Baraghod, Miasto-Ohyda. Niegdyś klejnot pustynnej krainy Isztaret, dziś jest ledwie cieniem swej dawnej potęgi. Gdy w mieście dochodzi do tajemniczego Incydentu – potężnej magicznej emanacji – dręczone plagą szczurów, otoczone pajęczyną spisków, zdrad oraz tysiącletnich kłamstw, Baraghod staje się areną krwawej, politycznej rozgrywki. Razaguel, ostatni potomek zdetronizowanej dynastii, musi wkroczyć w najgłębsze czeluści upadłego miasta, aby odkryć tajemnice przeszłości i pomścić śmierć swoich braci. Na jego drodze stają jednak nie tylko ludzie, ale też sami bogowie. I są bardzo głodni.
P.T. Dudek i S. Korta napisali powieść dojrzałą, przemyślaną i pełną rozmachu. Jako referencje do ich tekstu można by wymienić światy i bohaterów z książek Abercrombiego czy Sandersona - tak, zdaję sobie sprawę, jak to brzmi przy debiutantach - ale lepiej powiedzieć, że autorski duet poszedł swoją drogą, a zrobił to konsekwentnie i z wielką brawurą. Złodzieje i inkwizytorzy, szczurołapy i wiedźmy, pustynne imperia, magiczne katastrofy, starzy i nowi bogowie, rywalizujący ze sobą o wpływy… Epickie fantasy pełną gębą i początek cyklu, który ma szansę przyciągać do siebie czytelników przez lata. Michał Cetnarowski, pisarz, redaktor "Nowej Fantastyki"
Prawdziwie epickie fantasy, którego nie powstydziłby się uznany zachodni pisarz, tu w wykonaniu pary polskich autorów młodego pokolenia. Gorąco zachęcam do lektury!
Robert J. Szmidt, wieloletni redaktor naczelny nieistniejącego już miesięcznika literackiego „Science Fiction, Fantasy i Horror",
Zaskakująca lektura z mocną nutą mroku. Naprawdę trudno się od niej oderwać. Łukasz Rzadkowski, pisarz, bloger, recenzent, muzyk
AUTORZY: Sonia Korta - miłośniczka książek, zwłaszcza fantastyki, i zwierząt, pasjonatka kultury Bliskiego Wschodu. Pomysłodawczyni cyklu. W głębi serca jest Wikingiem.
Piotr T. Dudek - pisarz i redaktor. Góral, miłośnik książek, zwłaszcza fantastyki, zwierząt i świętego spokoju. Uwielbia być w drodze, najlepiej donikąd (i w żadnym razie autostradą). W głębi serca jest Hulkiem.
Poznali się na portalu literackim fantastyka.pl. Od 2018 roku mieszkają w Bochni, gdzie – kiedy akurat nie są zajęci głaskaniem kotki Buki – wspólnie pracują i tworzą.
Wydawnictwo: Alegoria
Data wydania: 2023-12-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 624
Język oryginału: polski
Baraghod to stare miasto w pustynnej krainie Isztaret. Kiedyś cieszące się sławą i przepychem, dziś nękane czarną magią, plagami szczurów i roznoszonych przez nie chorób. Jak by tego było mało musi stawiać czoła okrutnym starym bogom i inkwizytorom pragnącym szerzyć wiarę w nowego boga, a przepychanki o władzę ciągle wzbudzają niepokój. Pod Baraghod ciągną się niezmierzone tunele kopalni soli. Śmiałek, który zapuści się w nie zbyt głęboko może mieć wrażenie, że wkracza w trzewia żywej istoty. Złej i głodnej. A ciemność do okoła patrzy szczurzymi ślepiami, muska szczurzym ogonem i śpiewa pieśń kamienia i ciemności...
Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam tak dobre mroczne fantasy. Wszystko jest tu dopracowane do ostatniego szczegółu: system polityczny, religijny, potworności spod ziemi. Wszystko skomplikowane ,a jednak doskonale objaśnione. A dla uzupełnienia objaśnień, książka wyposażona jest w mapy świata przedstawionego 🖤. Bohaterowie są przekonujący, tym bardziej, że nikt tu nie jest czarno biały, każdy ma swoje słabości i zawahania. Nie ma wątku romantycznego, który ostatnio spotykam w większości fantastyki, i bardzo dobrze, bo nie ma tu na niego miejsca, a i ja czuję już przesyt. Za to opisy plugastwa, mroku i grozy im towarzyszącej... To jest prawdziwy sztos i petarda! Kiedy czytałam blurb i zapowiedzi spodziewałam się czegoś na kształt Lovecrafta- w końcu podziemia, przedwieczne zło, ale to było błędne założenie! Sonia i Piotrek stworzyli coś zupełnie świeżego! Coś w pełni swojego i niepowtarzalnego🖤!
Nie jest to książka łatwa. Od razu wkraczamy w życie bohaterów i musimy szybko się w nim zorientować. Lektura wymaga dużego skupienia, by zapamiętać i łączyć wszystkie wątki. Ja lubię takie książki, które zmuszają mój mózg do pracy. Serdecznie polecam wszystkim miłośnikom wytrawnego mrocznego fantasy.
Jest to pierwszy tom z serii i już nie mogę się doczekać kontynuacji.
"- Jeśli zostaniesz tu dłużej, usłyszysz szept dobiegający z głębin. Szept kamienia i ciemności. To miejsce oddycha, a w jego sercu wciąż płonie ogień. Zwykle ledwie pełga, żarzy się, ot, wystarczająco, by nie zgasnąć, ale ostatnio... coś sie zmieniło, przebudziło, tam, głęboko w trzewiach świata. "
"Za kamień i za ciemność" to książka, z której mrok wylewa się na każdym kroku. Duszny klimat podsyca ciekawość, a spotkania ze szczurami wywołują gęsią skórkę. Prosta okładka, mająca w sobie pewien rodzaj wyjątkowości, przyciąga wzrok. Skrywa mocną historię, w której nie brakuje krwawych momentów, walki o życie i intryg, ale również spraw, w które zamieszani są bogowie.
"Coś kryło się w ciemnościach, coś, co wydzielało zapach gnijącego mięsa. Czuł... palce sięgające w stronę jego umysłu, zakończone pazurami wczepiającymi się w myśli, wspomnienia, lęki."
Próżno szukać tu wątku miłosnego, więc każdy, kto liczy na tego typu motyw, będzie zawiedziony. Natomiast świat, który stworzyli autorzy, ocieka brutalnością i magią. Ciekawym zabiegiem jest miejsce akcji, ponieważ można przypuszczać, że rozgrywa się ona gdzieś na Bliskim Wschodzie. Pustynna kraina staje się polem do walki o wpływy i władzę.
Wątek historyczny niejednego czytelnika zainteresuje, natomiast dla mnie była to najmniej lubiana część. Wolałam szybsze tempo akcji niż rozmowy o przeszłości między bohaterami, które po prostu mnie nużyły. Tak już mam w przypadku tego typu powieści, więc nie jest to wyjątek.
"Ciemność. Cierpliwa istota starsza niż czas i trwalsza niż skała, pierwotna, pierworodna. Pewna, że wkrótce sami wejdą prosto w jej paszczę. "
Sonia Korta i Piotr Dudek napisali historię oryginalną, która wyróżnia się na tle gatunku. Walka o przetrwanie, władzę, spiski i zemsta to połączenie wybuchowe i tak jest też w przypadku "Za kamień i za ciemność". Było to interesujące spotkanie mimo słabego zaangażowania z mojej strony, ponieważ książkę czytałam dość długo. Ponad 600 stron wielowątkowej fabuły, która na końcu spaja historię, dostarcza wielu emocji. Finał daje nadzieję na kolejny tom, więc tym bardziej zachęcam do zapoznania się z książką. Dla mnie było to niezwykle ciekawe doświadczenie, ponieważ dawno nie czytałam cięższej odsłony gatunku. Polecam!
BOGOWIE ŻALU MIEWAJĄ SNY
A gdyby tak pogrążyć się w odmętach mroku? Wkroczyć w noc tak czarną, że aż zdaje się być gęsta niczym smoła? A gdyby tak ujrzeć upadek ludzkości? I wielkie powstanie tego, co pełza, skrobie, przemyka ukradkiem? Zejść tam, gdzie nie był nikt i zobaczyć rzeczy, które nie powinny być widziane? Sonia Korta i Piotr T. Dudek fundują nam bilet do stworzonego przez siebie świata. Świata, w którym rządzi strach. ,,Za kamień i za ciemność" to powieść, która ukazała się nakładem wydawnictwa Alegoria.
Razaguel jest ostatnim żyjącym czlonkiem dynastii, która niegdyś rządziła wielkim i pięknym miastem. Miastem, po którym zostało jedynie wspomnienie. Baraghod upadło. W wyniku zdrady i wielkiego spisku zostały po nim zgliszcza. Na powierzchni ludzie żyją pozornie normalnie, zaś w podziemiach każdego dnia rozmaite kreatury toczą walkę o przetrwanie. By zyskać jeszcze choćby jeden dzień swej egzystencji. By wydrzeć ciemności swoje jestestwo. Mimo tego, że wydawać się może, że nic już nie może zaszkodzić Baraghod, w mieście dochodzi do serii dziwnych wypadków. Wydarzenia te, określane mianem Incydentu, wywołają niepokój nie tylko w samym Baraghod, ale także daleko za jego granicami. Epidemia straszliwej choroby, przybycie do miasta inkwizytorów, stada kłębiących się wszędzie szczurów, to tylko część tego, z czym przyjdzie zmierzyć się mieszkańcom. Razaguel zmuszony będzie udać się w podróż, której nigdy nie chciałby odbyć - zejść do podziemi miasta. Tam, gdzie mrok ma kły i pazury. Tam, gdzie bogowie odwracają twarze. Czy uda mu się znaleźć winnych śmierci jego braci? Czy zdoła powstrzymać gromadzące się pod powierzchnią zło?
,, Trwaj tylko w słońcu, bo nic pięknego nie rośnie w ciemności." - Friedrich Schiller. Powiedzieć o tej książce, że napisana została z dużym rozmachem, to nie powiedzieć nic. Korta i Dudek stworzyli literacki świat, który cechują zagadkowość, napięcie i dojmująca groza. Imponująca rozpiętość fabularna sprawia, że nawet bardzo wymagający czytelnik poczuje się ukontentowany. Spiski, intrygi, rozgrywki polityczne, przemoc, tajemnice przeszłości - w tej powieści zawarte jest wszystko to, co sprawia, że porzucamy naszą codzienność na rzecz obcowania z literackimi krainami. Ponad sześćset stron wypełnionych po brzegi przygodą, szaleństwem, magią i wszelkimi odmianami lęku.To robi wrażenie. Bogato nakreślony, szczegółowo dopracowany i oddziałujący na wyobraźnię świat to jedno. Tym, co urzeka mnie najbardziej w tej powieści jest jej nasycony, bardzo bogaty i piękny język. Sonia Korta i Piotr Dudek possługują się nienaganną polszczyzną, stosują wiele metafor, wiedzą jak przekuwać słowa w broń. Tę książkę czyta się z najprawdziwszą przyjemnością delektując się poszczególnymi zdaniami. Mam taki problem z gatunkiem fantasy, że jest mi trudno, w pierwszej fazie zapoznawania się z książką, gładko zanurzyć się w opisywanym świecie. Często potrzebuję dośc dużo czasu na to, aby należycie wniknąć w rzeczywistość wykreowaną przez pisarza. Jest wiele czynników, które się na to składają, ale główny to duże nagromadzenie szczegółów, które bywa obciążające. Natłok scen, które sprawiają, że trudno jest nadażyć za koncepcją autora. Nie miałam takiego kłopotu rozpoczynając czytanie ,,Za kamień i za ciemność". Po raz pierwszy tak szybko i łatwo wpadłam w wir opowieści z tego gatunku. Już pierwszy akapit książki porusza umysł. Jakże to jest kapitalnie napisana książka. Zewsząd otacza nas narastający mrok, atmosfera jest duszna, a rozwijające się wątki wplatają się w drobiazgowo zaplanowaną sieć intryg.
Miasto - widmo gdzieś pośrod bezkresnej pustyni. Cień dawnej świetności. Dwa światy trwające tuż obok siebie. To, co żyje w podziemu i to, co znajduje się na powierzchni. Niesamowita literacka epopeja, która zawiera mnóstwo alegorii, zachwyca kunsztem wykonania i naturalną swobodą gawędziarskiej narracji. Powieść, która może sprawić, że do fantastyki przekonają się osoby unikające tego gatunku. Gdyby napisał ją zachodni autor niewątpliwie zostałaby zekranizowana. To wielka sztuka pisać o tym, co najmroczniejsze tak, by z czeluści ciemności wydobywać barwy. Wędrówka po ulicach Baraghod i krętych korytarzach jego podziemia dostarczy potężnej dawki wrażeń. Opowieść o cieniach przeszłości, odwadze, wierności. Nic nie dadzą modły wznoszone do bogów - ta książka wciągnie Was bez reszty. Omota głębią, symboliką i oczaruje słowami. Jestem przekonana, że nawet dla koneserów będzie to bardzo satysfakcjonująca lektura. Za legendę, za dawną świetność wielkego miasta, za więzy krwi, ,,Za kamień i za ciemność"! Diabeł piekielnie mocno poleca.
Czy zdarza Wam się sięgać po lektury znacznie wykraczające poza strefę Waszego czytelniczego komfortu? U mnie zdarza się to niezbyt często, ale bywają takie sytuacje. Tak właśnie stało się za sprawą powieści dark fantasy autorstwa Sonii Korty i Piotra T. Dudka zatytułowanej ,,Za kamień i za ciemność".
Akcja opowieści toczy się dwupoziomowo - w górnym Baraghod czyli na powierzchni oraz w dolnym Baraghod czyli w przepastnych, pełnych tuneli kopalniach soli. W całą historię wprowadza nas szczurołap imieniem Rafi.
Książka ta to misternie skonstruowany przez autorów bogaty w różnorodne detale świat, w który wielbiciele gatunku z całą pewnością z satysfakcją się zatopią.
Jeśli lubicie pozycje, w których bardzo wiele się dzieje, a atmosfera w nich jest mroczna i duszna to tutaj znajdziecie to wszystko. Na kartach tej powieści nie brakuje także walk, intryg, polityki, magii, krwi i gryzoni, które stanowią ważny element.
Aby było jeszcze bardziej intrygująco pojawia się również mrożąca krew w żyłach tajemnica sprzed stuleci, w którą uwikłane są opisane w tej pozycji rody, a zwłaszcza jeden z nich. Jak możecie się domyślić w opowieści mnóstwo jest różnych układów i układzików, a część z jej bohaterów pała żądzą władzy, zemsty lub mocno wypaczoną ideą naprawiania świata.
Mam nadzieję, że poczuliście się zaciekawieni, bo oczywiście więcej Wam nie zdradzę - odsyłam do samodzielnej lektury.
Jak już wcześniej wspomniałam totalnie nie jest to mój gatunek, więc książkę czytało mi się dosyć mozolnie, zwłaszcza że jest ona dosyć obszerna - liczy sobie ponad 600 stron. Mimo to uważam, że ,,Za kamień i za ciemność" jest pozycją wartą uwagi dla osób, które gustują w tego typu literackich klimatach. Myślę, że po lekturze będziecie zadowoleni.
Oprócz wszystkiego, o czym napisałam Wam już wcześniej jest jeszcze jedna rzecz, która nieco mnie w tej opowieści uwiera... Według mnie losy Rafiego, z którym wchodzimy w tę historię, zostają urwane, gdyż właściwie nie wiadomo jak finalnie zakończyły się jego perypetie... Być może autorzy zamierzają powrócić do tej postaci w drugim tomie - (z tego, co się orientuję ma być druga część) - moim zdaniem dobrze byłoby gdyby taki powrót nastąpił, a losy szczurołapa zastały w jakiś sposób zamknięte.
Pomimo wszystkich moich, całkowicie subiektywnych, wyżej wspomnianych zastrzeżeń, jeśli dark fantasy jest bliskie Waszemu czytelniczemu sercu i gustujecie w tematach, o których pisałam powyżej to zachęcam Was do lektury książki ,,Za kamień i za ciemność".
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2024/04/mowia-ze-ciemnosc-jest-niczym-bez.html
Piotr Dudek debiutował w 2019 roku książeczką dla dzieci pt. Kot czarownicy. Można powiedzieć, że w grudniu 2023 roku debiutował po raz drugi, tym razem w powieści fantastycznej i to jest bardzo udany "debiut". Wraz ze swoją partnerką Sonią Kortą stworzyli 624-stronicową cegłę pt. "Za kamień i za ciemność".
Akcja powieści rozgrywa się głównie w mieście Baraghod. Pod miastem umiejscowiona jest rozległa kopalnia soli, w której ma miejsce wiele wydarzeń, które mają wpływ na to, co na powierzchni i nie tylko w Górnym Baraghod, lecz także w całym Isztarze, czyli krainy, w której żyją mieszkańcy miasto. Ani miasto, ani kraina nie są bezpieczne, gdyż z Północy zagraża im Cesarstwo Karnachonckie.
W powieści tej mamy naprawdę bardzo dużo bohaterów i są to różnorodni bohaterowie, losy których z zapartym tchem śledziłem. Pierwsze 150 stron przeczytałem w ciagu dwóch dni, lecz później lektura stała się trudniejsza w odbiorze. Stało się tak ponieważ poznawałem wzajemne relacje bohaterów, wzajemne relacje miast-państw Isztaretu, historię Baraghodu. Do tego wszystkiego dochodzi polityka, religia, spiski, zdrady. Ciągle się coś dzieje.
Jestem bardzo zachwycony po lekturze tej powieści, lecz jest w niej kilka minusów, a jeden jest taki znaczny. Mam na myśli postać, od której rozpoczyna się powieść. Z biegiem akcji okazało się, że cała książka mogła się bez tej postaci obyć. Lecz to tylko moje zdanie.
Na wspomniane 624 strony potrzebowałem dziewięć dni oraz jedenaście posiedzeń, co plasuje "Za kamień i za ciemność" na 112 miejscu wśród 259 książek Przeczytanych Na Tronie. Zdecydowanie polecam ten tytuł, lecz jeśli z mrocznym fantasy jest Ci nie po drodze, to ta książka może nie być dla Ciebie.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
#współpracabarterowa
Słyszycie ten głos? On Was wzywa, abyście zanurzyli się w mroku, w ciemności podziemnych tuneli. Chodźcie, poczujcie grozę płynącą z samego jądra Ziemi.
"Tylko ciemność. Gorąca i lepka. Bezcielesna, bezimienna, bezcelowa - ale nie bezmyślna. W czerni kryła się... obecność. Pozbawiona oblicza, wieku, imienia, płci. To coś... po prostu było. Dotykało jego umysłu ostro zakończonymi palcami."
W dawnych czasach perełka pustynna Isztaret, a teraz upadłe miasto Baraghod, Miasto-Ohyda. Marna kalka dawno minionej potęgi. Pewnego dnia dochodzi do tajemniczego Incydentu przesiąkniętego magią, miasto gnębione jest plagą szczurów, przeradzając się w krwawy teatr politycznych zagrywek i intryg. Niegdyś bogate miasto, dogorywa z wolna zamieniając się w rynsztok pełen krwi i szczurzej sierści, a jego mieszkańcy zdają się być stopniowo pochłaniani przez ten proces.
Ostatni potomek dynastii odsuniętej od władzy, Razaguel zostaje zmuszony do zapuszczenia się do podziemnych otchłani. Musi odkryć mroczne sekrety przeszłości. Przyjdzie mu zmierzyć się nie tylko z podłymi ludźmi, ale i samymi bogami.
"Za kamień i za ciemność" to niesamowite dark fantasy w orientalnym klimacie. Sugestywne opisy podziemnych labiryntów ciągnących się dziesiątki mil poza miastem niezwykle działają na wyobraźnię i szczerze przyznaję, że skradły me czarne serducho. Zew dawno wymarłych podziemnych metropolii, obróconych w ruiny to elementy, w których przepadłam.
Omawiana historia to szafa pełna rekwizytów i narzędzi charakterystycznych dla literatury grozy. Stosy szkieletów piętrzące się z każdą stroną i przemykające szczury. Korytarze, których na żadnych mapach nie ma. Czujecie ten klimat i zapach rozkładających się zwłok?
"Nie ma pojęcia, czym jest prawdziwa ciemność, kto nigdy nie doświadczył absolutnego mroku podziemi."
"Za kamień i za ciemność" jest nieodkładalna do samego końca. Intryga goni intrygę, a czytelnicy nie będą się nudzić. Walka starej wiary z nową jest zaciekła, a w powietrzu unosi się aura dawnej magii. Granice między światem żywych, a umarłych przenikają się i w pewnym stopniu zacierają.
Siłą tej książki są nietuzinkowi bohaterowie posiadający swoistą głębię psychologiczną, często niekryształowi. Na pierwszym planie przebija się postać szczurołapa Rafiego: intrygującego, pozornie niepozornego człeka o wielkiej odwadze, niegodzącego się na niesprawiedliwość uderzającą w niewinnych.
"Ciemność. Cierpliwa istota starsza niż czas i trwalsza niż skała, pierwotna, pierworodna. Pewna, że wkrótce sami wejdą prosto w jej paszczę."
Jak meandry przeznaczenia, dawne grzechy mogą mieć wpływ na kolejne pokolenia i być cierniem w oku. Teraźniejszość przeplata się z mrokami przeszłości.
"Za kamień i za ciemność" to ponad sześćset stron fascynującej historii. Po niej, nawet jeśli nie jesteście fanami szczurów, to spojrzycie innym okiem na te gryzonie. Jestem przekonana, że potem ciemne zakamarki w piwnicy będą kojarzyły się z czyhającą na Was bezdenną ciemnością. Polecam!
Katooola patronuje tylko sztosom!
Przeczytane:2024-04-05, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
Nie będę pisać, że moje spotkanie z tą cegiełką należało do łatwych. Bo nie należało. Powieść nie dość, że jest obszerna, to lektura należy do tych wymagających, przy których trzeba się porządnie skupić. Również przez panujący w niej mrok, który nawet mnie, chociaż za mrokiem w książkach wprost przepadam, odrobinę zaskoczył. Czytałam ją dłużej niż zakładałam, że będę. Czytałam z przerwami na lektury lżejszego kalibru, aby odciążyć głowę. Czy było warto? Zdecydowanie było warto! To kawał solidnego polskiego dark fantasy, któremu autorzy oddali całe swoje serca. I to w tej książce widać.
Powieść od pierwszych stron wciąga czytelnika w mroczny i niepokojący świat Baraghodu, miasta, które kiedyś było perłą pustynnej krainy Isztaret, a obecnie przepełnione jest zdradą, politycznymi intrygami i tajemnicami z przeszłości. I w niczym nie przypomina minionej potęgi. Autorzy stworzyli przesiąknięty okrucieństwem, bezlitosny świat, w którym władza brutalnie tłamsi moralność, odbierając ludziom ich prawa, kawałek po kawałku odzierając ich z człowieczeństwa. A to wszystko oczywiście w imię wyższego dobra. Podział miasta na górne i dolne Baraghod, gdzie w ruinach nieczynnej kopalni soli mieszka plemię starowierców oddających cześć starym bogom, stawia czytelnikowi pytanie o to, gdzie przebiega granica między światłem a ciemnością, a także czy taka granica w ogóle istnieje. Ale nie tylko, bo książka stawia pytania również o naturę władzy i sprawiedliwości. Zmusza też czytelnika do zastanowienia się nad kwestią moralności i etyki. Bohaterowie często są zmuszeni do podejmowania trudnych decyzji, balansując między dobrem a złem, co prowadzi do refleksji nad tym, czy cel uświęca środki i jak daleko można się posunąć w imię sprawiedliwości.
To jednak nadal nie wszystko, bo świat stworzony przez autorów jest niezwykle bogaty w szczegóły, rozbudowany i kompletny. Autorzy drobiazgowo opisują różnorodne elementy świata przedstawionego, od geografii i historii, po kulturę, religię i politykę. Dzięki temu czytelnik może w pełni zanurzyć się w ten fantastyczny świat i poczuć się jak uczestnik wydarzeń, które się w nim rozgrywają. Powieść nasycona jest wyrazistymi i różnorodnymi postaciami, które wplątane są w zawiłe intrygi. W historii tej pojawia się naprawdę mnóstwo postaci o różnorodnych motywacjach i losach, dlatego miałam obawy, czy się wśród nich nie pogubię, ale nic takiego się nie stało. Król Szczurów, będący wyjątkowo dobrze wykreowanym bohaterem, stanowi jedno z największych osiągnięć tej powieści. Jego obecność potęguje mroczny nastrój, który przenika całą historię, dodając jej dramatyzmu. Bardzo ciekawą postacią jest Razaguel, ostatni potomek obalonej dynastii, który wkracza w najgłębsze czeluści upadłego miasta, aby pomścić śmierć swoich braci. Jego postać jest silnie skontrastowana z brutalnym i niepewnym środowiskiem, w jakim się znajduje, co sprawia, że staje się postacią o wyjątkowym dla tej opowieści znaczeniu. W powieści pojawia się też szereg innych interesujących postaci, takich jak Rafi, Sędzia czy Vrikhaur, które wnoszą swoje unikalne cechy i historie do narracji. Autorzy eksplorują też złożone relacje między bohaterami, ukazując ich motywacje, konflikty i przeżycia, co sprawia, że czytelnik może się z nimi utożsamić i współczuć im w ich trudnych decyzjach i wyborach. Społeczeństwo przedstawione w powieści, z jego wewnętrznymi podziałami i wynikającymi z nich konfliktami, jest bardzo wiarygodne i wypada, jak kreacja każdego bohatera, niezwykle przekonująco.
Narracja w powieści jest płynna i angażująca, co sprawia, że czytelnik wciąga się w historię od pierwszych stron. Wielowątkowa fabuła początkowo może sprawiać wrażenie zagmatwanej i niejasnej. Stopniowo jednak rozwija się, akcja nabiera tempa, a główny wątek zaczyna się klarować, co sprawia, że powieść staje się jeszcze bardziej intrygująca. Momentem przełomowym jest z całą pewnością rozmowa Geradiona z wiedźmą, która dostarcza wielu kluczowych wyjaśnień i nadaje książce nowy wymiar. Jednym z największych atutów powieści jest jej niezwykła atmosfera. Autorzy doskonale kreują mroczny, duszny, klaustrofobiczny i niepokojący klimat, który przenika każdy zakamarek Baraghodu. Opisy miasta, jego uliczek, knajp i ciemności podziemi są tak realistyczne, że czytelnik może poczuć zapachy i dotknąć wyobraźnią każdego kawałka tego ponurego świata. Mrok, brud i niepokój przenikają każdą stronę powieści, tworząc atmosferę pełną napięcia i niepewności.
Powieść jest pełna emocji, które napędzają i wzbogacają tę historię. Nie sposób wręcz nie odczuwać podczas lektury napięcia i emocji towarzyszących bohaterom w ich podróży przez mroczne zakamarki miasta. Autorzy nie boją się poruszać trudnych tematów, takich jak moralność czy bezwzględność władzy. Należy też pochwalić wyjątkowe wydanie książki, choć osobiście wolałabym, aby oprawa tej cegiełki była twarda. Jednak i tak jestem tym wydaniem zauroczona. Minimalistyczna okładka wraz z mapą krainy i planem miasta doskonale wpisuje się w klimat książki, dodając jej jeszcze większej atrakcyjności.
„Za kamień i za ciemność” to znakomita powieść dark fantasy, która urzeka bogactwem świata, wyrazistymi postaciami i mroczną atmosferą. Zdecydowanie zasługuje na uznanie za doskonale wykreowany klimat, autentyczność świata i angażującą narrację. To niezaprzeczalna gratka dla miłośników mrocznej fantastyki, którzy lubią intrygujące, wciągające i wymagające lektury. Serdecznie polecam!