mają zamieszkać razem a Luiza chce dołączyć do firmy i żyć na wysokim poziomie.
Książka to ponoć obyczajówka połączona z elementami thrillera. Którego tutaj nie znalazłam. Ani przez moment nie czułam napięcia. Tym bardziej liczyłam na emocje bo bohaterka psychiczna na pewno będzie mocne ale tak nie było. Jedynie co był moment jej agresji i tyle. Przez całą książkę szukałam tej gry... I jedynie czego się doszukałam że dziewczyna umie kłamać i wszystko obrócić na swoją kartę.
Plusem książki to jest ze szybko się ją czyta i szukając tych mocnych wrażen się nie nudziłam. Ale oprócz przyjemnej lektory nie dostałam nic. Zdecydowanie świat Luizy nie jest dla mnie. I całe szczęście mamy dużo dialogów bo na samych opisach na pewno książkę bym szybko nie skończyła.
Trzymająca w napięciu historia psychopatki Luizy, która po śmierci matki wraca do Polski, by odnowić relacje ze swoim ojcem. Luiza jest bezkompromisowa, bezpośrednia i często bezczelna, co nie przysparza jej przyjaciół. Jednocześnie fascynuje mężczyzn i kobiety, z czego korzysta, by owijać innych wokół palca. Postanawia przejąć prężnie działającą firmę ojca i zaczyna w tym celu rozgrywać jego otoczenie. Jednak szybko okaże się, że będzie potrzebować pomocy - wracają demony z jej poprzedniego życia.
,,Gra Luizy" to historia, którą możecie czytać, ale również słuchać w formie serialu audio z obsadą córki i ojca - Aleksandry i Bogusława Lindy. Anna Robak-Reczek wygrała konkurs Empik Go STORY na najlepszy scenariusz słuchowiska. Jest to pierwsza taka historia na rynku wydawniczym.
Książka zaintrygowała mnie nie tylko pomysłem na jej wykonanie, ale przede wszystkim byłam bardzo ciekawa jak autorka poradzi sobie z kreacją bohaterki z licznymi dysfunkcjami. Muszę przyznać, iż wyszło jej to znakomicie. Postać Luizy stale mnie czymś zaskakiwała. Dziewczyna łamie wszelkie normy społeczne. Jej bezkompromisowość, bezpośredniość, bezczelność, manipulanctwo, nieliczenie się z uczuciami innych, brak empatii sprawia, że czujemy do niej niechęć, z drugiej strony w jakiś sposób ją podziwiamy. Czytając jej perypetie miałam nieodparte wrażenie, że nie tylko z innymi bohaterami podjęła grę, ale również i ze mną. W trakcie lektury pojawia się wiele pytań, a odpowiedzi niekoniecznie nadchodzą.
"To jest trudne. Nad nami nikt się nie lituje. Depresja - proszę bardzo, pochylamy się z troską. Schizofrenia, a nie przepraszam, choroba afektywna dwubiegunowa - jesteśmy z wami, trzymajcie się. Autystycy też mają całkiem dobry PR - geniusze i Dustin Hoffman w "Rain Manie", słodki jak mops. Ale nie psychopaci. Nam opinię robi Hannibal Lecter."
Relacja ojca i córki jest złożona i toksyczna. Przenika się tu miłość i nienawiść. Moim zdaniem obojgu należałaby się terapia. I jedno i drugie kieruje się motywami, które niekiedy naprawdę trudno zrozumieć. Każde ma swoje słabości i tajemnice, które próbuje przed sobą ukryć.
"Wysoki, prosty, taki pewny siebie. Silny facet. A całe życie w ukryciu, całe życie w stresie i strachu, pomyślała. Może dlatego nie starczało mu już miejsca na nic innego? Poczuła się mocniejsza od niego.
- Tato, pamiętasz jak mnie tuliłeś? - spytała spokojnie.
- Kiedy?
- No właśnie, powiedziała. Ja też nie pamiętam."
Fabuła obfituje w dużą ilość wulgaryzmów, jednakże uważam, że były potrzebne, co uwiarygodniło postać Luizy.
"Gra Luizy" to intrygująca i emocjonująca historia młodej kobiety ze stwierdzoną psychopatią. To obraz damsko-męskiej walki o miłość i władzę. To trzymający w napięciu thriller z ciekawie poprowadzoną intrygą. Do czego będzie w stanie się posunąć Luiza, by osiągnąć swoje cele? Zachecam Was do przeczytania lub do wysłuchania sześcioodcinkowego serialu audio.
Widok nieznajomej, kpiąco uśmiechniętej kobiety na rodzinnym filmie prowokuje do wznowienia poszukiwań zaginionego przed laty ojca rodziny. Żona zaginionego...
Co robić, gdy lęk jest coraz większy i nie daje się opanować? Gdy cały świat daje znaki, że zbliża się jego koniec? Gdy brak jasności, rzeczywistość staje...
Przeczytane:2021-11-14, Ocena: 6, Przeczytałam,
Gra Luizy jest to książka, którą się pochłania jak lody w upalne lato, jak wodę na pustyni czy jak słodkości przed okresem. To książka, która od samego początku zmrozi nas od środka niczym shake, którym się popija frytki. Wejdzie do głowy jak najlepszy alkohol i pozostawi tą pustkę po skończeniu w równym stopniu, co kac. Wciąż będziemy jej łaknęli i marzyli, że niedługo wyjdą kolejne pozycje spod pióra autorki. Ja się czuję jak dziecko, które obserwuje kurę i czeka za jajkiem.
Styl i konspekt książki mocno mnie wciągnął i zapewnił, że zawsze będzie ktoś, kto będzie czekał na moją śmierć. Mam tylko nadzieję, że nie pomoże mi w tym jak Luiza z powieści...
Bohaterzy są dość zagadkowi, bo choć znamy ich intencje, czytamy to, co o sobie mówią, to jednak nic tak naprawdę nie jest oczywiste. Potrafią się obwiniać, ale zbyt wiele z tym nie robią. Pokazują, że cierpią, ale mowa ich ciała bywa przeciwna. Takie kinder jajko, gdzie na obrazku miała być Świnka Peppa, a wewnątrz znaleźliśmy samochodzik.
Główna bohaterka będzie z nami pogrywała od samego początku. Przyciągnie uwagę tych, co jej współczują, tych, co będą doszukiwać się pokładów chorobowych i tych, którzy ją znienawidzą. Będzie zmienna jak pogoda latem, jak wątpliwej treści link, czy też zapach naszego ciała po dość mocnym treningu.
W całej książce miałam na nią oko i gdzieś w dal odeszła postać jej ojca. Jednak czy faktycznie nie grał tutaj ważnej roli? Kto zapoczątkował chorobę matki, kto się od córki odwrócił na kilka lat i kto miał prawo ją osądzać? Lecz jeśli to nie on był wszystkiemu winny, to dlaczego Luiza była taka inna? Zmienili ją ludzie, czy rodzina? Czy może faktycznie była chora?
Kontrola, to jej drugie imię. Jak nikt umiała sterować ludźmi, by chodzili jak w zegarku. Za nic miała współczucie i na zawołanie zmieniała się od podłej i wrednej kobiety, do cierpiącego aniołeczka. Pomagała tylko tam, gdzie widziała korzyści. Robiła wszystko, by było jej dobrze. Wyciągała z ludzi dobro oddając zniesmaczenie. Tylko, czy o to tutaj chodziło?