17-letni Zac jest chory na raka. W zasadzie mieszka w szpitalu i z pełnym rezygnacji optymizmem znosi wszystkie niewygody takiego życia. Coś się zmienia, gdy do pokoju obok wprowadza się Mia – zadziorna, wściekła na cały świat fanka Lady Gagi. Bardzo wiele ich dzieli – w prawdziwym świecie pewnie nigdy by się nie spotkali. Tu jednak obowiązują inne reguły, więc ich relacja, rozpoczęta stuknięciem w ścianę, staje się coraz silniejsza. Pobyt w szpitalu wymaga odwagi, ale żeby z niego wyjść, potrzeba jej jeszcze więcej. Czy Zac i Mia spotkają się poza szpitalem – i już razem pozostaną?
Bardzo emocjonalna, pełna humoru, realna opowieść o relacji dwojga nastolatków w obliczu groźnej choroby.
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-01-14
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Zac and Mia
Tłumaczenie: Dariusz Rossowski
Ilustracje:-
Na świecie co cztery minuty zostaje u kogoś zdiagnozowany rak krwi. Co dziesięć minut ktoś umiera z jego powodu. Pięć lat po diagnozie jest kluczowe dla pacjenta. Spróbujcie żyć ze świadomością takich statystyk i zachować w sobie siłę na walkę o te następne pięć lat. Zac ma w sobie pokłady siły, których wielu mogłoby mu zazdrościć. Nic dziwnego, jest na początku swojej walki…
Zac i Mia to w pewnym sensie swoje przeciwieństwa, które łączy wspólny cel – wyjście z choroby. I choć jedno ma lepsze statystyki od drugiego, to nic nie będzie w tej walce toczyło się według ich przewidywań. Czy Zac pokona białaczkę i jego przeszczep się uda? Czy chemioterapia Mii okaże się skuteczna i będzie mogła pójść na upragnioną studniówkę? Życie potrafi zaskoczyć i dać w kość nawet najtwardszemu zawodnikowi. Czy okażą się na tyle silni, by przeżyć i się nie załamać? Dowiecie się czytając książkę A. J. Betts.
„Zac&Mia” to powieść typu „real life”, która ma jednocześnie zapewnić lekturę na długi, zimowy wieczór, ale pozostawiając Czytelnika w zadumie i ucząc go czegoś, czego być może w życiu nigdy nie doświadczy. Tej książce udaje się to w stu procentach. Choć skierowana przede wszystkim do warstwy młodzieżowej, idealnie nadaje się do przeczytania dla każdego i z pewnością każdemu zaoferuje swoją mądrość. To nie tylko opowieść o raku, młodzieńczym zauroczeniu i pokonywaniu własnych słabości, to też opowieść o braku nadziei, bezbronności i ogromnym trudzie, który jest stawiany przed tymi, których czeka walka z jakimkolwiek nowotworem.
A. J. Betts to australijska autorka powieści, głównie młodzieżowych, które zyskały już uznanie na świecie. „Zac&Mia” wygrała już wiele nagród, co mnie cieszy, bo to naprawdę wartościowa książka, z której wiele można się nauczyć. Choć autorka urodziła się w Queensland, akcja powieści dzieje się w Perth (w którym Betts teraz mieszka), czyli wschodniej Australii. Miła odmiana od mnogości Europy i Ameryki w powieściach, ot, świeży powiew australijskiej bryzy i skaczących kangurów. Czego więcej chcieć?
Lektura „Zaca&Mii” będzie bardzo cenna dla osób, które toczą swoją walkę z tą trudną chorobą, ale także dla ich bliskich, którzy nie wiedzą, jak poradzić sobie z nową sytuacją i nie umieją wczuć się w pozycję drugiej osoby. Nic bowiem tak nie irytuje, jak mówienie, że wie się jak dany człowiek się czuje, gdy jest się w pełni zdrowym, bez wydanego wyroku powolnego umierania, człowiekiem. Gdy ktoś z bliskich Wam choruje, chcecie mu pomóc, lecz nie wiecie jak. Chcecie przywrócić mu wiarę, nadzieję i dać ciepło, którego potrzebuje. Tego powinniście się trzymać. Nie możecie upaść razem z nim, musicie być wystarczająco silni, by przy każdym upadku, go podnieść. Wystarczająco cierpliwi, by znosić każdy humor i słowa padającego z jego ust. Musicie być blisko, choćby w milczeniu, bo nic tak nie pomaga w walce, jak świadomość, że nie jest się samym w tej ustawicznej pogoni za życiem.
Zac ma 17 lat i leży w szpitalnej izolatce. Walczy z białaczką. Niedawno miał przeszczep szpiku, teraz musi dojść do siebie, a następnie przejść kolejne badania. Nagle do pokoju obok wprowadza się inna nastolatka. Trudno jest nie zainteresować się dziewczyną, która burzy nudę i ciszę panujące na oddziale.
Zarówno Zac, jak i Mia są postaciami charyzmatycznymi. Chłopak był świetnym sportowcem, grał w piłkę nożną i ciężko pracował na farmie. Dziewczyna natomiast robiła za tą popularną, cudowną królową szkoły, na której każdy chce zrobić wrażenie. To dwójka osób, która w normalnym życiu nigdy by się nie spotkała, ale jak sami mówią, ich normalność skończyła się już dawno. Oboje cierpią wewnętrznie, ale walczą z zupełnie różnymi demonami. Autorka ukazała podobną tragedię z perspektywy zupełnie różnych typów ludzi, co sprawia, że lektura jest niekiedy jeszcze bardziej zaskakująca i poruszająca.
"Zac& Mia" to historia pogmatwana, niekiedy zwariowana. Bohaterowie mają tutaj szansę, walczą o każdy oddech, starają się nie poddać. Autorka nie skupiła się tylko na tym, żeby żyć pełnią życia, podkreśla również, że o własną egzystencję trzeba walczyć. Nie ważne jednak jak beznadziejna jest nasza sytuacja, jak małe mamy szansy, trzeba próbować i się nie poddawać. Właśnie dlatego ta książka jest taka piękna. Pozwala odnaleźć nadzieję, nawet tam, gdzie bardzo trudno ją dostrzec.
fragment recenzji ze strony "Książki widziane oczami Patiopei"
Przeczytane:2016-05-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam, Wyzwanie - książki dla młodzieży 2016,