Zapach lawendy

Ocena: 3.96 (23 głosów)
Lato na południu Francji. Zapach ziół i kwiatów odurza jak mocne wino. Słońce wyostrza kolory i zmysły. Tutaj niektórym udaje się zapomnieć o kłopotach, a inni chyba nie mogą bez nich żyć. Gorące lato Opromieniony słońcem stary dom, otoczony ogrodem, a w nim ich dwoje. Ella mieszka tu na stałe, Sebastien wpadł tylko na chwilę. Dla niej to bezpieczny azyl, dla niego powrót do bolesnych wspomnień. Oboje samotni, nagle odkryją radość płynącą z bliskości. Miodowy miesiąc w Prowansji Billie od dawna kocha swojego szefa. Gdy zostaje jego żoną, mogłoby się wydawać, że wreszcie będzie szczęśliwa. Jednak okazuje się, że czasami spełnienie marzeń nie daje satysfakcji, a nawet powoduje spore komplikacje. Już podczas miesiąca miodowego w Prowansji dochodzi do pierwszej poważnej kłótni między małżonkami. Na południu Francji Sofie kocha męża, ale gdy dostaje kompromitujące go zdjęcia, nie chce słuchać wyjaśnień. Skoro Lucas ją zdradził, wspólne życie nie ma sensu. Upokorzona znika bez słowa. Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu latach. Chce wyrównać rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Proponuje Sofie wspólny wyjazd do malowniczo położonego zamku na południu Francji.

Informacje dodatkowe o Zapach lawendy:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2016-06-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788327621566
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Zapach lawendy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zapach lawendy - opinie o książce

Avatar użytkownika - Joannate
Joannate
Przeczytane:2018-07-20, Ocena: 3, Przeczytałam,

„Zapach lawendy” to trzy minipowieści ("Słoneczne lat", "Miodowy miesiąc w Prowansji" i "Na południu Francji") napisane przez trzy różne autorki: Ann Harrington, Lynne Graham i Amandę Browning. Akcja wszystkich historii rozgrywa się we wspaniałej scenerii Francji - i to jest jej największy atut, bo sama treść, cóż...

Najbardziej podobała mi się pierwsza historia napisana przez Ann Harrington, zatytułowana „Słoneczne lato” – przede wszystkim dlatego, że miała cudowny, ciepły klimat i opisywała dom i miejsce, w którym naprawdę można się zakochać. W starym, przepięknie położonym domu mieszka Ella – niespełniona artystka i młoda wdowa, wychowująca synka Dana. Ella zajmuje się tym domem, pracując dla ekscentrycznej kobiety – Nicole. Zbliżają się właśnie urodziny Nicole i podczas gdy ona wyjeżdża do Nepalu, Ella szykuje duże przyjęcie. Na przyjęciu tym ma być obecny pasierb Nicole – Sebastien, właściciel znanej firmy komputerowej, milioner i niesamowity przystojniak. Jak można się domyślić, pobyt w domu jego dzieciństwa, sam na sam ze śliczną Ellą, sprawi, że ci dwoje staną się sobie bliscy. Czy jednak Seb zdecyduje się porzucić wielkie biznesy i Sydney, w którym żyje od lat i osiedlić się na francuskiej prowincji, która tak kocha Ella? Czy będzie umiał być ojcem dla jej synka? Czy mały Dan do zaakceptuje? Czy Seb dowie się prawdy o swojej rodzinie?

Seb podczas tego pobytu dużo się o sobie dowiaduje: odkrywa wrażliwą stronę swojej natury, przekonuje się, że pragnie bliskości, że ma w sobie czułość i cierpliwość, o jaką się nie podejrzewał. Ella zachwyca go swoim optymizmem, talentem muzycznym, podejściem do życia, sposobem, w jaki wychowuje syna. Ona z kolei podziwia jego zaradność, styl, zdecydowanie. Ale czy to wystarczy, aby być razem?

Bardzo ładna i nastrojowa powieść, ciepła, słodka, romantyczna i sentymentalna.

Druga historia to „Miodowy miesiąc w Prowansji” autorstwa Lynne Graham. Szczerze mówiąc, przeczytałam ją tylko dlatego, że nie miałam innej książki na urlopie 😊 Choć przyznam, że dziwny i nieprawdopodobny pomysł autorki związany z utratą pamięci nieźle mnie ubawił… W skrócie treść przedstawia się następująco: Billie od lat podkochuje się w swoim szefie, niesamowicie przystojnym, męskim i obrzydliwie bogatym Aleksieju. Kiedy jednak zostaje jego żoną (co we wszystkich jego licznych eks partnerkach wzbudza zdumienie, którego nie próbują nawet ukryć – podczas wesela Billie słyszy, jak obgadują ją w toalecie i dziwią się, że piękny Aleksiej poślubił taką „kluskę” – to mnie nieco zaskoczyło, bo później Billie jest opisywana jako „filigranowa” – filigranowa kluska to trochę dziwne połączenie 😊), okazuje się, że tajemnice, które przed nim skrywała, mogą zupełnie zniszczyć ich związek (trzeba przyznać, że tajemnice są wielkiego kalibru, choć prawdopodobieństwo wystąpienia takich zjawisk jest równe zeru…). Pokręcona historia, ale może się spodobać miłośniczkom romantycznych opowieści…

Trzecia minipowieść nosi tytuł „Na południu Francji” i napisała ją Amanda Browning. Jej główną bohaterką jest Sofie, od niedawna szczęśliwa żona Lucasa. Poznajemy tę parę w chwili, gdy oglądają album ze zdjęciami z ich ślubu – na jednej z fotografii Sofie dostrzega swego dawnego prześladowcę, mężczyznę, z którym umówiła się kilka razy i który ubzdurał sobie, że są sobie przeznaczeni. Przez wiele lat ją nękał, aż w końcu ucichł i Sofie uznała, że o niej zapomniał – obecność na jej ślubie świadczy jednak o czymś przeciwnym… I tu pojawia się pierwsza dziwna rzecz: Sofie nie mówi o tym mężowi – nie wiadomo, dlaczego.

Wkrótce Lucas wyjeżdża w interesach, a Sofie dostaje pocztą zdjęcia przedstawiające go z jakąś kobietą. Załamana i z poczuciem zdrady opuszcza go i wyjeżdża, zmieniając tożsamość. To kolejna dziwna rzecz – nie rozmawia z nim, nie wyjaśnia powodu odejścia, nie próbuje słuchać wyjaśnień…

Po sześciu latach Lucas ją odnajduje – i chce wyrównać rachunki. Proponuje Sofie podróż do pięknego zamku na południu Francji (kolejna dziwna rzecz – ona się zgadza). Tam będą mieli okazję wyjaśnić sobie wszystko, co się w ich życiu wydarzyło.

To jest typowo wakacyjna lektura - taka, nad którą nie trzeba myśleć, tylko czytać piękne opisy przyrody, zanurzać się w romantycznych historiach i cieszyć ze szczęścia bohaterów. Pierwsza opowieść mi się podobała, dwie pozostałe mnie nudziły, a przy tym było w nich zbyt wiele mało prawdopodobnych zdarzeń.

Są to trzy bardzo różne historie, które łączy piękno francuskich miast, wiosek i miasteczek oraz motyw romansu – takiego, któremu na drodze stają pewne (mniej lub bardziej wydumane) przeszkody. I takiego, w którym ona jest zawsze piękna, zwiewna i wiotka, a on twardy, seksowny, męski i silny, ale zarazem kochający i zmysłowy... No i bardzo, bardzo, bardzo bogaty! 

Tylko dla bardzo sentymentalnych i romantycznych osób.

