Po dwudziestu latach emigracji Marta Rychter wraca do Zielonej Góry, swojego rodzinnego miasta.
Ma w tym cel - chce się uporać z utratą pamięci po traumatycznych przeżyciach sprzed lat.
Nie pamięta, dlaczego prowadziła samochód i co doprowadziło do wypadku, w którym zginął jej ojciec. Trwający ponad dwie dekady wyjazd był dla niej ucieczką przed wyrzutami sumienia, zagubieniem i samotnością. Czy powrót do Zielonej Góry przywróci Marcie wspomnienia? Czy rodzina i przyjaciele są w równym stopniu zaangażowani w to, by jej pomóc? Okazuje się, że próba powrotu na Ziemię Odzyskaną będzie okupiona cierpieniem, ale też przyniesie nadzieję.
Powieść była pisana w czasie rzeczywistym, w okresie od września 2021 do czerwca 2022 roku,
i publikowana na łamach Gazety Lubuskiej w cotygodniowych odcinkach. Jej niewątpliwym atutem są opisane zakątki Ziemi Lubuskiej, stanowiące tło powrotu bohaterki na metaforyczną i rzeczywistą
Ziemię Odzyskaną.
Wydawnictwo: Vectra
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: Ziemia odzyskana
Język oryginału: Polski
Aldona Reich ma w swoim pisarskim dorobku kilka książek. Powieść, o której dzisiaj Wam opowiem jest najnowszą spośród nich, a zarazem moją pierwszą autorstwa Aldony jaką przeczytałam. Było to bardzo udane spotkanie z twórczością autorki więc z biegiem czasu na pewno będą kolejne.
,,Ziemia odzyskana", bo tak właśnie brzmi tytuł powieści opowiada historię Marty Rychter, która po ponad 20 latach emigracji wraca do rodzinnego miasta. Powodem wyjazdu kobiety była trauma spowodowana wypadkiem samochodowym, w którym zginął jej ojciec i utratą pamięci dotyczącą przebiegu tamtych zdarzeń...
Marta latami zmaga się z wyrzutami sumienia i nieustannym poczuciem winy, bo wszystko wskazuje na to, że to ona prowadziła auto, w którym podróżowała feralnego dnia wraz z ojcem i jego wspólnikiem Ludwikiem Krasnodębskim.
Dla kobiety jednak nie wszystko jest tak oczywiste z powodu wcześniej wspomnianej luki w pamięci...
Drugim bohaterem historii jest Wiktor Wojda, samotny wdowiec, którego dorosła córka Jowita ma już swoje życie i rodzinę. Wiktor nie może poradzić sobie z przedwczesnym odejściem żony i pomimo upływu lat tkwi zamknięty w swojej wewnętrznej skorupie kryjąc się za murem zbudowanym ze wspomnień.
Drogi tych dwojga po raz pierwszy krzyżują się w dosyć zabawny sposób. Po raz wtóry spotykają się oni przypadkowo za sprawą wspólnego znajomego. Nie jest to jednak banalna historia o miłości jakich wiele - co to to nie.
Jest to niespieszna i bardzo dobrze skonstruowana opowieść o ludzkim zmaganiu się z różnego rodzaju słabościami i budowaniu nowego życia na gruzach tego, co minione. Mowa w niej również o poszukiwaniu wspomnień, lecz także swego rodzaju uwalnianiu się od nich by móc znowu zacząć żyć.
Publikacja ta oprócz bogatej warstwy psychologiczno - emocjonalnej nakreślonej na przykładzie wyrazistych bohaterów porusza także tematykę trudnych relacji rodzinnych oraz realiów życia w niewielkiej społeczności.
Czy Marta odzyska utracone wspomnienia? Czy Wiktor zburzy w końcu budowany wokół siebie latami mur i odważy się odetchnąć pełną piersią? Jak ze swoimi kłopotami poradzą sobie pozostali bohaterowie? Gdzie leży prawda o wydarzeniach z przeszłości?
Odpowiedź na te i wiele innych nasuwających się przy lekturze pytań znajdziecie na kartach ,,Ziemi odzyskanej", której dodatkowego klimatu dodaje osadzenie opowieści w malowniczej i doskonale znanej autorce Zielonej Górze i jej urokliwych okolicach.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że powieść ta pierwotnie publikowana była w odcinkach na łamach Gazety Lubuskiej, a dzięki Wydawnictwu Vectra otrzymała ona możliwość trafienia do szerszego grona czytelników.
Ze swojej strony bardzo polecam Wam tę refleksyjną, lecz także na swój sposób budującą i tchnącą nadzieją historię.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/07/wspomnienia-sa-kluczem-nie-do.html
Ostatnio wpadł mi do ręki audiobook Aldony Reich "Ziemia odzyskana". Jest to bardzo dobra obyczajówka. Znalazłam w niej ciekawą fabułę, dobrą i wartką akcję oraz oryginalnych bohaterów. Nie zabrakło również momentu, w którym płynęły łzy.
Główna bohaterka od ponad dwudziestu lat zmaga się z ogromną traumą. Uczestniczyła w wypadku samochodowym, w którym zginął jej ojciec, ona pod wpływem szoku straciła pamięć, a przyjaciel rodziny wyszedł z tego prawie bez uszczerbku na zdrowiu. O śmierć ojca wszyscy oskarżali naszą bohaterkę -- Martę. Dlaczego? To ona prowadziła auto. Po ponad dwudziestu latach wraca w rodzinne strony. Ma nadzieję, że przypomni sobie, jak doszło do tego wypadku. Czy znajdzie miłość swojego życia? Czy znajdzie swoje miejsce na ziemi? Czy przypomni sobie, jak doszło do tego tragicznego wypadku i w końcu odzyska spokój? Czy odzyska siebie? Czy obudzi się z letargu? Tego dowiecie się czytając książkę, lub tak jak ja słuchając audiobooka pod tytułem "Ziemia odzyskana".
Drugim bohaterem jest Wiktor. Od prawie dziesięciu lat cierpi po śmierci ukochanej żony. Nie umie na nowo ułożyć sobie życia uczuciowego. Wszystkie kobiety porównuje do swojej zmarłej żony. Żadna z kobiet nie dorównuje jego ukochanej. Czy Wiktor obudzi się z letargu, w który zapadł po stracie żony? Czy już do końca życia będzie się torturował? Byłam bardzo ciekawa, co los mu przyniesie.
Mamy tutaj dwóch bohaterów, którzy zmagają się ze swoimi traumami i demonami. Czy dla nich w Zielonej Górze wzejdzie słońce? Czy raczej będą żyć w swoim mroku?
Bardzo dobra historia, dająca nadzieję na lepsze jutro.
Dzięki pięknym opisom zakątków Ziemi Lubuskiej czułam się, jakbym tam była.
Zakończenie było przewidywalne.
Jeżeli lubicie obyczajówki, to szybciutko sięgnijcie po ten tytuł.
Dłoń wyłowiona z Warty przez przypadkowego wędkarza staje się początkiem misternie utkanej intrygi, w którą mogą być zamieszani najbliżsi Tomasza Radwana...
Czy jedna zła decyzja mogła sprawić, że ta Wigilia będzie inna niż wszystkie? W przeddzień Bożego Narodzenia dochodzi w Zielonej Górze do serii tajemniczych...
Przeczytane:2023-04-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 26 książek 2023, czytam regularnie, Egzemplarz recenzencki,
Mam niebywałą przyjemność objąć matronatem kolejną powieść Aldony Reich, autorki, której twórczość pokochałam od pierwszego kontaktu czyli od jej debiutu Tylko dobrzy ludzie zostali. Ciekawa jestem czy też tak czasami odczuwacie jakby pisarz tworzył właśnie dla was. Ja tak mam w tym przypadku. Każda kolejna książka Aldony Reich czy obyczajowa, czy kryminalna, jest kierowana bezpośrednio do mnie – tak czuję. A to dlatego, że Aldona Reich pisze dla takich osób jak ja, dojrzałych, po przejściach, które czegoś w życiu doświadczyły. Jej bohaterowie również mają co nieco za sobą, a przed sobą jeszcze coś do zrobienia, do przemyślenia, naprawienia, przepracowania.
