Nowy - silny i delikatny jednocześnie - głos na polskiej scenie literackiej.
Debiutancka książka dziennikarki Natalii Szostak to powieść o rzeczach, uczuciach i nadziejach, które gubimy po drodze.
Matka piętnastoletniej Marianny wraca z emigracji zarobkowej,
by odnaleźć córkę. Pomóc może jej teściowa, która przez ostatnie miesiące opiekowała się Marianną.
Ale co właściwie się stało? Kto stoi za zniknięciem?
Może wszystko zaczęło się wtedy, gdy dziewczyna straciła głos?
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Książka opisuję losy dziewczynki ,która nazywa się Marysienka ,mieszka ona z bratem Kubą oraz rodzicami na jednym z blokowisku.Jest normalną dziewczynką .Chodzi do szkoły i jak inne dziewczyny z jej klasy ,chciałaby być popularna.Jej babcia ,jest byłym pracownikiem kancelari adwokackiej i dziewczynka nie ma z nią zbyt dużego kontaktu.Pewnego razu losy dziewczynki się zmieniają.Firma jej taty upada ,zostawiając jej ojca z długami.Aby spłacić wierzycieli rodzice Laury wyjezdzają zarobić na spłate kredytu do Anglii.Marysienka wraz z Kubą wyprowadzają się do babci ,pewnego razu dziewczynka ucieka .
Już dawno nie przeczytałam tak banalnej i niekonsekwentnej powieści. Mamy trzy kobiece bohaterki nakreślone dość grubą kreską i migających gdzieś w tle mężczyzn i chłopców - chorych, słabych i ogólnie nieudaczników. Zapędy feministyczne, mieszają się z utrwalaniem patriarchalnych wzorców. Nieszczęsna babcia-teściowa co rusz ganiona jest za brak umiejętności kulinarnych, poświęcenie się życiu zawodowemu i niechęć do złożenia się w ofierze na rzecz opieki nad wnukami. W którymś momencie dowiadujemy się, że Kuba, brat Marianny jest młodszy od niej o dwa lata, a ja przez trzy czwarte książki odnosiłam wrażenie, że to jakiś kilkulatek, który wymaga ciągłej opieki. Swego rodzaju kuriozum jest wątek "podcięcia życiowych skrzydeł" Mariannie, gdyż usłyszała, że "że dziewczynkom jest trudniej". Mało tego, w jednej z recenzji przeczytałam, że to nawet gaslighting!!! Są jakieś granice stosowania zgeneralizowanych truizmów. O psychologii postaci trudno nawet pisać, bo jej nie ma - jest zlepek stereotypów.
Przeczytane:2023-02-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,
„Byłoby miło, gdyby słowa umiały określić wszystko, opowiedzieć to, co się czuje, ale tak nie jest, słowa są kalekie, połamane, walą między oczy albo zatrzymują się w pół drogi. Czasem łatwiej jest nic nie mówić (…)”.
Życie.. Jego cienie i blaski.
Rodzina. Rodzice i ich dzieci.
Stabilizacja.
Kontrola.
Brak kontroli.
Niezmienny rytm niedoskonałej codzienności.
I nagle niespodziewany podmuch wiatru, który sprawia, że względnie uporządkowana rzeczywistość rozpada się na kawałki. A one rozpryskują się po tak wielkiej powierzchni, że nie sposób ich odnaleźć i posklejać w przypominającą formę „sprzed”. Choć są plany, marzenia.. są też niespełnione obietnice, niedotrzymane słowa.. Rozczarowanie, gniew, frustracja, żal. Myśli, słowa i uczucia oraz rzeczowe argumenty i te wyssane z palca idee.. Każdy tu potrzebuje odpowiedzi, a przynajmniej wskazówek. Dla każdego ten „koniec świata” jest inny i jest tylko jednym z wielu takich „końców”, bo znienacka przychodzi kolejny.. I każdy następny zostawia rysę na duszy, ukłucie w sercu, niezmywalne wspomnienie odtwarzane w pamięci i wywołujące lawinę myśli i słów, czasami tych niewypowiedzianych. Łatwo w tym wszystkim zgubić siebie i kogoś „ z kompletu”.. z łatwością posiać wrażliwość, poczucie własnej wartości, wiarę w sens. Trudno odnaleźć nadzieję na lepsze.. nowe, stare, inne. A przecież życie toczy się dalej.
„Zguba” to plastyczna, wielowarstwowa historia o relacjach i stracie. To książka o trzech kobietach i nie tylko. Powieść o świecie dorosłych i świecie dzieci, które tak bardzo się na siebie nakładają, choć i jedni i drudzy tego sobie nie uświadamiają. Do czasu..
Polecam.