Link do opinii
Avatar użytkownika - NaWidelcu
NaWidelcu
Przeczytane:2016-06-28, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki na 2016, Mam,
Miłość to niesamowicie silne uczucie. Niejeden poeta zachwycał się jego potęgą. Nie tylko góry przenosi, ale też nie ma sobie równych. Jednak czy sama miłość wystarczy, by pokonać wszystkie problemy? Nawet te tkwiące głęboko... w naszej podświadomości? Lekki, upalny klimat romantycznej Francji to idealna sceneria dla niejednego romansu. I tak właśnie dzieje się w Zapachu lawendy. Ta książka to aż trzy wyjątkowe opowiadania. W każdym z nich miłość odgrywa główną rolę, ale w żadnym, nie jest to proste uczucie... Na początku poznajemy Sebasteina, dla którego dom rodziny to początek do odkrycia tajemnicy własnego pochodzenia. Wbrew sobie poznaje tam też Ellę, kobietę równie samotną, co zaskakującą. Ich losy zaczynają się splatać, co z tego wyniknie? Druga historia to ognisty romans Billie z jej szefem. My trafiamy wprost na ich wesele. Jednak już podczas nocy poślubnej na jaw wychodzą sekrety panny młodej. Czy porywczy mąż zaakceptuje tajemnice żony? A może przyzwyczajony do luksusowego życia zdecyduje się porzucić kobietę, która go oszukała? I na końcu kolejne, również podzielone przez sekrety małżeństwo. Gdy Sofie dowiaduje się, że jej świeżo poślubiony mąż ją zdradza, znika bez śladu. Jak długo uda jej się ukrywać przed... miłością? Bardzo trudno wypowiedzieć się o trzech, tak różnych opowiadaniach. Łączy je kilka cech: Francja, lato i zagmatwane uczucia. Każda jest na swój sposób czarująca, ale też zupełnie inna. Zacznijmy więc po kolei. Pierwsze opowiadanie to typowo letnia, lekka opowieść. On, ona, problemy, ale wszystko powoli zmierza we właściwym kierunku. Klasyczne kobiece czytadło, z kilkoma zwrotami akcji, ale przede wszystkim długimi, romantycznymi opisami. Akcja jak ciepłe powietrze powoli otula Czytelnika. Drugie opowiadanie już od pierwszej strony zaskakuje tempem. Tym razem uczucia są gwałtowne, pełne niedomówień i sekretów. Bohaterzy dostarczają nam mnóstwa emocji, a sobie nieprzespane noce. W opowieści dominują dynamiczne dialogi. Zwrotów akcji jest tak dużo, że gdy nagle dochodzi do finału, jestem zaskoczona, że to już. Samo zakończenie wydaje mi się nie tylko zbyt gwałtowne, ale też trochę ,,na siłę". Tak jakby autor musiał zakończyć pisanie w miejscu niedogodnym dla siebie, ponieważ taki miał limit stron. Moja opinia wynika też z tego, że jest to mój zdecydowany faworyt wśród opowiadań. Podczas czytania pierwsze odpoczywałam, przy drugim z zapartym tchem śledziłam rozwój wydarzeń. Również trzecia opowieść oparta jest na silnych emocjach i podobnym typie tajemnicy. Jednak motywacja wewnętrzna głównych bohaterów wydała mi się mniej wiarygodni. Coś w ich zachowaniu było nielogicznego. I chociaż sama historia była ciekawa, nie poruszyła mojego serca. Gdybym mogła... poprosiłabym autorów o rozwinięcie tych opowiadań, każdego do pełnowymiarowej powieści. Polubiłam bohaterów, ich zagmatwane historie i z żalem porzucałam ich świat na rzecz następnego duetu. Zapach lawendy to zbiór trzech opowieści o silne miłości. Raz pogodnych, raz porywających, ale zawsze poruszających. Idealna propozycja na lato. I nie ważne, czy nad morze, w górach czy na własnej kanapie. W tym sezonie miłość będzie pełna... tajemnic.
Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalenardo
magdalenardo
Przeczytane:2016-07-16, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Trzy historie, których akcja osadzona jest w malowniczych zakątkach Francji - Langwedocji... Rzadko podróżuję. Wynika to częściowo z ograniczeń finansowych, czasowych (niemożność zgrania urlopu z dniami wolnymi Dawida), innymi zobowiązaniami czy nawet niemożnością dogadania się na temat celu podróży. Ja jestem leniwa, więc wybrałabym bierny odpoczynek w jakimś ustronnym, urokliwym miejscu, najlepiej z dostępem do morza. Dawid postawiłby na zwiedzanie, najlepiej codziennie w innym miejscu. Zgadzamy się jedynie w kwestii górskich wędrówek, bo to lubimy oboje. Ja, choć kocham nasze polskie góry i naprawdę lubię wędrować, i podziwiać zapierające dech w piersiach widoki, to jednak chciałabym odpoczywać gdzieś na ciepłej, morskiej plaży lub na huśtawce czy leżaku w malowniczym ogrodzie, który jest uzupełnieniem olśniewającej rezydencji. Mogłabym wtedy korzystać ze słońca, popijać mrożoną herbatę i delektować się książkami. Póki co pozostaje mi tylko czytanie książek, których lektura "przenosi" mnie w te wszystkie urocze miejsca, w których życie niespiesznie płynie i... rodzi się miłość. Nina Harrington "Słoneczne lato" - losy Elli, dziewczyny po przejściach, niespełnionej artystki, obecnie szczęśliwej matki łączą się z pochłoniętym pracą, żyjącym w luksusie, singlem z wyboru - Sebastianem. Tych dwoje dzieli wszystko - pochodzenie, sposób na życie, miejsce zamieszkania, status społeczny, doświadczenia życiowe i plany, a jednak od pierwszej chwili coś ich do siebie ciągnie. Ella wreszcie zostawia za sobą przeszłość, odcina się od tego co było, by powalczyć o lepsze jutro. Seb natomiast musi zmierzyć sią z zagadką swego pochodzenia, która spadła na niego jak grom z jasnego nieba. Historia w zamierzeniu miała być przyjemna i pokrzepiająca. I taka jest. Jest także przewidywalna, co w przypadku takiej literatury nie powinno nikogo dziwić, jednak opisana jest w sposób bardzo subtelny, wyważony i ciekawy. W zasadzie żałuję, że wątek Elli i Sebastiana występuje w formie łączonej z dwiema innymi opowieściami, bo spokojnie mógłby być rozciągnięty i spisany w formie powieści. Poznawanie kolejnych kroków znajomości Elli i Sebastiana było dla mnie dużą przyjemnością, a smaczku tej historii z pewnością dodała tajemnica pochodzenia Sebastiana. Autorka przyłożyła się do tekstu nie szczędząc nam pięknych opisów i stworzyła odpowiedni klimat. Zadbała też o szczegóły, jak chociażby pisząc o dużej latarce Sebastiana, czy podarowanym przez niego medaliku ze św. Krzysztofem to wszystko miało tu swój sens. Podobało mi się. Podobało mi się bardzo. Lynne Graham "Miodowy miesiąc w Prowansji" - ukrywany przed ukochanym sekret burzy czar nocy poślubnej nowożeńców. Między małżonkami nie ma zaufania, nie wiadomo co jest prawdą, a co kłamstwem, dlatego młodzi nie potrafią razem żyć. Czy mimo trudności odnajdą się? Czy potrafią sobie wszystko wyjaśnić i żyć w zgodzie? A może pewnych rzeczy nie da się wybaczyć? Opowieść o Billie i Aleksieju jest zupełnie niewiarygodna. On - mega przystojny, cholernie bogaty, obyty w świecie playboy. Ona - jego asystentka, bardzo przeciętna kobieta z urody i figury, skromna i powściągliwa. Szczęście innych ceni sobie bardziej niż własne. Billie by chronić Aleksieja, w którym kochała się od lat zataiła przed nim coś, co mogłoby odmienić jego życie, ale i ograniczyć jego swobodę. Jednak czy takie rzeczy naprawdę da się ukryć? Nie sądzę! Jest to dla mnie historia wyssana z palca, w którą nie byłabym w stanie uwierzyć. Oliwy do ognia dolewa tu postać Aleksieja, który jest cyniczny, zadufany w sobie, opryskliwy i wredny. Ładna buźka i pełen portfel to nie wszystko, nie przekonuje mnie też jego ciało Adonisa, nie wytrzymałabym z nim nawet pół minuty. Tej historii mówię NIE! Amanda Browning "Na południu Francji" - Sofie bardzo kocha swojego męża, jest bardzo szczęśliwa. Niestety, komuś "życzliwemu" się to nie podoba i dostarcza Sofie kompromitujące jej męża zdjęcia. Poruszona i oszukana żona odchodzi bez słowa wyjaśnienia. Dopiero po 6 latach przypadkowo spotyka swojego męża. Gdy ten odkrywa jej sekret postanawia ją odzyskać, prosi o szansę (choć podstępem) i o to, by wyjechała z nim na urlop o okazałej rezydencji jego babci, na południu Francji. Sofie była najszczęśliwszą kobietą na świecie, a tak przynajmniej jej się wydawało. Niestety nie wszystkim się to podobało i ktoś postanowił to szczęście zdeptać. Kobieta postanowiła zbudować swoje życie na nowo. Sama przed sobą udawała, że jest dobrze, że jest szczęśliwa, ale jej obecne życie mocno odbiegało od szczęśliwych chwil u boku Lucasa. Wszystko ma szansę się zmienić w posiadłości babci Lucasa i coś się rzeczywiście zmienia... Ta historia też wydaje się niemożliwa, no bo niby kto podejmuje tak ważną decyzję nagle i nie odstępuje od niej mimo, że cierpi? Jak można nadal kłamać i nie ujawniać swoich pobudek? Przecież to tylko jeszcze bardziej komplikuje nam życie, niczego nie ujawnia. Mimo wszystko w tej historii bohaterowie są dużo bardziej sympatyczni, a cała opowieść wydaje się pełniejsza i ciekawsza. Przeczytałam trzy różne historie z miejscem akcji osadzonym we Francji (przynajmniej częściowo). Niestety za mało mi tej "Francji" - myślałam, że będzie jej więcej w tle. No niestety. W pierwszej historii uwzględniono bardziej klimat francuskiej prowincji niż "widoki", a w trzeciej ukształtowanie terenu... z klifami i serpentynami dróg. W drugiej w ogóle nie dopatrzyłam się obrazu Francji. Te trzy opowieści były też na różnym poziomie. Pierwsza zdecydowanie najlepsza, mogę śmiało powiedzieć, że podobała mi się bardzo w obrębie swojego gatunku. Druga najsłabsza. Sama historia kiepska, nieprawdopodobna, wręcz śmieszna. Irytujący bohaterowie (zwłaszcza Aleksiej), sztuczne dialogi i mało rozbudowana fabuła (ciągle była mowa o tym samym). Trzecia historia ma potencjał. Na pewno jest lepiej opisana i bardziej dopracowana, jednak te 6 lat niedomówień wydają mi się mało realistyczne. Przecież każdy człowiek wie, ze na kłamstwie niczego nie zbuduje, a do porozumień można dojść tylko poznając prawdę. Nie wiem jak ocenić książkę jako całość, musicie sami zdecydować. Pamiętajcie też, że to romanse, podejrzewam, że wcześniej były wydane w formie typowych "harlequinów" (być może pod innymi tytułami) jako oddzielne książki. Mnie się zdecydowanie podobała pierwsza opowieść.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ania0134
ania0134
Przeczytane:2016-06-22, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Lynne Graham - Miodowy miesiąc w Prowansji Billie od dawna kocha swojego szefa. Gdy zostaje jego żoną, mogłoby się wydawać, że wreszcie będzie szczęśliwa. Jednak okazuje się, że czasami spełnienie marzeń nie daje satysfakcji, a nawet powoduje spore komplikacje. Już podczas miesiąca miodowego w Prowansji dochodzi do pierwszej poważnej kłótni między małżonkami. Amanda Browning - Na południu Francji Sofie kocha męża, ale gdy dostaje kompromitujące go zdjęcia, nie chce słuchać wyjaśnień. Skoro Lucas ją zdradził, wspólne życie nie ma sensu. Upokorzona znika bez słowa. Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu latach. Chce wyrównać rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Proponuje Sofie wspólny wyjazd do malowniczo położonego zamku na południu Francji. Książka złożona jest, jak widać, z trzech opowiadań. Jeżeli chodzi o pierwsze z nich, muszę przyznać, że było fatalne. Czytając ,,Gorące lato" myślałam, że cała książka jest napisana tak strasznym językiem z tak szarymi postaciami, brakiem intrygi i po prostu wiejąca nudą. Już od pierwszym zdań tego opowiadania czytelnik doskonale wie, jak skończy się ta historia. Akcja toczyła się stanowczo zbyt szybko, fabuła jest wyprana z jakichkolwiek bardziej skomplikowanych spraw, a bohaterowie mocno przeciętni. Nie ma się czym zachwycać... Drugie opowiadanie było już zdecydowanie lepsze. Przede wszystkim autorka wprowadziła więcej szczegółów na temat poszczególnych bohaterów, relacje między nimi są bardziej skomplikowane, a cała historia układa się z spójną całość. Na szczęście nie jest okrojona, tylko idealnie opowiedziana, bez żadnych nieścisłości. Trzecie opowiadanie również jest udane. W przeciwieństwie do pierwszej historii, tutaj autorka wchodzi w fabułę we właściwym momencie. Bohaterowie są barwni, opisy trochę bardziej rozbudowane, a cała historia wciągająca. Oceniając całość uważam, że ,,Zapach lawendy" to książka idealna dla osób, które wyjeżdżają na wakacje i chcą oderwać się od pracy, przykrych obowiązków czy poważnej literatury, która wymaga zrozumienia. Tutaj nie ma się nad czym zastanawiać, wszystko jest powiedziane wprost. Trzy przedstawione historie czyta się bardzo szybko i łatwo, ale równie łatwo się o nich zapomina. Nie jest to książka, którą koniecznie trzeba przeczytać. Nie wywołała we mnie silnych uczuć, ale przyjemnie było przeczytać coś tak lekkiego. Literatura odpowiednia na słoneczny, leniwy dzień. ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2016-07-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Egzemplarze recenzenckie, Mam,
,,Gorące lato" Nina Harrington Ella wraz z synkiem mieszkają w pięknej posiadłości na południu Francji. Kobieta od kiedy tylko pamięta kochała muzykę i zawsze marzyła o tym, żeby rozwijać się w tym kierunku. Niestety pewne wydarzenia spowodowały, że Ella musiała odłożyć na bok swoje pragnienia i skupić się na zapewnieniu swojemu małemu synkowi dachu nad głową. Pewnego dnia na drodze kobiety staje Sebastien, który jest niezwykle wpływowym oraz zamożnym mężczyzną, dla którego praca zawsze stoi na pierwszym miejscu. Już wkrótce oboje staną przed niezwykle trudną decyzją, która wywróci ich świat do góry nogami. Czy Ella da szansę nowemu uczuciu? Czy Sebastien będzie potrafił zmienić priorytety w swoim życiu oraz zastąpić ojca małemu Danowi? ,,Miodowy miesiąc w Prowansji" Lynne Graham Billie już od bardzo dawna była zakochana w swoim szefie, który jest niezwykle charyzmatycznym oraz wpływowym człowiekiem. Pewnego dnia jej marzenia spełniają się i zostaje żoną Aleksieja. Jednak już wkrótce na horyzoncie nowożeńców pojawi się wiele trudności, które mogą zakłócić ich szczęście. Billie skrywa przed swoim mężem pewną tajemnicę, która może wywrócić jego życie do góry nogami. Podczas ich miesiąca miodowego dochodzi do pewnego incydentu, który wszystko jeszcze bardziej komplikuje. Czy kobiecie uda się zebrać na odwagę oraz wyjawić Aleksiejowi swoją tajemnicę? A jeśli tak, to czy mężczyzna będzie w stanie zaakceptować to, co Billie ma mu do przekazania? Czy uda im się uratować swoje małżeństwo? ,,Na południu Francji" Amanda Browning Sofie nigdy nie potrafiła obdarzyć zaufaniem mężczyzn ze względu na pewien incydent, który już na zawsze naznaczył jej życie. Jednak kiedy na jej drodze stanął Lucas, to kobieta w końcu uwierzyła, że może zaznać upragnionego szczęścia oraz założyć rodzinę. Jednak wkrótce okazuje się, że jej trudna przeszłość nie chce zostawić w jej spokoju. W dodatku Sofie otrzymuje pewne zdjęcia, które zmuszają ją do zastanowienia się nad szczerością uczuć jej męża. Wkrótce kobieta postanawia uciec i rozpocząć wszystko od nowa. Po sześciu latach Lucasowi udaje się ją w końcu odnaleźć. Mężczyznę czeka jednak pewna niespodzianka, która już na zawsze odmieni jego życie. Co tak naprawdę Sofie ukrywała przed Lucasem? Czy uda im się dojść do porozumienia oraz odbudować swój związek? ,,Zapach lawendy" to zbiór trzech opowiadań, których akcja dzieje się w malowniczej Prowansji. Autorkom udało się przenieść swoich czytelników do zupełnie innego świata, który zachwyca pięknymi krajobrazami oraz spokojem. Bardzo podobał mi się klimat tej książki, dzięki któremu choć na chwilę mogłam oderwać się od codziennych trosk i podziwiać południe Francji. Sama nie jestem największą wielbicielką opowiadań, ponieważ za bardzo przywiązuje się do bohaterów. Jednak dochodzę teraz do wniosku, że coraz bardziej zaczynam się do nich przekonywać. Jak dla mnie mogłoby jednak być trochę więcej opisów przyrody, które dodatkowo uatrakcyjniłyby mi czytanie tej książki. " [...] chciała tej obrączki za wszelką cenę, a teraz, gdy już połyskiwała na jej palcu, była pustą obietnicą, symbolem małżeństwa, które okazało się smutną parodią tego, czym powinno być." Najbardziej podobało mi się chyba opowiadanie ,,Na południu Francji", chociaż ,,Miodowy miesiąc w Prowansji" również było bardzo ciekawe. Fabuła była w nich bardzo ciekawa i z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów. Niestety ,,Gorące lato" trochę mnie rozczarowało i na tle innych niczym szczególnym się nie wyróżnia. Bohaterowie wydali mi się trochę nijacy. Wszystko rekompensują za to dwa kolejne opowiadania, w których naprawdę wiele się dzieje. ,,Zapach lawendy" to niezwykle lekka oraz przyjemna książka, która jest według mnie idealną wakacyjną lekturą. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2016-06-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Oryginalność w literackim świecie to już niestety rzadkość. Powstało mnóstwo książek, które powielają utarte schematy, opisują wałkowane już wielokrotnie motywy i w sumie nie wprowadzają nic nowego. Właśnie dlatego ciągle szukam książek, które potrafią mnie czymś zaskoczyć, w jakiś sposób zadziwić bądź zszokować. Ostatnio zatracam się w literaturze kryminalnej, a na letnie chwilę na hamaku bardziej pasuje lektura, która jest lekka, przyjemna i klimatem pasuje do aury panującej na dworze I oto taka książka wpadła mi w ręcę. Zaintrugował mnie tytuł. Dawno temu, czytałam powieść o identycznym tytule, ale i formie. Wówczas także to były trzy osobne historie. Jedyna różnica to ta, że autorka była jedna. W tym przypadku są aż trzy autorki i dlatego poczułam jeszce większą ochotę, by ją jak najszybciej przeczytać. Ale właściwie o czym jest fabuła? Pierwszą historię- " Słonecne lato" napisała Nina Harrington. Opromieniony słońcem stary, tajemniczy dom. Tu mieszka Ella, pod nieobecność właścicielki Nicole. Ella ma sześcioletniego synka Dana . Kobieta zajmuje się pięknym domem, ogrodem i dorabia graniem na fortepianie w hotelowej restauracji. Bohaterka jest samotną matką, gdyż wcześnie owdowiała. Do Langwedocji przyjeżdża na sześćdziesiąte urodziny macochy Sebastien, który prowadzi dużą firmę na rynku medialnym i na stałe mieszka w Sydney. Powrót do Mas Tournesal budzi w nim bolesne wspomnienia z dzieciństwa, ale poznaje tam też Ellę, która jest inna niż kobiety, z którymi do tej pory zadawał się Seba.. Drugią historię wymyśliła Lynne Graham . A jego tytuł brzmi " Miodowy miesiąc w Prowansji" Główną bohaterką jest Billie, która od dawna kocha swojego szefa. Gdy zostaje jego żoną, mogłoby się wydawać, że wreszcie będzie szczęśliwa. Jednak okazuje się, że czasami spełnienie marzeń nie daje wcale szczęście ... Amanda Browning - "Na południu Francji" Główna bohaterką jest Sofie, która bardzo kocha swojego męża, ale gdy dostaje kompromitujące go zdjęcia, nie chce słuchać tłumaczeń. Skoro Lucas ją zdradził, to oznacza koniec tego związku. Upokorzona znika bez słowa. Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu latach. Chce wyrównać rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Proponuje Sofie wspólną podróż do odległego zamku na południu Francji. .. Piękna okładka, intrygujący opis i jak się mogłam przekonać, wnętrze również ciekawe! Takiej książki właśnie mi było potrzeba. Fabuła jest interesująca i łatwo się w nią wciągnąć. Same historie nie są może jakoś szczególnie oryginalne, ale napisane są dobrze i bardzo przekonywująco. Podobały mi się miejsca, w jakich rozgrywały się te mini powieści, nastrojowy klimat, liczne tajemnice i zaskakujące wydarzenia. Bohaterowie są nakreśleni konkretnie i targają nimi różnorodne uczucia. Czytając, z pewnością możecie liczyć na miłosne uniesienie, miłość, pasję, dreszczyk emocji, więc nudzić się raczej nie będziecie. Język jest prosty i przystępny a styl lekki, więc całość pochłania się szybciutko. I oto właśnie chodzi, ponieważ jest to literatura typowo kobieca, która ma za zadanie umilić czas i przynieść ukojenie po ciężki dniu. ,,Zapach lawendy" to świetne trzy historie na długie, samotne wieczory. Są one o sile marzeń, niespodziankach od losu, życiowych wyborach oraz skomplikowanej przeszłości rzutującej na teraźniejszość. Polecam serdecznie!
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2016-07-03, Ocena: 2, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam,
"Lato na południu Francji. Zapach ziół i kwiatów odurza jak mocne wino. Słońce wyostrza kolory i zmysły. Tutaj niektórym udaje się zapomnieć o kłopotach, a inni chyba nie mogą bez nich żyć." Trzy mikropowieści w jednej książce. Trzy opowieści o miłości. Trzy autorki i ich spojrzenie przez pryzmat uczuć na słoneczną Francję. Bardzo rzadko czytam typowe romanse, a taką książką jest właśnie Zapach lawendy. Jest to romansidło, nawet trzy romansidła w typu Harlequinów. Z reguły szkoda mi czasu na tego typu powieści. W końcu jest tyle innych świetnych książek do przeczytania. Ale ponieważ mamy lato, pomyślałam, że taka odmiana może dobrze mi zrobić. Niestety, otrzymałam trzy historie przewidywalne do bólu. Jestem teraz pewna, że to nie są powieści dla mnie. Nie jestem w stanie rozkochać się w takiej literaturze. "Gorące lato - Opromieniony słońcem stary dom, otoczony ogrodem, a w nim ich dwoje. Ella mieszka tu na stałe, Sebastien wpadł tylko na chwilę. Dla niej to bezpieczny azyl, dla niego powrót do bolesnych wspomnień. Oboje samotni, nagle odkryją radość płynącą z bliskości." Jedno co dobre, to muszę przyznać, że te opowieści czyta się błyskawicznie. Jest to zasługą nieskomplikowanej historii i mnóstwa dialogów. Nie jestem zaskoczona, że Zapach lawendy nie przypadł mi do gustu. W końcu nigdy nie przepadałam za Harlequinami. Kiedyś koleżanka pożyczyła mi dwa. Przeczytałam pierwszy, a drugi tylko zaczęłam, stwierdzając, że czytam to samo, tylko bohaterowie się zmienili. "Miodowy miesiąc w Prowansji - Billie od dawna kocha swojego szefa. Gdy zostaje jego żoną, mogłoby się wydawać, że wreszcie będzie szczęśliwa. Jednak okazuje się, że czasami spełnienie marzeń nie daje satysfakcji, a nawet powoduje spore komplikacje. Już podczas miesiąca miodowego w Prowansji dochodzi do pierwszej poważnej kłótni między małżonkami." Otrzymałam trzy w jednym (jak szampon lub kapsułki do prania). Trzy mikropowieści po niespełna 140 stron każda. Tematyka podobna i przykro mi to pisać, nieciekawa i nic nie wnosząca. Teraz wiem już na pewno, że nieprędko (jeśli w ogóle) wezmę do ręki następny romans. "Na południu Francji - Sofie kocha męża, ale gdy dostaje kompromitujące go zdjęcia, nie chce słuchać wyjaśnień. Skoro Lucas ją zdradził, wspólne życie nie ma sensu. Upokorzona znika bez słowa. Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu latach. Chce wyrównać rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Proponuje Sofie wspólny wyjazd do malowniczo położonego zamku na południu Francji." Wydawać by się mogło, że to nawet ciekawe, jak czyta się opisy na okładce. Mnie jednak te opowieści nie porwały i nie przekonały. Takie historie mogą się wydarzyć jedynie w książce lub filmie. Prawdziwe życie jest zdecydowanie inne. Być może nie powinnam brać tej książki do recenzowania, ale nie mogłam się oprzeć. Teraz wiem, że popełniłam błąd. Dla kogo Zapach lawendy? Zdecydowanie dla kobiet; dla wielbicielek bardzo przewidywalnych romansów; dla pań, które lubią nieskomplikowane opowieści; dla czytelniczek, które chcą spędzić popołudnie, nie zagłębiając się w ambitniejszą literaturę. Powieść świetnie nada się na bezmyślne leniuchowanie w lipcowym słońcu. http://monweg.blogspot.com/2016/07/zapach-lawendy-nina-harrington-lynne.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2016-06-30, Ocena: 3, Przeczytałem,
Zapach lawendy to lekka lektura na ciepłe, wakacyjne dni. Nie wzbudza w czytelniku emocji, nie zmusza do refleksji, ale sprawia, że miło spędzamy wieczór, możemy się przy niej zrelaksować i przenieść do ciepłej, pachnącej i klimatycznej francuskiej prowincji. Polecam przede wszystkim czytelniczkom lubiącym lekkie, aczkolwiek ciekawe opowiadania, charakteryzujące się unikalnym klimatem i ciepłem. http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/06/francja-panswto-miosci-zapach-lawendy.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - dominika_pyza
dominika_pyza
Przeczytane:2016-06-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Dziś o książce, która jest zbiorem trzech opowiadań. Dlatego też ta recenzja będzie tak podzielona. Zapraszam! "Słoneczne lato" Nina Harrington Ella jest młodą wdową i samotną matką. Do tej pory prowadziła raczej życie wędrowne, ale po urodzeniu syna osiadła na stałe w małym miasteczku, Mas Tournesol. Opiekuje się letnią rezydencją starszej pani, Nicole. I tu właśnie pojawia się Seb. Nicole to jego była macocha. Na co dzień jest wielkim biznesmenem, założycielem marki Castellano Tech. Sebastien w wieku dwunastu lat, po śmierci swojej matki, razem z ojcem przeprowadził się do Sydney. Teraz wraca do ojczyzny, Francji aby załatwić pewne interesy i upamiętnić rocznicę śmierci matki. Faktem jest, że urodziny Nicole są kilka dni później, dlatego Seb postanawia zostać. Kobieta niestety jest na wycieczce w innym kraju i z różnych powodów nie może wrócić na czas. Mężczyzna od razu chce wyjechać z Francji, powstrzymuje go jednak rodzinna tajemnica. W międzyczasie, w ciągu tylko kilku dni, Seb zakochuje się w Elli. Czy to uczucie ma szansę przetrwać? Jak Ella po utracie męża podejdzie do uczucia Seba? Czy mężczyzna rozwiąże sekret, tak drobiazgowo ukrywany przez rodzinę? "Miodowy miesiąc w Prowansji" Lynne Graham Billie od dawna kochała swojego szefa, Aleksieja Drakosa. W końcu udało się wziąć im ślub. Niestety mężczyzna robi to tylko z rozsądku, ponieważ wszystkie swoje dziewczyny zdradzał na prawo i lewo, ale w końcu znudziło mu się to. Billie zna pół swojego życia i jest jedną z najrozsądniejszych kobiet jakie spotkał. Święcie wierzy, kobieta jest cały czas dziewicą. Jest jednak pewna niespodzianka. Prawie rok temu to właśnie z Aleksiejem przeżyła swój pierwszy raz. Niestety mężczyzna potem spadł ze schodów, wskutek tego stracił krótkotrwałą pamięć. Żeby było jeszcze ciekawiej, po tej nocy Billie urodziła chłopca. Na razie jego prawdziwa tożsamość jest ukrywana, a on brany za dziecko jej ciotki. Kobieta będzie w końcu musiała powiedzieć o tym mężowi. Drakos dowiaduje się o tym wcześniej niż myślała i w nie taki sposób, w jaki zakładała. Zaczyna się prawdziwy bój o dalsze małżeństwo i o przyszłość dziecka. "Na południu Francji" Amanda Browning Sofie i Lucas wiodą sielskie życie. Niedawno wzięli ślub, a teraz rozkoszują się wspólnym życiem. Pewnego dnia przeglądają zdjęcia z wesela, ale zauważają człowieka, którego nie znają. Poprawka, Sofie zna, ale nie chce się z tym zdradzić. Jest to bowiem Gary Benson, chłopak który jest obsesyjnie chory na jej punkcie. Kobieta stara się o nim zapomnieć. Kilka dni później Lucas musi wyjechać służbowo. Wtedy Sofie dostaje zdjęcia jej męża całującego się z jakąś kobietą. Nie oczekuje nawet wyjaśnień, bierze swoje rzeczy i wyjeżdża. Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu latach. Nie wie dlaczego kobieta od niego uciekła, i że dorobili się syna. Lucas chce się z nią policzyć. Za depresję, w którą wpadł, za frustrację po jej odejściu i w końcu za tajemnicę dlaczego to zrobiła. Teraz marzy tylko o jednym. Chce na zawsze zamknąć ten rozdział życia. Okazuje się to dużo trudniejsze niż się tego spodziewał. Będzie to moja pierwsza recenzja zbioru opowiadań, dlatego do końca nie wiem jak sobie poradzę, ale przynajmniej spróbuję zrobić to najlepiej jak umiem. To wydanie gwarantuje nam świetną rozrywkę. Opowiadania obfitują w nadzieję na lepsze jutro, szczęście i wiarę. Każda jest inna, ale wszystkie razem się doskonale dopełniają. Wszystkie autorki swoją pracę wykonały bezbłędnie. Po kolejnych stronach książki mknęłam niczym samochód wyścigowy. Całą sobą byłam na francuskiej prowincji pełnej marzeń, ale i złudzeń. Ten zbiór nie tylko dostarcza nam ogromnej rozrywki, koi nasze serca i dostarcza uśmiechu, sprawia, że na nasze życie patrzymy przez pryzmat bohaterów, a refleksje nasuwają się same. Lato nie sprzyja zbyt ambitnym literaturom. To idealna pora roku na poznanie lekkich powieści, przeżywanie romansów i rozterek bohaterów. Posłodziłam, posłodziłam, a teraz czas na parę malutkich minusików. Od razu przyznam się, że do książki skołonił mnie bardziej opis niż okładka. A jeżeli mam wskazać najsłabsze ogniwo wśród autorek, to postawię na Amandę Browning. Historia była lekka i przyjemna, ale jak dla mnie najmniej prawdopodobna. Czuję obowiązek poinformowania Was, że książki pochłonie Was do reszty. Niezrobione pranie, niepoodkurzane pokoje, nieumyte talerze? Co z tego, przecież zaraz rozegra się dramat Aleksieja i Billie! Bardzo gorąco polecam Wam tę książkę. Jest zarówno idealna na plażę, jak i w podróży. Jest to pozycja przyjemna, szybka do czytania i pochłaniająca kobietę jak i młodszą dziewczynę. http://zatraceniwkartkach.blogspot.com/2016/06/nina-harrington-lynne-graham-i-amanda.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - FireDancer
FireDancer
Przeczytane:2016-06-27, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

 Książka Zapach lawendy to zbiór trzech zupełnie oddzielnych, napisanych przez inne autorki opowiadań. Choć nic ich nie łączy prócz krajobrazów Francji, razem tworzą przyjemną całość. Wakacje są dla mnie czasem wytchnienia, relaksu i odpoczynku, a przynajmniej zawsze mi się tak kojarzą. Dobrze jest odłożyć na chwilę te cięższe lektury i zatopić się w czymś lekkim. Zapach lawendy już samą okładką kojarzy się ciepłymi promieniami słońca i rześką atmosferą.


     Słoneczne lato to pierwsze opowiadanie, które wyszło spod pióra Niny Harrington. Ella prowadzi spokojne i unormowane życie. Pracuje  w wielkim domu pewnych milionerów. Zbliża się pewna uroczystość, na którą po wielu latach nieobecności przybywa Sebastien. On obrzydliwie bogaty, nieprzychylnie nastawiony do kobiet. Ona spokojna, ciepła, zawsze uśmiechnięta. Los krzyżuje ich drogi, a uśmiech Elli sprawia, że Sebastien diametralnie zmienia stosunek do kobiet.


     Miodowy miesiąc w Prowansji to drugie opowiadanie, które przybliża nam historię Billie i jej męża Aleksieja Drakosa. Bohaterów poznajemy w w dniu ich ślubu, czyli najpiękniejszym dniu, jaki każda kobieta może sobie wymarzyć. Wszystko jest piękne do momentu, gdy na jaw wychodzą kompromitujące sprawy z przeszłości.


     Ostatnią opowieścią jest Na południu Francji. Sofia po zdradach swojego męża postanawia go opuścić. Jest jej ciężko, jednak po kilku latach sytuacja życiowa kobiety powoli się stabilizuje. Spokój Sofii jednak nie trwa długo, kiedy po kilku latach rozłąki, nieoczekiwania spotyka męża. Okazuje się, że to spotkanie odmienia życie obojga ludzi o sto osiemdziesiąt stopni.


     Zapach lawendy to książka, która zawiera choć różne i odrębne opowiadania, w rezultacie niesie jedno wspólne przesłanie. Wiara we własne szczęście, nadzieja na lepsze jutro. Każda z tych opowieści w inny sposób opisuje ważne aspekty życia. Styl każdej z autorek jest naprawdę dobry i utrzymany na stosunkowo równym poziomie.  To, co bardzo spodobało mi się w tych opowiadaniach, to rzeczowość. Historie te są konkretne, bez zbędnych dodatkowych wątków. Dzięki temu lekturę czyta się niezwykle szybko. Nie oznacza to jednak, że powieści brakuje emocji. Zdecydowanie można się wzruszyć i to niejednokrotnie! Romans, piękne krajobrazy i francuskie słońce. Zapach lawendy choć dość przewidywalny, to potrafi zaskoczyć i zdecydowanie nie pozwala się nudzić.


     Na uwagę zasługuje również okładka, która od razy zwróciła moją uwagę. Na pierwszy rzut oka kojarzy mi się z okresem wakacji, błogiego lenistwa i zasłużonego odpoczynku. Lubię, kiedy sama okładka wprowadza już w nastrój książki. 


     Zapach lawendy to książka, która swoją prostotą i lekkością przeniesie czytelnika do słonecznej Francji, miejsca wielu pragnień, marzeń i nadziei. Jest to zdecydowanie odpowiednia książka, na rozpoczynające się wakacje, która pozwoli odpocząć od ciężkich pozycji, jakimi się zaczytujemy. Zdecydowanie polecam miłośniczkom romansów, osadzonych w pięknej scenerii. Zanurzcie się w Zapachu lawendy, a nie pożałujecie. 


http://krainaksiazkazwana.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiatuszek
kasiatuszek
Przeczytane:2016-06-27, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Nachylił się ku niej, przeszywając ją świdrującym spojrzeniem. - Nie, ty byłaś wyjątkowa. Kiedyś zrobiłbym dla ciebie wszystko - wyznał z pasją. Sofie poczuła ściskanie w gardle. - Nigdy cię o to nie prosiłam. - Pragnęła jedynie móc mu zaufać, a on to uniemożliwił. Jak to świadczyło o jego uczuciach? Gdyby nie Tom, wykrzyczałaby mu to prosto w twarz. - Nie, cara. - Lucas zaśmiał się nieprzyjemnie. - Jednak kiedy się kogoś kocha, coś takiego staje się kwestią oczywistą. Gdybyś kochała mnie tak bardzo, jak twierdziłaś, wiedziałabyś o tym." "Zapach lawendy" to książka, która od razu przykuła moją uwagę. Bardzo podoba mi się jej okładka, tym bardziej, że jest w moich ulubionych kolorach : miodowym, fioletowym i zielonym. Ponadto jej cudowny tytuł, kojarzący się z przyjemnym i kojącym zapachem lawendy, upalnym latem, pięknymi plażami pokrytymi złocistym i drobnym piaskiem, lazurowym wybrzeżem, ciepłą i mieniącą się w słońcu wodą morską, rozmaitymi kafejkami, smacznym jedzeniem, aromatem rozmaitych ziół, winem, niesamowitymi i niepowtarzalnymi widokami i krajobrazami, pozytywnymi wrażeniami oraz miłością, szczęściem i rodziną. Zaintrygował mnie również opis książki, w której zawarte są trzy opowiadania, trzy odrębne historie, a każda z nich została napisana przez inną autorkę. Wydawało mi się zatem, że będzie to bardzo ciekawa, a jednocześnie relaksująca pozycja. I nie myliłam się. To idealna powieść na wakacyjne popołudnie. "Słoneczne lato" Ella wraz ze swoim sześcioletnim synem Danem mieszkają w rezydencji starszej kobiety Nicole w Lagwedocji. Ella zajmuje się tym domem oraz otaczającym go ogrodem, a poza tym dorabia sobie w miejscowym hotelu, grając na fortepianie. Pewnego dnia do posiadłości, na sześćdziesiąte urodziny Nicole, przyjeżdża Sebastien, znany biznesmen i milioner, na co dzień mieszkający w Sydney. Nicole była przez kilka lat jego macochą, niestety rozwiodła się z jego ojcem, zyskując okazałą rezydencję. Seba zaczyna przywoływać wspomnienia z dzieciństwa, dostrzegać zmiany, postanawia dotrzeć do swoich korzeni i poznać swoje prawdziwe pochodzenie. Poznaje również Ellę, która wywołuje w nim dotąd skrywane emocje... Co było prawdziwym powodem przyjazdu Sebastiena do Lagwedocji? Czego dowiedział się o swoim pochodzeniu? Co połączy Ellę i Sebastiena? "Miodowy miesiąc w Prowansji" Aleksiej to bardzo bogaty i wpływowy człowiek, uwielbiający kobiety, o czym wszyscy dobrze wiedzą. W jednej z jego firm pracuje sekretarka Billie, której mężczyzna od dawna się podoba. Pewnego dnia Aleksiej dowiaduje się o śmierci swoich rodziców, mocno się upija, a następnie spędza upojną noc z Billie. Niestety, wieczorem dochodzi do wypadku, w wyniku którego mężczyzna traci pamięć. Tamtej namiętnej nocy kobieta zaszła z nim w ciążę, o czym go nie poinformowała, tym bardziej, że Aleksiej był już zaręczony z inną kobietą. Jednak po jakimś czasie zwraca uwagę na Billie. Biorą ślub, co dla każdego mieszkańca miasta jest wielkim zaskoczeniem. Billie nie należała do najatrakcyjniejszych i najpiękniejszych kobiet. A mimo to milioner pojął ją za żonę. Synem Billie opiekowała się ciotka, podająca się za jego matkę. W trakcie nocy poślubnej Billie wyjawia Aleksiejowi prawdę o ich wspólnej nocy oraz o tym, że mają syna... Jak zareaguje Aleksiej na wiadomość, że ma syna? Czy uwierzy kobiecie? Czy Aleksiej wybaczy Billie kłamstwa? Jak zachowa się mężczyzna, który traktował swoją żonę dość instrumentalnie? "Na południu Francji" Lucas i Sofie to młode, szczęśliwe i kochające się małżeństwo. Po powrocie z podróży poślubnej, którą spędzili na Seszelach, oglądają album z fotografiami z wesela, na których Sofie nagle dostrzega mężczyznę, od którego nie może się uwolnić i który ma na jej punkcie obsesję. Nie informuje o tym swojego męża. Gdy ten wyjeżdża na kilka dni w sprawach służbowych, Sofie otrzymuje kopertę, a w niej zdjęcia Lucasa, świadczące o zdradzie. Kobieta podejmuje decyzję o jak najszybszym, bez jakichkolwiek wyjaśnień, opuszczeniu ich wspólnego domu, miasta i udaje się na północ. Zmienia nazwisko, podejmuje pracę, wynajmuje dom i zaczyna nowe życie. Jednak po sześciu długich latach Lucasowi udaje się, całkiem przypadkiem, odnaleźć ją na jednej z organizowanych imprez. Postanawia poznać motywy ucieczki żony, a także jej uczucia. Okazuje się, że kobieta skrywała przed nim przez lata pewną tajemnicę. Lucas proponuje zatem kobiecie wspólny wyjazd do zamku, położonego na południu Francji, w celu sprawowania opieki nad jego chorą babcią. Jaką tajemnicę skrywała Sofie? Czy rzeczywiście Lucas dopuścił się zdrady? Czy mężczyzna ze zdjęcia ponownie pojawi się w życiu Sofie? Czy wyjazd do zamku zmieni życie Sofie i Lucasa? Przyznaję, że powieść "Zapach lawendy" stanowiła dla mnie odskocznię od dotąd przeczytanych książek, które wywoływały niesamowite emocje. Potrzebowałam lekkiej i przyjemnej lektury, przy której mogłabym się zrelaksować i odpocząć. I tak się stało w przypadku tego zbioru trzech opowiadań. Owszem, każde z nich poruszało bardzo istotne tematy, dotyczące miłości, domu rodzinnego, odkrywania tajemnic, powrotu do swoich korzeni, przedkładania pieniędzy nad rodzinę i inne wartości, przedmiotowego traktowania ludzi, okłamywania najbliższych osób, zdrady oraz dążenia do wyznaczonego sobie celu, a także próbie uwolnienia się od przeszłości. Jednak wszystkie ukazane historie wprowadziły ciepły i letni klimat, bogaty w niezwykłe zapachy i wspaniałe smaki, a także cudowne pejzaże. Czytało się ją bardzo szybko, w dużej mierze, dzięki sporej czcionce, co niebywale dla mnie ma ogromne znaczenie. Poza tym każda z opowieści jest bardzo dobrze napisana, łatwym i przystępnym stylem, z prostym i oczywistym przekazem. Każda też jest zupełnie odrębną historią, a mimo to, wszystkie trzy łączą pewne wspólne elementy, których zdradzać oczywiście nie zamierzam. Z największym zaciekawieniem czytałam pierwsze opowiadanie "Słoneczne lato", które bardzo mnie ujęło pod każdym względem. Bardzo polubiłam główną bohaterkę za chęć pomocy, troskę, okazywaną sympatię, ciepło, podejmowaną walkę o dobro swojego dziecka oraz wytrwałość. Sebastien również wzbudza pozytywne uczucia. Zrezygnował z ważnych zobowiązań, istotnych służbowych spotkań, aby wyjaśnić rodzinne sprawy z przeszłości. Poza tym obdarzył miłością małego chłopca, niebędącego jego synem. Od początku między nimi nawiązała się szczególna więź. To była naprawdę piękna i emocjonalna historia. Natomiast nie do końca przemówiło do mnie drugie opowiadanie "Miodowy miesiąc w Prowansji". Miałam wrażenie, że było sztuczne, pozbawione jakichkolwiek uczuć. Relacja między Billie a Aleksiejem nie była przeze mnie do końca zrozumiała. Mężczyzna traktował swoją żonę bardzo instrumentalnie, jakby była jego własnością, zabawką, którą można dyrygować i przestawiać. Ta opowieść totalnie do mnie nie przemówiła. Z kolei "Na południu Francji" przedstawiało losy kobiety zdradzonej przez męża, ale także prześladowanej przez byłego partnera. Pragnęła zostawić za sobą przeszłość, uwolnić się od niej, zapomnieć o bolesnych wydarzeniach i rozpocząć życie od nowa. Jednak okazało się, że niestety przeszłość wraca do niej w najmniej spodziewanym momencie, tym samym przywołując smutne wspomnienia. Podsumowując, "Zapach lawendy" to typowo kobieca książka, którą pochłonęłam w jedno popołudnie. To lekka i subtelna powieść, dzięki której można oderwać się na chwilę od rzeczywistości i przenieść się do pięknej i urokliwej Francji. Uświadamia również, że zawsze należy ze sobą rozmawiać i wyjaśniać zaistniałe sytuacje. A przede wszystkim, pokazuje, że tylko rodzina i miłość nadają sens życiu. http://wielbicielka-ksiazek.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - zksiazkawreku
zksiazkawreku
Przeczytane:2016-06-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
http://z-ksiazka-w-reku.blogspot.com/ _______________________________________________________________________ Na dworze gorąco, panują niemiłosierne upały. A na taką pogodę idealne są lekkie książki, które nie wymagają od nas myślenia, dzięki którym po prostu sobie odpoczniemy, leniwie leżąc na hamaku. "Zapach lawendy" nadaje się do tego idealnie. Jest to książka, za sprawą której autorki zabierają nas w podróż do Francji, bo właśnie tam dzieje się akcja trzech przedstawionych przez nie opowieści. "Słoneczne lato" Nina Harrington Ella wraz ze swoim sześcioletnim synkiem Danem, mieszka na stałe w pięknym starym domu, otoczonym ogrodem. Opiekuje się posiadłością pod nieobecność właścicielki - Nicole. Dodatkowo dorabia sobie jeszcze grając na fortepianie. Opromieniony słońcem stary dom stał się dla niej pewnego rodzaju azylem, w którym w końcu po śmierci męża znalazła spokój i bezpieczeństwo. Inny stosunek do tego miejsca ma Sebastien, który przyjeżdża do Langwedocji na urodziny swojej macochy. Dla niego posiadłość jest źródłem bolesnych wspomnień z dzieciństwa. Na szczęście mężczyzna poznaje tam Elle, a jego życie zmienia się diametralnie. "Miodowy miesiąc w Prowansji" Lynne Graham Billie odkąd tylko pamięta kochała swojego szefa. Dlatego też gdy w końcu zostaje zostaje jego żoną, jest najszczęśliwszą kobietą na świcie. Niestety los bywa okrutny, a marzenia, pomimo tego, że w końcu się spełniły, nie dają oczekiwanej satysfakcji. Mężczyzna ma zaniki pamięci i nie pamięta, że przed ślubem spędził noc z Billie, której to owocem jest dziecko. Gdy się o tym dowiaduje, zostawia kobietę samą w ich noc poślubną. Dodatkowo Billie jest strasznie zakompleksiona. Uważa się za gorszą, brzydszą od innych kobiet. Obawia się, że Aleksiej porzuci ją tak samo, jak pozostałe kobiety, bo ślubna obrączka nie jest żadną gwarancją wierności... "Na południu Francji" Amanda Browning Sofie z całego serca kocha swoje męża. Jednak gdy dostaje zdjęcie swojego męża z inną kobietą postanawia odejść, bez żadnych wyjaśnień. Znika bez słowa, bo uważa, że skoro Lucas ją zdradził, wspólne życie nie ma sensu. Mężczyzna odnajduje ją dopiero po 6 lat i dowiaduje się że ma syna. Proponuje wyrównań rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Zaprasza Sofie na wspólny wyjazd do malowniczego położonego zamku na południu Francji. Pomimo tego że opowiadania są zupełnie inne, ja nie czułam różnicy w języku, czy w stylu pisania czytając książkę. Autorki piszą bardzo podobnie, co mnie cieszy, bo długo "przerzucam się" z jednego stylu na drugi. Dodatkowo z książki wyczuwalny jest wspaniały klimat Francji i lata, który dodaje powieści "tego czegoś". Z trzech opowiadań najbardziej podobało mi się drugie i trzecie, gdzie można było znaleźć mnóstwo miłości, pożądania i namiętności. Są pełne niedomówień i tajemnic, w przeciwieństwie do pierwszego opowiadania, które jest lekkie, z szablonową historią, która nie wywołała we mnie żadnych emocji, i o której z pewnością za chwilę zapomnę. Podsumowując, "Zapach lawendy" to bardzo dobra kobieta powieść, idealna na leniwe popołudnia. Nie porywa oryginalnością, ale za to jest lekka i nie wymaga używania szarych komórek.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-06-26,
Przepiękna Francja nęci swoimi urokami w każdej porze roku, jednak w lecie intensywniej czaruje mocnym winem i soczystym kolorem kwiatów. Czy w takiej bajkowej atmosferze można natrafiać na jakiekolwiek problemy? Chyba tak, ale miłość potrafi dodać sił, aby właśnie o nią zawalczyć… Ella pracuje w charakterze pomocy domowej. Po śmierci męża samotnie wychowuje małego synka, Daniela. Pewnego dnia na horyzoncie pojawia się przystojny i majętny Sebastien, pasierb właścicielki rezydencji. Mężczyzna zaczyna odkrywać nie tylko rodzinne tajemnice, ale też pokłady dobra, które w sobie skrzętnie chował. Billie długo darzyła miłością swojego szefa. Wydaje się, że małżeństwo z Aleksiejem jest spełnieniem jej marzeń. Niestety, w samą noc poślubną dochodzi do karczemnej awantury, gdy na jaw wychodzi skrzętnie chowany przez Billie sekret. Sytuacja staje się jeszcze gorsza, — Aleksiej nie zna całej prawdy, a trudno jej dowieść. Sofie i Lucas tworzą perfekcyjny związek, ale szczęście znika. Kobieta otrzymuje tajemniczą kopertę ze zdjęciami męża przedstawiającymi go w dwuznacznej sytuacji. Zrozpaczona Sofie zostawia list i znika na sześć lat, w międzyczasie rodząc dziecko. Drogi małżeństwa znowu krzyżują się po długich miesiącach rozłąki — para postanawia spędzić razem wakacje… Upalna pogoda sprawia, że trudno zebrać myśli, a człowieka nabiera ochota na coś lżejszego. Taką propozycją jest właśnie „Zapach lawendy”, czyli zbiór trzech opowiadań stworzonych przez różne autorki. Wspólny mianownik? Malownicza Francja! To romantyczne historie, pełne zdrad, intryg, miłosnych wyznań i doprowadzenia do szczęśliwego końca. Nie ma co ukrywać, od początku można się domyślić, że bohaterowie muszą spaść na cztery łapy. Jednak nie odbieramy sobie w ten sposób radości z czytania. Razem z postaciami przeżywamy ich rozterki, kibicujemy danym parom, złorzeczymy na czarne charaktery. Cała paleta emocji, idealnych na gorące popołudnia spędzane w ogrodzie. Czegóż chcieć więcej? „Słoneczne lato”, „Miodowy miesiąc w Prowansji”, „Na południu Francji” — oto tytuły poszczególnych opowiadań. Nie różnią się specjalnie w budowie. Podzielone na dość krótkie rozdziały, z wartką akcją, ale też miejscem na przemyślenia i życie wewnętrzne. Czyta się naprawdę szybko, choć książka w całości wydaje się być gruba. To takie filmowe historie, momentami nierealne, ale raczej każdy lubi czasem przymknąć oko na szarą rzeczywistość. Motto? Brak. Przy większym zastanowieniu można stwierdzić, że walka o marzenia. Jednak prawdopodobnie w tym momencie nadinterpretuję. Może ktoś znajdzie głębsze dno? Ja chyba nie umiem, choć tym sposobem jeszcze bardziej odcięłam się od problemów dnia codziennego. Opowiadania są ciekawe. Potrafią wciągnąć, a nawet doprowadzić do wypieków na twarzy. Przyznam, że pewni bohaterowie doprowadzali mnie do szału swoją złośliwością. Takie typowo podzielenie na tych złych i dobrych. Od razu wiadomo, iż niektórych bardzo ciężko polubić. Czy wtórność jest w tym przypadku wadą? Nie do końca. To taki typ literatury charakteryzujący się zlaniem każdej historii w jedno. Schematyczne podanie fabuły, ale czuć coś bezpiecznego w pewności, że wszystko dobrze się skończy. Tym milej, gdy z zainteresowaniem zmienia się kolejne strony. Z tych trzech propozycji, w mojej opinii, najlepiej wypadło „Słoneczne lato”. Spodobało mi się, ponieważ mam słabość do pikantnych tajemnic, które liczą trochę lat. Polubiłam Ellę i Sebastiena, szczerze się wzruszyłam w kilku chwilach — brak większych zastrzeżeń. Harrington podołała zadaniu, na trochę ponad stu stronach zamieściła fascynujące opowiadanie. „Miodowy miesiąc w Prowansji”? O wiele gorzej. Trąciło romansidłem. Chodzi mi o sam pomysł, bo wykonanie w porządku. Środkowe miejsce znamy, „Na południu Francji”. Sympatyczne, choć nie pozostawiło we mnie większego śladu. Nina Harrington mogłaby stworzyć z tej miniatury pełnowartościową książkę, a ja na pewno bym po nią sięgnęła. Zbiór „Zapach lawendy” w ogólnym rozrachunku wypada dobrze. Posiada kilka wad, ale na tle innych tego typu pozycji wyróżnia się intensywnie wakacyjną atmosferą i świetnym fragmentem w postaci twórczości Niny Harrington. Polecam tym, którzy mają chęć na chwilę odsapnięcia od wymagających lektur!
Link do opinii
Avatar użytkownika - livingbooksx
livingbooksx
Przeczytane:2016-06-26, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Zapach lawendy" to zbiór opowiadań trzech autorek: Niny Harrington, Lynne Graham oraz Amandy Browning. Każde z nich ma w sobie główny, miłosny wątek, który różnorako się rozwija. Bohaterowie znajdują się na różnych etapach życiowych i każdy z nich jest na swój sposób inny. W niektórych przypadkach miłość dopiero się rodzi, w innych natomiast uczucie się wypala lub znajduje na skraju istnienia. Czy każda z historii zakończy się happy endem? W każdym opowiadaniu panuje niepowtarzalny i magiczny klimat, który dodaje historiom wiele letniego uroku. Przenosimy się do słonecznej, pięknej Francji po to, aby po chwili zatopić się w Prowansji i poznać niepowtarzalną historię młodego małżeństwa. Na każdej stronie zasypywani jesteśmy naturą, która oddaje wiele emocji towarzyszących bohaterom. Ciepło i zapach kwiatów wylewa się ze stronic książki po to, aby otulić czytelnika niepowtarzalnym uczuciem i aby z jeszcze większą radością i realnością odczuwał panujący w opowiadaniu klimat. Pomimo, że są to krótkie formy opowieści, udało mi się w nie wciągnąć i przeżywać opowieści przedstawione przez autorki. Opowiadania nie zawsze mnie zadowalają i często nie potrafię zrozumieć, jak można skończyć powieść po 100 stronach. W tym przypadku autorki świetnie sobie poradziły i dość dobrze wykreowały świat oraz postaci. Historie nie są może z najwyższej półki i nie są wybitne, ale język, jakim zostały napisane jest przejrzysty i zrozumiały, więc czytelnik w dalszym ciągu czerpie z nich niejaką radość. Pomimo, że w większości akcji wiedziałam, jakie będzie zakończenie, to nie zmieniło to moich odczuć co do zbioru opowiadań. "Zapach lawendy" idealnie opisuje letnie klimaty, gorące pogody, piękne miejsca i relaksujące odpoczynki. Gdy pogoda za oknem nas rozpieszcza, a słońce przygrzewa, sięgnięcie po tą książkę to świetny pomysł. Jej aura perfekcyjnie wpisuje się w obecną porę roku i czytelnik znajdzie w niej chwilę relaksu i odpoczynku. Opowiadania nie są zbyt ciężkie i nie wymagają od nas intensywnej pracy szarych komórek. Są sposobem na odetchnięcie od codziennego życia i pozwalają przenieść się w jeszcze piękniejsze miejsca.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-06-26, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Problem w tym, że przeszłość ma w zwyczaju dopadać cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz." Publikacja oferuje nam trzy lekkie i przyjemne historie wypełnione emocjami i wiarą w szczęście. Każda z nieco inną barwą romantyczną drażniącą zmysły czytelnicze, pozwalającą cieszyć się radosnymi chwilami z książką w ręku. Szybko mkniemy po kolejnych stronach, z łatwością wciągając się w śledzenie burzliwych losów bohaterów, sympatyzujemy z nimi, wywołują w nas współczucie lub irytację, czyli wszystko to, co najbardziej lubimy w tym gatunku literackim. Dodatkowo, cieszymy się pięknem francuskiej prowincji, kojącą atmosferą, zbawiennym wpływem na najbardziej złamane serca i bolesne wspomnienia. Lektura na złapanie pozytywnej energii, dobrego nastroju, przywołania uśmiechu, a także wywołania refleksji, jak ważne i istotne są w życiu szczere relacje z bliskimi, oparte na prawdzie i zaufaniu. SŁONECZNE LATO Ciepła opowieść o prawdziwej miłości, która znajdzie nas nawet na dalekiej francuskiej prowincji, w starym domu skrywającym wiele tajemnic przeszłości, w ogrodzie roztaczającym wokół zapach lawendy, róż i jaśminów. Historia jakich wiele, a jednak chwyta za serce i prowadzi romantyczną ścieżką. Trzeba wierzyć, że nawet bolesne doświadczenia życiowe w obliczu silnego uczucia zakochania, przynależności do rodziny i znalezieniu długo poszukiwanego własnego miejsca na ziemi, stopniowo wydają się coraz mniej istotne, a rany duszy szybko goją się. Krzyżują się ścieżki życia bogatego i przedsiębiorczego mężczyzny oraz samotnej matki, której pasją jest muzyka. Zawiązujące się między nimi silne uczucie zaskakuje ich. Czy Ella i Sebastien zdecydują się dać mu szansę rozwinąć się? MIODOWY MIESIĄC W PROWANSJI Bardzo dynamiczna, burzliwa znajomość greckiego miliardera i jego pracownicy prowadzi do ślubu. Jednak, w tle czają się niebezpieczne dla miłości sekrety, niepotrzebne kłamstwa, brak zaufania, zazdrość, mylne przypuszczenia i chęć dominacji. Choć Aleksiej i Billie potwierdzili deklarację bycia razem na całe życie, to dopiero teraz zaczynają tak naprawdę poznawać się, rozumieć wzajemnie, tworzyć bazę pod prawdziwy związek. Dlaczego ich miodowy miesiąc zanim zaczął się, już spowodował katastrofę w uczuciach, wywołał zwątpienie, silny gniew i bezradność? Czy warto ukrywać prawdę przed najbliższą osobą w imię jej dobra? Jak bardzo wyrzuty sumienia mogą zaszkodzić prawdziwemu szczęściu i spełnieniu marzeń? Czy uda się jeszcze wszystko poukładać? NA POŁUDNIU FRANCJI Krótko po miesiącu miodowym, małżeństwo Sofii i Lucasa, niestety rozpada się. Szaleńcza miłość, fascynacja, silne przeświadczenie, że jest się sobie pisanym i nagle list zmieniający wszystko. W jednej chwili szczęście staje się rozpaczą, zawiedzeniem, bólem niepozwalającym na trzeźwe myślenie i zapoznanie się z faktami. Jedynym wyjściem wydaje się ucieczka od najbliższej sercu osobie. Ale czy taki brak zaufania i impulsywne działanie mają sens? Czy warto skazywać siebie i innych na izolację od sfery uczuć, radości i życiowego spełnienia? Jak bardzo nieufność i zranione poczucie własnej wartości mogą determinować ludzkie działania? Dlaczego tak trudno przyznać się przed sobą do błędu i naprawić wyrządzone krzywdy? A może jedynie miłość może tego dokonać? bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - czytatnik
czytatnik
Przeczytane:2016-06-20, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
,,Gorące lato" to opowieść o samotnej matce, która zakochuje się w zupełnie nieodpowiednim dla niej mężczyźnie. Choć od początku wiadomo, że ten związek nie ma większych szans na przetrwanie, to jednak oboje zdają się dążyć do tego, aby wpaść w jeszcze większe kłopoty. ,,Miodowy miesiąc w Prowansji" opowiada historię miłosną z nieco innej perspektywy. Nasi bohaterowie są już po ślubie, jednak jest to typowe małżeństwo z wyrachowania. Billie i jej despotyczny mąż muszą dopiero odkryć, co tak na prawdę ich połączyło. ,,Na południu Francji" z kolei jest o parze, której małżeństwo jest oparte na wzajemnym zaufaniu i miłości. Niedługo jest im jednak dane cieszyć się sobą nawzajem. Jedno wydarzenie zmienia ich życie na zawsze. Czy po latach będą umieli wyjaśnić sobie błędy przeszłości? Całość recenzji dostępna pod adresem: http://zapach-ksiazek.pl/zapach-lawendy/
Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2016-06-24, Ocena: 4, Przeczytałam,
Nina Harrington - Gorące lato Opromieniony słońcem stary dom, otoczony ogrodem, a w nim ich dwoje. Ella mieszka tu na stałe, Sebastien wpadł tylko na chwilę. Dla niej to bezpieczny azyl, dla niego powrót do bolesnych wspomnień. Oboje samotni, nagle odkryją radość płynącą z bliskości. Lynne Graham - Miodowy miesiąc w Prowansji Billie od dawna kocha swojego szefa. Gdy zostaje jego żoną, mogłoby się wydawać, że wreszcie będzie szczęśliwa. Jednak okazuje się, że czasami spełnienie marzeń nie daje satysfakcji, a nawet powoduje spore komplikacje. Już podczas miesiąca miodowego w Prowansji dochodzi do pierwszej poważnej kłótni między małżonkami. Amanda Browning - Na południu Francji Sofie kocha męża, ale gdy dostaje kompromitujące go zdjęcia, nie chce słuchać wyjaśnień. Skoro Lucas ją zdradził, wspólne życie nie ma sensu. Upokorzona znika bez słowa. Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu latach. Chce wyrównać rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Proponuje Sofie wspólny wyjazd do malowniczo położonego zamku na południu Francji. Lato na południu Francji. Zapach ziół i kwiatów odurza jak mocne wino. Słońce wyostrza kolory i zmysły. Tutaj niektórym udaje się zapomnieć o kłopotach, a inni chyba nie mogą bez nich żyć. I to tutaj rozgrywa się akcja trzech historii, każda opowiada co innego, ale każda jest piękną historią miłosną. Ogólnie nie należy do osób, które wczytują się w tego typu historię, ale kiedyś trzeba spróbować czegoś nowego. Jedyne co przyciąga do tej książki to opis, bo okładka nie zachwyca. Trzy historię, trzy różne osoby, ale ten sam przekaz. Ale może zacznę od początku. Gorące lato, pierwsza historia, która nam się pojawia na stronicach tej książki. Historia Elly i Seb'a, który pojawia się w życiu matki i jej syna i od razu robi zamieszanie. Cudowny wątek miłosny, przeplatany trudnymi przeżyciami małego chłopca, teraz już dorosłego mężczyzny, który chcę poznać swoją przeszłość i dowiedzieć się, kto tak naprawdę jest jego ojcem. Bardzo mi się podobało to opowiadanie, nie była to historia miłosna jakich wielu, oprócz uczucia pomiędzy Ellą i Seb'em pojawia się nam również wątek w poszukiwaniu siebie, poznawaniu swojej historii. Drugą powieścią jest Miodowy miesiąc w Prowansji, jest to opowiadanie, które najbardziej mi się podobało. Historia Billie, która wychodzi za swojego szefa, w ich noc poślubną dochodzi do kłótni, bo jej mąż nie wie, że nie jest dziewicą, ale to on był jej pierwszym. Wydawać by się mogło, że wątek jest banalny, ale ta historia podobała mi się najbardziej ze wszystkich trzech. Pozycja, pieniądze, miłość - to nie wielkie opisy tej historii. Na południu Francji opowiada historię Sofii, która dowiedziawszy się o zdradzie męża ucieka, lecz po sześciu latach zostaję odnalezione i teraz mąż nie pozwoli jej zniknąć, a czas, który stracili musi nadrobić. Ta historia mi się najmniej podobała, ale to nie znaczy, że była tragiczna bo czytało ją się bardzo przyjemnie, po prostu wydawała mi się ona dość nieprawdopodobna i chyba nie za bardzo w niej się odnalazłam. Jest to lekka książka, którą pochłonie się w oka mgnieniu, jak nie szybciej. Opowiadania są krótkie ale treściwe, zawierają to co powinny i dobrze że autorki nie próbowały na siłę ich rozpisywać. Można zauważyć, ze autorki bardzo starały się pisząc te powieści, kiedy skończymy czytać jedno opowiadanie myślimy tylko o nim a zaczynanie kolejnego jest udręką, ale kiedy już wczytamy się w następną, to ta druga nie ma już znaczenia. Książka na jeden wieczór, bo nie da się jej czytać dłużej, jest napisana w taki sposób, żeby czytelnik ją pochłaniał, co jest bardzo przyjemne bo nie musimy się zmuszać do czytania, po prostu tak jest, że chcemy czytać dalej, mimo iż najlepsza powieść to nie jest. Serdecznie wam polecam tą książkę, szybka, przyjemna i nie zobowiązująca, myślę że będzie idealną lekturą na wakacyjny, ciepły wieczór.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ksiazkowydetekty
Ksiazkowydetekty
Przeczytane:2016-06-23, Ocena: 5, Przeczytałam,
W okresie wakacyjnym rzadko sięgam po "cięższe" książki, o wiele bardziej wolę zanurzyć się w lekkiej, niezobowiązującej lekturze na raz. Dlatego kiedy zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa powieść pt."Zapach lawendy" doszłam do wniosku, że będzie to idealna pozycja na jeden czerwcowy wieczór, więc kiedy powieść trafiła w moje ręce od razu wzięłam się do czytania i na kilka godzin przeniosłam się do malowniczej Francji. W pierwszym opowiadaniu pt." Gorące lato" Niny Harrington poznajemy Ellę, która wraz ze swoim małym synkiem mieszka na stałe w wielkim domu swojej pracodawczyni. Jej życie jest spokojne i harmonijne, dopóki nie pojawia się w nim przystojny bizmesmen Sebastien , który przyjechał do Francji, aby odkryć tajemnice z przeszłości. W drugiej historii pt." Miodowy miesiąc w Prowansji" poznajemy Billie, po uszy zakochaną w swoim szefie. Kiedy w końcu jej marzenie się spełnia i bierze ślub ze swoim ukochanym, wszystko zaczyna się komplikować. Czy małżeństwo przetrwa pierwszy kryzys? W ostatnim opowiadaniu pt."Na południu Francji" Amanda Browning przedstawia nam historię młodej Sofii. Kobieta bardzo kocha swojego męża, ale kiedy dowiaduje się o jego zdradzie, postanawia zniknąć z jego życia raz na zawsze. Po sześciu latach małżonek ją odnajduje i żąda od niej wyjaśnień.. "Jesteś warta tego, by przejść przez ciebie przez piekło" Tak naprawdę nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tym zbiorze opowiadań, ponieważ nigdy przedtem nie miałam styczności z żadną z autorek. Jednak w duchu liczyłam na to, iż każda z nich w jakiś sposób mnie oczaruje swoją historią. I niestety jednej pisarce się to nie udało. "Gorące lato" Niny Harrington kompletnie nie przypadło mi do gustu. W moim odczuciu ta opowieść okazała się za bardzo nierealna i naciągana, a relacja między głównymi bohaterami była przesłodzona.Miałam problem z wciągnięciem się w fabułę, jak i z polubieniem Elli i Seby, jak dla mnie byli niestety zbyt papierowi. "Problem w tym, że przeszłość ma w zwyczaju dopadać cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz" Natomiast dwa kolejne opowiadania pokochałam od samego początku i ciągle zastanawiam się, które podobało mi się bardziej. Podczas czytania " Miodowego miesiąca w Prowansji" towarzyszyło mi tyle emocji, że aż chwilami kipiałam z ciekawości co wydarzy się dalej. Billie i Aleks to jedna z najlepiej niedobranych par - to co oni wyrabiali przechodziło ludzkie pojęcie! Dawno nie miałam do czynienia z tak nieprzewidywalnie ognistym związkiem, a samo ich obserwowanie groziło poparzeniem trzeciego stopnia. To po prostu był istny armagedon! Koniecznie musicie poznać tę dwójkę, tylko uprzedzam - nie poparzcie się czasem :) "Miłość bez zaufania to pusta skorupa" Jak już wcześniej wspomniałam trzecią historię, pokochałam równie mocno jak jej poprzedniczkę. "Na południu Francji" przede wszystkim uczy nas tego, że w związku najważniejsze jest zaufanie, a niektóre decyzje zaważają nie tylko na naszym życiu, ale też na innych. To opowiadanie urzekło mnie swoją naturalnością i realnością, a do tego zmusiło do dłuższej refleksji. I wiecie co? Nadal zastanawiałam się czy światem rządzi przypadek, czy może jednak przeznaczenie. "Zapach lawendy" to idealna pozycja na zbliżające się wakacje. W każdym opowiadaniu znajdziecie dużą dawkę miłości, przyjaźni i namiętności, ale nie obejdzie się bez kłamstw, zdrad i sekretów. Jeśli uwielbiacie czytać romanse i chcielibyście poczuć klimat słonecznej Francji , to ten zbiór opowiadań jest stworzony specjalnie dla Was.
