Zbójeckie historie. Okazuje się, że bycie zbójem wcale nie jest łatwe. Ani wtedy, gdy się jest zbójem złym, ani tym bardziej wtedy, gdy jest się zbójem dobrym. Kiedy zaś jest się sierotą bez grosza przy duszy, co gorsza strasznym fajtłapą, a jedyna opanowana umiejętność to gra na fujarce, wszystko wydaje się przerąbane. Na szczęście los nagradza dobrych, złych karze lub kieruje ich na drogę poprawy, a szczęśliwy koniec może nadfrunąć nawet w podmuchach wiatru z fabryki kierowanej przez stracha na wróble...
I znów także w tej książce – jak i w innych tego autora – nic nie dzieje się tak samo jak w innych bajkach. Nie brakuje w niej jednak zbójców, królów, armat (oraz innych rodzajów broni), pięknych, choć nieszczęśliwych, panien, a przede wszystkim… przede wszystkich nie brakuje wartkiej akcji i doskonałego humoru.
Wydawnictwo: Alegoria
Data wydania: 2018-05-21
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 96
Ilustracje:Beata Kulesza-Damaziak
Miałam nadzieję, że będą tu różne historyjki, czy też opowiadania o zbójcach. A tu jest jedna, co prawda zabawna, dłuższa historyjka o zbójach i królach. Bardzo wspólczesne te postaci, używają gadżetów z teraźniejszości.
Bajka o pechowcu Janku, który na swej drodze spotyka dobrego zboja Madeja. Potem pojawia się zły zbój Krwawy Euzebiusz (ale na prośbę matki zmienia ostatecznie profesję), królewna i kilka innych ciekawych postaci. Janek zostaje królem o wytwornie brzmiacym imieniem Janem Bez Zawod, zbój Madej burmistrzem, zbój Euzebiusz natomiast wraz ze strachem na wróble buduje fabrykę wiatru.
Jeśli sądzisz, że znasz bohaterów warszawskich legend, to… jesteś w błędzie. A w każdym razie tu spotkasz ich zupełnie nowe wcielenia Bazyliszka...
PRL – cóż to za dziwna, zapomniana już kraina? Obca nam dzisiaj jak odległa planeta. Zaciera się pamięć o tym, jak wtedy żyliśmy, a młodsze pokolenia...