Pełna humoru minipowieść o sile przyjaźni i przezwyciężaniu obaw. A także o tym, że praca listonosza bywa naprawdę wciągająca - w każdym tego słowa znaczeniu.
Wieloryś i Uchatek to najlepsi przyjaciele. Ale odkąd ten pierwszy zamieszkał na Wielorybim Przylądku, kontaktują się tylko listownie. Całe szczęście, że w okolicy prężnie działa poczta! Najmłodszy listonosz, Foczek, dopiero zaczyna pracę i trochę się boi, jak sobie z nią poradzi. A pewnego razu po prostu znika. Jakby go wessał jakiś wir - i to razem z całym stosem listów!
Gdzie podziewa się Foczek? Jaką rolę odegrają w tej historii wodorosty, puszysty obłoczek i tajemniczy Wydrzysław Chybotko? I jak się to wszystko skończy?
Przekonajcie się sami!
Pozdrowienia z Uchatkowej Wyspy są propozycją w sam raz da początkujących czytelników. To trzecia część cyklu zapoczątkowanego przez książkę Z pozdrowieniami, Żyrafa, która stała się międzynarodowym bestsellerem, w Japonii jest lekturą szkolną, a w Niemczech została nagrodzona prestiżową Deutscher Jugendliteraturpreis.
Wydawnictwo: Dwie siostry
Data wydania: 2023-02-15
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 120
"Pozdrowienia z Uchatkowej Wyspy" to część, w której bohaterami są Wieloryś i Uchatek, będący uchatką. To przyjaciele, którzy obecnie porozumiewają się tylko listownie, gdyż Wieloryś pozostał na Wielorybim Przylądku (o tej części pisałam Wam już kiedyś). Ich listy od pewnego czasu dostarcza młody listonosz Foczek, rozpoczynający swoją samodzielną pracę. Pewnego dnia Foczek znika, porwany przez Superwir Kręciołek Numer 1 a wraz z nim przepadają wszystkie listy... chociaż czy na pewno? Jak się okazuje - nie i z całej sytuacji wyniknie wiele dobrego ale to już zostawiam Wam do poczytania. Naprawdę warto!
Choć dużo tu czytania i proponowana jest dla dzieci w wieku od 5 lat, to seria, którą wraz z Szymkiem bardzo lubimy.
Zabawna, wciągająca, z miłymi dla oka ilustracjami oraz ciekawymi wstawkami w formie listów. O przyjaźni, wsparciu, bezinteresownym niesieniu pomocy a w tle pokazująca ciężką pracę listonosza.
Jak znaleźć przyjaciół, gdy obawiasz się innych? Z pomocą przychodzą... listy. Ujmująca minipowieść o radzeniu sobie z nieśmiałością. Piąta część cyklu...
Co się zdarzyło w Gospodzie pod Wodorostem? Trzymająca w napięciu minipowieść o tym, co może przynieść wyprawa w nieznane, i o figlach, które płata nam...
Przeczytane:2023-03-19,
Pamiętam moment, gdy po raz pierwszy sięgałam po książki Megumi Iwasy. Z pozdrowieniami, Żyrafa to książka, która z miejsca trafiła w moje serce, choć jest to książka kierowana głównie do młodszych odbiorców. Nie przeszkodziło mi to jednak w tym, bym poczuła w stosunku do niej miłość, tak samo zresztą było w przypadku kolejnej części. Czy trzecia odsłona zwierzęcych przygód okazała się równie dobra? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.
Foczek jest początkującym listonoszem i dopiero rozpoczyna swoją przygodę w tej branży. Obawia się jednak, czy będzie w stanie poradzić sobie z tak dużą odpowiedzialnością, co oczywiście jest zrozumiałe. Pewnego dnia Foczek znika, a nikt nie wie, co też mogło się z nim stać... Czy mieszkańcom Wielorybiego Przylądka oraz Uchatkowej Wyspy uda się odnaleźć zaginionego listonosza?
Zaczynając lekturę tej książki, czułam się trochę tak, jakbym wróciła do domu. Ja wiem, że te historie kierowane i pisane są z myślą o najmłodszych, jednak nic nie poradzę na to, że i ja jestem całkowicie zauroczona tymi postaciami. Nie ma co, Megumi Iwasa z całą swoją stanowczością zdobył moją sympatię.
Głównym bohaterem jest tutaj Foczek - początkujący listonosz. Choć bardzo chce on wykonywać ten zawód, to ma w sobie wiele obaw. Co, jeżeli nie poradzi sobie wystarczająco dobrze z dostarczaniem poczty mieszkańcom innych wysp i zakątków? Myślę, że za pomocą tej postaci autor chciał przekazać swoim czytelnikom, że obawianie się nowego – w tym przypadku pracy, ale może to być równie dobrze po prostu nowe środowisko, jest czymś całkowicie normalnym. Foczek jest taką postacią, która z pewnością przypadnie do gustu wielu młodym czytelnikom i zdecydowana większość będzie mogła choć troszeczkę poczuć z nim pewnego rodzaju zażyłość.
Jak zawsze, na uwagę zasługuje nie tylko sama treść pisana, ale i piękne ilustracje autorstwa Jörga Mühlego. Nie jestem w stanie chyba ukryć swojej fascynacji jego pracami, które spotkałam we wszystkich trzech częściach (i innych książkach), więc wybaczcie mi te może nazbyt miłe słowa. Jedno wiem na pewno – Megumi Iwasa zasługuje na to, by poznać bliżej jego twórczość i dać się jej zauroczyć.
Pozdrowienia z Uchatkowej Wyspy to kolejna książka z tej serii, którą bardzo polubiłam i o której myślę z uśmiechem na ustach. Myślę, że gdy będę mieć już swoje dzieci, z przyjemnością będę czytać im właśnie te historie. Co więcej! Gorąco polecam je każdemu, kto w swoim otoczeniu ma młodszych czytelników - czy to własne dzieci, kuzynostwo czy po prostu podopieczni. Jeśli poszukujecie dobrych i ciekawych książek dla najmłodszych, które mogą pokazać różne aspekty życia, to zdecydowanie polecam Waszej uwadze te właśnie książki.