Gdy zaczęłam czytać Ziemię odzyskaną to przepadłam. Z dwóch względów: bo to bardzo dobra książka (jak zwykle i w ogóle mnie to nie dziwi) i drugi, który dotyczy naprawdę bezpośrednio mnie – amnezja. I bohaterka najnowszej powieści Aldony i ja cierpimy na tę dokuczliwą przypadłość – jednak każda z nas z innego powodu. Dlatego, jak jeszcze żadna do tej pory, ta właśnie bohaterka była mi tak bardzo bliska. To właśnie z nią najbardziej się zrozumiałam, prawie scaliłam.
Ziemia odzyskana publikowana była pierwotnie w odcinkach na łamach Gazety Lubuskiej, od września 2021 do czerwca 2022. Dzięki wydawnictwu Vectra zyskała drugie życie i dzięki temu mogła trafić do szerszego grona odbiorców i dobrze się stało, bo to wspaniała powieść, być może najlepsza w dorobku Reich. Zwracam tutaj uwagę również dla bardziej nowoczesnych czytelniko-słuchaczy, że książka jest także dostępna jako synchrobook na Legimi; głos Anity Maroszek sprawia, że słuchanie tekstu Aldony staje się prawdziwą przyjemnością i chciałoby się tak usiąść i słuchać, słuchać, słuchać...
Bardzo proszę również zwróćcie uwagę na przepiękną okładkę autorstwa Natalii Jargieło – wielkie gratulacje. Okładka swoim kolorem i wyglądem nawiązuje do winiarskich tradycji Zielonej Góry i okolic.
Po tym przydługim wstępie krótko o tym, co w książce.
Bohaterką Ziemi odzyskanej jest Marta Rychter, która wróciła po ponad dwudziestu latach do kraju, do rodzinnej Zielonej Góry. Napędzana demonami przeszłości, z którą chce się w końcu rozliczyć, postanawia przypomnieć sobie dawne lata. Przypomnieć dosłownie, ponieważ musi się uporać z amnezją, następstwem wypadku samochodowego, w którym zginął jej ojciec. Okazuje się, że ponad dwudziestoletnia banicja, na którą sama się skazała wcale nie pomogła.
Czy po takim czasie wspomnienia mogą jeszcze powrócić? Czy mogą ułożyć się w jej głowie, dopasować jak puzzle? Czy Marta przypomni sobie to, co do tej pory było tak skrzętnie ukryte na dnie pamięci, przez lata przykryte kołderką innych wspomnień?
Jak zwykle u Reich akcja powieści nie gna wściekle do przodu, nie płynie też całkiem leniwie. Wszystko jest dobrze przemyślane i na tyle interesujące, że nie ma się ochoty choć na chwilę rozstać z książką w trakcie czytania. Z całą pewnością pomagają w tym świetnie nakreślone postaci, z których każda posiada osobowość, charakter, nie jest bezbarwna. Bohaterowie u zielonogórzanki są dojrzali i przeżyli już w swoim życiu niejedno. Nie ma ich wielu, ale tłok nikomu nie jest potrzebny, nawet w dzień targowy na rynku.
Niepoślednią rolę odgrywa Zielona Góra, miasto, w którym mieszka autorka książki oraz Ziemia Lubuska. Nie stanowi zapisu przewodnikowego, ale z pewnością kilka miejsc z wielką ochotą, za bohaterami powieści, bym odwiedziła, by zobaczyć własnymi oczami i sprawdzić czy wyobraźnia jest w stanie dogonić obrazy, które powstały podczas lektury w mojej głowie. Nie omieszkałabym skorzystać z tej tradycji winiarskiej i rozsmakowałabym się w zielonogórskim winie.
Możecie mi zarzucić brak obiektywności. Jeśli tak, to zapraszam was do lektury tej, albo innej powieści Aldony Reich. Przekonacie się sami czy piszę prawdę. Jestem prawie pewna, że popłyniecie wraz z czytanym tekstem i zostaniecie z Reich już na zawsze. Bo ona ma siłę w piórze; pisze dla nas - dla mnie – dla ciebie. Bo z jej słów bije prawda. Sprawdźcie sami.
Zdecydowanie polecam, nie może być inaczej.
A może i wy przy okazji znajdziecie swoją ziemię odzyskaną.