Zamęt

Ocena: 4 (2 głosów)

W chaosie tego świata i sam diabeł mógłby się pogubić.

W maleńkiej górskiej wiosce Zamęt czas zatacza koło, a życie codzienne jest realne w tym samym stopniu, co mgliste wspomnienia jej mieszkańców. To właśnie tutaj splatają się losy rudowłosej Eugenii, fałszywego proroka Józka, pijaka-poety Franciszka, bibliotekarki Teresy, kosmopolity Jakuba i refleksyjnego wuja Tonto. Co łączy ludzi, którym wydaje się, że dzieli ich prawie wszystko? Czy zdążą naprawić popełnione błędy, zanim wszystko przesłoni widmo wielkiej zarazy?
Zamęt to oniryczna, pełna symboli powieść, która wkłada kij w mrowisko polskiej mentalności. Podejmując refleksję nad relacją człowieka i natury, zawraca czytelnika w odległą przeszłość, zanim w umysłach rozgościły się słowa nakazu, by czynić sobie ziemię poddaną.

Informacje dodatkowe o Zamęt :

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-06-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382199734
Liczba stron: 198

więcej

Kup książkę Zamęt

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zamęt - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ewelina-czyta
Ewelina-czyta
Przeczytane:2022-09-22, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Skuszona opisem wydawcy z dużą ciekawością podeszłam do tej książki. Spodziewałam się chyba czegoś innego, może lżejszego, a dostałam esencjonalną opowieść o ludzkich wyborach i ich konsekwencjach. Momentami wyobrażając sobie opisywaną scenę, czułam się jakbym była w czyimś śnie.
W tej historii nic nie jest takie oczywiste, jakby się wydawało na pierwszy rzut oka. Autorka opisuje zmiany zachodzące zarówno w ludziach jak i w samej naturze, okrasza ją symboliką, którą- przyznaję- nie zawsze rozumiałam.
Początkowo było trudno wczuć mi się w tę historię, choć tak bardzo krótka, dłużyła mi się, a zarazem napełniała jakimś trudnym do określenia niepokojem.
Długo nie umiałam się przekonać do stylu pani Powell, później było lepiej, ale i tak czułam jakiś dyskomfort w trakcie lektury. Nie wiem, może to przez język, który niejednokrotnie uderzał w zbyt patetyczny ton.
Odnoszę wrażenie, że nie był to dobry czas na lekturę tej książki. Sama w okresie, w którym czytałam książkę, miałam w swoim życiu olbrzymi zamęt i nomen omen to chyba również miało wpływ na odbiór tej historii.

Czy polecam?
Trudno odpowiedzieć mi na to pytanie. Na pewno jest to nietuzinkowa opowieść napisana pięknym językiem, ja jeszcze do niej wrócę... może wtedy odbiorę ją inaczej.

"W odległych czasach w Zamęcie pojawili się arianie, którzy myśleli i wierzyli inaczej. Odmówili racji bytu kościelnym obrazom świętych oraz trójosobowości boskiej natury. Chcieli wniknąć w nurt modlitwy językiem przodków, a ich kobiety mogły przemawiać na zgromadzeniach. Nie obracali się do siebie plecami w trakcie sprawowania obrzędów i tłumaczyli pisma dla głębszego zrozumienia. Dopóki w kraju, gdzie leży Zamęt, panowała tolerancja, wolność i pluralizm myślenia, dopóty dobrze się działo. Ale nadeszła kontrreformacja z tłustymi aniołami, za którymi podążyli Jezuici. I tak wszystko wtłoczono do jednego pudełka."
- Irena Powell "Zamęt" str.28

 

Link do opinii

„Byłby to raj, gdyby nie zwracać uwagi na szczegóły, a że w nich tkwi diabeł, zamęt w Zamęcie umacniał diabelską wizję obserwowanego świata.”

Tytułowy "Zamęt" to nazwa niewielkiej, urokliwej wioski położonej w górach, w której ludzie są zajęci swoimi codziennymi sprawami a ich losy przeplatają się wzajemnie tworząc niewielką społeczność. Mieszka tutaj Józef W. zwany Fałszywym Prorokiem, który wie wszystko o wszystkich. Dzień spędza na piciu wódki, chodzeniu do sklepu, w którym sprzedawczynią jest cycata Baśka. Tam kupuje papierosy i wracając do domu zbiera najnowsze wieści o tym, co się ciekawego wydarzyło na świecie. Z tym wątkiem powiązane są losy innych mieszkańców wsi: bibliotekarki Tereski Od Świętych Liter, Franciszka Dzika, rudowłosej Eugenii, Jakuba, który pewnego dnia wyłonił się z mgły i wujka Tondo. Każda z tych postaci została nakreślona bardzo wyraziście, ujęta w nieco mglistej atmosferze.

Zamęt” jest debiutancką powieścią pani Ireny Powell, która stworzyła nietuzinkowy utwór literacki wyróżniający się na tle innych dzieł. Fabuła rozmywa się, biegnie w kilku wątkach zwracając uwagę na zależność człowieka od otaczającej go przyrody, ale też od innych. Smakuje się ją powoli, delektuje każdym słowem, które autorka nam serwuje, zwodząc, przyciągając i prowadząc poprzez kolejne epizody, które biegną są obok siebie, ale to tylko pozory, gdyż w efekcie tworzą spójną historię.

Wydarzenia biegną wciąż w tym samym miejscu, czasami wybiegają do przodu, a czasami zawracają, by zacząć opowieść w tym samym punkcie i pokazać, co dzieje się w tym samym czasie u innej osoby. To sprawia wrażenie, jakbyśmy kręcili się w kółko wokół tej samej sprawy, czy postaci, i poruszali się po omacku.

Autorka stosuje w swej powieści dużo opisów, starając się dobierać słowa, którymi maluje przed naszymi oczami dziejącą się magię natury, ale też w bardzo realistyczny sposób potrafi oddać charakter danej osoby, uwidaczniając polską mentalność i zależność człowieka od natury. Słowa wyłaniają się z nieco chaotycznego obrazu i rozpływają się, niczym mgła, aby wkrótce powstał z nich obraz tego, co pisarka chce nam przekazać. Słowa są o różnym zabarwieniu, w zależności, co jest nimi opisywane. Czasami mają zapach lasu, innym razem słychać szmer rzeki, ale też skłaniają do zatrzymania się, przeanalizowania jakiejś kwestii, zastanowienia się nad sensem życia, czy jakąś emocją.

„Zamęt” to powieść zawierająca wiele symboli, czasami nierzeczywistych epizodów, onirycznej rzeczywistości, irracjonalnych sytuacji. Zacierają się w niej granice realizmu z ułudną wizją biegnących obok siebie wątków, które zabierają nas zarówno w daleką przeszłość, jak i ukazują obecne wydarzenia. Nie ma w niej jednolitej ciągłości fabularnej, dlatego mamy wrażenie nieuporządkowanej sytuacji. Jej eteryczno-poetycki nastrój, czasami liryczny, ale też dosadny i sprośny miesza się ze sobą tworząc historię wziętą jakby ze snu, w którym nie wiemy, co jest rzeczywiste, a co tylko sennym obrazem.

Pani Irena Powell wchodzi na rynek wydawniczy nietypowym utworem literackim, w którym mieszają się formy poetyckie, refleksyjne, ale też ocierające się o absurdalność i realizm sytuacyjny. Akcja toczy się bardzo spokojnie, mimo że dzieje się w niej dosyć dużo, ale wszystko toczy się jakby w zwolnionym tempie, rozciągnięte w czasie, a przez to całość sprawia wrażenie eterycznej opowiastki. Poetycki, subtelny nastrój fabuły jest niejednokrotnie przerywany prostymi zwrotami, dialogami prowadzonymi w gwarze Lachów Sądeckich i prozaicznymi scenkami z życia mieszkańców. Jest to, zatem książka dla smakoszy słowa, poszukujących głębszego sensu w prezentowanej historii, ale też pragnących oderwać myśli od zwykłej, szarej codzienności.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy