Znaleziony

Ocena: 4.5 (2 głosów)
Nadine Gordimer na kartach książki opowiada historię miłości pozornie niemożliwej. Młodej, białej kobiecie psuje się auto. Trafia do warsztatu, gdzie poznaje mechanika. Nawiązują znajomość, której skutki okażą się burzliwe i nieprzewidywalne, a każde z nich będzie stopniowo zmieniać swoje zdanie na temat drugiego. Do czego zmusić nas mogą niezwykłe okoliczności? Akcja powieści dzieje się w towarzyskich kręgach południowoafrykańskiego miasta i arabskiej wiosce na pustyni. ZNALEZIONY to historia o obrzędach przejścia, jakimi są doświadczenia emigracji, które miłość pokona tylko wtedy, gdy będzie istnieć nawet po odrzuceniu wszystkiego, co uznajemy w życiu za pewnik. Nowe spojrzenie na stare zagadnienia tożsamości, przynależności i prawa do poszukiwania lepszego życia. Żywiołowa, błyskotliwa, głęboko wzruszająca powieść.

Informacje dodatkowe o Znaleziony:

Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Data wydania: 2014 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7595-784-6
Liczba stron: 312

więcej

Kup książkę Znaleziony

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Znaleziony - opinie o książce

Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2015-03-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Nadine Gordimer to południowoafrykańska pisarka, która w 1991 roku otrzymała Nagrodę Nobla. Poruszała tematy społeczno-polityczne w krajach afrykańskich. Działała przeciwko segregacji rasowej, była nawet członkinią Afrykańskiego Kongresu Narodowego w czasach, gdy organizacja ta była zabroniona. Gordimer była też przeciwniczką apartheidu. Za swoje działania została uhonorowana kilkoma odznaczeniami między innymi Orderem Orła Azteckiego czy Orderem Sztuki i Literatury. Autorka zmarła w 2014 roku. W "Znalezionym" Nadine Gordimer opowiedziała czytelnikowi historię miłości, ale nie takiej pięknej, bajkowej, bezproblemowej, wyśnionej. To byłoby zbyt banalne. Poznajemy Julie Summers, białą kobietę mieszkającą w RPA, córkę wpływowego i bogatego Nigela Ackroyd'a Summers'a. Pech chciał, że kobiecie zepsuł się samochód, jak w życiu. Oddając samochód do naprawy do warsztatu, spotkała tam jednego z mechaników - Araba o imieniu Abdu. Mężczyzna w spoconym stroju roboczym, śmierdzący potem, smarami i olejami wywołuje jednak w Julie niespotykane odczucia. Dlatego wprowadza go do swojego kręgu znajomych, którzy spotykają się w El Ej Cafe i nazywają "Towarzystwem przy Stoliku" a nawet zgadza się na to, by znalazł jej nowy samochód. Dwoje ludzi, każde innej rasy, innego wyznania, o innym wykształceniu i z innymi marzeniami dotyczącymi przyszłości. Ale mimo to czują do siebie pociąg fizyczny. Czy czują miłość? Nie są tego pewni, ale zaczynają dzielić ze sobą łoże, co pozwala im na wewnętrzne uspokojenie. Zresztą dzięki temu Abdu może się porządnie wykąpać, bo w pokoiku przy warsztacie, ma tylko prowizoryczną łazienkę. Jednak tak jak w życiu, tak i w literaturze, nie może być idealnie i bezproblemowo. Nagle Abdu otrzymuje list, który ma diametralnie zmienić ich życie. Okazuje się, że mężczyzna jest w RPA nielegalnie, jego wiza wygasła i musi w ciągu czternastu dni opuścić kraj. Julie szuka dla niego pomocy. Prosi o radę swoich znajomych, wuja, prawnika. Jednak mimo wszelkich starań, nie udaje się zatrzymać ukochanego w kraju. Musi spakować swoją płócienną torbę i kupić bilet na samolot, by odlecieć do małej wioski na pustyni, w jednym z krajów arabskich. Jak zachowa się Julie? Czy naprawdę kocha Abdu i będzie chciała udzielić mu jakiejś pomocy? Przecież mężczyzna będzie mógł podjąć starania o wizę, jednak już nie do RPA. Tutaj nie ma już wstępu. Czy będą razem? Czy los zaplanował dla nich coś zupełnie innego? Nie napiszę nic więcej na temat fabuły, ponieważ zupełnie zepsułabym Wam czytanie tej książki. Jedno jest pewne - do tego momentu książka nie była dla mnie świetną lekturą, była trudna i nużąca. Nie mogłam wdrożyć się w czytanie, ponieważ jest napisana dość poetyckim językiem a dialogi nie są wyszczególnione tak, jak w innych powieściach. Znacznie wolniej mi się z tego powodu czytało. Ale od chwili, gdy samolot ląduje na arabskiej ziemi i czytelnik przenosi się z wydarzeń w RPA na pustynię, akcja trochę przyspiesza, więcej się dzieje i czytelnik nie może się już doczekać zakończenia. Czytając o życiu na pustyni, w małej wiosce pośród rodziny Abdu (a właściwie Ibrahima, bo jego prawdziwe imię), przeniosłam się myślami do 2010 roku, kiedy miałam okazję zwiedzić Egipt. Dowiedziałam się wtedy sporo o życiu tamtejszych ludzi, o meczetach, ramadanie, modlitwie, poście i nieznośnych upałach w środku dnia. Podczas lektury "Znalezionego" ta wiedza jeszcze bardziej pomogła mi wczuć się w fabułę, w poznanie postaci, ich zwyczajów czy zrozumienie zachowań. Tam życie wygląda zupełnie inaczej niż u nas i dzięki temu, że autorka poznała to życie "od środka" to czytelnik ma lepszą literacką ucztę. Jak zakończy się ta historia? Nie zdradzę ani odrobiny, ponieważ sama się przekonałam, że zakończenie mnie ogromnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się tego po książce, zwłaszcza że tak jak pisałam wcześniej, moje początki z lekturą były trudne. Przyznaję, sama nie wiedziałam, jakiego finału chciałabym dla bohaterów - dla Julie i Abdu / Ibrahima. Chwilami kibicowałam jej, chwilami jemu. Czasami rację przyznawałam kobiecie a czasem mężczyźnie. Jest to chyba doskonałym dowodem na to, że prawdziwa miłość pokona wszystkie przeszkody, ale po odrzuceniu tego, co uważamy za oczywiste i pewne. Że dwoje ludzi musi się naprawdę postarać, żeby stworzyć związek pełen zrozumienia. A często powtarzane słowo "dotarcie" jest wymagane w związku, bo bez niego iskrzy, dymi i może wybuchnąć - nadmiarem emocji. Komu polecam lekturę? Na pewno nie tym, którzy oczekują od powieści wartkiej akcji, wyraźnie zarysowanych dialogów, jasnych przekazów i konkretnych wydarzeń. Owszem, nie mogę powiedzieć, że w "Znalezionym" nic się nie dzieje, ale jest to nostalgiczna i powolna, dostojna wręcz książka. Jest typowo przemyśleniowa, refleksyjna i skupiająca się nie na akcji czy wydarzeniach, ale na sferze duchowej i emocjonalnej. Dotyczy miłości, emigracji i walki z systemem, który inaczej patrzy na ludzi z krajów arabskich. "Znaleziony" to powieść, która ma pokazać przede wszystkim uczucia i związki pomiędzy członkami rodziny, która jest bardzo ważna a każdy ma swoje miejsce w hierarchii. Jeśli lubicie takie klimaty to zachęcam do lektury tej książki, by poznać pióro jednej z noblistek.
Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2014-11-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Jak to zwykle bywa, jeden mały zbieg okoliczności sprawił, że drogi dwojga ludzi się skrzyżowały. Julie Summers zepsuło się auto i to w samym środku korka ulicznego. Dwójka czarnoskórych bezrobotnych pomaga jej przepchnąć auto na parking, a przyjaciele dziewczyny wskazują jej najbliższy warsztat samochodowy. Julie niezwłocznie się tam udaje. "Wchodząc poczuła, że trafiła w zwyczajne, normalne miejsce: pojazdy - niegroźne ofiary na podnośnikach, narzędzia rozłożone na ławkach, kuler z wodą, plastikowe kubki i pudełka po jedzeniu na wynos, jazgot radia, człowiek skryty do połowy pod brzuchem auta. Dwaj inni, pracujący przy jakiejś hałaśliwej maszynerii, dostrzegli ją i pokazali gestami, by załatwiła sprawę właśnie z człowiekiem pod samochodem. Na dźwięk jej głosu o przepraszającym tonie mężczyzna ten wygramolił się spod podwozia. Był młody, nosił brudny od smaru kombinezon, miał smukłe, upaprane olejem dłonie wieńczące długie ramiona, które zwiesił luźno wzdłuż boków. Nie był jednym z tych białych mężczyzn, którzy wydają polecenia w afrikaans czarnoskórym ludziom przy maszynie - miał lśniąc czarne włosy i czarne oczy o błękitnawym odcieniu". Tak zaczyna się ich