Jak daleko się posuniesz, aby odnaleźć rodzinę?
Komu zaufasz, gdy zawiodła cię najważniejsza osoba w twoim życiu?
,,Urzekła mnie ta opowieść. Trzyma w napięciu, wzrusza do łez, wspaniała. Polecam!"
Kerry Fisher, autorka bestsellerowej Posłusznej żony
Becky podnosi słuchawkę telefonu i po drugiej stronie słyszy bardzo słaby głos. W jednej sekundzie dociera do niej jednak, z kim rozmawia.
To matka, Selma. Nie kontaktowały się ze sobą od lat, a teraz tej kobiecie, która porzuciła ją i jej ojca dla innego mężczyzny, niezależności oraz kariery pisarskiej, pozostało zaledwie kilka dni życia. I coś ważnego chce przekazać córce:
Miałam drugie dziecko, z Idrisem.
Dwie kobiety, dwadzieścia lat milczenia i próba dotarcia do prawdy, która wstrząśnie światem Becky. Od tej pory jej życie nie będzie już takie samo.
Poruszająca opowieść o rodzinnym dramacie, tajemnicach, kłamstwach i trudnych kobiecych wyborach. Czytelniczki Kerry Fisher odnajdą w niej swój ulubiony świat.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-06-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: The Lost Sister
To moja pierwsza przygoda z autorką i muszę przyznać, że to nie był zmarnowany czas. "Zaginiona siostra" to przede wszystkim książka o miłości, o szukaniu siebie, o rozdarciu emocjonalnym.
"Komu zaufać, gdy zawiodła cię najważniejsza w życiu osoba"?
Dwie kobiety. Matka i córka. Ta historia jest przede wszystkim o nich. Becky dowiaduje się, że jej mama, z którą nie widziała się od lat jest umierająca. Selma porzuciła rodzinę i dołączyła do grupy, która mieszkała w jaskini. I dziwo Selma znalazła tam spokój i ukojenie. Na łożu śmierci wyznaje córce, że ma siostrę. Becky wyrusza na jej poszukiwania. I przy okazji poznaje matkę z innej strony.
Prawda może okazać się bardzo zaskakująca, a świat Becky może wywrócić się do góry nogami.
Jeśli szukacie historii, która jest owiana dużą dawką emocji i która skłania czytelnika do refleksji to koniecznie sięgnijcie po tą książkę. Jest świetna i wciąga od pierwszej kartki.
Zanim rozpoczęłam czytać, powieść autorstwa Pani Tracy Buchanan pt. '' Zaginiona siostra'' zauważyłam, że posiada ona na samym początku okładki zamieszczone słowa znanej mi autorki ze wcześniejszych przeczytanych przeze mnie dwóch powieści Pani Kerry Fisher.
Zwróciłam uwagę również na to, że autorka ma właściwe podejście do swojego czytelnika, gdyż ceni sobie jego refleksje po przeczytaniu książki. Cenię sobie to bardzo u autorów z tego względu, że to dobrze o nich świadczy, a szacunek dla czytelnika jest ważny, bo on odrywa znaczącą rolę jako jego główny odbiorca.
Mam możliwość poznania twórczości autorki, której twórczości do tej pory nie znam, a przyznam, że ona tworzy w swej powieści klimat godny zainteresowania ze względu na nadany i tajemniczo brzmiący jej tytuł.
Rozpoczynając, czytanie tej powieści zastanawiałam się, jak będą prezentowały się losy u głównych bohaterów, co ich spotka, jakie będą mieli podejście do życia, czy będą pomocni, otwarci, wrażliwi oraz odważni, aby pokonać swoje słabości.
Główną bohaterkę Becky poznajemy głębiej, kiedy ukończyła studia medyczne, pracuje w swoim wyuczonym zawodzie lekarza weterynarii. Realizuje się zawodowo i spełnia. W życiu prywatnym bywa nieco inaczej. Ma ona znakomite relacje z pacjentami, z ich zwierzątkami. Jest samotna, ale opiekuje się trzema pieskami w domu, z którymi ma znakomity kontakt. Zawsze może liczyć na pomoc sąsiada, gdy wymaga tylko tego sytuacja.
Selma mama Becky, gdy na początku, ją poznajemy, to jest bardzo szczera w wyrażaniu swojego zdania, otwarta w relacjach towarzyskich, chętnie dokonuje charakterystyki wyglądu sytuacji, lubi przewodzić, kobieta z mocnym charakterem, określiłabym ją, że posiada, dwie twarze tylko pozostaje pytanie zadać, która z nich jest bardziej korzystniejsza?
Powieść ta składa się z 40 rozdziałów, w których to z osobna są opisane losy mamy, córki oraz pozostałych występujących bohaterów.
Gdy dobrze się wczytamy, pomiędzy występującymi pomiędzy dialogami teksty bohaterów to bardzo łatwo jest, wywnioskować kto z bohaterów jest tym pozytywnym, a kto z nich tym negatywnym.
Czy tak od razu zmienią się losy bohaterów, kiedy dowiedzą się, że są ukryte sekrety rodzinne, które mogą coś zmienić, a może jednak nie?
Ta powieść podoba mi się, bo jest w niej coś takiego magicznego, a nawet, co lubię ten dreszczyk emocji oraz odkrywanie czegoś nowego na każdej z przeczytanych stron.
Bardzo dobrze została napisana powieść przez autorkę, a przede wszystkim trafnie skonstruowała do rozmów z bohaterami dialogi.
Jak najbardziej spodobała mi się ta powieść oraz opisywane w niej wątki.
Wydawnictwu Literackiemu dziękuje za podarowanie mi do zrecenzowania książki autorstwa Pani Tracy Buchanan pt. '' Zaginiona siostra''.
Warto przeczytać tę powieść.
Rodzinne tajemnice
Powieści o trudnych relacjach matek z córkami jest na rynku wydawniczym sporo. Do takich można zaliczyć "Zaginioną siostrę" Tracy Buchanan. Jest to pełna emocji, podróży, motywu jaskiń, tajemnic książka, którą pokochają fanki powieści obyczajowych.
Becky nie widziała matki od dziesięciu lat, ich relacje odkąd przed laty Selma porzuciła rodzinę na rzecz kariery pisarskiej, zamieszkania w jaskini z grupą ludzi wpatrzonych w Idrisa, ich duchowego przywódcę i mężczyznę, dla którego matka zostawiła ojca Becky, nie były najlepsze. Teraz kobieta odbiera telefon i słyszy głos matki, która oznajmia jej, że umiera. Ten czas, który jej został chce spędzić z córką i przekazać jej szokującą wiadomość, że ma siostrę.
Becky jest przytłoczona ogromem wiadomości które na nią tak nagle spadły. Choroba i śmierć matki, informacja o nieznanej siostrze, i te wszystkie emocje, które się w niej kłębią w stosunku do matki, od miłości do nienawiści, od smutku i żalu po tęsknotę. Mimo to, po rozmowie z ojcem postanawia odnaleźć tajemniczą zaginioną siostrę i poznać prawdę o życiu Selmy. To co odkryje wstrząśnie nią dogłębnie, a jej życie i postrzeganie matki zmieni się diametralnie. Becky będzie musiała poradzić sobie z tym co odkryje na temat matki, jej siostry, Idrisa i kłamstw, którymi jej matka tak chętnie karmiła wszystkich wokół, w tym ją.
"Zaginiona siostra" to poruszająca powieść. Zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło, i nie ukrywam, że byłam nim trochę rozczarowana. Spodziewałam się szczęśliwszego rozwiązania całej sytuacji. Niby książka mimo pewnych smutnych rewelacji, które odkrywa główna bohaterka, nie kończy się źle, można powiedzieć, że zakończenie niesie nadzieję i szansę na szczęśliwą przyszłość w pogodzeniu z przeszłością i wybaczeniu, ale jednak spodziewałam się czegoś innego.
Rozwiązanie motywu poszukiwań siostry Becky jest bardzo smutnym, a wręcz przerażającym momentem w książce, na pewno wyciśnie z waszych oczu łzy wzruszenia.
Co do bohaterów, to polubiłam Becky, za jej miłość do psów, i za to, że nie przekreśliła matki, mimo tego, jak ona nieudolnie okazywała jej swoją miłość, że była przy niej w chwili śmierci, że spełniła jej ostatnie życzenie, że umiała jej wybaczyć. Co do matki Becky, Selmy, to nie mam ku niej pozytywnych emocji, strasznie mnie denerwowała tym swoim poczuciem bycia w pułapce, że z taką lekkością, wręcz bez zastanowienia dłuższego zostawiła rodzinę, męża, dziecko, i zamieszkała w sekcie, bo spodobał jej się facet, który kreował się na jakiegoś guru i wmawiał innym, że w jaskini lepiej się tworzy. Nie zrobiła nic by zapobiec stracie kontaktu z Becky, opieką nad nią. A na to co zrobiła później, na to w ogóle brak mi słów. W książce tłumaczone jest to jej złym stanem psychicznym, ale dla mnie nie ma wytłumaczenia dla takich czynów. Postać Selmy irytowała mnie tak samo jak postać Marian z "Całopalenia", tylko tam dla matki ważniejszy był dom, a tu kariera pisarska i wolność.
"Zaginiona siostra" to pełna emocji, sekretów rodzinnych, które wychodzą na jaw powieść, która wciąga czytelnika od pierwszych stron. Historię poznajemy z perspektywy Selmy, powracając do przeszłości, jak i z perspektywy Becky w teraźniejszości. Autorka ma bardzo dobry styl, który sprawia, że przez książkę się płynie. Bardzo poruszająca, emocjonalna powieść, która zachwyci miłośniczki obyczajówek, jak i motywu niełatwych relacji matek z córkami. Polecam Wam tę powieść, a jeśli czytaliście, to podzielcie się Waszymi wrażeniami !
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Literackiemu.
O książce słów kilka jak zawsze na moim blogu :)
Zapraszam ? https://bit.ly/3BkAmNp
To chyba jedna z pozycji, która pozwala nam zastanowić się na życiem na tyle, by móc określić, czy jesteśmy w nim szczęśliwe, czy nie. Czytając ją odczułam jakby gdzieś tam ukryte pragnienia chciały się uwolnić i pokazać, że są, że istnieją. Czasem o czymś marzymy, ale z wielu względów nie możemy tego marzenia spełnić. Dusimy się w środku każdego dnia przybierając coraz to bardziej nerwową pozę. Stąpamy po cienkiej linie i boimy się zaryzykować. Społeczeństwo każe nam postępować według pewnego schematu i my to robimy. Tylko czy jesteśmy wtedy szczęśliwi?
Selma ma wszystko, wspaniałą córkę i męża, który najprawdopodobniej ją kocha. W pewnym momencie ich marzenia nieco się rozwiewają. On marzy o kolejnym dziecku, a ona o ciszy w której mogłaby skończyć swoją książkę. Nawet otaczający ją ludzie nie specjalnie pałają do jej zainteresowania, widząc wszystko przez pryzmat pieluch i płaczu. Być może wymarzony widok dla każdej matki, jednak nie dal Selmy. Kobieta próbuje łapać natchnienia w najdziwniejszych miejscach. Ilekroć już podłapie dany wątek, pojawia się coś lub ktoś, kto wszystko przerywa i dalej po marzeniach pozostaje niekłamana pustka. Nie tego oczekiwała od życia...
Pewnego dnia w dość nieprzyjemnych okolicznościach poznaje mężczyznę, który oferuje jej wolność. Jest to bardzo kusząca perspektywa, tylko co z faktem, że nie jest ona sama. Ma przecież dziecko, które kocha nad życie...
Lata mijają, a dawne ślady się zacierają. Becky nie może wybaczyć matce tego, co jej zrobiła. Jednak jeden telefon wszystko zmienia. Selma umiera i pozostało niewiele czasu by odkryć pewne tajemnice. Są informacje ważne i takie o których nikt nie miał pojęcia. Czy Becky zdąży je wszystkie odkryć, zanim ostatni oddech opuści ciało jej matki?
Nie spodziewałam się, że z taką lekkością będę przerzucała wszystkie strony. Książka dość niepokojąca, co chwila nurtująca nas jakimiś tajemnicami, które nie tak szybko chcą wyjść na jaw. Miłość, która nie zapomina i winy, które trzeba odkupić. Pisana z dwóch perspektyw, które wzajemnie się dopełniają:-)
"Zaginiona siostra" autorstwa brytyjskiej pisarki Tracy Buchanan to powieść obyczajowa, która Was poruszy, zaintryguje, może nawet sprowokuje do rozważań na temat Waszego życia?
Marzyliście kiedyś o byciu "wolnym ptakiem'', którego nie obowiązują takie przyziemne sprawy jak praca a etacie, kredyt, rachunki, wydatki na zajęcia dzieci? Jakby na to nie spojrzeć światem rządzą liczby. A jakby tak o nich zapomnieć? Jakby tak porzucić wszystko, zamieszkać w jaskini na plaży, "wchodzić w nurt"? Co to takiego? Według Idrysa każdy ma jakieś powołanie. A codzienne życie tak nas pochłania, że odrywa nas od tego powołania. Wejście w nurt to według niego nic innego jak skoncentrowanie się tylko i wyłącznie na tworzeniu. Nieważne czy Twoim powołaniem jest gotowanie, rękodzieło czy pisanie.
Selma od dłuższego czasu jest nieszczęśliwa. Ma męża, dom, ukochaną córkę, ale gdzie w głębi czuje znużenie. Chciałaby napisać i wydać kolejną książkę, ale niestety od dłuższego czasu brak jej weny. Gdy pewnego dnia na jej drodze staje Idris kobieta szybko poddaję się jego urokowi. Postanawia wraz z nim i grupką ludzi zamieszkać w jaskini. Tam czuje się wyjątkowo. Nagły przypływ weny, brak ciągłego pośpiechu związanego z prowadzeniem domu, opieką nad córką, pracą na pół etatu i pisaniem sprawia, że kobieta porzuca rodzinę. Jak potoczą się jej losy? Jak zareaguje rodzina i znajomi?
Akcja powieści toczy się dwutorowo. Poznajemy losy Selmy oraz w drugiej linii czasowej, jej dorosłą już córkę, Becky.
Gdy dni Selmy są policzone ta postanawia wyznać córce skrywany sekret. Chodzi o to, że Becky ma... siostrę. Kobieta jest w szoku. Początkowo myśli, że słowa jej matki to majaki schorowanej kobiety na loży śmierci. Jednak szybko okazuje się, że słowa matki mogły być prawdziwe. A to oznacza, że gdzieś na świecie jest jej siostra, którą Becky postanawia za wszelką cenę odnaleźć.
Postać Selmy jest bardzo intrygująca. Nie do końca jestem w stanie zrozumieć jej tok rozumowania, nie zgadzam się z jej decyzjami.
Niektóre wątki wydają się być niepotrzebnie wydłużone, a inne z kolei wydają się być trochę naciągane (i nie mam tu wcale ma myśli mieszkania w jaskini). Jednak mimo to, jest to książka., od której ciężko się oderwać. Bardzo interesowały mnie losy bohaterów. Byłam bardzo ciekawa jak dalej ułożą się relacje między Selmą i Idrysem. Autorka porusza tu też ważn problem jakim jest baby blues, czy depresja poporodowa.
Książka o rodzinnych tajemnicach, miłości i przyjaźni. Historia o tym jak podejmowane przez nas decyzję wpływają na naszych bliskich.
Zakończenie rozdziera serce i nawet teraz pisząc recenzję., mam gęsią skórkę.
Zdecydowanie jest to książka odpowiednia na lato. A jeśli macie możliwość czytać ja na plaży, przy akompaniamencie fal uderzających o brzeg... To mogę Wam tylko pozazdrościć.
Przeczytane:2021-08-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam u siebie !, 12 książek 2021, 26 książek 2021, 52 książki 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Nie ukrywam, że do dziś dzień relacje rodzinne są dla mnie trudne do odgadnięcia. Uczę się ich każdego dnia na nowo, nie tylko w domu, ale właśnie przy takich powieściach. Każda historia niesie za sobą nowe spojrzenie na to, jaki kontakt można mieć z siostrą, matką czy ojcem. I wielokrotnie rozmowy, sytuacje i odkrywanie korzeni rodzinnych bywa najbardziej emocjonującym rodzajem literatury, jaki mogę spotkać na swojej drodze.
Relacje rodzinne to jedne z najtrudniejszych wbrew pozorom. Sama od niedawna mam poukładane kontakty porządnie, ale nadal potrzebują one wiele serca i pracy, by wyszły na prostą. Może dlatego tak bardzo ujęła mnie „Zaginiona Siostra”, która właśnie dotyczy rodziny. Nasza bohaterka Becky odbiera telefon do matki, która ma jej do powiedzenia coś ważnego. Okazuje się, że młoda kobieta ma siostrę. I tutaj rozpoczyna się fabuła, która otwiera przed nami drzwi do zupełnie nieznanego świata, w którym sami musimy ocenić, kto jest tym dobrym, a kto złym. Kto i jaką rolę odegrał i czy matka dziewczyny, Salma, ma prawo do upominania się o opiekę, mimo że lata wcześniej porzuciła swoją rodzinę.
Akcja jest konkretna i wartka, narracja przyjemna, wszystkie zdarzenia są ze sobą połączone idealnie, a dodatkowo składania do refleksji i przemyśleń. Nuta napięcia towarzyszy nam przez wszystkie strony tego tytułu, a my chcemy wierzyć, że dobre zakończenie czeka na nas w ostatnich zdaniach. Historia mocno wzrusza, pokazuje, że nie każda matka ma dobre relacje ze swoim dzieckiem, że tajemnica potrafi wyjść z okowów dopiero na łożu śmierci. Naprawdę dobra książka! Przepadłam w niej zupełnie. Niejednokrotnie ocierałam cichaczem łzy. To żywy przykład, że wybaczenie i rozmowa nie przychodzą tak łatwo, jakby mogło się to wydawać.
Autorka oczarowała mnie piórem, przekazała wspaniałą historię i uświadomiła, że wcale nie trzeba czuć się winnym, jeśli czuje się te negatywne emocje. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że jestem mocno związana z Becky, bo to raczej bohaterka, której nie da się nie polubić i z całego serca się jej dopinguje!