Kiedy tajemnica oplata jak nieustępliwy bluszcz
Hermina Wasylik dochodzi do siebie po dramatycznych przejściach w pracy. Nie jest już policjantką, a żeby wyzdrowieć, musi przyjmować silne leki psychotropowe. Bardzo chce jednak znów czymś się zajmować, dlatego godzi się na przeprowadzenie śledztwa dla twórców popularnego podcastu „Zbrodnik”. To, do czego ją ono doprowadzi, okaże się wyjątkowo przerażające i zmieni jej życie na zawsze.
„Złote kwiaty” to drugi tom kryminalnej serii Śledztwa Herminy Wasylik.
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2023-11-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 346
Oczywiście jestem ewenementem. Nie mogło być tak, że wzięłam się za serię od początku, tylko od kontynuacji, gdzie jak się domyślacie, brakuje mi wiadomości. Niemniej jednak nie zamierzałam się tym przejmować i śmiało zabrałam się za lekturę. Co mnie spotkało w powieści? Same dobre rzeczy, póki co wykręcę się z tego pytania umiejętnie.
Hermina dochodzi do siebie po trudnych sytuacji w pracy. Nie jest już policjantką, a żeby stanąć na nogi, musi przyjmować cały czas leki. Traf sprawia, że godzi się na przeprowadzenie śledztwa dla twórców popularnego podcastu. Jeszcze nie wie, ze to zmieni całkowicie jej życie.
Książka jest drugim tomem serii; nie ukrywam, że sporą przeszkodą było brak znajomości początku, chwilami niestety gubiłam się w tym, co czytałam. Nie chcę jednak umniejszać powieści, bo Autorka ma świetny warsztat, z fabułą się płynie i naprawdę przyjemnie było spędzić czas z tym tytułem. Podobało mi się, że kwestia chorób psychicznych, które tutaj były poruszone konkretnie i prawdziwie, zrobiła na mnie wrażenie, właśnie tym, że to nie była „macosza” robota, liźnięcie tematu – tylko konkretne obeznanie i podejście do tematu.
Fabuła jest porywająca, z przyjemnością śledziłam losy Herminy (tak, w ogóle uwielbiam jej imię), historia jest dynamiczna i cały czas coś się dzieje. Ten fakt sprawia, że chcemy tylko więcej i więcej. Teoretycznie miała być prosta sprawa, która jest szybka do rozwiązania, jednak w ostatecznym rozrachunku, okazuje się, że im dalej w las, tym więcej niewiadomych i więcej zagmatwania. Czytałam z zapartym tchem i zdecydowanie będę nadrabiać wcześniejszy tom, bo uważam, że nadrobienie luk, będzie idealnym sposobem na dobre popołudnie.
Podoba mi się, że pani Magdalena, połączyła wątek kryminalny z obyczajowym, nie mamy biegu przez śledztwo tylko dodatki normalnego życia, które zdecydowanie uderzają w mój gust literacki. Z pewnością sięgnę po inne powieści Autorki, bo mimo że to nasze pierwsze spotkanie, chętnie sięgnę po inne historie spod pióra powieściopisarki.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Wszystkimi zmysłami czuć, że autorką książki jest kobieta. Podobały mi się porównania czy zdania, które wypowiadał tu mężczyzna, a które pasowałyby raczej do kobiety. Mamy tu wdzięk, bo naprawdę wciągająco i wręcz kwieciście jest napisana. Mamy tu urok, bo postacie kiedy rozmawiają ze sobą przez telefon, a nie były wcześniej w dobrym nastroju, to czuć jak są zakłopotane, niemal widać jak policzki zaczynają im się rumienić. Jest też nadzieja, bo nawet sprawy beznadziejne, gdzie my sami nie bylibyśmy optymistami w tamtej sytuacji, to jednak się nie poddają. Z lekką nostalgią wspominają co ich ogranicza, lecz działają dalej z tym, co im pozostało. Bardzo mi się to tutaj podobało, bo lubię czytać książki, które w pewien sposób są pozytywnie nastawione do czytelnika, by nie smucić go, tylko pokazywać, że zawsze można żyć inaczej. Jest tom drugi i zauważyłam, że to bezpośrednia jego kontynuacja. W pierwszym tomie musiało coś się stać, że w tym noga policjantki jest kontuzjowana. Oczywiście można nawet poddać tą opowieść pod wielowątkową, gdyż wyodrębnione będzie tu jej życie prywatne, a w tym osób, które będą się pojawiały mając swoje własne problemy. Oprócz tego ona niby nie mogąc pracować zgodzi się na pewien układ, gdzie jej policyjne wykształcenie będzie bardzo przydatne. Nie spodziewa się tylko, że sprawa, której się podjęła może dotknąć jej osobiście. Spodobał mi się tutaj motyw choroby psychicznej. Lubię zagłębiać się w ludzkie instynkty i tutaj było na czym zawiesić oko. Podobno im bardziej skupiamy się na naszej chorobie, tym gorsze pociąga za sobą skutki. Tutaj było to ładnie podkreślone. I w sumie najbardziej spodobała mi się cała książka, bo tu wciąż coś się działo. Nie było najmniejszych zastojów, nie było czasu na nudę. I niby fajnie jest czytać tomy po kolei, ale autorka gdzieniegdzie utykała wątki z części poprzedniej. Nie pozostawała nas z niedomówieniami. Opowieść bardzo mnie wkręciła, to taki kryminał obyczajowy. Naprawdę polecam:-)
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl, dziękuję wydawnictwu @oficynka za wysyłkę książki do recenzji ?.
? Premiera z dn. 15.11.2023 ?
Po wypadku, do którego doszło w pierwszej części książki - i tutaj znajomość pierwszego tomu jest wymagana, by zrozumieć historię - Hermina zamieszkała ze swoją matką i jej nowym mężem. Niestety noga podczas wypadku bardzo ucierpiała i sama poszkodowana nie widzi żadnej poprawy w swoim zdrowiu z regularnych rehabilitacji. Obawia się także odstawienia leków, do czego powoli przekonuje ją lekarz. Hermina, niegdyś świetna policjantka, teraz jest rozbita i miewa zaniki pamięci.
Niespodziewanie, w tymczasowym, bezpiecznym miejscu Herminy, pojawia się córka męża jej matki z poprzedniego małżeństwa. Co się okazuje, dziewczyna również ma poważne problemy. Niestety zdarza jej się wypić na tyle dużo, by zasnąć nawet na chodniku w drodze do domu. Coś strasznego ?. Gdy dostaje przymusowy urlop na uczelni, postanawia przyjechać do swojego ojca i się z nim pogodzić, gdyż przed laty strasznie się pokłócili i powiedziała mu kilka niemiłych słów, po czym wyjechała za granicę i zerwała z nim całkowicie kontakt.
Jednocześnie ojczym Herminy prowadzi sprawę, jest adwokatem, a aktualna sprawa zajmuje go w całości. Większość czasu spędza w pracy nad dokumentami, by udowodnić winę oskarżonemu, choć ten od początku twierdzi, że jest niewinny, jak to zwykle bywa.
Hermina nie może się jednak pogodzić z bezczynnością w swoim życiu, gdyż jako policjantka wiadomo, że rzadko kiedy miała chwilę by spokojnie posiedzieć bezczynnie. Bardzo chce znów się czymś zajmować i dlatego zgadza się na przeprowadzenie śledztwa dla twórców popularnego podcastu. Nie spodziewa się jednak do czego ją doprowadzi owo śledztwo i jak bardzo wpłynie na jej życie.
Książkę czytało mi się szybko i mogę powiedzieć, że przyjemnie, mimo przedstawionej historii, bo akcja wciągała od pierwszej strony. Chciało się wiedzieć co będzie dalej i nie chciało się od niej odrywać dopóki nie dowiedziałam się wszystkiego.. Na moje szczęście, przesłuchałam wcześniej audiobooka pierwszej części, bo naprawdę, bez znajomości historii z poprzedniej książki ciężko byłoby się połapać o co chodzi i dlaczego Hermina musi uczęszczać na rehabilitację i musi przyjmować leki psychotropowe. No i dlaczego nie jest już policjantką i nie mieszka w Krakowie.
,,Złote kwiaty" do druga część serii kryminalnej ,,Śledztwa Herminy Wasylik." Nie zauważyłam, że jest to kontynuacja, a nie czytałam pierwszej części ,,Ogród zły". Na szczęście autorka uwzględniła i przybliżyła najważniejsze wydarzenia z pierwszej części. Nie miałam więc problemu w zrozumieniu treści. Planowana jest trylogia kwiatowa, kolejna książka będzie domknięciem historii Herminy i innych bohaterów cyklu. Czekam więc na ,,Róże cmentarne."
W tej części Hermina jest pozbawiona pracy w policji i zmaga się z dolegliwościami psychicznymi i fizycznymi. Mieszka w domu swojej matki i korzysta z jej opieki i finansów. ,,Dawniej jej życiem rządziła przyjemna rutyna, a obecnie Hermina - choć tkwiła wciąż w tym samym miejscu - paradoksalnie nie była pewna, jak potoczą się kolejne dni, co się stanie za tydzień, za miesiąc za pół roku." Przyjmuje propozycję pracy w tworzeniu podcastu ,,Zbrodnik". Jej pierwszym zadaniem jest przeprowadzenie śledztwa dotyczącego nagłego zaginięcia nauczyciela języka polskiego w liceum.
Akcja dzieje się nieśpiesznie, można uznać, że jest to powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, chociaż nie brakuje miejscami grozy. Dużo tu opisów życia rodzinnego. Autorka przedstawiła dwa wątki, jeden dotyczący sprawy prowadzonej przez ojczyma Herminy, a drugi dotyczący śledztwa Herminy. Oba wątki na koniec splatają się ze sobą.
Autorka bardzo realistycznie pokazała przeżycia Herminy i jej przyrodniej siostry, doskonale odwzorowała zmagania z psychiką i własnymi ułomnościami, radzenie sobie ze śmiercią bliskich osób i innymi dramatycznymi przeżyciami. Porusza ważne problemy, chorobę dwubiegunową, stres pourazowy, pedofilię, niesłuszne oskarżenia. Czytelnik utożsamia się z główną bohaterką, przeżywa jej lęki i niepokoje. Główne postacie pokazane są bez upiększeń, ze swoimi wadami i problemami, z którymi czasami trudno im sobie radzić. Styl Magdaleny Soboty jest prosty, wyrazisty, czyta się szybko. Odkrywane są kolejne tajemnice i intrygi bohaterów, nie brakuje nagłych zwrotów akcji. Powieść wyzwala wiele skrajnych emocji, współczucie dla obu sióstr, złość dla manipulacji i kłamstw Liwii, współczucie dla ojczyma Herminy, który najpierw zmagał się z chorobą żony, a następnie z tą samą chorobą córki. Zakończenie i rozwiązanie zagadek jak zwykle mnie zaskoczyło, jest dopracowane w szczegółach. To co nie udało się śledczym, udało się rozwiązać Herminie.
Piękne, kolorowe i pachnące. Zachwycają swoim widokiem i przywołują miłe wspomnienia. Kwiaty, bo o nich mowa stały się poniekąd bohaterami powieści autorstwa Magdaleny Soboty pt. ,,Złote kwiaty" wydanej nakładem Wydawnictwa Oficynka.
???
,,Złote kwiaty" to drugi tom serii ,,Śledztwa Herminy Wasylik", policjantki, która gotowa jest stawić czoła każdemu wyzwaniu. Tym razem jednak mocno doświadczona przez los bohaterka postanawia zamieszkać z matką, by wrócić do pełnej sprawności mentalnej i fizycznej. Kiedy przekracza próg domu Amelii i jej partnera Cezarego, nie wie jeszcze, że wcieli się w rolę dziennikarki śledczej, której tropić przyjdzie ślady słynnego w Gdańsku zaginięcia popularnego belfra. Pewne fakty zaprowadzą ją do miejsca, gdzie mieszka, a swojego śledztwa omal nie przypłaci życiem. Czy było warto, przekonacie się w trakcie lektury tej piekielnie wciągającej powieści.
???
Powieść Magdaleny Soboty zdumiewa i szokuje. Zdumiewa dbałością o szczegóły, dzięki którym oczami wyobraźni widzimy prowadzoną z wielką pasją pracownię jubilerską Hertza, wraz z Herminą zbieramy materiały do podcastu kryminalnego i niemal dotykamy pięknych kwiatowych broszek, które w swojej okazałej kolekcji ma Kamila, przyrodnia siostra Naszej policjantki. Te same szczegóły, podlane krwią i bólem bohaterów szokują drastycznością i skłaniają do zadumy nad tym, do czego zdolny jest człowiek, który cierpi z miłości. W tym wszystkim, co zdumiewa i szokuje jest jednak niebywały artyzm, który towarzyszy Naszym wrażliwym na sztukę bohaterom, zaś kolaż ich losów to najpiękniejsza kompozycja, jaka wyszła spod pióra autorki.
???
Jest w ,,Złotych kwiatach" siła przyciągania, która mimowolnie wiedzie Nas od gabinetu fizjoterapeuty aż po szwedzkie plaże nad Bałtykiem. Ta sama siła każe oglądać to, na widok czego zazwyczaj zamykamy oczy i nie pozwala wymazać z pamięci szczegółów, o których chcielibyśmy zapomnieć.
???
Ci, którzy nie czytali pierwszego tomu przygód Herminy Wasylik bez trudu zorientują się, jaki bagaż przeszłości niesie ze sobą bohaterka i, podobnie jak ja, z zaciekawieniem będą zgłębiać jej historię, miejscami usłaną kwiatami, które tym razem zwiastować mogą śmierć.
Zwodniczy urok zła Hermina Wasylik to policjantka, dla której służba jest całym życiem. Kiedy jej przyjaciółka z czasów licealnych, Liliana, zostaje znaleziona...
Ocena: 5, Chcę przeczytać,
Lubisz książki z mocno rozwiniętym tłem psychologicznym? Ja tak, szczególnie kryminały i thrillery, w których mogę wejść do głowy każdej z postaci 😈.
Jednym z takich thrillerów są właśnie "Złote kwiaty" Magdaleny Soboty, wydane przez Wydawnictwo Oficyna.
Hermina Wasylik jest byłą policjantką, która w wyniku poprzednio prowadzonej sprawy straciła nie tylko pracę, ale i to, na czym zależało jej najbardziej - sprawność fizyczną. Obecnie dochodzi do siebie w domu swojej matki i ojczyma. Oprócz ciężkiej rehabilitacji musi się uporać z depresją i silnym stresem pourazowym. Po pewnym czasie do mieszkańców domu dołącza córka ojczyma, Kamila, która odziedziczyła po nieżyjącej już matce chorobę afektywną dwubiegunową. Hermina by uniknąć siedzenia bezczynnie decyduje się na pracę nad podcastem kryminalnym, chociaż biorąc pod uwagę traumę jaką przeszła jest to ryzykowne dla jej psychiki. Musi zbadać sprawę zaginięcia polonisty z gdańskiego liceum. Okazuje się, że rozwiązanie miała w zasięgu ręki, tak, jak i liczne niebezpieczeństwa. Czy poradzi sobie w kryzysowej sytuacji mimo kalectwa i choroby?
Ależ to była świetna lektura! Na początku, gdy okazało się, że mamy dwie postaci z zaburzeniami psychicznymi, na mocnych lekach pod jednym dachem, myślałam, że to trochę za dużo . A jednak dziewczyny i ich historie są tak różne, że nie może być tu mowy o żadnym przesycie. Prywatne śledztwo Herminy jest porywające i bardzo ciekawe. Autorka ma tę umiejętność, że podsuwa nam okruszki informacji tak, że kiedy już poznamy zakończenie okazuje się, że było to logiczne i mogliśmy sami na nie wpaść. Jednocześnie nie jest ono oczywiste ani przewidywalne. Absolutnie uwielbiam ten rodzaj prowadzenia akcji.
Poza dobrym tłem kryminalnym mamy przesłanie jak ważne jest leczenie w chorobach psychicznych, widzimy konsekwencje odmowy takiego leczenia. Widzimy jakim cieniem na życiu dorosłej osoby kładzie się wychowywanie przez nieleczonego rodzica. Możemy choć trochę zrozumieć jak działa stres pourazowy. Jednocześnie przy tym wszystkim akcja jest bardzo wartka i wciągająca. Wielkie wyrazy uznania dla autorki, że zawarła tyle dobrych treści w jednej historii!