Zmarszczki

Ocena: 5.25 (4 głosów)

Emilio myli pory dnia i roku, gubi przedmioty i umykają mu ich nazwy, czasem zapomina nawet, że nie jest już dyrektorem banku. Z kolei Miguela pamięć nie zawodzi – bystrość swojego umysłu wykorzystuje byle tylko się nie nudzić, nie przejmując się zbytnio innymi. Gdy tych dwóch zostaje współlokatorami, nie wiedzą jeszcze, z czym przyjdzie im się zmierzyć.

Paco Roca wkracza w świat domów spokojnej starości i z właściwą sobie wrażliwością obserwuje tych, którym życie się wymyka, wspomnienia zaskakują, a sprawczość wygasa. To w „Zmarszczkach” autor zaczyna swoją podróż po krainie pamięci, którą kontynuuje w „Domu” czy „Powrocie do Edenu”. Tu jednak skupia się na bardzo szczególnym momencie konfrontacji starzejących się bohaterów z własną słabością, na niepogodzeniu z chorobą, ale przede wszystkim ogromnej sile, jaką w takich momentach może dać przyjaźń.

Wielokrotnie nagradzane i zekranizowane w formie animacji „Zmarszczki” są dowodem na to, że choć nie da się od starości uciec, to można w niej odnaleźć coś, na co być może nie miało się czasu przez całe dotychczasowe życie.  

Informacje dodatkowe o Zmarszczki:

Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2023-08-25
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788367360401
Liczba stron: 104

więcej

Kup książkę Zmarszczki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zmarszczki - opinie o książce

Emilio zapomina.

Zapomina, że nie jest już dyrektorem banku, myli teraźniejszość ze wspomnieniami, gubi przedmioty i myli ich nazwy. Powoli, podstawowe czynności sprawią mu niebywałą trudność. Założenie ubrań zaczyna być żmudne niczym wyprawa na daleki szczyt. 

 

Miguel nadal jest bystry i sprawny.

Jasność umysłu wykorzystuje, żeby odgonić nudę i nadać nieco kolorów szarej codzienności. Jest sam. Nie ma żadnej rodziny. I dobrze. Nie musi nikogo wypatrywać z tesknotą i łzami w oknie, tak jak inni.

 

Juan był spikerem radiowym.

Teraz potrafi tylko powtarzać to co usłyszy od innych. W swojej głowie nie potrafi znaleźć słów.

 

Pani Sol ciągle szuka telefonu.

Musi przecież zadzwonić do dzieci... Musi zadzwonić i powiedzieć im, że czuje się już dobrze i mogą zabrać ją do domu. Bardzo chce wrócić do domu. Nigdy nie dzwoni. Zapomina w połowie drogi, czego szuka i tak mija każdy jej dzień.

 

Ta historia rozbiła mnie na kawałeczki. Sprawiła, że płakałam i śmiałam się jednocześnie. Autor, w niezwykle przejmujący i realistyczny sposób, ukazuje schyłek ludzkiego życia. Poznajemy mieszkańców domu spokojnej starości, którzy każdego dnia borykają się ze swoim, powoli gasnącym umysłem i z ciałem, które przestaje być „ich” ciałem. Obserwujemy jak bohaterzy tracą wigor, walczą z tracącym sprawność ciałem, tęsknią za domem, a jednocześnie nie chcą być ciężarem dla bliskich. Niektórzy z nich są już jak bezwładnie marionetki, jak dzieci wymagające całodobowej opieki.

Inni muszą stawić czoła chorobie, która ogarnia ich umysł i ciało, powoli zaczyna porywać w swoje odmęty i obdziera ze świadomości.

 

Autor pokazuje nam to wszystko z niezwykłą delikatnością, sublelnością, ale i z przeszywającym realizmem. Swoją powieść graficzną oparł na prawdziwych historiach, sytuacjach z życia osób, które znał sam lub usłyszał od przyjaciół. Wielokrotnie odwiedzał domy spokojnej starości i obserwował.

Link do opinii
Avatar użytkownika - PopKulturowyKoci
PopKulturowyKoci
Przeczytane:2024-01-01, Ocena: 6, Przeczytałem,

POPKulturowy Kociołek:
Każdy, kto miał wcześniej do czynienia z dziełami autora, doskonale wie, że pod płaszczykiem komiksowej rozrywki umiejętnie porusza on szereg różnych często trudnych tematów. Nie inaczej jest w przypadku albumu Zmarszczki, który to konfrontuje czytelnika z tematem nie zawsze spokojnej i szczęśliwej starości.

Paco Roca zanurza się tu w świecie domów spokojnej starości, pokazując mieszkańców z ich codziennymi troskami i radościami. Na kolejnych stronach poznajemy między innymi Emilio, seniora cierpiącego na Alzheimera, oddanego do domu opieki przez syna, który nie ma czasu zajmować się ojcem. Bezdzietnego Miguela uwielbiającego płatać wszystkim figle, który pod wierzchnim uśmiechem skrywa wiele dramatów. Schorowanego Marcela, którym opiekuje się kochająca żona czy ciągle wspominającego dawne lata młodości Rene. Jest to tylko garstka postaci, które przewijają się w komiksie (prym wiodą jednak dwaj piersi panowie).

Widzimy, jak stopniowo stan zdrowia Emilio się pogarsza i jak jego towarzysz wymyśla coraz to nowsze podstępy, aby tylko personel placówki nie odkrył prawdy. Prowadzi to wielokrotnie do zabawnych sytuacji, które są tu jednak tylko drobnym dodatkiem do wyrazistych emocji. Ta emocjonalna atmosfera nie jest jednak przytłaczająca dla czytelnika. Autor nie popada bowiem w skrajnie łzawy patos, balansując pomiędzy dramatycznymi scenami i takimi, które pokazują ewolucję bohaterów i rozwijającą się pomiędzy nimi przyjaźń.

Podobnie jak w innych dziełach autora, zaserwowane tu treści skłaniają czytelnika do głębszej refleksji nad życiem. Nad nadchodzącą nieuchronnie starością (o której w młodym wieku się nie myśli) oraz co ważniejsze nad godnym przeżyciem owej starości (w czym ważna jest przyjaźń i rodzina)....

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2023-09-10,

 Opowiedzieć o starości sposób piękny, pogodny, zabawny, ale i zarazem niezwykle emocjonalny... - przed takim zadaniem stanął oto znakomity twórca komiksów, Paco Roca. Stanął i podołał mu w znakomitym stylu, tworząc fascynującą, poruszającą i zarazem niezwykle optymistyczną opowieść pt. „Zmarszczki”. Tytuł ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu. 

 Staruszek Emilio trafia właśnie do Domu Spokojnej Starości. Ten dawny bankowiec zmaga się z chorobą Alzheimera, gubiąc się w codziennych sprawach, zapominając nazw, mieszając przeszłość z teraźniejszością. Jego współlokatorem zostaje Miguel - starszy pan, którego pamięć nie zawodzi, co wykorzystuje otwarcie wobec innych pensjonariuszy, zdobywając w ten sposób drobne sumy pieniędzy. I tak też oboje wiodą życie w ośrodku, poznając siebie nawzajem, dzieląc czas z innymi pensjonariuszami, zmieniając się na zawsze...

 Gorzko-zabawną jest ta piękna opowieść o życiu w Domu Starców, która w mej ocenie mówi o starości więcej, aniżeli dziesiątki naukowych rozpraw. Gorzki smak bierze się tu oczywiście ze smutnego spojrzenia na ludzkie przemijanie, tracenie swojego Ja, pogrążanie w mrokach, ale czasami też i blaskach, niepamięci... Zabawną stronę tej historii tworzy zaś cała seria gaf i nieporozumień, związania z zdrowotnymi perypetiami pensjonariuszy, ich wzajemnymi relacjami oraz stosunkami z personelem, jak i też z  nostalgicznymi powrotami do odległej przeszłości, w której to byli i w jakiejś mierze w ich mniemaniu wciąż są, młodzi. Przede wszystkim jednak opowieść ta jest piękną, w każdym calu...

 Dom Spokojnej Starości nie wydaje się miejscem idealnym ku temu, by osadzić w nim pasjonującą, komiksową opowieść. Oto jednak Paco Roca tego dokonał, tworząc tyleż klimatyczną, co i autentycznie ciekawą historię o losach Emilia, Miguela i innych mieszkańców ośrodka. Bo intryguje nas poznawanie tego miejsca wraz z Emilio, zaskakuje sposób bycia mieszkańców, jak i wreszcie fascynuje rodząca się przyjaźń pomiędzy nowymi współlokatorami - trudna, bolesna, ale ze wszech miar prawdziwa. I niezwykłym jest to, że podczas tej lektury będziemy zarazem zaśmiewać się i ronić łzy, co jest rzeczą absolutnie w tym przypadku naturalną i właściwą. 

 To opowieść o starości - skądinąd jedna z najlepszych, najbliższych prawdy i najbardziej przekonujących, jaką poznałam. I naprawdę można tylko chylić czoła przed hiszpańskim twórcą tego komiksu, który w mej ocenie tyleż poznał, co i zrozumiał starość człowieka. Jednocześnie jest to także opowieść o nas - dzieciach starzejących się rodziców, tęskniących za bliskimi, których już nie ma, jak i wreszcie o osobach, którzy za ileś tam lat będą dokładnie tacy sami, jak Emilio i Miguel. I jest w tym jakaś piękna, choć często i bolesna lekcja o tym, że chcielibyśmy być wtedy traktowani inaczej, obdarzani troską i miłością bliskich, ważni dla innych... 

 Z pewnością komiks ten nie byłby tak udanym, gdyby nie jego ilustracyjne oblicze. Otóż Paco Roca stworzył tu charakterystyczne dla siebie rysunki, w których znajdziemy wiele realizmu, szczyptę karykatury, ale też i coś z bajki dla dorosłych. Największe wrażenie wywierają jednak dla nas pojedyncze kadry ukazujące twarze bohaterów, które mówią sobą tak wiele, że czasami wpatrujemy się w nie długimi minutami, nie mogąc i nie chcąc przejść dalej. I to jest wielki talent hiszpańskiego autora, który uwidacznia się już zresztą kolejny raz.

 Mawia się, że każda przeczytana książka zmienia człowieka. I coś w tym jest, gdyż po lekturze tego komiksu nic nie będzie już takim samym. Inaczej będziemy patrzeć na starość, innymi słowami odniesiemy się do naszych dziadków, rodziców, sąsiadów w słusznym wieku, jak i też inaczej spojrzymy na nasze życie, które po tym czytelniczym spotkaniu nabiera zupełnie innego wymiaru. Bo śledząc losy bohaterów uświadamiamy sobie to, jak wiele tracimy z każdego dnia w tym naszym zaganianiu za pieniędzmi i rzeczami - czasu, którego nikt nam już nie zwróci... 

 Jak już wspominałam, znakomitą, intrygującą, angażującą bez reszty i piękną jest lektura tego komiksu. To historia, która ciekawi, zaskakuje, pozostawia z wieloma myślami w głowie, które nie chcą jej opuścić przez bardzo długi czas. I to też świadczy o wielkości tego tytułu, który z jednej strony wpisuje się w nurt ambitnej sztuki komiksu, ale z drugiej też jest absolutnie dla każdego z nas. Śmiech, łzy, ważna refleksja i przygoda... - wszakże kochamy to wszyscy, prawda?

 Komiks „Zmarszczki”, to kolejne wybitne dzieło Paco Roki. Dzieło mądre, ważne, jak i zarazem znakomicie rozrywkowe. Dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2023-08-23, Ocena: 5, Przeczytałem,

O JESIENI ŻYCIA

 

Paco Roca raz jeszcze. I raz jeszcze o ludziach. Ale jako on to dobrze robi, no wyśmienicie, kolejny mistrz (bo trochę ich jest, także wydawanych na naszym rynku) życiowych opowieści. Taki autor, po którego prace sięgam w ciemno od chwili, gdy przeczytałem pierwszy jego album. No i w ciemno sięgać warto, a nawet najlepiej, bez wiedzy o czym, co i jak, by dać się porwać, zaskoczyć, oczarować. I dokładnie to robi jego najnowszy na naszym rynku album ,,Zmarszczki". A przy okazji skłania do zadumy, refleksji, przemyśleń. A i emocji serwuje nam niemało.

 

O czym to opowieści? dla tych, którzy wiedzieć lubią i chcą, w skrócie, o starości. A może ładniej - o jesieni życia. O ludziach zostawionych w domach spokojnej starości, jakby ta starość mogła być spokojna. Ale są tacy, którzy starają się ją w taką zmienić, cos ugrać dla siebie, nawet kosztem tych współmieszkańców, z których głową nie jest już tak dobrze, jak dawniej - tak działa Miguel, którego główny bohater tej opowieści, Emilio, poznaje już na samym początku. Kiedyś Emilio był bankowcem, dziś gubi słowa, pamięć mu szwankuje, a rodzina woli zostawić go w domu opieki. Co wyniknie ze spotkanie tej dwójki?

 

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/08/zmarszczki-paco-roca.html

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy