Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2012-08-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 624
Pomyśl jakąś liczbę od 1 do 1000, pierwszą, jaka Ci przyjdzie do głowy. A teraz przekonaj się, jak dobrze znam Twoje tajemnice. Wszystko zaczyna się...
Pomyśl jakąś liczbę od 1 do 1000, pierwszą, jaka Ci przyjdzie do głowy.A teraz przekonaj się, jak dobrze znam Twoje tajemnice.Wszystko zaczyna się od niepokojącego...
Przeczytane:2014-04-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
John Verdon to przykład pisarza, który zdecydowanie zbyt długo czekał, by zaprezentować swoje pisarskie umiejętności. Co prawda jego talent został dość szybko dostrzeżony, jednak pragnąc zapewnić rodzinie godziwy byt, Verdon zdecydował się na robienie kariery w branży reklamowej – z bardzo pozytywnym skutkiem. Dopiero po przejściu na emeryturę, odciął się od zgiełku wielkiego miasta i poświęcił się pisaniu. Jego debiutancka „Wyliczanka” szybko wspięła się na listy bestsellerów, a sam Verdon zabrał się za pisanie kolejnych części. „Złe towarzystwo” to drugi tom niezwykłych przygód emerytowanego, nowojorskiego detektywa.
Główny bohater, Dave Gurney, próbuje na dobre zapomnieć o pracy i rozsmakować się w urokach życia emeryta mieszkającego w spokojnej i malowniczej okolicy. Niestety jego sielanka kończy się zanim na dobre mogła się rozpocząć. Za sprawą nacisków matki pewnej ofiary, Dave zostaje poproszony o pomoc w rozwikłaniu zagadki okrutnego morderstwa. Młoda kobieta zostaje pozbawiona głowy w dniu swojego ślubu. Wszystko wskazuje na to, że za tym czynem stoi meksykański ogrodnik, który po dokonaniu zbrodni przepada bez śladu. Mimo najszczerszych chęci, detektyw jest na tyle zaintrygowany sprawą, że nie potrafi odmówić kobiecie. Postanawia przeznaczyć 2 tygodnie na zaznajomienie się ze wszystkimi szczegółami. Rozpoczyna się wyścig z czasem...
Pomimo sporej objętości, książkę czyta się naprawdę szybko. Już zarys kryminalnej intrygi rysuje się bardzo interesująco, a to przecież dopiero wstęp do tego, co zgotował dla nas pisarz. Za sprawą męża ofiary, poważanego psychologa, pracującego w klinice dla bardzo specyficznych dziewcząt, otwiera się przed nami zupełnie nowy, mroczny świat. Jego pacjentki będące ofiarami seksualnego molestowania w dzieciństwie, u progu dorosłego życia, przeobrażają się w kolejnych katów. To bardzo interesująca mieszanka, bo z reguły z molestowaniem seksualnym kojarzeni są mężczyźni, a tutaj nie tylko mamy do czynienia z kobietami, ale są to równocześnie i ofiary i sprawcy zbrodni. Czytelnik może liczyć na szereg zwrotów akcji i licznych niespodzianek. Rozwiązanie jest na tyle zawiłe, że isnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że ktokolwiek zdoła dużo wcześniej je przewidzieć. W pierwszym odruchu pomyślałam nawet, że pisarz za bardzo się rozpędził i stworzył zakończenie oderwane od rzeczywistości. Z drugiej jednak strony, skoro zrodziło się w jego głowie, teoretycznie mogło również zrodzić się w głowie książkowego psychopaty...
Duży plus stanowią dla mnie fragmenty dotyczące życia prywatnego detektywa. Po przeprowadzce z miasta żona emerytowanego detektywa ma nadzieję, że wreszcie zaczną spędzać ze sobą więcej czasu i nie będzie musiała niepokoić się o jego życie. Niestety rzeczywistość wygląda inaczej. Dave nadel nie może odciąć się od swojej pracy, co doprowadza do szeregu konfliktów. Zarówno Dave jak i Madeleine muszą zdobyć się na szerego kompromisów, które mają sprawić, że kolejne lata ich małżeństwa nie przemienią się w niekończący się okres kłótni. Warto również zaznaczyć, że choć Madeleine próbuje trzymać się z daleka od okropieństw, jakimi zajmuje się jej mąż, to właśnie jej luźne spostrzeżenia potrafią naprowadzić go na właściwy trop.
Verdon zdołał stworzyć bardzo udany, trzymający w napięciu kryminał z nieszablonową fabułą. Znajomość pierwszej części serii nie jest tutaj warunkiem koniecznym, dlatego polecam wszystkim fanom gatunku.