Żar uczuć
Lily Prior

Rozczarowała mnie ta książka. Sięgając po tę książkę spodziewałam się jakiegoś płomiennego romansu. Tymczasem książka okazała się gniotem na pograniczu fantasy. Narratorem jest mulica zakochana w plantatorze oliwek który szuka miłości. Kupuje on od handlarza nasionka miłości które zasiane wkrótce kiełkują. W tym samym czasie do sąsiedniego domu wprowadza się siostra bliźniaczka zmarłej właścicielki w której plantator się zakochuje. Lecz w niej zakochuje się również brat jej szwagra. Zakochani w sobie są również lekarz i pielęgniarka. Jedni zakochani są z wzajemnością inni bez. Pod koniec okazuje się tak jak w życiu że nie zawsze kochamy tego kogo nam się wydaje że kochamy. Okazuje się że plantator kocha bibliotekarkę a nasza narratorka mulica ma maślane oczy do osobnika swojego gatunku. Książka pełna magii w postaci wyrastających skrzydełek niemowlęciu, magicznych nasionek i wielu innych dziwnych zjawisk. Czy książka dla kobiet? Moim zdaniem chociaż nie taka typowa kobieca to jednak ma w sobie coś. Posiada bardzo ważną treść. Mianowicie że warto do końca walczyć o uczucie i że czasem to serce nas zaskakuje.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)