Za rzekę, w cień drzew

Ocena: 4 (2 głosów)
Inne wydania:

Twórczość Hemingwaya, w dużej mierze autobiograficzna, jest odbiciem jeso burzliwego, bogatego niekiedy wręcz awanturniczego życia i plonem doświadczeń, kóre zbierał jako mądry, bystry i wrażliwy obserwator. Miał więc dobrą znajomość świata i człowieka, a według jego słów prawdziwym pisarzem jest ten, ...kto tworzy nie postacie i literaturę, lecz ludzi i życie .

Informacje dodatkowe o Za rzekę, w cień drzew:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2001 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 8372008701
Liczba stron: 290
Tytuł oryginału: Across the River and into the Trees
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Bronisław Zieliński

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Za rzekę, w cień drzew

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Za rzekę, w cień drzew - opinie o książce

Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2023-12-31,

Znacie twórczynie czy twórców, których styl jest tak charakterystyczny, że nie trudno pomylić ją/go z kimś innym? Dla mnie do takich postaci bez wątpienia należy Ernest Hemingway. Zdarza się, że denerwuje mnie jego oszczędność w dialogach, zdawkowe uwagi czy pewien brak naturalności, ale wiem wtedy, że czytam właśnie Hemingwaya. Choć powieść Za rzekę, w cień drzew wymyka się w niektórych elementach prostej kategoryzacji “To książka Hema”, i tak bez problemu można odgadnąć autora po kilku linijkach tekstu.

 

 

Historia pułkownika Richarda Cantwella, osadzona głównie w Wenecji 1948 roku, została przez czytelników przyjęta bardzo dobrze, nie schodząc z listy bestsellerów przez kilka tygodni, krytycy jednak kręcili nosem wskazując, że to chyba najgorsza rzecz, jaką Hemingway napisał. Pięćdziesięcioletni pułkownik opowiada swej “ostatniej prawdziwej, jedynej miłości”, młodziutkiej włoskiej arystokratce Renacie, o swojej przeszłości i stara się cieszyć życiem, które mu pozostało. Powieść oparta została w dużej mierze na dialogach, nie tylko między Cantwellem i Renatą, ale także z ludźmi, których pułkownik traktuje trochę jak przyjaciół, towarzyszy broni.

 

 

Gdyby nie próbować wgryźć się głębiej w Za rzekę, w cień drzew, można by ją uznać za błahą i pretensjonalną powieść. Przyglądamy się oficerowi, który pozostając na służbie w Trieście, będącym w tym czasie był pod administracją brytyjską i amerykańską, wybiera się do Wenecji, żeby poużywać życia. Ma swojego szofera, nie musi się niczym przejmować, a miasto dożów zna bardzo dobrze, czytelnik może się domyślać, że pułkownik jest w nim stałym bywalcem. Zatrzymuje się w ulubionym hotelu, w którym zna dobrze całą obsługę - z częścią osób łączy go bliższa relacja. Jada i popija wykwintnie i dużo, przechadza się ulubionymi uliczkami, poluje na kaczki, spotyka się z młodą ukochaną.

 

 

Właśnie ta ukochana wyciąga jednak z pułkownika więcej niż błyskotliwe mniej lub bardziej żarty i złośliwości, którymi dzieli się ze znajomymi. Z jednej strony chodzi tu o romantyczną stronę Cantwella, dojrzałego mężczyzny poranionego przez dwie wojny światowe i parę związków, z drugiej o pewne rozliczenie z przeszłością, opowiedzenie o wojskowych doświadczeniach. I tak jak Hemingway moim zdaniem zupełnie nie umiał pisać o miłości - dialogi między zakochanymi bywają tak pompatyczne i pretensjonalne, że aż trudne do zniesienia, tak wyciągnął sporo w pisaniu o wojsku. Te elementy, które nie przekonały mnie w Pożegnaniu z bronią, w tej powieści zagrały dosadniej, z większą mocą.

 

 

Mimo uczt, polowań i płomiennego romansu historia pułkownika przesycona jest smutkiem. Nie tylko zresztą główny bohater staje się jego źródłem, ale prawie każda z postaci nosi ze sobą swój smutek, próbując go maskować żartami i uśmiechem. Lata wojny i dyktatury naznaczyły wszystkich, którzy przetrwali, pozostawiając ukryty wewnątrz ślad. To, co ukryte, stanowi istotny element tej powieści. Hemingway zastosował technikę góry lodowej, przez co więcej znaczeń i sensów pozostaje schowane przed czytelnikiem, bo wymaga uważnego oka i sporej wiedzy, by je w tekście odnaleźć. Tutaj ogromna zasługa autorki przekładu, Agnieszki Wilgi, która w przypisach wyjaśnia wszystkie odniesienia poukrywane w dialogach, monologach wewnętrznych i opisach przez Hemingwaya.

 

Za rzekę, w cień drzew nie stanie się pewnie moją ulubioną książką Papy, ale na pewno zasługuje na uwagę, bo ma sporo do zaoferowania. Pomijając wątek miłosny, ta historia ma mocny rozliczeniowy charakter, a głównemu bohaterowi towarzyszy poczucie kresu. I jeśli ktoś już przeczytał tę powieść lub zrobi to w niedalekiej przyszłości, niech da mi znać, proszę, czy fragmenty, w których pułkownik mówi do obrazu, czegoś nie przypominają.

Link do opinii

Ernesta Hemingwaya najlepiej się czyta, znając jego życiowe perypetie. Chociaż autor wielokrotnie podkreśla, że jego bohaterzy i historie są fikcyjne to współczesny czytelnik, chyba już nie ma złudzeń i wie, że dużo jest Hemingwaya w Hemingwayu.

 

Kolekcja Hemingwaya od Wydawnictwa Marginesy to znakomity projekt. Nowe przepiękne wydania i odświeżone tłumaczenia sprawiły, że z przyjemnością sięgnęłam po znane i nieznane mi dzieła jednego z największych powieściopisarzy XX wieku.

A Hemingway uprawiał unikatowy rodzaj sztuki, w wyjątkowy sposób łącząc wspomnienia z literacką narracją.

 

I mimo, że "Za rzekę, w cień drzew" wypada gorzej w zestawieniu z "Pożegnaniem z bronią", "Komu bije dzwon", czy "Zaś słońce wschodzi", to jest w tej historii coś, co mnie kupiło i sprawiło, że nadal mnie pociąga. Ja chyba po prostu lubię prozę Pana Ernesta.

 

"Za rzekę, w cień drzew" jest parafrazą ostatnich słów, które rzekomo wypowiedział w delirium umierający generał konfederacji Thomas J. "Stonewall" Jackson i do pewnego stopnia brzmi jak zapowiedź pożegnania.

Była to ostatnia powieść przed "Starym człowiekiem i morzem" , nowelą z 1952 roku, która odniosła sukces, ostatnia, którą wydał przed samobójczą śmiercią w 1961 roku.

 

Bohaterem powieści jest Richard Cantwell, znany przez większość narracji jako "Pułkownik". To bohater, który uderzająco przypomina Hamingwaya.

Pułkownik ma pięćdziesiąt lat i podobnie jak autor ma żywe wspomnienia z czasów wojen.

Niegdyś generał, zdegradowany za militarną klęskę podczas wojny. Pułkownik przybywa do Wenecji. Przyciąga go polowanie i pewna piękna, dziewiętnastoletnia bogata arystokratka, którą nazywa "Córką". Oboje łączy skomplikowana relacja uczuciowa. To taka miłość i romans zwieszony między jawą, a snem, miłość nie do końca platoniczna i nie do końca skonsumowana. On stary i schorowany, ona młoda, naiwna i pełna życia.

Sam Pułkownik to człowiek, który z jednej strony chce kochać, ucztować w najlepszym jedzeniu i winie, delektować się literaturą i sztuką, z drugiej bywa cyniczny, szorstki i rozczarowany.

Wiele tu wspomnień, doświadczeń wojennych i rozważań na tematy egzystencjalne. Czuć, że zbliża się jakiś koniec, wyczuwa się smutek i żal.

Intrygująca jest relacja Pułkownika z młodziutką Renatą, której postać jest łączona z osobą Adriany Ivancich, weneckiej arystokratki, pod, której urokiem był Hemingway.

 

Czytając "Za rzekę, w cień drzew" warto korzystać z przypisów, które zostawia tłumaczka na końcu powieści. Sprawiają, że jest ona pełniejsza i można delektować się Hemingwayem pełniej, dojrzalej i z większym zrozumieniem.

 

Hemingwaya czytam, bo lubię. Lubię, więc polecam.

Link do opinii
Inne książki autora
Wyspy na Golfsztromie
Ernest Hemingway 0
Okładka ksiązki - Wyspy na Golfsztromie

Po śmierci Hemingwaya jego miłośnicy niecierpliwie oczekiwali na wydanie powieści pozostawionej przez niego w rękopisie. W Stanach Zjednoczonych ukazała...

Pozostałe opowiadania
Ernest Hemingway0
Okładka ksiązki - Pozostałe opowiadania

Kompilacja dwudziestu siedmiu opowiadań Ernesta Hemingwaya spoza kanonicznej antologii 49 opowiadań stanowi dopełnienie dorobku noblisty w krótkiej formie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy