Złociejowo (audiobook)

Ocena: 5 (1 głosów)
Inne wydania:

W Złociejowie koty mówią „dzień dobry”. W Złociejowie skrzat pomaga w remoncie. W Złociejowie porządku pilnuje nieulękły strażnik miejski. W Złociejowie nocą ożywają zabawki. W Złociejowie spotyka się miłość, na którą czekało się pół wieku.

W Złociejowie spełniają się marzenia.

Książka nominowana do nagrody Książka Roku 2018 Polskiej Sekcji IBBY.

Informacje dodatkowe o Złociejowo (audiobook):

Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: 2021 (data przybliżona)
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN: 9788382334357
Liczba stron: 0
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Złociejowo (audiobook)

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Złociejowo (audiobook) - opinie o książce

Witamy w miasteczku Złociejowo. Nie ma go na żadnej mapie, ale dzieci zawsze jakimś cudem znajdują drogę (czasem z drobna pomocą rodziców/nauczycieli/wychowawców kolonijnych). Mieszka tu cała galeria barwnych postaci. Bajanna. Pacynka. Babcia Weteranka. Dziadek Ramol. To tylko niektóre z nich. Wszystkie osoby doskonale znają się na dobrej magii. Jednak Złociejowo to przede wszystkim miasteczko kotów. Przyjaznych i mówiących ludzkim głosem. Przemykają bezszelestnie na miękkich łapkach przez kolejne kartki książki. Tu wszystko może sie zdarzyć. Maskotki wręczone dzieciom ożywają. Można porozmawiać z kotem i spełnić najskrytsze marzenia.

Książka mnie urzekła. Będę wiele razy wracać do Złociejowa. GPS ukryty na dnie serca wskaże mi drogę.

dr Kalina Beluch

Link do opinii

„Złociejowo” Katarzyny Ryrych to książka dla dzieci, a także dla tych, którzy już dorośli, ale nadal mają fantazję i ciekawość świata. Myślę nawet, ze bardziej właśnie dla tych drugich, bo dzieciom wiele niuansów będzie trudno zrozumieć i mogą się znudzić. Jest tutaj zarówno temat stereotypów i etykietek, jakie przyklejamy innym, jest wojna, traktowanie zwierząt, dzieci z domu z dziecka i wiara w to, że na świecie jest wiele dobra.

To piękna baśń o miasteczku, w którym czas się zatrzymał, w którym ludzie są wrażliwi i dobrzy, zawsze gotowi nieść pomoc innym, i w którym dziewięćdziesiąt jeden lat nie oznacza zgrzybiałej starości. W Złociejowie spotkamy wiele intrygujących postaci: Babcię Weterankę, która pewnego dnia odmówi bycia „żywą historią” i będzie znowu po prostu Babcią Teklą, Bajannę, która robi zaczarowane zabawki, artystkę Pacynkę, zakochanego w niej komendanta straży miejskiej oraz koty – bo tak naprawdę to one rządzą w tym mieście.

Książka bardzo mi się podobała – choć jak wspomniałam wyżej, sądzę, że dzieci mogą jej nie zrozumieć. Moim zdaniem to baśń dla dorosłych, bardzo piękna, ciepła, zabawna i wzruszająca. Podobał mi się sposób, w jaki autorka snuje swoją opowieść – nieco senny, momentami poetycki. Podobają mi się pseudonimy i imiona – kotka Miaulina to  po prostu majstersztyk!, ale Bajanna, Kociama, Ogierzyświat czy Zławieś też mają dużo uroku. Podoba mi się również świat przedstawiony w tej powieści – bo tak naprawdę mamy tutaj szereg postaci wciśniętych w etykietki – które tym etykietkom zupełnie się wymykają. Bo Babcia Weteranka ma w sobie dużo zapału i chęci życia i wcale nie chce rozpamiętywać i wspominać wojny, bo samotne starsze kobiety nie są nieszczęśliwe i nie płaczą, że nikt ich nie chciał – mają swoje pasje, przyjaźnie, sprawy. Bo Dziadek Ramol potrafi jeszcze świetnie tropić przestępców, a nawet biegać po parku.

Znajdziecie w tej książce piękny opis wakacji – taki, że aż mi się zamarzyło lato u dziadka na wsi, choć dziadka już dawno nie mam, a i wieś już nie ta sama… I piękną jesień, taką z szeleszczącymi pod stopami liśćmi, z babim latem i kasztanami. No i zimę, z iskrzącym mrozem, ze śniegiem i przecudownym Bożym Narodzeniem, kiedy wszystkie sny i marzenia mogą się spełnić. Jeśli chcecie trochę pomarzyć, uśmiechnąć się i wzruszyć – to polecam tę książkę.

Na pochwałę zasługują też obrazki – kolorowe, śliczne, choć nie bardzo doskonałe – takie trochę, jakby je rysowało dziecko. Ale bardzo zdolne dziecko.

Komu „Złociejowo” może się spodobać? Osobom, które nie zatraciły dziecięcej ciekawości i wrażliwości. Jeśli lubicie baśnie i ciepłe opowieści z pogranicza magii i czarów – to przeczytajcie.

Podsumowując: „Złociejowo” to urocza baśń, która przekonuje, że świat jest pełen ciepła, miłości i piękna.

Link do opinii
Inne książki autora
Zupełnie inna bajka
Katarzyna Ryrych0
Okładka ksiązki - Zupełnie inna bajka

Mam na imię Alex. Imię-kameleon, które może zmienić się razem z człowiekiem. Czasami powtarzam je głośno. Można przyjaźnić się z kimś, kto nosi takie imię...

Tylko dla twoich oczu
Katarzyna Ryrych0
Okładka ksiązki - Tylko dla twoich oczu

Koniec XVI wieku. Gdzieś w Polsce ojciec dwunastoletniego Jakuba przegrywa kalekiego syna w kości z wędrownym kuglarzem. Mistrz Avius – tak nazywa...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy