Wydawnictwo: Korporacja Ha!Art
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
W końcu dostaliśmy całe, nieocenzurowane, reżyserskie, rzec można, wydanie opus magnum Jerzego Nasierowskiego, wznowione przez wydawnictwo Ha!art, które po raz drugi wraca do tego unikatowego tekstu. Przypomnijmy, że pierwsze wydanie, okrojone o prawie połowę pojawiło się w roku 1988 pod pseudonimem Jerzy Trębacki – wymuszonym przez PRL-owską władzę – a cały nakład (70 tysięcy egzemplarzy) rozszedł się w dwa dni. Przypomnijmy też, kim jest autor tego osobliwego dzieła.
Jerzy Nasierowski, urodzony 27 maja 1933, w Grochach, to pochodzący ze szlacheckiego rodu aktor i pisarz. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Występował w latach 1957-59 w Teatrze Powszechnym w Warszawie, w latach 1959-62 w warszawskim Teatrze Narodowym. Występował w rolach filmowych, m.in. w filmie "Zamach", "Godzina pąsowej róży", "Ranny w lesie". W 1973 r. został skazany na 25 lat więzienia za współudział w zabójstwie popełnionym przez jego młodego kochanka. Ofiarą tej zbrodni padła gosposia Miry Zimińskiej. Proces Nasierowskiego był jednym z najgłośniejszych w Polsce lat 70.
Na podstawie własnych przeżyć, w czasie odbywania kary, napisał powieść "Zbrodnia i...", wydaną w 1988 r. Do przedterminowego uwolnienia aktora przyczyniło się osobiste wstawiennictwo Romana Bratnego, który stał się mecenasem książki Nasierowskiego i do której napisał przedmowę. Bratny, który, bazując na przeżyciach Nasierowskiego napisał swoją książkę z 1983 r.: "Rok w trumnie", stał się więc dla Nasierowskiego kimś w rodzaju Jean-Paula Sartre’a, który zabiegał o wydostanie z więzienia Jeana Geneta, postaci równie wybitnej i tragicznej co nasz rodzimy outsider.
„Nasierowski to człowiek niezwykły – pisał jakiś anonim w trakcie trwającego kilka lat procesu aktora – Takich jest niewielu. Należy ich ratować. Niech żyją, są tragicznymi wyrazicielami tego wszystkiego o ludziach, czego miliony z nas nie potrafią wyrazić z braku odwagi, talentu, z nadmiaru skrupułów, wreszcie z przytłoczenia codziennością. Nasierowski to kuriozum z innego wymiaru.”
Sporo jest prawdy w tej opinii, choć trąci nieco nadmierną emfazą. Faktem jednak jest, że umieszczony w ekstremalnych warunkach birbant i król życia, panicz, który bez skrupułów parał się najprymitywniejszymi kradzieżami, potrafił odnaleźć w sobie talent literacki, który nie tylko ocalił mu życie, ale z całą pewnością dał mu miejsce w historii literatury.
Z jednej więc strony mamy fantastyczną przez swój niczym nie skrępowany realizm relację ze świata zza krat. Nasierowski narrator bardzo często wciela się w rolę kronikarza, by oddać głos współwięźniom i stara się cytować ich bez odautorskiej korekty. Te barwne i soczyste opowieści przeplata własnymi wspomnieniami. Cofa się do czasów młodzieńczych, a potem sukcesywnie przytacza epizody z życia członka aktorskiej bohemy, parającego się złodziejskim procederem. Te obrazki, co sam przyznaje, nie sprawiają mu przyjemności, są jednak kapitalnym zapisem kawałka PRL-owskiej historii z przełomu lat 60 i 70 ubiegłego wieku. Zdecydowanie jednak najwięcej serca wkłada w wierne zapisywanie zbójeckich opowieści swoich towarzyszy niedoli. Niektórzy z nich, jak sam zauważa, posiadają genialną wręcz umiejętność snucia opowieści, mimo dosadnego złodziejskiego żargonu, od którego początkowo nawet samemu Nasierowskiemu więdły uszy, lecz musiał przyznać, że jakakolwiek korekta mogłaby zwyczajnie pozbawić te relacja autentyczności i siły wyrazu.
„Gwary dołów społecznych są brudne w ocenie osób, które kiszą w sobie to, co prostak ma na końcu języka!”
Prawdziwy talent Nasierowskiego objawia się jednak w tym, że najbardziej nawet plugawe i odrażające treści potrafi przedstawić w sposób niemal poetycki, a przede wszystkim potrafi wzbudzać silne emocje, porównywalne z dziełami wspomnianego już tutaj Jeana Geneta.
Cóż, „Zbrodni i …” zwyczajnie wstyd nie znać, bo to kawał świetnej literatury, której otoczka skandalu może tylko pomóc.
Bandycko-seksualne przypadki 36 letniego aktora i 16 letniego hydraulika na tle panoramy PRL-u. Ówczesne życie salonowe Warszawy oraz szokujące erotyczne...
Przeczytane:2021-02-05, Przeczytałem,
Totalny megaloman i grafoman, trochę seksu , przekleństw, nie rozumię jak jego twórczość mógł promować R.Bratny?Nie polecam