Wydawnictwo: Melanż
Data wydania: 2017-06-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 413
Język oryginału: polski
Zapraszam na lekturę drugiego tomu historii przygód znanej dziennikarki telewizyjnej, Stelli Lerskiej. Przyznam, że drugi tom jest znacznie lepszy od pierwszego, ciekawszy i bardziej intrygujący. W drugim tomie akcja nabiera tempa i znacznie przyśpiesza, nowe problemy nie ominą bohaterki, raczej problemy to jej drugie imię, a i postępowanie Stelli staje się bardziej odważne.
„Zemsta na ekranie” Anny Mentlewicz to dalszy ciąg problemów i rozterek Stelli. Po nieudanej próbie gwałtu przez Jacka, bohaterka nie może się pozbierać. Stella nie wytoczyła mu procesu, nie chciała drugi raz tego przeżywać, a również stała na stanowisku, że Jacek się uspokoi i więcej jej nie skrzywdzi. Jak bardzo się myliła. Dalej na jej drodze staje Jacek Miliński, syn jej byłego partnera. Nadal ją prześladuje, utrudnia życie i rozpuszcza nieprawdziwe informacje na jej temat. Niszczy jej karierę. Za wszelką cenę usiłuje się na niej zemścić. Życie Stelli to nieustanna walka z prześladowcą. A do tego dochodzą problemy w pracy. Telewizyjna korporacja to gąszcz fałszu, obłudy, nieustannych knować i intryg. Koledzy słodko się do siebie uśmiechają, poklepują po plecach i wzajemnie pocieszają, a tak naprawdę nie mogą się doczekać, kiedy powinie ci się noga i cię zastąpią. Dla zdobycia bardziej intratnych posad są gotowi sprzedać współpracownika. Nie liczy się przyjaźń i lata wspólnej pracy. Nic wtedy nie ma znaczenia. Liczy się kariera i bycie na szczycie sławy.
Niespodziewanie w życiu Stelli pojawia się ojciec, którego nigdy wcześniej nie widziała. Nie wiedziała, dlaczego ich opuścił. Dzięki zaaranżowanemu przez ciotkę Wandę spotkaniu, miała okazję go poznać. Nie ma się z radości, czuje do niego ogromny żal. Ale tak naprawdę nie wie, dlaczego wcześniej go nie poznała. Ojciec wyjaśnia tajemnicę swojego zniknięcia z życia córki. To co usłyszy Stella od ojca, wprawi ją w wielki szok. Nie uwierzy w to, co usłyszy. Takiego obrotu rzeczy się w najśmielszych snach się nie spodziewała. Wy też będziecie zaskoczeni. Nie będę uchylać tej tajemnicy, jej rąbek zostawię dla was. Ale ojciec niespodziewanie, i to bardzo, namiesza w życiu dziennikarki.
Świetnym pomysłem autorki było wprowadzenie do powieści motywu z gadającą papugą Żako. To wychowanka Miłosza, sąsiada Stelli, a zarazem syna doktora Kornela, przyjaciela Stelli. Dziennikarka czasowo będzie się nią opiekować podczas nieobecności sąsiada. Papuga bardzo polubi Stellę i ją zaakceptuje. Będzie jej towarzyszem w trudnych chwilach, przyjacielem, który potrafi rozśmieszyć i pocieszyć w najtrudniejszych momentach. Papuga ciągle powtarzała na widok Stelli:
„Dupcia. Jak się masz?”
„Cześć, dupcia! - wyskrzeczało ptaszysko i przeniosło się na żerdź położoną wyżej”.
„- Pa, dupcia – usłyszała żako, kiedy wychodziła na korytarz”.
Stella traci pracę w telewizji, będzie to zawdzięczać Jackowi. Jak tylko się pojawiają w jej życiu problemy, to wiadomo, że stoi za nimi Miliński. Taka chodząca zaraza. Dziennikarka upokarza Milińskiego w programie prowadzonym na żywo. Jej skorumpowany szef jest wściekły, nie jest w stanie tego wybaczyć, grozi jej procesem sądowym. I znowu Stella musi wyposażyć się w siłę i energię na walkę z Jackiem oraz jej byłym już pracodawcą. Życie zawodowe Stelli staje na głowie. Dalszy ciąg problemów przed nią.
Stella w drugiej części „Zemsta na ekranie” stała się odważniejsza, bardziej zdecydowana i butna. Znakomicie potrafi walczyć o swoje racje, jest pewna siebie, ale nie zarozumiała. Ta jej stanowczość dodaje jej uroku i blasku. Pomimo rozterek osobistych związanych z pojawieniem się w jej życiu ojca, stara się odważnie stąpać po ziemi oraz z podniesioną dumnie głową przezwyciężać czekające na nią przeciwności losu. Jest godnym do naśladowania przykładem, jak się nie poddawać, trwać przy swoich racjach i zachowywać dobrą minę, pomimo wielu problemów. Jej postawa napawa czytelnika optymizmem i każdy zapewne chciałby mieć tak silną osobowość i umiejętność radzenia sobie z kłopotami.
Każda kolejna część opowieści o Stelli jest ciekawsza, oferuje większą dozę emocji i napięcia, przyciąga jak magnes. A jednocześnie jest balsamem dla dusz borykających się z problemami podobnymi do problemów bohaterki. Pokazuje świecące coraz jaśniej światełko w tunelu, czyli właściwą drogę do ich przezwyciężania.
Opowieści o przygodach dziennikarki są uzależniające, po przeczytaniu książki chce się jeszcze więcej, odnosimy wrażenie, że brakuje nam tlenu, coś się skończyło, a chciałoby się, aby to trwało w nieskończoność. Już nie mogę się doczekać ostatniej części, ogarnia mnie coraz większe napięcie i zadaję sobie pytanie: ciekawe jakie emocje w tej części zaserwuje nam autorka? Aż się boję!
Lekturę czyta się bardzo przyjemnie, chociaż – jak wspomniałam wcześniej – dotyka dość trudnych problemów. Czas przy niej spędzony był czasem miłym i bardzo relaksującym. Napełnił mnie wielką nadzieją oraz utwierdził w przekonaniu, że zawsze należy walczyć o swoje racje, nie wolno się poddawać, bo dla nas – wcześniej czy później – też zaświeci słoneczko.
Nie marnujcie czasu, czym prędzej sięgnijcie po powieści Anny Mentlewicz o przygodach gwiazdy telewizji Stelli Lerskiej. Gwarantuję, że miło spędzicie czas, a postawa Stelli rozjaśni wasze pochmurne oblicze w te zimowe długie wieczory.
Jakiś czas temu pisałam Wam o książce Pewna pani z telewizji. Dziś przygotowałam dla Was recenzję drugiego tomu cyklu o Stelli Lerskiej. Muszę przyznać, że po jej skończeniu jestem w ciężkim szoku.
Po przeczytaniu Zemsty na ekranie muszę przyznać, że bardzo przywiązałam się do Stelli. Mam wrażenie, że to właśnie ta bohaterka nadaje charakteru tej historii i nie wyobrażam sobie, gdyby miało jej nie być. Jestem pod wielkim wrażeniem jej odwagi oraz chęci walki o swoje. Podczas, gdy inni by się załamali takim obrotem spraw, Stella się podnosi z wysoko uniesioną głową i idzie walczyć. Jednak nie można zapomnieć o tym, że za stoczoną bitwę płaci własnym zdrowiem.
W tej części pojawił się nowy bohater. A właściwie to dwóch bohaterów: Miłosz, syn Kornela, a także jego papuga Żakuszka. Tak jak do Miłosza nic nie mam, ponieważ ten bohater jest mi całkowicie obojętny, to do papugi mam dużo... pozytywnych uczuć. Myślę, że autorka genialnie tutaj przedstawiła postać tego niesfornego ptaszyska. Kiedy sytuacja stawała się napięta, słowa wypowiadane przez Żakuszkę były tym, czego potrzeba do rozładowania napiętej atmosfery.
Miałam wrażenie, że tę książkę czytało mi się o wiele szybciej niż poprzednią część. Być może było to spowodowane wydarzeniami, jakie przedstawiła tu Anna Mentlewicz. W pewnym momencie obawiałam się, że nie nadążę z przewracaniem stron, bo byłam tak wciągnięta w akcję. To, co się tutaj działo było jakimś totalnym szaleństwem! Z jednej strony czułam strach o Stellę i o to, co wydarzy się dalej, ale z drugiej byłam ogromnie ciekawa co się wydarzy.
Choć jest to powieść obyczajowa, to pełno w niej wątków niczym z trzymającego w napięciu dobrego thrillera. Jestem pod ogromnym wrażeniem i już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po trzeci już tom tej serii. Zakończenie pozostawiło mnie rozbitą i zszokowaną. Aż boję się, co autorka wymyśliła w kolejnej książce...
Niniejsza powieść jest kontynuacją wydanej w roku 2016 książki „Pewna pani z telewizji”. W drugiej odsłonie historii poznajemy dalsze losy znanej nam już z poprzedniego tomu dziennikarki Stelli Lerskiej, która próbuje dojść do siebie po traumie, jaką zgotował jej Jacek Miliński – syn jej zmarłego kochanka Marka.
Aby jak najszybciej zapomnieć o tym, co się wydarzyło nasza bohaterka decyduje się nie wnosić oskarżenia przeciwko Jackowi, ma nadzieję, że to, co do tej pory stało się jego udziałem da mężczyźnie wystarczająco mocną nauczkę na przyszłość. Niestety tak się nie dzieje. Żądny zemsty Miliński nadal knuje przeciw Stelli, a ona ponownie musi zawalczyć o siebie i swoją karierę.
Na przykładzie różnorodnych perypetii Stelli autorka w sposób bardzo wyrazisty ukazała niestety nie zawsze barwne oblicze pracy w branży telewizyjnej, gdzie jak możemy się domyślać na co dzień pracuje się pod ogromną presją czasu. Wyniki oglądalności i możliwość osiągnięcia przez stację dużych wpływów finansowych bardzo często stoją ponad wieloletnią przyjaźnią, a także prowadzić mogą do zniekształcenia przekazywanej odbiorcom prawdy, aby tylko uzyskać jak lepszą oglądalność. Na szczęście są od tej reguły pewne wyjątki i autorka nie omieszkała tego zaznaczyć w swojej książce.
W powieści poruszony został również wątek rodzinny, gdyż w życiu kobiety pojawia się nieznany jej dotąd ojciec…, Czego w związku z powyższym Stella dowie się o swojej przeszłości i jak potoczą się dalsze relacje tych dwojga? Tego dowiecie się czytając, ale zdradzę Wam, że na pewno będziecie zaskoczeni.
W życiu Stelli pojawia się też dosyć nietypowy, kiełkujący bardzo powoli wątek damsko – męski, z wygadaną papugą w tle. Dywagacje sympatycznego ptaka doprowadzały mnie w trakcie lektury do niepohamowanych wybuchów śmiechu, więc jak widzicie będzie wesoło.
„Zemsta na ekranie” to powieść psychologiczna, w której Anna Mentlewicz skupiła się z jednej strony na dokładniejszym przybliżeniu czytelnikom sposobów działania mediów. Z drugiej strony natomiast pokazała, jak istotne są podejmowane przez bohaterów decyzje, które bez wątpienia kształtują ich dalsze losy.
Co wymyśli młoda kobieta, by wybrnąć z bardzo trudnej sytuacji, w jakiej po raz kolejny postawiło ją życie? Jaka będzie jej zemsta na ekranie? Zapraszam Was do lektury powieści, aby rozwikłać te oraz wiele innych tajemnic kryjących się na jej kartach.
Zdradzę Wam również, iż rynku wydawniczym jest już dostępna trzecia część cyklu o Stelli Lerskiej. Nosi ona tytuł „Nigdy ci nie wybaczę” i czeka już na mojej półce na lekturę. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem ciekawa, co tym razem przydarzy się Stelli, czy ułoży sobie ona w końcu życie prywatne, a Jacek da jej w końcu spokój.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2018/12/stella-lerska-powraca.html
https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/09/71-zemsta-na-ekranie.html
(...)"Zemsta na ekranie" pokazuje nam bardzo dokładnie jak krucha jest kariera zawodowa w telewizji. Wbrew pozorom nie jest to kraina mlekiem i miodem płynąca, lecz stanowi dżunglę, w której przetrwają najlepsi w swoim fachu lub tacy co potrafią ślepo podążać za kierownictwem telewizji, nie zważając na straty związane z etyką zawodu. Zmiany w polityce prowadzenia programów sprawiają, że nikt nie czuje się pewnie. Nacisk na coraz wyższe słupki oglądalności programów oraz wpływy z reklam powodują, że telewidzów karmi się tanią sensacją, często nie sprawdzając prawdy u źródeł. Coś w tym jest patrząc na ofertę telewizyjną, gdzie każdy kolejny program typu reality show jest coraz bardziej absurdalny, swoją treścią nie wnosi nic pożytecznego oprócz taniej sensacji i rosnących słupków oglądalności (...)
Nie mogę pominąć wątku z papugą Żakuszką, która skradła moje serce. Jej komentarze są rewelacyjne. A dialogi prowadzone pomiędzy ptakiem a Stellą potrafią rozśmieszyć nawet największego ponuraka. Wprowadzenie ptaka do pełnego gonitwy życia dziennikarki uważam za bardzo dobry pomysł. Przymusowa opieka nad ptakiem sprawiła, że kobieta każdego dnia mogła zatrzymać się i bez wyrzutów sumienia rozkoszować się towarzystwem tak rezolutnego ptaka. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie historii Stelli Lerskiej znajdzie się miejsce dla Żakuszki i jej pogaduszek (...)
Dziękuję pani Annie Mentlewicz oraz wydawnictwu Melanż za książkę.
"Niektórym tak się przytrafia, że po złym czasie przychodzi jeszcze gorszy".
"Pewna pani z telewizji", czyli pierwsza część losów dziennikarki Stelli Larskiej, ukazała mi świat telewizji od kuchni, w sposób mocno realistyczny. Obok tego jednak, przeżywałam wraz z główną bohaterką je wzloty i upadki. Świeżo po lekturze drugiej części mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że autorka zwiększyła znacznie tempo akcji i dopracowała szczegóły świata przedstawionego. Lubię przekonywać się o tym, że pisarze rozwijają swój warsztat.
Anna Mentlewicz to dziennikarka telewizyjna, scenarzystka oraz autorka słuchowisk radiowych oraz publicystycznego programu dla młodzieży "LUZ". Współtwórczyni oraz szefowa programu "Rower Błażeja", od 2016 r. zasila Redakcję Rolną TVP. Pisze scenariusze do seriali. Wydała kilka książek dotyczących popularyzacji zdrowia.
Stella stara się powrócić do normalnego życia po traumie, jaką zafundował jej syn nieżyjącego już kochanka – Jacek Miliński. Bohaterka nie wnosi oskarżenia wobec niego, gdyż chce by mężczyzna dał jej spokój. Niestety, Jacek obmyśla nową zemstę i za pomocą swoich intryg, krok po kroku, niszczy karierę dziennikarską Stelli. Kobieta znowu musi walczyć o swoją godność.
Porównując obydwa tomy historii nakreślonej przez Annę Mentlewicz, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to właśnie w drugiej części autorka o wiele głębiej dotknęła tematu pracy w telewizji. To, co bowiem ukazała w "Zemście na ekranie" z pewnością nie wpłynie na zwiększenie sympatii czytelnika do tego środowiska i specyfiki pracy. Otóż prowadząca program "Rozmowy o niewidzialnym" naocznie przekonuje się, ile znaczy lojalność w tej branży, przyjaźń oraz prawda. A jak się okazuje, nie znaczy wiele, gdyż Stella pod wpływem intryg Jacka, zostaje oczerniona, posądzona o nieprawdziwe motywy, a jej dobre imię zostaje skalane. To, jak zachowują się jej współpracownicy (oprócz chlubnego wyjątku) i szefowie stacji jest szokujące. Czy autorka chciała w ten sposób powiedzieć, że w branży telewizyjnej nie ma sentymentów i prawdziwych przyjaciół? Obawiam się, że tak. Przykład losów Stelli jest tego doskonałym dowodem.
W życiu głównej bohaterki, oprócz zawirowań zawodowych, pojawiają się także problemy rzutujące na jej życie prywatne. Muszę przyznać, że rozwiązanie tajemnicy ojca, który na chwilę pojawia się w życiu bohaterki było dla mnie kompletnie nieprzewidywalne, gdyż nie spodziewałabym się takiego scenariusza. Trudno także przejść obojętnie nad pewną papugą, której ulubione wyrażenie, czyli "Cześć, dupcia", wywoływało na mojej twarzy wielokrotnie uśmiech. Mam przekonanie, że wątek pojawienia się tego zwierzęcia, dość ciekawie wpisał się w całą fabułę tej powieści. Muszę także dodać, że w książce pojawił się pewien mężczyzna – sąsiad Stelli, którego postać okazała się dla mnie za mało wyrazista. Jestem ciekawa, jaki scenariusz autorka przygotowała dla tych obojga w trzeciej części.
"Zemsta na ekranie" w porównaniu z "Pewną panią z telewizji" to z pewnością ciekawsza część pod względem warsztatowym oraz fabularnym. Dużo się w niej dzieje, w zasadzie cały czas, autorka skroiła o wiele bardziej realistyczne dialogi, a sama bohaterka wydaje mi się bardziej wyrazistsza pod względem psychologicznym. Czekam więc z dość dużymi wymaganiami na kontynuację.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Nigdy Ci nie wybaczę to trzymająca w napięciu opowieść o miłości, nienawiści i dramatycznej walce o obronę dobrego imienia, tocząca się w środowisku ludzi...
„Dupcia. Jak się masz?”
„Cześć, dupcia! - wyskrzeczało ptaszysko i przeniosło się na żerdź położoną wyżej”.
„- Pa, dupcia – usłyszała żako, kiedy wychodziła na korytarz”.
Więcej