Za Murem. Podróż po Chinach

Ocena: 4.33 (3 głosów)

Kiedy w latach osiemdziesiątych Chiny, dotąd niemal niedostępne dla zagranicznych turystów, zmieniły politykę i otwarły granice przed obcokrajowcami, bogactwo nieznanych zakątków w trzecim co do wielkości kraju świata przyprawiało podróżników o zawroty głowy. Colin Thubron, opanowawszy podstawy mandaryńskiego, postanowił wyruszyć samotnie w liczącą ponad piętnaście tysięcy kilometrów podróż. Unikając utartych szlaków i odwiedzając mniej popularne, choć nie mniej ciekawe miejsca, odkrywa zaskakującą różnorodność krajobrazów i fascynujące losy mieszkańców kraju, który z trudem podnosi się z traumy rewolucji kulturalnej.

Colin Thubron oczarowuje czytelnika prostotą i otwartością; po raz kolejny dowodzi, że zasługuje na miano jednego z najwybitniejszych żyjących pisarzy podróżników.

"Jak klasyczny chiński zwój, ta książka podąża krętą, malowniczą drogą przez krajobraz Chin. Wędrując przez żywiołowe metropolie i tereny rolnicze, małe miasteczka i wsie, autor maluje obrazy, które na długo zapadają w pamięć." ,,Publishers Weekly"

Informacje dodatkowe o Za Murem. Podróż po Chinach:

Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2015-02-18
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 9788380490185
Liczba stron: 448

więcej

Kup książkę Za Murem. Podróż po Chinach

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Za Murem. Podróż po Chinach - opinie o książce

Avatar użytkownika - Olena
Olena
Przeczytane:2015-04-19, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Thubron jest bardzo dobrym obserwatorem, ale bez filozoficznych zapędów. Bardziej niż do myśliciela bliżej mu do kolekcjonera wrażeń, skrzętnego opisywacza, wyłapywacza drobnostek i detali, niezrównanego w wiernym i pieczołowitej oddawaniu tego, co w garnku i na szlaku, ale raczej już nie w duszy. Odautorskiej refleksji na temat azjatyckiego świata i kondycji Chińczyków czy ich duchowej tkanki jest na tych gęsto napisanych kartach niewiele, za to widoki z podróży przednie, kulinarnych (i nie tylko) ciekawostek bez liku, a towarzystwo Thubrona inspirujące. Idzie się przez te literackie Chiny szybko i z przyjemnością, choć czasem brakuje jakiejś głębszej i bardziej soczystej myśli.
Link do opinii
Avatar użytkownika - koshi
koshi
Przeczytane:2015-11-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2015, Mam,
Książka bardzo ciekawa, ale jak dla mnie trochę zbyt ciężka w odbiorze. Może dlatego, że została napisana dość dawno temu i pokazuje Chiny w tamtym okresie. Jakoś za wiele mi było opisów wyglądu różnych pałaców, kwestii politycznych, relacji z różnych wydarzeń historycznych. Za to trafiło się też trochę zabawnych sytuacji, choćby wtedy, gdy autor wybrał się do biura matrymonialnego. Poza tym niektóre fakty mnie zaskoczyły, np. to, że osoby nie należące do partii nie miały szans na dobrą pracę. Zszokowało mnie, że ludzie byli tak zabiegani, że swoje dzieci oddawali do przedszkoli z internatem, gdzie mieszkały z dala od nich i wychowywały je obce osoby. Przykro też było czytać, iż małżonkowie właściwie się nie widywali ze względu na pracę w bardzo odległych miastach. Albo, że przez to, iż można było mieć tylko jedno dziecko i preferowano chłopców, nowonarodzone dziewczynki oddawano do adopcji. Jak dla mnie to coś strasznego. Żal mi się zrobiło tych ludzi. Pracowali jak mrówki, a niczego nie mogli oczekiwać w zamian. I jeszcze życie w ciągłym strachu, czy czegoś nieodpowiedniego się nie powie, czy czymś nie podpadnie, czy ktoś nie doniesie. Zero swobody, beztroski, do tego w miastach brud, tłum. Ale z tym wszystkim kontrastują przepiękne krajobrazy, których urok autor oddał doskonale. Lasy bambusowe, pola pełne kukurydzy, ryżu, krzewów herbacianych, sorgo. Piękne wzgórza porośnięte bajecznymi kwiatami. Do tego pyszna, zdrowa i aromatyczna kuchnia. Czułam się, jakbym tam była, chłonęłam całą sobą ten klimat. I choć książka mi się podobała, to jednak wolę "W Chinach jedzą księżyc" autorstwa Miliam Collee, gdyż po prostu jest bardziej przystępnie napisana, pełna zabawnych perypetii, a poza tym ukazuje współczesne Chiny, a nie sprzed dziesiątek lat, jak to jest u Colina Thubrona.
Link do opinii
Avatar użytkownika - LukaRhei
LukaRhei
Przeczytane:2015-03-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Gdy w latach osiemdziesiątych otwarto chińskie granice dla zagranicznej turystyki, ten prawie niedostępny dotąd kraj stał się prawdziwym egzotycznym kąskiem dla podróżnych z wielu miejsc na świecie. Przyjezdni zaczęli masowo tłoczyć się w podmiejskich hotelach. Wydawano tam pieniądze na jedzenie, które nie było chińskie, przyglądano tłu, które początkowo niewiele miało w sobie z obiecanej egzotyki. A tło w tamtych Chinach było zamknięte i zdystansowane. W pewien sposób nawet smutne. "Estetyczna burość i identyczność" biła turystów po oczach i nie zostawiała złudzeń co do tego, że kraj ten jeszcze do tej pory zmaga się z maoistycznym mitem uczynienia z Chin światowego mocarstwa. Tu, na obrzeżach Pekinu, na razie nie widać ogromu Chin. Dlatego należy wypożyczać pekińskie rowery, zapuszczać się w ciche, ascetyczne uliczki i bezczelnie zaglądać w oczy chińskim przechodniom. Oczy równie niedostępne i nieprzenikliwe, jak cały ten kraj, zatrzaśnięty we własnej kulturze. Kraj nieziemskich świątyń i klasztorów, w których słuchać echo czyjegoś głosu. Kwitnące wszędzie targowiska, klatki z ptakami, rowery, rozległe przestrzenie. Trzeba wejść głębiej, by niepojęta dla europejskiego turysty, introwertyczna chińska inność stała się odrobinę bliższa. Jednym z takich turystów, którzy wyruszyli do Chin, gdy zmiana polityki wpłynęła na otwarcie jej drzwi dla zagranicznych gości, był Colin Thubron. Brytyjski pisarz i podróżnik. Znany m.in. z "Po Syberii", "Cienia Jedwabnego Szlaku", czy też z ostatniej "Góry w Tybecie". Człowiek niezwykle otwarty i... odważny. Przy tym wyważony autor, który z wielkim szacunkiem i stosowną delikatnością opisuje swoje wrażenia z podróży. Pisząc wprawdzie o tematach trudnych, zderzeniach ze światem bardzo realnym i bolesnym, to nie naciska na naprężone struny. Właśnie to ujęło mnie najbardziej w jego reportażu z Chin. Thubron przemierza te rozległe i zróżnicowane tereny, nie ograniczając się tylko do co większych i okazalszych miast. Zwiedza zarówno Pekin, jak i Hangzhou. Staje na Wielkim Murze i zagląda do chińskiej sauny. Wszystkie rozmowy z przygodnymi mieszkańcami tego ogromnego mocarstwa wychodzą mu całkiem naturalnie. Nie próbuje wdzierać się w tę ich inność, nie próbuje burzyć jej intymności, a jedynie lekko uchylić wieko. Oni sami do niego mówią. Młodzi marzą o studiach w Ameryce, starsi twierdzą, że aby zdobyć lepszą pracę, muszą zapisać się do partii, ci bardziej zrezygnowani powiedzą mu, że w Chinach nie zmienia się pracy, niezależnie jaka by ona nie była. Dlatego reportaż Thubrona to nie tylko podróż, nie tylko krajobrazy rolniczych terenów i akustyka Świątyni Nieba. To przede wszystkim ludzie. "Miliard niepojętych ludzi". więcej na: http://przestrzenie-tekstu.blogspot.com/2015/03/za-murem-podroz-po-chinach.html
Link do opinii
Inne książki autora
Cruel Madness
Colin Thubron0
Okładka ksiązki - Cruel Madness

When a part-time worker in a mental hospital meets his old girlfriend inside he is not sure at first is she is a patient. Their reunion is haunted and...

Cień Jedwabnego Szlaku
Colin Thubron0
Okładka ksiązki - Cień Jedwabnego Szlaku

"Fabularyzowana opowieść dokumentalno-podróżnicza. Kronika frapującej wyprawy, jaką autor odbył jedną z dróg słynnego Jedwabnego Szlaku, przemierzając...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy