Donté Drumm spędził dziewięć lat w celi śmierci. Za cztery dni wyrok zostanie wykonany. I nagle prawdziwy morderca przyznaje się do winy. Ale dzieje się coś niewyobrażalnego. Nikt nie chce wysłuchać jego zeznania. Maszyna już została wprawiona w ruch.
Zegar tyka. Do egzekucji zostają godziny, potem minuty. Dwóch ludzi, którzy nigdy wcześniej się nie spotkali, zaczyna wyścig z czasem. Przeciwko sobie mają sędziów, prokuratorów, policjantów, polityków. Za sobą – zeznanie prawdziwego mordercy. Ale nie wiedzą, dlaczego naprawdę chce je złożyć…
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2011-06-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Conffession
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Radosław Januszewski
John Grisham to jeden z moich ulubionych autorów. Błyskotliwy, bystry, kreatywny i niezawodny. Nie nudzi, nie męczy, nie opiera się na wygodnych scenariuszach. Kiedy sięgam po kolejne książki podpisane jego nazwiskiem, robię to z satysfakcją i przekonaniem. Nie inaczej było tym razem.
„Zeznanie” to jedna z najlepszych powieści autora. Prawdopodobnie tym hasłem mogłabym posługiwać się za każdym razem, ale… W tym przypadku naprawdę czuję zachwyt i podziw. Grisham oddał w moje ręce dopracowaną, dojrzałą, dającą do myślenia, a przy tym przewrotną i zaskakującą opowieść. Donte Drumm przebywa w celi śmierci od 9 lat. Dzień po dniu zapada się w sobie, czekając na to, co wydaje się już nieuniknione. Termin egzekucji został wyznaczony na najbliższy czwartek. Możliwości odwołań i apelacji zostały wyczerpane, choć jego obrońca walczył o niego zażarcie i nieustępliwie. I nagle, tuż przed, w ostatniej chwili, zjawia się ktoś, kto przyznaje się do morderstwa, o które został oskarżony młody chłopak. Czy istnieje jeszcze szansa, by go ocalić?
Czytałam tę historię z zapartym tchem, szczerze licząc na to, że młody Donte wyrwie się z pazurów śmierci. Głęboko mu kibicowałam i czułam współczucie dla jego najbliższych. Emocje towarzyszące mi podczas lektury były tak żywe, jakbym doświadczała historii faktycznie się rozgrywającej. Grisham w mistrzowski i przekonujący sposób oddał klimat opisywanych wydarzeń. W czasie czytania czułam atmosferę ciężką od napięcia, frustracji i traconej nadziei. W obawie śledziłam rozwój akcji, by przekonać się, co zaplanował autor. Myśli i uczucia skupiały się wokół Dontego. A pytania wciąż krążyły po głowie, próbując znaleźć odpowiedzi.
Grisham rozegrał ten dramat znakomicie, oferując czytelnikom rozrywkę na najwyższym poziomie. Choć akcja nie potoczyła się w oczekiwany przeze mnie sposób, to nie mogę autorowi absolutnie nic zarzucić. Jego opowieść całkowicie mnie pochłonęła. Zatraciłam się w niej w sposób zupełnie niekontrolowany. Przez kilka godzin była tylko ona i ja. Olbrzymia ciekawość, niesłabnące zainteresowanie, nieugaszone napięcie. Jeden rozdział, drugi i następny. Zaangażowanie, przyjemność i radość. „Zeznanie” jest jak najlepsze przypomnienie o wartości książek, niczym lista zalet, dla tych, którzy potrzebują impulsu i zachęty.
Ten tytuł stanowi idealne połączenie tematów i elementów charakterystycznych dla różnych gatunków literatury. Znajdziemy w nim napięcie, zwroty akcji, przelaną krew oraz zbrodnię i karę. Za sprawą powieści poznamy wspaniałych, barwnych, mądrych i odważnych bohaterów. A książkowe wydarzenia oparte zostaną na obyczajowym, wyrazistym tle, które stanowi bardzo dobrą bazę do przemyśleń i rozważań.
Jedną z najbardziej oczywistych rzeczy w twórczości Grishama jest jego idealny styl. Dopracowany, dojrzały, wyważony. Dobre pomysły nie zaprowadziłyby go daleko, gdyby nie potrafił ich przedstawić i rozpisać w odpowiedni sposób. Ale on potrafi to zrobić jak nikt inny. Czaruje słowem, uwodzi narracją. Zaprasza do wspólnej rozgrywki.
W swoim tekście starałam się pokazać, że „Zeznanie” to powieść, w której wszyscy mogą znaleźć coś dla siebie. Książka jest niezwykła, przekonująca i życiowa. Każdy, kto przejdzie obok niej z obojętnością, dużo straci.
Zdarzyło Ci się kiedyś odczuć na własnej skórze niesprawiedliwość instytucji publicznych? Może ktoś z Twoich bliskich miał jakąś przykrą sytuację z nimi związaną? ?
Faktem jest, że nie tylko w naszym kraju, ale i wielu innych (a może nawet wszystkich) sędziowie, gubernatorzy, politycy, policjanci w dużej mierze czują się bezkarni. Niby można przeciwko nim wnieść pozwy, ale czy to coś zmieni? Może w 1% przypadków tak, a co z pozostałymi?
John Grisham ma to do siebie, że potrafi tworzyć naprawdę genialne thrillery prawnicze, w których nie boi się pisać o systemie i tym jak działają sądy. Nie boi się mówić o niesprawiedliwości, korupcjach, zastraszaniu. Zatem nie mogło tego wszystkiego zabraknąć w ,,Zeznaniu" czyli najnowszej książce autora, która niedawno pojawiała się na naszym rynku wydawniczym.
,,(...) Nigdy nie było przypadku, żeby detektyw albo prokurator zostali postawieni w stani oskarżenia za pomyłkę sądową. (...) Można wnieść przeciwko nam pozew cywilny, ale to bardzo mało prawdopodobne. Poza tym jesteśmy ubezpieczeni przez miasto. Przestań się martwić. Jesteśmy teflonowi".
Fabuła książki została bardzo ciekawie skonstruowana, a akcja powieści toczy się raczej nieśpiesznie bez większych fajerwerków. Autor skupia się tutaj przede wszystkim na ukazaniu bezduszności instytucji sądowych, gdzie Ci co powinni prawa przestrzegać je łamią byle tylko zakończyć sprawę sukcesem i kogoś skazać (nawet niewinnego).
Grisham sprawę Donté Drumma opisał niezwykle analitycznie, ale i emocjonalnie. Ukazuje on bowiem cztery ostatnie dni życia Drummana z perspektywy jego, a także jego rodziny oraz zespołu prawników występujących po dwóch stronach barykady. To na przykładzie jego sprawy ukazuje jak niesprawiedliwy jest system sądownictwa, ale i prowadzi do dyskusji na temat racjonalności kar śmierci. Stawia on przed wszystkimi pytanie ile osób poniosło karę śmierci pomimo tego, że byli niewinni zarzucanych im czynów?
Bardzo podobała mi się postać Flaka, który do samego końca walczył o odroczenie kary śmierci, aby móc sprawdzić prawdomówność Boyette'a, który uważał, że tylko on wie gdzie jest ciało zamordowanej dziewczyny. Mamy tutaj walkę z czasem i system, a napięcie stale wzrasta dzięki stałemu przypominaniu czytelnikowi ile czasu pozostała Drummanowi.
Do czego mogę mieć zastrzeżenia to postać pastora, której według mnie było tutaj zdecydowanie za dużo. Oczywiście jego występowanie jest jak najbardziej uzasadnione, ale liczba scen z nim mogłaby być znacznie mniejsza. Podobnie zresztą jak nie rozumiem końcówki, czyli dni po wykonaniu kary śmierci. Nie wnosiły one zbyt wiele do fabuły, nie skłaniały do większych przemyśleń, a mnie osobiście wymęczyły.
Niemniej jednak trzeba przyznać, że ,,Zeznanie" to kolejna świetna książka w dobytku autora, która prócz ciężkiego tematu kary śmierci zahacza także o rasizm, uprzedzenia, niesprawiedliwość systemów i korupcję. Jeżeli lubisz dobrze napisane thrillery prawnicze to zdecydowanie ta książka jest dla ciebie!
Historia Stanów Zjednoczonych notuje tylko cztery przypadki zabójstwa sędziego federalnego w okresie pełnienia tej funkcji. Podwójne...
Cichy urzędnik, który staje się postrachem kasyn… Dramatyczna rodzinna wyprawa po syna marnotrawnego… Sfrustrowany prowincjonalny...