Szósty tom bestsellerowej serii z parą przenikliwych śledczych z gór Taunus w zupełnie nowej odsłonie.
Pewnego gorącego czerwcowego dnia z Menu zostaje wyłowione ciało szesnastolatki. Dziewczyna została wykorzystana i zamordowana. Nikt nie potrafi jej zidentyfikować, nikt nie zgłosił jej zaginięcia. Mimo wielu tygodni pracy policja nie jest w stanie ustalić jej tożsamości. Śledztwo doprowadza funkcjonariuszy do dziennikarki telewizyjnej, która przygotowując swoje reportaże, naraziła się wpływowym osobom. Pia Kirchhoff i Oliver von Bodenstein idą jej tropem i sięgają jeszcze głębiej, by obnażyć brutalność i bestialstwo ukryte za fasadą przyzwoitości.
Ta z początku rutynowa sprawa nagle staje się bardzo osobista...
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2019-10-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: Böser Wolf
Zapraszam na nalogowyksiazkoholik.pl
Gorący czerwiec 2010 roku u podnóża malowniczych gór Taunus. Niecały miesiąc akcji. Akcji, która rozwija się powoli i leniwie, jakby i na nią wpływ miały niemożliwe wręcz upały. A potem – nagle i nieoczekiwanie – zaczyna pędzić jak rollercoaster, nie dając czytelnikowi chwili wytchnienia. Blurb nie oddaje głębi i potworności problemu poruszanego w powieści. Może to i dobrze. Bo sięgnąć po tak ważką pozycję nie byłoby tak łatwo, jak po „zwykły” kryminał…
Cornelia Neuhaus to pochodząca z Westfalii pisarka, autorka kryminałów i powieści dla młodzieży. Kobieta, które tak bardzo kocha pisać, że swoje pierwsze książki… wydawała własnym sumptem. Jej ogromna popularność w Niemczech zaczęła się od tytułu Śnieżka musi umrzeć, który w trzy dni po debiucie znalazł się na liście bestsellerów TOP 20 tygodnika Der Spiegel. Był to czwarty tom serii z parą niemieckich policjantów z wydziału zabójstw – Oliverem von Bodensteinem i Pią Kirchhoff.
Zły wilk, szósta odsłona cyklu, zaczyna się niemalże jak powieść obyczajowa. Szalone party nastolatków, zjazd klasowy po 20 latach, poszukiwania nowego domu, przyjazd wnuczki z antypodów. Nawet wyłowione z Menu ciało nastolatki jest niejako nie na miejscu. To brzydki element, który nie pasuje do sielskiego, gorącego lata w niemieckiej Hesji. Ciało, które – wraz z kolejnymi badaniami – odkrywa przed prowadzącymi śledztwo coraz to nowe tajemnice, ale… dość długo nie gra pierwszych skrzypiec. Nic nie wskazuje na to, że zaczyna jedno z najbardziej zawiłych i przerażających dochodzeń duetu Pia Kirchhoff i Oliver von Bodenstein.
Nele Neuhaus bawi się czytelnikiem tak, jak Wojciech Smarzowski widzem w swoich filmach. Na początku wszystko wydaje się lekkie, przyjemne, czasem wręcz zabawne. Potem zaczyna być mniej miło. Aż w końcu – nie wiadomo skąd – wypływają na powierzchnię coraz bardziej paskudne, ohydne i niewyobrażalne brudy. I pojawiają się kolejne trupy, które przecież powinny grzecznie leżeć w szafach. Bo jakże to tak? Nie te sfery, nie ci ludzie! Takie rzeczy po prostu nie mają prawa się zdarzyć! A jednak…
W pewnym momencie luźne, niezwiązane ze sobą nici fabuły, zaczynają splatać się w kilim z porażającym obrazem. Pisarka jednak, mimo że pozwala akcji biec coraz szybciej, dawkuje napięcie. A robi to tak umiejętnie, że od lektury nie sposób się oderwać. Dużo, dużo nazwisk, stanowisk, historii i wątków sprawia, że na początku książkę czyta się powoli. I wydaje się ona być typową pamięciówą. Potem jednak już nie masz siły wypuścić kryminału z rąk. Nieważne, jak bardzo tego chcesz…
Zły wilk to niemal pięćset pięćdziesiąt stron, na których autorka prowadzi z czytelnikiem swoistą grę. Nic, ale to kompletnie nic, nie jest takie, jak się zdaje. Jakbyśmy oglądali wszystko w krzywym zwierciadle. Jakby świat stał się nagle gabinetem krzywych luster, z którego nie sposób wyjść. Potwory czają się tam, gdzie się ich najmniej spodziewamy, porządni ludzie zmagają się z piętnem hańby.
Język powieści jest rzetelny. Ten przymiotnik najlepiej opisuje styl Nele Neuhaus. Rzetelny. Pozbawiony niepotrzebnych ozdobników, ale też nie nazbyt surowy. Doskonale opisujący i piękno przyrody, i brzydotę ludzkich charakterów. Potworność miejsc zbrodni i wytworność cocktail parties. Język jako świadek wydarzeń. Takie wrażenie ma się, czytając kryminał Zły wilk.
Mimo sporej objętości powieści czytelnik nie gubi się w niej. Pisarka powoli, konsekwentnie wprowadza w świat swoich bohaterów zarówno fanów swych książek, jak i zupełnych neofitów (takich jak ja). Wielość bohaterów, stopni czy stanowisk i zawodów lekko przeraża, ale kiedy czytelnik da sobie czas – wszystko zaczyna się układać w logiczną całość, której każdy element jest dobrze przemyślany i idealnie dopasowany do fabuły. Pisarka kreatywnie łączy wątki tak, że wszystkie krzyżują się w czasie i miejscu najbardziej do nich nieadekwatnym, choć … tak naprawdę będącym ich zarzewiem. Jak to możliwe? Przekonajcie się sami!
Zły wilk to naprawdę mocne uderzenie. Książka nie jest lekturą łatwą. Wręcz odwrotnie – ze względu na tematykę, którą jest pedofilia i mechanizmy działania oraz potęga mafii pedofilskiej, jest emocjonalnie niewiarygodnie trudna w odbiorze. Bezlitośnie szarpie nerwy, wywraca do góry nogami trzewia. Bo Zły wilk to nie tylko wyobraźnia powieściopisarki, ale i ogromny research, jak wykonała, by solidnie i wiarygodnie przedstawić ten barbarzyński proceder. Warto jednak. Warto zmierzyć się z tak ogromnie powszechnym, choć tabuizowanym zjawiskiem. Warto otworzyć oczy, które zbyt często mamy zamknięte.
Książka na początku dosyć mocno mnie męczyła - bardzo dużo nazwisk, postaci, wątków. Nie mogłam niczego z niczym ze sobą powiązać, momentami zaczęłam się denerwować, że panuje w niej taki chaos. Właśnie przed chwilą udało mi się doczytać książkę do końca i jestem pod wrażeniem. Zaskakująca, trzyma w napięciu do samego końca, sprawia, że czytelnik nie może się od niej oderwać, przynajmniej tak było w moim przypadku.
Jednym słowem - polecam!
Dawno już nie oceniłam książki tak wysoko. Ale ta książka dosłownie mnie przykuła do kanapy i zarwałam całą noc aby ją skończyć. Emocje buzowały jak w gejzerze, nóż w kieszeni sam się otwierał. Dlaczego? Fabuła oparta jest o odwieczny problem pedofili w najgorszym wydaniu. Rodzice i dziadkowie mają dzieci kochać, troszczyć się o nie i zapewniać im bezpieczeństwo a nie je krzywdzić. A zrobienie sobie z tego międzynarodowego "konsorcjum" to już po prostu bestialstwo. Organom ścigania udało się wreszcie powiązać wszelkie nici poszlak i dopaść bydlaków. Niestety nie wszystkich. Zakończenie mnie całkowicie nie zaskoczyło, miałam przebłyski takiej końcówki. Zakończenie także mnie zabolało, nie skończyło się po mojej myśli. Zło nie zostało w całości wykorzenione. Oliver von Bodensteinem i Pia Kirchhoff doskonale wykonali swoją pracę, to system jest niedoskonały. Warto czytać. Polecam.
Książka dla czytelników o mocnych nerwach! Bardzo dobrze się czyta, nie można się oderwać, ale temat jest po prostu makabryczny - pedofilia! Bardzo się denerwowałam czytając i paczka paluszków zostałą wręcz pochłonięta (żal mi było paznoci, które odrosły po czytaniu innego kryminału).
Proponuję się zmierzyć z tematem. Poza tym Nele Neuhaus ma świetne pióro!
Nowy Jork, rok 1998. Młoda i piękna Alex Sontheim jest bankierem inwestycyjnym i całe życie walczy o to, by przebić szklany sufit. Dzięki ciężkiej pracy...
Gratka dla miłośników Nele Neuhaus! Znana autorka kryminałów tym razem serwuje czytelnikom złożoną powieść obyczajową - zagadkę rodzinną...
Przeczytane:2023-12-10,
W CIEMNEJ, ZIMNEJ NORZE
Nele Neuhaus od lat należy do grona moich ulubionych autorek. Zawsze czekam na jej nowe książki i chętnie powracam do poprzednich. „Zły wilk” to szósty tom cyklu z komisarz Pią i Oliverem von Bodensteinem. Nigdy żadnej książkowej serii nie czytam chronologicznie. W seriach kryminalnych zupełnie nie interesują mnie wątki obyczajowe i rodzinne bohaterów. Lubię serie, które nie są ze sobą ściśle powiązane i każdy tom można czytać jako oddzielną całość. Taka jest właśnie seria autorstwa Neuhaus.
Z Menu zostają wyłowione zwłoki nastolatki. Ciało jest potwornie okaleczone i nosi znamiona wykorzystywania seksualnego. Mimo upublicznienia wizerunku ofiary, do policji nie zgłasza się nikt, kto rozpoznałby tożsamość dziewczyny. Niebawem ma miejsce brutalny napad na kontrowersyjną prezenterkę telewizyjną Hannę Herzmann. Czy coś łączy oba te zdarzenia? Pia Kirchhoff i Oliver von Bodenstein staną do walki z bezwzględnymi siłami zła, które nie cofną się przed niczym, by ochronić swoje mroczne tajemnice. Czy policjantom uda się rozwiązać tajemnicę śmierci „Rusałki”? Co kryje się za fasadą murów pewnego szacownego instytutu?
Nele Neuhas potrafi bardzo umiejętnie kierować swoją opowieścią. Jej książki są zawsze dopracowne i pełne tajemnic. Praca śledczych, realia niemieckiego prawa i osobowości, które tworzy niezmiennie trafiają w mój gust. U Neuhaus wszystko jest takie zwyczajne – ludzie, miejsca, sekwencje zdarzeń. To historie, które mogłyby wydarzyć się naprawdę. To sprawia, że jej powieści są tak dogłębnie przejmujące. Tym razem duet Pia – Oliver zmierzy się ze złem, które rodzi się w najmroczniejszych ludzkich umysłach. Autorka porusza trudny, kontrowersyjny i wciąż traktowany jako swego rodzaju tabu, problem wykorzystywania seksualnego dzieci. Robi to z ogromnym wyczuciem i empatią kierowaną w stronę ofiar. To bardzo delikatne zagadnienie, o którym trudno jest rozmawiać bez emocji. Nele Neuhaus umiejętnie kreuje atmosferę. Oni kontra ich ofiary. Machina zła działająca prężnie od lat. Swoisty mechanizm zbydlęcenia, który zdaje się być niezniszczalny. Stopniowo budowana atmosfera, niespieszne tempo, setki rodzących się pytań - „Zły wilk” to pełna emocji lektura. Pisarka potrafi tak zagmatwać intrygę, że czytelnik czuję się wręcz osaczony. Rozgorączkowany przerzuca kolejne kartki, a ilość pytań rośnie. I wtedy zbliża się finał, a Neuhaus zawsze potrafi pokierować fabułą tak, że na koniec wszystko idealnie do siebie pasuje i kolejne puzzle wskakują na swoje miejsca.
Osobiście uważam, że „Zły wilk” to jedna z najlepszych książek Nele Neuhaus. Od początku jest intrygująca, a tempo akcji jest świetnie wyważone. Nie za wolne i nie za szybkie. W sam raz. Imponująca cegła, którą czytałam z niesłabnącym zaangażowaniem. Nele to potrafi. Łapie czytelnika na haczyk i nie puszcza. Warto poświęcić kilka zdań Pii Kirchhoff. To chyba moja ulubiona postać kobieca literatury kryminalnej. Przypomina mi Wistinga z serii autorstwa Horsta. Jest poukładana, rozsądna, inteligentna. Nie jest żadną kobietą macho ani superbohaterką, Jej siła leży w zwyczajności. Jest kobieca i w trudnym, wciąż zdominwanym przez mężczyzn, zawodzie tej kobiecości nie traci. Do swoich wyników dochodzi rozumem i ciężką pracą. Nie pokonuje niepokonanych barier. Jest autentyczna. To kobieta taka jak ty czy ja. Wyśmienita kreacja literacka. Niezmiennie zastanawiam się ile autorki jest w Pii.
Bardzo dobry kryminał z interesującą fabułą. Wielowątkowy i dotykający ważnych problemów. Fantastycznie napisany. Przekonywujący. Dla wielbicieli autorki to pozycja obowiązkowa. Dla osób, które jeszcze Nele Neuhaus nie znają może to być pierwsze, bardzo udane, spotkanie z nią. Diabeł gorąco poleca