znajomość, która szybko z gruntu oficjalnego przeradza się w coś więcej. Nawiązuje się romans, Abdu spędza praktycznie każdą noc w mieszkaniu Julie. Zdradza też jej, że pochodzi z bardzo biednego kraju, że przybył do Republiki Południowej Afryki w poszukiwaniu lepszego życia, że jego wiza dawno straciła ważność i obecnie ukrywa się pod fałszywym nazwiskiem. Chłopak pochodzi z zupełnie innego świata niż Julie, której nigdy na niczym nie zbywało. Jej rodzice są bogaci i obracają się w kręgach ludzi wpływowych. Dziewczyna od dawna próbuje się odciąć od tego bogactwa, zachowuje się tak, jakby wstydziła się swojego pochodzenia, jakby nie chciała się wyróżniać z masy ludzi przeciętnych, którzy muszą ciężko zapracować na to, co udaje im się osiągnąć, którym nikt nie dał niczego za darmo. Czy związek zbuntowanej białej dziewczyny i czarnoskórego Araba ma szanse przetrać dłużej niż przez kilka upojnych nocy, pełnych czułych słów i szalonych uniesień? Jest to historia rodzącego się uczucia, ale z pewnością nie jest to lekki i przyjemny romans, jakich wiele. Związek Julie i Abdu staje się pretekstem do pokazania, jak wiele dzieli zamożnych Południowoafrykańczyków i zamieszkujących w tym samym kraju imigrantów. Nadine Gordimer ukazuje nam życie w RPA, tamtejsze relacje społeczne, ale to nie wszystko. Zabiera nas też do biednej arabskiej wioski na środku pustyni. Opowiada o tym, jak wielu ludzi marzy o tym, by się stamtąd wyrwać i jak jest to trudne. Republika Południowej Afryki to jeden z wielu krajów, o których oni marzą. ,,Znaleziony" jest o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi. Wreszcie jest też o pustyni, o której Nadine pisze bardzo pięknie. "Pustynia. Brak pór roku - cykli kwitnienia i rozkładu. Wyłącznie niekończący się pochód dni i nocy. Obszar poza czasem. Julie nie tyle patrzy na nią, ile daje się jej pochłonąć, gdyż nie ma tam żadnej miary, zgodnie z którą można mierzyć przestrzeń, ani cech terenu, według których można by wyznaczyć przestrzeń z jednego punktu do drugiego. Za woalem mgiełki nie widać horyzontu, jedynie blady, różowawy piasek emanujący własną liliową poświatą - nie ma linii oddzielającej ziemię od nieba. Przymglonego błękitu przestworzy nie sposób odróżnić od przymglonego piasku. Wszystko się zlewam nie obserwuje tego żadne oko - pustynia to wieczność". Książa napisana jest bardzo poetyckim językiem, obrazowym, plastycznym, w którym rzadko wyraźnie zaznaczone są dialogi. Większość z nich jest wpleciona w tekst, co początkowo dziwi, może nawet trochę utrudnia czytanie, jednak z czasem wydaje się jedynym słusznym rozwiązaniem. Fakt, że lektura ta wymaga skupienia, wyciszenia, ale zdecydowanie warto wkroczyć w namalowany pięknymi słowami świat Nadine Gordimer. Co mnie jeszcze zaciekawiło? Autorka świetnie ukazuje, jak dalekie od rzeczywistości są wyobrażenia jednego z partnerów na temat odczuć drugiego. Często zamiast spróbować zgłębić czyjeś oczekiwania i marzenia, tworzymy swój własny ich obraz albo w związku z tym, że przecież łączy nas tak piękna więź, nie dopuszczamy nawet myśli, że ta druga osoba może chcieć czegoś zupełnie innego niż my... Lektura ta dostarcza materiału do przemyśleń na bardzo wiele tematów. Jest to książka dla wymagających czytelników, którzy nie boją się wyzwań i eksperymentów literackich. http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2014/11/nadine-gordimer-znaleziony.html
Link do opinii
Inne książki autora
Loot
Nadine Gordimer0
Okładka ksiązki - Loot

A startling new work from a Nobel prize-winning author: ten short stories, each a revelation of our interior lives, each entering unforeseen contexts of...

Zrozumieć życie
Nadine Gordimer0
Okładka ksiązki - Zrozumieć życie

Paul Bannerman, ekolog mieszkający w Afryce, sądzi, że panuje nad biegiem spraw w swoim życiu zawodowym i małżeńskim. Kiedy jednak lekarze stwierdzają...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy