Czułam, że coś jest nie tak. To matczyny instynkt.
Wiedziałam, że mój syn zaczął coś przede mną ukrywać. Kiedyś chodził do szkoły z psotnym uśmiechem na swojej pięknej twarzy. Teraz unika kontaktu wzrokowego i nieustannie pochyla głowę.
Odkąd dowiedziałam się, że dokucza mu kolega z klasy, każdego dnia się martwiłam, żołądek skręcał mi się z nerwów, od chwili gdy wychodził z domu aż do momentu, kiedy wracał.
Wszyscy powtarzają mi, że przesadzam, ale nie będę ryzykować bezpieczeństwa własnego dziecka. Razem z mężem próbujemy rozmawiać z rodzicami drugiego chłopca, ale to tylko pogarsza sytuację...
Wtedy naszemu dziecku dzieje się krzywda. Dość. To się musi skończyć. Nawet jeśli oznacza to wzięcie spraw w swoje ręce.
Bo my znamy prawdę o rodzinie, która obrała sobie naszego syna za cel - to nie jest ich pierwszy raz.
DLATEGO PYTANIE BRZMI, JAK DALEKO POSUNIEMY SIĘ W NASZEJ ZEMŚCIE?
Co czytelnicy mówią oZemście rodziców:
,,WCIĄGAJĄCA, EKSCYTUJĄCA, FASCYNUJĄCA... Wciągnęła mnie od samego początku i nie puszczała aż do końca... Wow, co za zwrot akcji!!! W ogóle się tego nie spodziewałam!! Gdy już myślałam, że wszystko zostało załatwione... BUM, kolejna bomba! Co za zakończenie! Nie mogłam się oderwać!!"Bookworm86,?????
,,Wowww! Co za historia! Skończyłam czytać w mniej niż dzień... Miałam wiele teorii na temat tego, co się wydarzyło, ale w ogóle nie spodziewałam się takiego zakończenia!" Ocena z Goodreads????? ,,Tej książce nie można się oprzeć!! Jak dotąd to chyba moja ulubiona z jednotomówek Hursta... Wciągająca... Co tu dużo mówić, ode mnie 5 gwiazdek!" Ocena z Goodreads????? ,,Świetna książka!... Nie mogłam jej odłożyć. A od tego zakończenia opadła mi szczęka!!" Ocena z Goodreads?????
,,Niesamowity... pokrętny i pełen emocji thriller... Nie byłam w stanie odłożyć tej książki. Przeczytałam ją w jeden dzień. Polecam z całego serca. 5 gwiazdek!" Ocena z Goodreads?????
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-06-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: The Couple's Revenge
,,Musisz zrobić wszystko co w twojej mocy, by chronić swoje dzieci (...) Nie martw się policją, opinią publiczną ani niczym innym. Troszcz się o swoją rodzinę, bo tylko to ma znaczenie. Rozumiesz?"
Tak naprawdę w tej książki można wybrać całą masę wartościowych cytatów, ale postanowiłam, że przedstawię wam ten jeden, moim zdaniem najważniejszy. Bo ile byście byli w stanie zrobić dla swoich dzieci? Czy kochacie je na tyle bezwarunkowo, by nie oceniać ich wyglądu, nie zmieniać na siłę punktu widzenia i w każdym momencie móc zawsze stanąć po ich stronie? Pomimo wszystkiego, zrobić dla nich wszystko? Nawet dopuścić się zbrodni?
Zanim przejdę do bezpośredniej treści, chcę by czytelnik zauważył, że padły w niej bardzo mądre słowa. Pewien mężczyzna daje tutaj przykład, by nie robić sobie niczego z opinii publicznej, bez względu czy jest to rodzina, czy znajomi, czy obcy, lecz by chronić tylko własny domowy krąg. Każdy z nas ma inny punkt widzenia i my sami powinniśmy znać na tyle swoją wartość, by nie pozwolić nikomu wejść z butami do naszego życia. Ktoś ma nam coś za złe? Coś zrobiliśmy nie tak jak chciał? Trudno, to tylko jego problem. Jego opinia nie może zatruwać waszego życia. Nie wolno sobie pozwolić, by zdanie innych miało wpływ na to, jak my się będziemy czuli. To od nas samych zależy co myślimy, co chcemy osiągnąć, co lub kto jest dla nas wartością. To my mamy władzę nad swoim życiem, nie oni. I teraz przerwę.
Historia z książki opowiada o dwóch rodzinach, gdzie jedna jest najgłówniejszą, oddaną z perspektywy matki i ojca chłopca, który nagle zaczyna dziwnie się zachowywać. Robią co mogą, by dowiedzieć się, dlaczego tak się postępuje. Instynkt matki był tutaj niezawodny. Kiedy już wychodzi na jaw, że został pobity i jest dręczony przez chłopaka z sąsiedztwa, rodzice biorą sprawę w swoje ręce. Wpierw chcą polubownie załatwić sprawę, lecz szybko dochodzi do nich, że nigdzie nie ma sprawiedliwości, nawet w świecie policji. Tutaj pojawia się wzmianka o drugiej rodzinie, której córka popełniła samobójstwo, gdyż była dręczona przez tego samego chłopaka, co ich syn. Autor przez moment chciał dać nam zwątpienie, gdyż pokazał punkt widzenia rodziców chłopca, który się znęca. Oni niby również chcą dobrze dla syna, ale następne wydarzenia pokazują, jak niesprawiedliwy jest ich punkt widzenia. Mają swoje sposoby wychowawcze i oby nigdy nikt nie miał podobnych. Nagłośnienie sprawy nastolatka i jego rodziny trafia do mediów społecznościowych, więc ich życie staje dosłownie. Zostają nokautowani przez ludzi, którzy ich osądzają, przez pracodawcę, który odmawia pomocy i dokłada mu zmartwień, jedynie rodzina, która straciła córkę, staje po ich stronie. W przypływie ogromnych emocji, załamania i związanych rąk, gdziekolwiek by się nie udali, biorą sprawy w swoje ręce. Obiecują sobie, że już nigdy przenigdy chłopak z sąsiedztwa nie będzie dręczył nikogo. Jak uważacie, czy będąc pod ogromną presją można myśleć trzeźwo?
Tak naprawdę mamy tu trzy zakończenia książki o których już nic nie powiem. Dodam tylko, że niektórzy potrafią kochać na zabój i nie ważne czy jest się rodzicem, czy dzieckiem...
Nigdy nie róbcie czegoś, czego nie chcecie robić. Nie wierzcie opiniom innym, bo to ich opinie, nie wasze. Żyjcie tak, by wam było dobrze. Jeśli macie ochotę przeczytać tą książkę, to pamiętajcie, że jej wielki przekaz to emocje niepokoju. Oni opisują co robią, o czym rozmawiają i jak radzą się między sobą, by pomóc ich dziecku i by chronić również drugie. Prawdziwa emocjonalna bomba, która mnie urzekła!
Mam ogromną nadzieję na to, że Daniel Hurst, jako autor książek z gatunku sensacja/thriller/kryminał da nam możliwość przeczytania jeszcze wielu historii. Nie są one wymyślone na siłę. Wręcz przeciwnie- Polacy mogą przeczytać jak na razie trzy opowieści i każda z nich wnosi coś mądrego, a zarazem szokującego.
Nękanie, poniżanie, znęcanie się- terminów na wielce niestosowne zachowanie się agresora wobec osoby trzeciej jest wiele. Jakiego jednak słowa bym nie użyła, brzmi to strasznie, oburzająco, szokująco. Niestety, wychowanie nowoczesnych rodziców w wielu przypadkach pozostawia wiele do życzenia, a wirtualny świat może zrobić z ludzi potworów- bez serca, empatii, ale za to z niewyobrażalną wręcz chęcią dominacji i zadawania bólu. To właśnie przemoc jest tematem najnowszej powieści Daniela Hursta. Czytałam ją bardzo uważnie i doszłam do jednego ważnego wniosku- ogromnie cieszę się, że nie jestem dzieckiem XXI wieku, gdzie wielu nastolatków nie tylko znęca się nad rówieśnikiem, ale na dodatek nagrywa swoje haniebne czyny. Włos się jeży na głowie, tym bardziej, że rodzice nic z tym nie robią, bo sami są pochłonięci wirtualnym światem. Czyżby skończyła się era kultury i dobrego zachowania? Takie odnoszę wrażenie...
Sam początek powieści to typowe wysokie C- masakryczny prolog, choć jest mocno wbijający w fotel, jeszcze nic nam nie mówi. Na złożenie puzzli, czyli wszystkich elementów fabuły, trzeba jeszcze poczekać. W tym właśnie celu autor stosuje retrospekcję i odsyła nas do dawnych wydarzeń, które wymusiły taki, a nie inny finał opowieści. Co się stało i o kogo chodzi? Daniel Hurst z głównych bohaterów uczynił Sarę i Guy'a. Mają oni dwójkę dzieci. Córka Amber i syn Jacob nie mogą narzekać na zainteresowanie ze strony rodziców, gdyż robią oni wszystko, by zapewnić dzieciom odpowiednie warunki bytowe. Kto jednak ma dzieci, ten doskonale rozumie, czym jest słynny okres dojrzewania. Nie jest to termin zmyślony, tylko prawda w stu procentach.
Zdalna praca Sary pozwala jej zauważyć coraz bardziej odmienne zachowanie syna. W końcu jest matką z niezawodnym instynktem, którego nie można kupić. Jacob chowa się w pokoju, nie rozmawia z rodzicami, a wcześniej uchodził za pogodnego chłopaka. Co go tak nagle zmieniło? Niby w wieku 15 lat problemem wagi państwowej może być dosłownie wszystko, ale ja mogę zapewnić tylko, że autor zadbał o odpowiednie stopniowanie napięcia. Zdradzać szczegółów nie chcę, bo warto samemu poznać wszystkie szczegóły, jak i poboczne wątki.
Prawdziwy dręczyciel ma w powieści swoje ,,korzenie", których także nie zdradzę. Są one wstrząsające, jak też, niestety, możliwe, by przenieść ich sens na każde, nawet polskie podwórko.
Autor nie stworzył banalnej bajeczki, tylko coś, dzięki czemu możemy zmusić się do myślenia i zrozumieć, jak zły potrafi być świat. Co więcej, lepiej wiedzieć, że alkohol nie rozwiązuje problemów, tym bardziej rodzinnych. Wręcz przeciwnie- może je tylko pogłębić, więc nie sięgajmy po tę niebezpieczną opcję. Akcja w książce momentami mnie zaskoczyła, a jedna bitwa o dobro dziecka zamieniła się w wojnę. No ale powiedzmy sobie sami: ile jesteśmy w stanie zrobić dla naszych najbliższych?
Polecam.
Czy zrobiłbyś wszystko, żeby chronić swoje dziecko? Czy zemściłbyś się na tym kto wyrządził mu krzywdę?
Sara i Guy są zwyczajną brytyjską rodziną , mieszkają w domu, który jest spełnieniem ich marzeń i doczekali się dwójki dzieci, które bardzo kochają.
Gdy ich piętnastoletni syn Jacob zaczyna się dziwnie zachowywać rodzice są wyraźnie zaniepokojeni.
W końcu sytuacja zaczyna eskalować , a chłopak trafia do szpitala po wyjątkowo poważnym pobiciu, którego sprawcą jest Mason Burton.
Okazuje się, że trzy lata wcześniej jego działania doprowadziły do samobójstwa dwunastoletniej Zoe Atkinson.
Małżeństwo postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i uprowadza młodocianego dręczyciela.
Jednak wykonanie zadania i realizacja planu nie są takie proste...
Kilka dni później przypadkowy spacerowicz wyprowadzający psa odnajduje zwłoki młodego Burtona w opuszczonym magazynie.
Kto zabił? Jakie motywy nim kierowały?
Czy zdesperowani rodzice posunęli się o krok za daleko?
Czy wszyscy wyjdą z tej historii bez szwanku?
Było to moje pierwsze spotkanie z piórem Daniela Hursta i naprawdę świetnie się bawiłam poznając tę historię.
Autor niezwykle umiejętnie odmalował portrety psychologiczne swoich bohaterów i targające nimi emocje.
Fabuła zaś trzymała w napięciu od pierwszego przeczytanego rozdziału, aż do samego zakończenia książki, którego nie sposób przewidzieć.
Polecam i czekam na kolejne powieści Daniela z zapartym tchem.
"Zemsta rodziców" Daniel Hurst
Z pewnością książka ta skłania do refleksji nad tym, jak daleko bylibyśmy w stanie się posunąć, aby chronić swoje dzieci i czy zemsta jest właściwą odpowiedzią na przemoc.
Autor przypomina tu o problemie przemocy szkolnej, często bagatelizowanej przez dorosłych - nauczycieli, rodziców, a nawet policję. Widziałam oczami wyobraźni jak młody chłopak staje się ofiarą szkolnego dręczyciela, a znieczulica społeczna i brak reakcji ze strony instytucji prowadzą do eskalacji tej przemocy. Co ciekawe zazwyczaj tacy oprawcy nie są nowicjuszami, a rodzice dręczonego dziecka są w zasadzie bezradni, choć próbują wszelkimi sposobami go powstrzymać. Trafiają jednak na mur obojętności.
Decyzja o wymierzeniu sprawiedliwości na własną rękę, choć drastyczna, była dla mnie zrozumiała. Jako matka łatwo mogłam się wczuć w ich sytuację - ich strach i determinacja były niemal namacalne.
Temat jest na pewno bardzo ważny i aktualny, ale sam sposób jego przedstawienia pozostawia wiele do życzenia. Fabuła rozwijała się wolno, a pierwsza część książki skupiała się głównie na rozterkach i bezradności rodziców chłopca. Choć zrozumiałe jest, że autor chciał pokazać emocjonalne napięcie i stopniowe narastanie gniewu, to jednak bardzo się to dłużyło.
Zakończenie, choć dramatyczne, nie wywołało u mnie efektu "wow". Finałowe rozwiązanie wydawało się zbyt łatwe do przewidzenia. Myślałam też że bardziej mną to wstrząśnie.
Na pewno ze względu na temat warto sobie tę książkę przeczytać, choć jej potencjał według mnie nie został w pełni wykorzystany. Najlepiej jednak wyrobić sobie własne zdanie.
"[...] Dręczyciele to najgorszy rodzaj człowieka i trzeba ich powstrzymać, zanim narobią więcej szkód. [...]"
Do czego posunęlibyście się, żeby chronić własne dziecko? Czy sięgnęlibyście po nielegalne środki? A może próbowalibyście robić to w legalny sposób? Przed podobnym dylematem staną Sara i Guy -- rodzice dwudziestojedno letniej Amber i piętnastoletniego Jacoba. Jacob jest gnębiony przez pewnego złego chłopaka ze szkoły. Szczerze wam powiem, że tego małego potwora wszyscy się boją i nikt nic z tym nie robi. Szkoła zawiodła. Policja również dała ciała. To jest przerażające. Przez niego doszło do tragedii, mimo wszystko chłopak nie poniósł z tego tytułu konsekwencji. Byłam tym faktem strasznie wkurzona. Czy na tym świecie faktycznie panuje taka znieczulica? Dlaczego ludzie biernie przyglądają się, jak biją i gnębią innych? Zamiast pomóc, wolą nagrywać filmiki, żeby później wrzucić to do internetu. Czy warto dla kilku lajków nie stanąć w obronie innych?
Miałam cichą nadzieję, że Sara i Guy staną na wysokości zadania i rozprawią się z tym dzieciakiem, nim będzie za późno.
Jestem pod wrażeniem najnowszej powieści Daniela Hursta pod tytułem "Zemsta rodziców". Jest to bardzo dobry psychologiczny thriller, który trzyma w napięciu od samego początku, aż do końca. Znalazłam tutaj mnóstwo zwrotów akcji. Końcówka książki to istny szok. Takiego rozwiązania sprawy to ja się nie spodziewałam. Brawo. Aż łezka się w oku zakręciła. Tę książkę słuchałam pod postacią audiobooka, którego czytali: Agata Skurska i Mateusz Drozda. Ich interpretacja jest bardzo ciekawa i nadała tej powieści niesamowitego charakteru. Warto posłuchać "Zemstę rodziców" w ich wykonaniu.
Cieszę się, że autor wziął na warsztat dwa trudne tematy: prześladowanie w szkole i zemstę. W idealny sposób to przedstawił. Zastanawiam się, czy każdy z was postąpiłby tak samo jak rodzice prześladowanego chłopca, czy raczej bylibyście bierni i czekali na cud z nieba? Niestety w życiu nie ma tak jak w filmach i źli ludzie nie zawsze przegrywają. Trzeba im w tym pomóc.
Jestem pod ogromnym wrażeniem postępowania Sary i Guya. Mam nadzieję, że każdy z was weźmie z nich przykład.
A takim dzieciakom jak Mason, życzę, żeby szybko zapłacili surową karę za to, co robią. Nie ma pozwolenia na gnębienia innych. Dzisiaj wy gnębicie innych, a jutro będą gnębić wasze dzieci. Tego chcecie?
Tę powieść powinni przeczytać wszyscy rodzice, ponieważ dzieci naśladują ich zachowania. Zobaczcie, do czego doprowadzić może przemoc. Rodzice stosują przemoc wobec dzieci, a później tę dzieci wyzywają się na rówieśnikach. Czy w XXI wieku ludzie nie używają swojego rozumu? Pamiętajcie, przemoc rodzi przemoc.
Czy rodzina może się zjednoczyć w obliczu tragedii? Czy zemsta zawsze jest dobrym rozwiązaniem?
Polecam ten thriller również młodzieży, żeby uświadomiła sobie, do czego może doprowadzić złe, a nawet haniebne zachowanie.
Czy chcielibyście mieć drugiego człowieka na sumieniu? Z tym pytaniem was zostawiam.
Z przyjemnością za jakiś czas ponownie sięgnę po ten audiobook.
Było to moje pierwsze i nieostatnie spotkanie z twórczością Daniela Hursta. Autor tą powieścią udowodnił mi, że jest warty mojej obserwacji.
Polecam - "Zemstę rodziców" Daniela Hursta.
Ps.
Obserwujcie własne dzieci i z nimi rozmawiajcie. Dzięki temu możecie uniknąć lub zapobiec tragedii. Dzieci gnębione przez innych nie mówią o tym, ale ich zachowanie daleko odbiega od normy. Autor na przykładzie Jacoba w idealny sposób nam o tym przypomina.
ON JEST PRZEKONANY, ŻE JEGO SEKRET JEST BEZPIECZNY. ALE ONA ZNA PRAWDĘ... Mój mąż jest lekarzem. Mądrym i czarującym, któremu wszyscy ufają. Z wyjątkiem...
Zaufała mu. Teraz płaci za to cenę... Kochałam mojego męża, doktora Drew Devlina, ale mnie zdradził. A teraz już nie żyje. Kiedy wkładam klucz do...
Przeczytane:2024-07-17, Ocena: 5, Przeczytałem,
W tej historii autor pokazuje, jaką można mieć wręcz obsesję na punkcie bezpieczeństwa swoich dzieci. Kontrolowanie każdej sytuacji, podejmowanie decyzji pod wpływem impulsu i wzburzonych emocji, niepohamowana miłość do dziecka i niezmierna chęć trzymania parasola ochronnego nad nim, może w końcu doprowadzić do paranoi i nieodwracalnych skutków. Książka ta, to nie są jedynie emocje rodziców, ale to przede wszystkim historia prześladowanego chłopaka przez swojego rówieśnika z klasy. Poczucie wstydu, zażenowanie, strach czy nawet ból, jakiego doznawał chłopak, były do tego stopnia odczuwalne, że sama przeżywałam i utożsamiałam się wraz z nim. Może miało to też związek z tym że w gimnazjum sama byłam prześladowana przez kolegów z klasy.
.
Przerażający był fakt, że wcześniej samobójstwo popełniła dziewczynka, która była również prześladowana przez tego samego chłopaka, który kompletnie nie poczuwa się do odpowiedzialności za tę tragedię. Mało tego, nawet jego rodzice uważają, że wina leży jedynie po stronie dziewczyny, wręcz totalna znieczulica. Książka pełna emocji, tym bardziej dla rodziców, którzy mają już dzieci w wieku nastoletnim. Wyobraźnia zaczyna pracować i przywoływać wiele sytuacji, które mogą spotkać i nasze pociechy. Czy wtedy bylibyście przygotowani do walki o ich bezpieczeństwo i ile byście zrobili?
.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie, nawet jeśli zostały w niej poruszona tak mocne tematy. Historia, która wręcz zmusza do zatrzymania się, ochłonięcia i refleksji nad tym trudnym tematem. Wciągająca lektura na dłuższe wieczory, nie za długa, wręcz w sam raz wystarczy, aby pozostała z Wami ta historia na długo po jej przeczytaniu. Zakończenie, którego nawet byście się nie spodziewali, może wręcz Was powalić na kolana. Naprawdę polecam!