Ludzie nie znikają ot tak sobie całkiem bez śladu...
Shelby Tebow pierwsza ginie bez śladu. Niedługo później Meredith Dickey i jej sześcioletnia córka, Delilah, znikają zaledwie kilka bloków od miejsca, w którym ostatnio widziano Shelby, napawając strachem spokojną niegdyś okolicę. Czy te incydenty są ze sobą powiązane? Po poszukiwaniach, które przynoszą więcej pytań niż odpowiedzi, sprawa prowadzi donikąd i pozostaje nierozwiązana.Teraz, jedenaście lat później, Delilah powraca, co jest szokiem dla wszystkich - chcą wiedzieć, co się z nią działo, ale nikt nie jest przygotowany na to, co odkryją...
W tym przerażającym i bardzo inteligentnym thrillerze, mistrzyni suspensu Mary Kubica żongluje narracjami i czasem. W niezwykły sposób kreśli mroczny obraz małej społeczności, w której utrzymanie tajemnicy może być na wagę życia lub śmierci.
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2021-07-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Local Woman Missing
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maria Kabat
Shelby zwija się z bólu. Znowu nakazuje jej leżeć bez ruchu. Mówi, że im mniej będzie się ruszać, tym szybciej będzie po wszystkim. To poniżające.
Podmiejskie miasteczko, jakich w Stanach wiele, dzielnica, w której wszyscy mieszkańcy znają się przynajmniej z widzenia. Jak to się stało, że zaginęły dwie kobiety i sześcioletnia dziewczynka a nikt nie miał o niczym bladego pojęcia? Co spotkało Shelby, Meredith i jej córkę Delilah? Czy zaginięcia to przypadek, czy były częścią większego planu? Po 11 latach dziewczynka niespodziewanie się odnajduje. Czy ujawni, co się wydarzyło? Jaki los Autorka zgotowała swoim bohaterom? Ile jest w stanie zrobić człowiek przyparty do muru?
Historia opowiadana jest z perspektywy kilku osób. Zawsze lubiłam tak poprowadzoną fabułę, ponieważ nie tylko pozwala ujrzeć wydarzenie pod różnymi kątami i z odmiennych punktów widzenia, ale dodatkowo gmatwa całą sprawę, zaciemnia obraz, sprowadza na manowce i często, zamiast przybliżyć, to oddala od rozwiązania zagadki. Ponadto akcja toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych – obecnie i 11 lat wcześniej. Takie przedstawienie wydarzeń również sobie cenię we wszelkiej maści kryminałach i thrillerach.
Uwielbiam dawać się wciągać w zagadki przykryte kurzem przeszłości, wydobywać na światło dzienne cudze tajemnice, zaglądać do szaf bohaterów w poszukiwaniu przysłowiowych trupów. Lubię też dawać się wodzić za nos i szybsze uderzenia serca im bliżej rozwiązania zagadki. Z każdym wspomnieniem bohaterów odkrywałam nowe elementy układanki, jednak nie do końca udało mi się ją złożyć w całość. Autorka stworzyła świetny, mroczny klimat. Osiedle pełne pozornie znajomych twarzy, które wśród czterech ścian ukrywają to i owo, paskudne warunki pogodowe, ulewy z podtopieniami, burze z wyłączeniami prądu i tajemnicze zaginięcia. Uczucie niepokoju wywoływało gęsią skórkę mimo upału. Książki nie sposób było odłożyć, choć początek czytało mi się ciężko. Tajemnica goni tajemnicę i nic nie jest tym, czym się wydaje.
Dodatkowo historia ukazała nie tylko siłę ojcowskich uczuć, ale też to do czego potrafi być zdolny człowiek, by chronić swoją wolność. Mary Kubica świetnie opisała efekt domina. Zobrazowała tym samym, jak jeden błąd może wywrócić życie do góry nogami, że konsekwencje popełnionej krzywdy dotyczą nie tylko osoby samego sprawcy, ale również odbijają się na całym otoczeniu i niszczą życie większej ilości ludzi.
Podsumowując, Autorka zaserwowała mi wszystko, czego oczekuję od dobrego thrillera. Czytając, delektowałam się intrygą jak tabliczką mojej ulubionej czekolady.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Poradni K.
"Zaginiona kobieta" to kolejna książka Mary Kubicy, która wpadła w moje ręce. Nie zawiodłam się, to rewelacyjna książka, wciągająca od prologu do zaskakującego wprost zakończenia. Nie można takiej książki odłożyć na potem
Narracja książki prowadzona jest dwutorowo, w teraźniejszym czasie oraz jedenaście lat wcześniej, kiedy wydarzyły się dwie tragedie, które wpłynęły na losy mieszańców jednej ulicy. Historia opowiadana jest przez kilka osób i dlatego można się po prostu wtopić w to środowisko, w relacje rodzinne i sąsiedzkie, poznajemy powoli okoliczności, które spowodowały właśnie takie a nie inne ich zachowanie.
Podczas joggingu późnym wieczorem ginie bez żadnego śladu kobieta. Przed wyjściem nakarmiła swoją córeczkę i zostawiła śpiącą pod opieką męża, tłumacząc, ze nie ma kiedy biegać z małą, gdy on jest w pracy. Kilka razy tak już bywało, lecz tym razem nie wróciła do domu a nie ma nawet mowy o ucieczce, gdyż bardzo czekała na dziecko i nie zostawiłaby noworodka. Trwają poszukiwania, które nie dają rezultatów. Wkrótce jednak w niewyjaśniony sposób znika również w tej okolicy matka razem z sześcioletnią córką. Nikt nie wie, co się z nimi stało, dziewczynka była podobno chora, więc nie poszła do szkoły, lecz w domu nie ma żadnych śladów mogących pomóc w ich odnalezieniu.
Dodatkowo okazuje się, że kobiety znały się nawet dość dobrze i miały konflikt z jednym lekarzem, który staje się podejrzanym dla sąsiadów. W lesie, nad rzeką przypadkowi przechodnie, znajdują zwłoki kobiety, okazuje się, że to pierwsza z zaginionych.
"Czasem śmierć może być lepsza od bycia porwanym."
Mija jedenaście lat a zaginionej dziewczynce, która spędziła te lata w ciemnej piwnicy, udaje się uciec oprawcom. Nastolatka nie potrafi odnaleźć się w teraźniejszym świecie, nawet nie umie zasnąć w normalnych warunkach, śpi na gołej posadzce w piwnicy. Nie to jednak jest najgorsze, gdy wydaje się, że już wszystko jest wyjaśnione i życie powoli zacznie wracać do normy, okazuje się, że nie wszystko jest takie jak się wydawało.
"Nie wiem, czy istnieje granica zła, jakie jeden człowiek jest w stanie wyrządzić drugiemu."
Fabuła nabiera tempa, szybko rozwija się akcja i tak niesamowicie się wszystko zmienia, że nie da się oderwać od czytania, aby nie zgubić najważniejszych wątków i niczego nie przeoczyć. Prawda okazuje się zupełnie inna, a zakończenie może nas naprawdę zaskoczyć, pokazując, że często osoby będące poza wszelkim podejrzeniem, które obdarzamy zaufaniem, mogą nas dotkliwie zawieść i zranić.
Mary Kubica kontynuuje dobrą passę. Kto już raz sięgnął po jej twórczość, ten się nie zatrzyma. Będzie chciał za każdym razem jeszcze więcej i więcej. I oto autorka wychodzi naprzeciw naszym oczekiwaniom i zaprasza na kolejną intrygującą i pełną ogromnych emocji przygodę życia … Trzymamy się mocno i zaczynamy …
W spokojnym i sennym miasteczku Shelby Tebow wychodzi na jogging i ślad po niej zanika. Pierwszym podejrzanym jest jej mąż, tym bardziej, że ich relacje wyglądały na napięte. Niedługo po niej znika kolejna kobieta Meredith Dickey i jej sześcioletnia córka Delilah. Na miasteczka pada cień strachu i przerażenia. Padają pytania, czy te dwa wydarzenia mają wspólny mianownik? Czy są ze sobą w jakiś sposób powiązane? Prowadzone przez policję poszukiwania nie przyniosły żadnego rezultatu, kobiety zapadły się pod ziemię. Czy oby na pewno? Rodzinom trudno jest pogodzić się ze stratą, ale muszą żyć dalej. Niespodziewanie po jedenastu latach powraca Delilah i sprawa ożywa na nowo. Czy wszystkie zaginione kobiety jednak żyją? Może były przetrzymywane i tylko dziewczynce udało się uciec? Mnogość pytań sprawia, że pojawia się wielu ewentualnych hipotez dotyczących zniknięcia kobiet. Tylko czy którakolwiek z nich jest prawdziwa? Przekonajcie się sami, może wasza wersja jest tą jedyną i słuszną?
Zaginiona kobieta to fantastyczny i mocny thriller, taki, który nie pozwala zasnąć ani odłożyć książki na chwilę. Dopóki prawda nie ujrzy światła dziennego, dopóty ta historia snuje się po naszej pobudzonej wyobraźni. Krąży jak planeta po orbicie i muska delikatnie nasze zmysły, otacza aurą tajemniczości i niedopowiedzeń, z każdą chwilą potęguje nasze doznania.
Autorka świetnie bryluje dwoma płaszczyznami czasowymi, teraźniejszością i wydarzeniami sprzed jedenastu lat, czyli wtedy, gdy miały miejsce tragiczne wydarzenia. Poprzez ten zabieg mamy możliwość cofnąć się w czasie, wczuć się w relacje rodzinne zaginionych kobiet, poznać ich przyjaciół i inaczej, z pewnej perspektywy czasowej spojrzeć na całą fabułę. Tylko wnikliwy czytelnik będzie delikatnie kierował swoje przypuszczenia ku określonym osobom, będzie im się bliżej przyglądał. Czy jednak ma rację, to się okaże.
Całą fabułę poznajemy z punktów widzenia kilku bohaterów: Meredith, Delilah, Leo i Kate. Każdy z nich przedstawia wydarzenia ze swojego położenia, pokazuje nam swoje emocje i spojrzenie na świat. Takie ukazanie historii świetnie się odbiera, nie ma monotonii i marazmu. Historia żyje, rozwija się, a wydarzenia tak niespodziewanie zmieniają bieg, że chwilami trzeba mocno się ogarnąć, aby nadążyć, aby nie zostać w tyle i nic nie przeoczyć. Otrzymujemy tak ogromny ładunek emocjonalny, że jeszcze długo po kulminacyjnym rozwiązaniu nie jesteśmy sobą.
Mary Kubica w tej powieści pod płaszczykiem określonej historii porusza bardzo ważne zagadnienia. Mamy obraz relacji rodzinnych, nie zawsze zdrowych i poprawnych stosunków między przyjaciółmi, poznajemy wartość macierzyństwa, musimy się zmierzyć z tematyką stosunków homoseksualnych, poradzić sobie ze zdradą przez małżonka. Swoją wyraźną obecność w tej powieści zaznacza kłamstwo. Kłamstwo przez duże „K”. To ono jest zalążkiem całej fabuły, gdyby nie chęć skrzętnego skrywania pewnych zdarzeń, nie mielibyśmy okazji przeżyć tak ekscytującej przygody. Ono ma ogromną i niszczycielską moc, o czym sami się przekonamy.
Mroczna i tajemnicza historia, przez całą lekturę czuć na plecach powiew strachu i przerażenia. Ja przynajmniej tak miałam. Byłam w ciągłej euforii wrażeniowej, pod presją niepewności i niedopowiedzeń. Te wrażenia przenikały do mojego ciała i sprawiały, że czułam się jak bohaterka tego thrillera.
To jedna z tych historii która nie pozwala zasnąć i nakazuje zachować dalece idącą czujność. Nigdy nic nie wiadomo ...
Dawno nie czytałam tak dobrej historii, dawno nie czytałam tak zaskakującej książki i dawno książka nie wywołała u mnie takiej lawiny emocji.
"Zaginiona kobieta" to jak dla mnie książka idealna, nie ma tu nic do czego mogłabym się przyczepić.
Mary Kubica wykreowała świetnych bohaterów, bardzo autentycznych i prawdziwych.
Meredith i jej sześcioletnia córka Delilah znikają bez śladu. W tym samym czasie ginie również Shelby Tebow. Czy to przypadek? Czy zwykły zbieg okoliczności? Delilah odnajduje się po jedenastu latach. Czy uda się ustalić co się stało?
Uwielbiam książki, które wywołują u mnie efekt "wow" i tak właśnie było w tym przypadku. Czytając myślałam, że za chwilę uda mi się rozwiązać zagadkę, jednak autorka cały czas podsyła nam mylne tropy. Zakończenie to prawdziwy majstersztyk. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.
Książka wywołała dreszcze na moim ciele. Miejscami nawet trochę się bałam, jest to bardzo smutna i autentyczna historia. Długo o niej nie zapomnę.
Mała społeczność, wszyscy się znają. Jak tylko znika Meradith i Delilah mieszkańcy od razu ruszają na pomoc zrozpaczonemu ojcu i mężowi. Josh nie spocznie dopóki nie dowie się prawdy. Jednak mija jedenaście lat i nic się nie wyjaśnia. Jednak Delilah nagle powraca. Gdzie była przez te wszystkie lata? Czy uda się rozwiązać zagadkę?
Zagadek w książce jest bardzo dużo, a w miarę czytania pojawia się ich jeszcze więcej. I tak na prawdę nic nie jest takie jak się wydaje. Akcja toczy się w przeszłości, jedenaście lat temu oraz w teraźniejszości. Wydarzeń z przeszłości jest więcej, dzięki temu możemy dokładnie poznać całą historię. A historia porywa już od pierwszej strony i książki po prostu nie da się odłożyć. Mała społeczność pełna tajemnic. I jeszcze tej padający ciągle deszcz znakomicie tworzy nastrój grozy. I ojciec, który nie spocznie, dopóki nie znajdzie swojego dziecka. Oj dużo się dzieje, a zakończenie niesamowicie zaskakujące. I na koniec dodam tylko, że niczego nie dacie rady się domyślić. Nic nie jest przewidywalne, a momentów zaskoczenie jest sporo. Bardzo polecam:)
"Pisać każdy może", mruczę sobie pod nosem sparafrazowaną wersję innej znanej piosenki rozsławionej przez Jerzego Stuhra. Robię tak zawsze kiedy przychodzi mi czytać książkę autorki, której nie znam, czyli takiej, której nie czytałam jeszcze żadnej pozycji, nawet jak już ich ileś tam napisała. Robię tak, ponieważ to, co zalewa nasz czytelniczy rynek ostatnio, ma naprawdę bardzo zróżnicowaną jakość i w zasadzie jest tak jak z pudełkiem czekoladek Forresta Gumpa, nigdy nie wiesz, na co trafisz. A reklamom i opisom, niestety też, wierzę w bardzo ograniczonym zakresie.
Tym razem na szczęście trafiłam całkiem niezłą "czekoladkę". Wprawdzie poznając kolejne postacie tego dramatu, miałam trochę wrażenie, jakbym znalazła się na planie filmu "Gotowe na wszystko",(kto jeszcze pamięta ten serial?), gdzie wszyscy się znają, niektórzy nawet z lat szkolnych i gdzie dzieją się jakieś dziwne przeplatanki żon z mężami i odwrotnie, tak że czasami nawet nie wiadomo, czyje jest dziecko, ale czytało się całkiem nieźle.
Autorka potrafiła utrzymać moje zaciekawienie i napięcie na właściwym poziomie. Cały czas byłam bardzo ciekawa, kto właściwie stoi za tymi wszystkimi dziwnymi wydarzeniami. Co tak naprawdę się stało. W końcu się dowiedziałam i tu ogromny plus dla Mary, bo zaskoczyła mnie całkowicie. A mnie nie łatwo jest zaskoczyć. Pierwsze zdarzenie okazało się kamyczkiem, który spowodował lawinę i unieszczęśliwił, a nawet zniszczył życie wielu ludzi.
Tak więc jestem tą lekturą usatysfakcjonowana i myślę sobie, że jak jeszcze jakaś inna pozycja pani Kubicy trafi w moje ręce, nie będę się wzbraniać przed jej przeczytaniem. To naprawdę przyzwoity kawałek bardzo dobrej prozy, który każe się zastanowić nad tym jak bardzo niektóre zdarzenia i działania w stresie, mogą pociągnąć za sobą zmiany nie do przewidzenia i nie do opanowania...
Bardzo ciekawa i wciągająca książka, trzyma w napięciu od samego początku. Autorka bardzo dobrze prowadzi fabułę, Podobało mi się to, że każdy rozdział był pisany z perspektywy innej osoby. Takie thrillery bardzo lubię, dobrze napisane mają w sobie wiele zaskoczeń. Historia przedstawiona w książce jest pełna emocji, wrażeń, niby historia na początku wydaje się banalna, ale im dalej w las tym coraz bardziej robi się ciekawie. W do niedawna spokojnym miasteczku dochodzi do zaginięcia dwóch kobiet i dziecka. Policja pozostaje bezradna przez jedenaście lat, aż nagle po tylu latach zjawia się zaginiona dziewczynka Delilah. Wszyscy chcą wiedzieć co się z nią działo przez te lata i gdzie przebywała, ale czy na pewno jest to Delilah? Autorka umie zaciekawić czytelnika, historia jest zawiła i bardzo emocjonalna. Zakończenie bardzo zaskakujące takie jakie powinno być w dobrym thrillerze. Historia jest bardzo wciągająca, już po przeczytaniu pierwszych stron trudno odłożyć ją nie poznając dalszych losów bohaterów. Tajemnica zawarta w powieści jest intensywna, szybka i pełna mroku. Duży plus za to z historia opowiedziana jest z kilku punktów widzenia i naprzemiennych osi czasu. Mary Kubica bardzo dobrze dopasowała do siebie każdy szczegół powieści, bohaterowie bardzo wyraziści, chociaż czasami Ich działania są nielogiczne. Czytając książkę czułam się cały czas jakbym wraz z bohaterami próbowała poukładać każdy element w jedną całość. Fabuła jest bardzo dobrze poprowadzona, trafiają się pewne podejrzenia co do sprawców lecz zawsze okazują się błędne. Autorka stworzyła mroczną atmosferę umiejętnie serwując narastające napięcie. "Zaginiona kobieta" to powieść warta polecenia dla każdego miłośnika thrillerów. Zawiera w sobie wszystko co powinna zawierać dobra książka tajemnicę, dużo emocji oraz wbijająca w fotel zakończenie.
Bardzo dobry triller. Do samego końca trzyma w niepewności
Próbuje uciec, ale prześladuje ją tamta kobieta... Poturbowani rodzinnymi przejściami, Sadie i Will Foustowie przeprowadzają się z Chicago do sennego...
Algebra to chyba jedyny przedmiot, który naprawdę lubię, bo są tylko dobre i złe odpowiedzi, nic pomiędzy. Nie ma odcieni szarości jak w życiu. Życie to jedna wielka szarość.
Więcej