Link do opinii
Avatar użytkownika - przychylnymokiem
przychylnymokiem
Przeczytane:2016-06-22, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,
Ella jest młodą wdową, która kilka lat temu straciła męża i teraz samotnie wychowuje sześcioletniego syna. Razem z nim zamieszkuje starą rezydencję, która stanowi jednocześnie jej miejsce pracy. Do domu niespodziewanie przyjeżdża pasierb właścicielki, który dawno temu wyjechał do Australii. Ella nie szuka miłości, podobnie jak przystojny Sebastien, ale oboje nie potrafią zignorować chemii, która pojawia się między nimi. Billie kocha Aleksieja odkąd tylko sięga pamięcią, ale on nigdy nie zwracał na nią uwagi. Przez lata musiała patrzeć na jego liczne romanse, ale pomimo jego reputacji kobieciarza bez wahania zgadza się za niego wyjść, gdy ten nieoczekiwanie prosi ją o rękę. Billie zdaje sobie sprawę, że jest dla swojego męża tylko pocieszeniem po pięknej Calisto, z którą łączył go burzliwy romans, ale pomimo tego postanawia zdobyć jego serce za wszelką cenę. Sofie długo nie potrafiła zaufać mężczyznom, ale gdy na jej drodze stanął Lucas Antonetti, wiedziała, że to ten jedyny. Po zaledwie kilku miesiącach znajomości wzięli ślub i wszystko wskazywało, że będą żyć długo i szczęśliwie. Jednak gdy w ręce Sofie trafiają zdjęcia, stanowiące dowód jego zdrady, kobieta postanawia opuścić miłość swojego życia, wiedząc, że nigdy nie będzie w stanie mu ponownie zaufać. Po sześciu latach spotykają się ponownie i odkrywają, że wciąż łączy ich uczucie. ,,Zapach lawendy" Niny Harrington, Lynne Graham i Amandy Browning to zbiór niezwykle klimatycznych historii miłosnych, przesyconych letnią atmosferą i pożądaniem, które wzbudzają wiele skrajnych emocji, ale z pewnością nie pozostawiają obojętnym. Nie miałam do tej pory okazji zapoznać się z twórczością tych pisarek, które mają już na swoim koncie wiele powieści, dlatego postanowiłam to zmienić i sięgnąć po tę pozycję. Mimo iż te trzy historie wiele łączy, każda z nich ma w sobie coś niepowtarzalnego i wywołuje zupełnie różne uczucia. Autorkom nie udało się uniknąć kilku potknięć, w tym pewnej przewidywalności i wtórności, ale pomimo tego śledziłam te historie z przyjemnością i zaangażowaniem. Muszę przyznać, że druga opowieść kompletnie nie przypadła mi do gustu ze względu na podłość głównego bohatera, który zmienił się dopiero na końcu i to w sposób zupełnie nieprzekonujący, ale na szczęście pozostałe historie, zwłaszcza ostatnia, w pełni mi to wynagrodziły. Miałam ochotę na odprężającą, nieskomplikowaną pozycję, przy której będę się dobrze bawić i właśnie to otrzymałam. ,,Zapach lawendy" to bez wątpienia świetna propozycja dla entuzjastek romantycznych i pełnych pasji romansów ze szczęśliwym zakończeniem, jak również dla czytelniczek mających ochotę na lekką i niewymagającą lekturę w wakacyjnym klimacie, która pozwoli im się oderwać od rzeczywistości i poczuć przedsmak nadchodzącego lata. Ta pozycja bez wątpienia idealnie sprawdzi się w tej roli.
Link do opinii
Avatar użytkownika - jeke5
jeke5
Przeczytane:2016-06-22, Ocena: 4, Przeczytałam,
Lato sprzyja czytaniu lżejszych i romantycznych powieści dzięki, którym można znaleźć się pod gorącym słońcem, pośród zieleni i poczuć zapach lawendy, jaśminu czy róż. Za sprawą książki ,,Zapach lawendy" przeniosłam się na łono pięknej Francji, gdzie autorki książki Nina Harrington, Lynne Graham i Amanda Browning osadziły fabułę tej powieści składającej się z trzech odrębnych historii. ,,Słoneczne lato". Ella mieszka z sześcioletnim synkiem Danem w posiadłości Mas Tournesal, którą się opiekuje pod nieobecność właścicielki Nicole. Zajmuje się pięknym domem, ogrodem i dorabia graniem na fortepianie w hotelowej restauracji. Po śmierci męża zrezygnowała z kariery muzycznej, by poświęcić cały swój czas synkowi. Do Langwedocji przyjeżdża na sześćdziesiąte urodziny macochy Sebastien, który prowadzi dużą firmę na rynku medialnym i na stałe mieszka w Sydney. Powrót do Mas Tournesal budzi w nim bolesne wspomnienia z dzieciństwa, ale poznaje tam też Ellę, która jest inna niż kobiety, z którymi do tej pory zadawał się Seba. ,,Miodowy miesiąc w Prowansji". Billie wychodzi za mąż za Aleksieja, u którego pracuje jako sekretarka. Mężczyzna uległ wypadkowi i ma zaniki pamięci. Nie pamięta, że ma z Billie dziecko i fakt ten doprowadza do kłótni między nowożeńcami podczas miesiąca miodowego. Aleksiej jest bogatym, wpływowym biznesmenem. Pomimo tego, że był otoczony licznymi znajomymi i pięknymi kochankami ożenił się z niepozorną Billie. Dziewczyna porównuje się z nimi i czuje się przy nich zbyt gruba, niska i nieciekawa. Boi się, że spotka ją ten sam los, co inne kobiety Aleksieja i zostanie po jakimś czasie odtrącona. Obrączka na palcu nie jest żadną gwarancją. Jej obawy pogłębia to, że mąż nie pamięta nocy, gdy poczęli dziecko. ,,Na południu Francji". Sofie upokorzona zdradą męża Lucasa bez zastanowienia pakuje się i znika na sześć lat. Stara się zapomnieć o zdjęciach męża z kochanką i ułożyć sobie życie bez niego. Zastanawia się kto mógł wysłać jej takie zdjęcia? Ucieczka jest dla niej jedynym sposobem, by się już z mężem nie widzieć. Obawia się, że miłość do Lucasa mogłaby zachwiać jej postanowieniem o odejściu. Lucas zdziwiony zniknięciem żony stara się ją za wszelką cenę odnaleźć i kiedy mu się to wreszcie udaje zaprasza Sofie do zamku na południu Francji, by porozmawiać o ich życiu, wyjaśnić wszystkie niedopowiedzenia i tajemnice. Najbardziej podobało mi się opowiadanie Niny Harrington ,,Słoneczne lato". Było przemyślane i choć fabuła nie była wcale oryginalna, to czuło się emocje przeskakujące między bohaterami i klimat lata we Francji. Lynne Graham opowiadaniem ,,Miodowy miesiąc w Prowansji" trochę mnie zirytowała, gdyż to co robili Billie i Aleksiej było sprzeczne i nieprzemyślane. Zastanawiałam się, dlaczego wzięli ślub skoro mało ich łączyło i ciągle się spierali. Natomiast Amanda Browning w opowiadaniu o Sofie poruszyła bardzo ważny temat porozumiewania się w związku. Wiele osób ma problem, by ze sobą rozmawiać na co dzień, dzielić się przeżyciami i odczuciami. Nie potrafią wyrażać swoich uczuć, a przez to cierpią. ,,Zapach lawendy" to powieść lekka, wakacyjna i kobieca, przy której nie trzeba się skupiać i można czytać np. na plaży. Można oderwać przy niej myśli od problemów dnia codziennego i choć na chwilę zanurzyć się w świat romantycznych historii:) http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Link do opinii
Avatar użytkownika - posredniczkaa
posredniczkaa
Przeczytane:2016-06-21, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Pod piękną okładką książki pt. ,,Zapach lawendy" kryją się trzy różne historie, napisane przez trzy niezależne autorki. Każda z tych historii jest inna, każda porusza inne tematy, bohaterowie zmagają się z innymi problemami, ale coś je łączy... Nina Harrington-Gorące lato Znajdująca się w trudnej sytuacji po śmierci męża Ella w starym domu na prowincji odnalazła swój azyl i mimo że tylko opiekuję się tym domem, traktuje go jak swój własny. Dla Sebastiana ten dom jest siedliskiem bolesnych wspomnień z dzieciństwa, miał przyjechać tam tylko na chwilę... Stało się jednak inaczej za sprawą pięknej i bezpośredniej gospodyni. Lynne Graham-Miodowy miesiąc w Prowansji Marzenia się spełniają! Billie jest teraz żoną swojego ukochanego, teraz musi mu wyznać swoją tajemnicę i będą żyli długo i szczęśliwie, przynajmniej taki jest plan. Niestety Pan Młody nie okazał się oazą cierpliwości i ufnym ideałem. Zamiast spodziewanej sielanki, w życiu Billie pojawiają się niezbyt przyjemne komplikacje. Już w czasie nocy poślubnej obiekt jej wieloletnich westchnień traktuje ją z lekceważeniem, a po miłości nie ma ani śladu. Amanda Browning-Na południu Francji Sofie jest szalenie zakochana w swoim mężu, jest jej ideałem, tym jedynym. Lukas niestety musi wyjechać służbowo na kilka tygodni, a ona dostaje zdjęcia swojego ukochanego w objęciach innej... upokorzona i zraniona opuszcza męża i znika, dbając o to, żeby już jej nie odnalazł. Los ma jednak wobec tej dwójki inne plany i podczas kolejnego spotkania Lukas nie jest już tym samym mężczyzną, stał się bezwzględnym tyranem i nie zawaha się przed niczym, żeby zdobyć to, czego pragnie. Są to trzy bardzo różne historie, jednak podczas czytania nie mogłam oprzeć się pokusie na podzielenie ich na tą pierwszą i te następne. Dlaczego? ,,Gorące lato" jest opowieścią lekką jak piórko, nie wywoła we mnie żadnych, głębszych emocji. Jest cicha i spokojna jak letni wakacyjny wieczór i mimo że przyjemna, raczej nie zapadnie mi na długo w pamięć. Z kolei ,,Miodowy miesiąc w Prowansji" i ,,Na południu Francji" mają w sobie ogień. Te dwie historie pełne niedomówień, burzliwych uczyć i oczywiście pełne pożądania, zapewniły mi doskonałą rozrywkę na wieczór. Problemy bohaterów, ich humory oraz nieporozumienia, mimo że mało realistyczne, okazały się bardzo wciągające. ,,Zapach Lawendy" nie jest lekturą wymagającą, nie powala głębią fabuły ani kreacją postaci. Autorki nie wybiły się poza szablony, jednak o dziwo w ogóle mi to nie przeszkadzało. Jest to idealna pozycja do pochłonięcia jako przerywnik od bardziej wymagających lektur, a do czytania na plaży jest wprost stworzona.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Psotka88
Psotka88
Przeczytane:2016-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Do nie dawna romanse nie były moim ulubionym gatunkiem do czytania. Sięgałam po nie sporadycznie i często z niechęcią. Jednak były częścią tego, co czytam, jako przerywnik z lekkiego i niejednokrotnie bajkowego rodzaju. Zazwyczaj jest to lektura, która nie wymaga ode mnie myślenia, a często nawet zbytniego zaangażowania. Podchodziłam do niej lekko, z rozbawieniem i bez jakichkolwiek wymagań. Ale ostatnimi czasy sięgam po nią coraz częściej. W wersji młodzieżowej, dla młodych dorosłych czy klasyczne, ale jednak zaczęła być większą częścią mojej czytelniczej przygody. Tym razem wraz z autorkami przeniosłam się do Francji gdzie w okresie letnim w towarzystwie zapachu ziół i lawendy trzy pary przeżywają swoje problemy, romanse i próbują naprawić bądź stworzyć coś na kształt związku. ,,Słoneczne lato" Nina Harrington Ella od dłuższego czasu mieszka w południowo-wschodniej części Francji. Wraz z synkiem znalazła tam dom, wytchnienie, ale przede wszystkim pracę i spokój. Gdyby nie fakt, że jej mąż nie żyje, a teściowie pragną zrobić wszystko by mały Daniel zamieszkał z nimi jej życie było by w miarę normalne. Jednak pewnego dnia w domu, w którym pracuje pojawia się Sebastien - pasierb właścicielki domu, właściciel firmy i milioner żyjący na najwyższych obrotach. Choć młoda kobieta się opiera to wie, że on nie jest jej obojętny, a gdy widzi, jaka więź nawiązuje się miedzy nim, a jej synem serce zaczyna jej krwawić. W tym samym czasie Seb pewny, że najważniejsza jest dla niego firma, pieniądze i założenie fundacji zaczyna zauważać też inne dobra. Powrót do miejsca gdzie spędził dwanaście lat swojego życia i to, jako dziecko zaczyna wpływać na niego i to nie koniecznie tak jak on by sobie tego życzył. Czy odważą się do siebie zbliżyć? Czy zaufają nie tylko swoim rozumom, ale i sercom? Czy pozwolą by w ich życiu zagościły uczucia i to one, chociaż raz przejęły nad nimi kontrolę? ,,Miodowy miesiąc w Prowansji" Lynne Graham Billie od dawna zakochana była w swoim szefie, ale to, co do niego czuła chowała głęboko w sercu i głowie. Kiedy, więc Aleksiej prosi ją o rękę, a potem biorą ślub jest pewna, że wreszcie będzie szczęśliwa. Niestety kobieta ma przed ukochanym sekret, a co najdziwniejsze sekret związany z ich dwójką. Ich problemy zaczynają się już w noc poślubną, gdy na jaw zaczyna wychodzi to, co kobieta chciała ukryć. Do czego doprowadzi fakt, że Billie nie zdobyła się na odwagę by porozmawiać z ukochanym na początku związku? Czy jest szansa na to, że związek oparty na kłamstwie i problemach z pamięcią przetrwa? Czy jest szansa, że małżeństwo Drakosów przetrwa taki kryzys? ,,Na południu Francji" Amanda Browning Sofie przez pewne zdarzenie w swoim życiu straciła wiarę w siebie, ale i zaufanie do mężczyzn. Minęło wiele lat nim odważyła się otworzyć i pokochać. Na reszcie szczęśliwa, kochająca swojego męża bezgranicznie wierzy, że uda jej się ułożyć sobie życie. Niestety szczęście nie trwa długo. Gdy w jej ręce dostają się kompromitujące Lucasa zdjęcia nie zastanawia się długo. Ponieważ jest on na delegacji to po prostu się pakuje i ucieka. Zaciera za sobą ślady i unika go przez sześć lat. To w tedy mężczyzna ją odnajduje. Chce wyrównać rachunki, dowiedzieć się, co sprowokowało Sofie do ucieczki i dlaczego kobieta nic mu nie wyjaśniła. Przy tej okazji Luc dowiaduje się, że jego żona ma za uszami nie tylko ucieczkę, ale i ukrywanie faktu, że został on ojcem. Mężczyzna proponuje wspólny wyjazd na południe Francji gdzie chce zamknąć pewien rozdział ich życia. Do czego doprowadzą niedomówienia, brak wyjaśnień i tajemnice? Czy związek Antonettich się rozpadnie czy uda im się naprawić szkody jakie już zostały wyrządzone? Chociaż książka niesamowicie lekka co trochę mi przeszkadzało to jednak daje do myślenia. Po raz pierwszy z romansu wyłuskałam wniosek i to taki, który skłania do przemyśleń. Od dawna świadoma jestem, że w dzisiejszych czasach ludzie unikają rozmów, kontaktu innego niż fizyczny. Nawet wieloletnie małżeństwa, narzeczeństwa czy zwykłe pary dorosłych tudzież nastolatków wolą nie mówić nic niż wyjaśnić niektóre kwestie. Ciężko w tedy o zaufanie czy trwały związek co pięknie przedstawiają dwie z trzech zawartych tu historii. Chciała bym zachęcić do przeczytania tej pozycji właśnie osoby w związkach - szczególnie te, które nie lubią rozmawiać. Więcej nie będę dodawać, bo nie ma takiej potrzeby.
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2016-06-29, Przeczytałam,

    Lawenda. Najczęściej kojarzy mi się właśnie z Prowansją we Francji - miejscem, które do tej pory znam jedynie z książek, lecz marzę, by któregoś dnia móc je zobaczyć. Dlatego też, zanim sięgnęłam po książkę "Zapach lawendy", już sam tytuł sprawił, że gdzieś tam wytworzyła się myśl "ta lektura zdecydowanie będzie klimatyczna". Czy taka się okazała? I tak, i nie. Jest to bowiem zbiór trzech historii, które jednak pod względem fabuły są do siebie mocno zbliżone. Każda z nich na swój sposób wyjątkowa, lecz nie wszystkie urzekły mnie w równym stopniu. 

     Pierwsza historia to "Słoneczne lato" Niny Harrington. Główna bohaterka, Ella, mieszka w małym miasteczku we Francji, samotnie wychowując ukochanego synka Dana. Zajmuje się opieką domu pewnej kobiety imieniem Nicole, natomiast dodatkowo zarabia grając na fortepianie i śpiewając w hotelu. Któregoś dnia, do miasteczka przybywa znany biznesmen Sebastien chcąc spotkać się ze swoją macochą - Nicole - z którą zawsze łączyły go bliskie więzi. Los chce, że poznaje także Ellę i w ciągu kilku dni zaczyna rodzić się między nimi uczucie... Czy będzie to jedynie przelotny romans? A może między tą dwójką pojawi się prawdziwa miłość? 

    Druga historia "Miodowy miesiąc w Prowansji" autorstwa Lynne Graham to z kolei opowieść o małżeństwie, które poprzez liczne kłamstwa i intrygi zostaje wystawione na próbę. Billie poślubia miliardera - Aleksieja, lecz on nie ma bladego pojęcia, co do tej pory zatajała przed nim żona. Gdy się o tym dowiaduje, rozpętuje się piekło. Lecz mimo to, postanawiają oni spróbować w jakiś sposób znaleźć wspólne rozwiązanie. Czy im się uda? A może niektórych spraw nie da się wybaczyć? 

      Ostatnie opowiadanie, czyli "Na południu Francji" Amandy Browning to historia małżeństwa, które poprzez niedomówienia zostało wystawione na długotrwałą rozłąkę. Kiedy Sofia dostaje zdjęcia męża, z których wynika, że ten ją zdradza, postanawia od niego odejść - jednak co gorsze - bez słowa. Przez sześć lat ukrywa się na północy kraju, lecz wtedy odnajduje ją Lucas... Czy ich drogi znowu się zejdą? Czy uda im się wyjaśnić wydarzenia sprzed lat? 

     Jak też widzicie, każda z tych historii krąży wokół miłości, lecz także namiętności, ogromnego pożądania, a wszystko to często podsycane jest nutką zawiści i komplikacji... Dlatego też, jak wspomniałam, opowiadania są do siebie podobne i dzięki temu całość wydaje się być naprawdę spójna. Jeśli jednak miałabym oceniać każde z nich osobno, najbardziej do gustu przypadło mi zdecydowanie pierwsze z nich. Ta historia była naprawdę urocza i czytając ją, czułam w jakiś sposób klimat tamtego miejsca. Na chwilę mogłam przenieść się w swojej wyobraźni właśnie do Francji, do tego pełnego uroku domu i wraz z bohaterami przeżywać wszelkie emocje. Również trzecie opowiadania całkiem mi się podobało - chociaż w pewnych momentach irytowało mnie zachowanie bohaterów, to mimo wszystko utrzymane było w dobrym klimacie. Natomiast osobiście uważam, że druga historia jest najsłabsza. Totalnie do mnie nie przemówiła i szczerze przyznam, że bohaterowie bardzo działali mi na nerwy. Szczególnie Aleksiej - myślę, że z takim mężczyzną nie byłabym w stanie wytrzymać jednego dnia. No chyba, że wcześniej przywołałabym go jakoś do porządku - niekoniecznie w delikatny sposób. Sumując jednak całość, książka utrzymana jest na całkiem dobrym poziomie, jednak nie spodziewajcie się nie wiadomo jak ambitnych historii. Jest to tak naprawdę dobre czytadło właśnie na ten wakacyjny, pełen relaksu, czas. Jeśli więc szukacie książki, przy której możecie jedynie spędzić miłe chwile, bez konieczności wysilania szarych komórek, to "Zapach lawendy" idealnie się tutaj sprawdzi.

       Podsumowując, na plusy tej książki składa się więc jej lekkość - styl, jakim posługują się wszystkie autorki jest naprawdę przyjemny w odbiorze, właściwie książkę przeczytałam w raptem jeden dzień. Jednak jedyne, czego mi zabrakło, to właśnie klimat. Miałam nadzieję, że te miejsca zostaną zarysowane jakoś tak... lepiej. Poziom w miarę trzyma jedynie pierwsze opowiadania, w kolejnych kompletnie nie poczułam tej Francji, a szkoda. Bohaterowie również pozostawiają nieco do życzenia. Oczywiście jednych polubiłam bardziej, innych mniej, o czym już wspomniałam wcześniej przy okazji postaci Aleksieja. Mimo wszystko, to dobra książka właśnie na wakacyjnych okres, ot tak, dla odstresowania. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dona
dona
Przeczytane:2016-07-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - jasmin79
jasmin79
Przeczytane:2016-06-29, Ocena: 4, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy