Z jednej gliny

Ocena: 4.56 (18 głosów)
Inne wydania:

Piękna opowieść o przyjaźni i podejmowaniu trudnych wyborów.

Nora zajmuje się organizacją zajęć z ceramiki, choć właściwie za bardzo się na tym nie zna. Ma tylko warsztat, w którym pracował jej zaginiony w tajemniczych okolicznościach mąż. Teraz kobieta musi jakoś zarobić na utrzymanie pięciorga dzieci po tym, jak została zupełnie sama...

Dołączają do niej trzy kobiety, Lena, Gośka i Marta. I każda z nich ma własne problemy do pokonania.

Pierwsze spotkanie nie należy do najbardziej udanych. Z czasem jednak kobiety przekonują się, że kłopoty łatwiej pokonać, gdy ma się obok siebie życzliwe osoby. A przyjaźń to nie wytarty frazes lecz wartość, dzięki której wszystko staje się łatwiejsze.

Informacje dodatkowe o Z jednej gliny:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-01-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380753808
Liczba stron: 360

więcej

Kup książkę Z jednej gliny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Z jednej gliny - opinie o książce

Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2022-01-09,

Liliana Fabisińska od kilku lat należy do grona polskich pisarek, których powieści czytam w ciemno. Są bardzo poruszające, życiowe, dające nadzieję, niosące pocieszenie. Pojawiają się w nich tematy, które wywołują emocje, ale też humor i tajemnice. "Z jednej gliny" nie jest nowością, ale bardzo się cieszę, że wreszcie po nią sięgnęłam.

 


Lena, Gośka i Marta spotykają się w małej pracowni Nory, by tworzyć naczynia z gliny. I choć każda z nich pojawiła się tam kierowana innymi pobudkami to szybko zaczyna je łączyć coś więcej niż zajęcia - delikatna nić przyjaźni. 
 
Dla Gośki lepienie z gliny ma być zastępstwem za próby chóru po przebytej operacji. Bardzo ruchliwa, pomysłowa i gadatliwa samotna matka, oczekująca na rozwód ukochanego, by mogła przeprowadzić się do niego do Francji. Czy doczeka się deklaracji z jego strony?

Marta ma za zadanie relaksować się podczas tworzenia naczyń, bowiem wraz z mężem starają się o potomstwo. Kobietę bardzo stresują kolejne niepowodzenia, zwłaszcza że nadal nie znaleziono powodu, dla którego nie może zajść w ciążę. Czy zobaczy upragnione dwie kreski na teście?

Lena z kolei ukrywa prawdziwy powód uczestnictwa w zajęciach. Kombinuje jak może, by nie wyszło na jaw, że jest tutaj służbowo a że polubiła Norę to stara się jej nie szkodzić swoimi obowiązkami. Kim jest i co próbuje ustalić Lena?

 


Wszystkie trzy bohaterki wykazują się empatią i w zawoalowany sposób starają się pomóc Norze, która mimo braku pieniędzy normalnej pomocy by nie przyjęła. Kobieta została sama z piątką dzieci a na dodatek wokół zniknięcia jej męża pojawiły się znaki zapytania, uniemożliwiające przyznanie jej jakiejkolwiek pomocy. Dlatego by zarobić, zamierza uczyć ceramiki, na której tak naprawdę sam się nie zna... Ponadto przedmioty mające coś wspólnego z Jackiem pojawiają się lub z znikają w tajemniczych okolicznościach. Co wydarzyło się naprawdę?

 

 

Niby TYLKO powieść o kobietach i dla kobiet, ale ja napisałabym AŻ, bowiem bardzo mnie ta lektura pochłonęła. Autorka poruszyła w niej wiele problemów z jakimi borykają się kobiety we współczesnym świecie - samotne macierzyństwo, źle ulokowane uczucia, walka o zajście w ciążę, lojalność wobec przyjaciół, radzenie sobie z uporem mężczyzn, rodząca się miłość i przyjaźń.


Cztery jakże różne historie bohaterek, cztery różne charaktery, cztery różne wizje szczęśliwej przyszłości. Wciągnęłam się w kibicowanie kobietom, byłam ogromnie ciekawa czy Marta zostanie mamą, Gośka wyjdzie za mąż we Francji a Nora pozna losy Jacka. Niektóre wątki przewidziałam, rozwój innych był zagadką i zaskoczeniem. Świetnie się bawiłam i odprężyłam przy lekturze.

 

 

Podsumowując - "Z jednej gliny" to powieść lekka, przyjemna i zaskakująca z wątkiem kryminalnym. To historia, która uczy, by nie kisić w sobie problemów, zaufać tym, którzy wyciągają pomocną dłoń, dać szansę rodzącym się uczuciom i niezwykłej przyjaźni a także nie bać się stawiać czoła faktom i wydarzeniom. Wciągająca lektura dla wielbicielek powieści obyczajowych, w której nie brakuje złości, bezsilności, żalu, zemsty, nienawiści, facetów, dzieci oraz... targów przemysłu funeralnego :) Polecam!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2019-03-10,

Opowieść o czterech kobietach, której przypadkowo spotykają się na zajęciach z ceramiki, uczą się lepić z gliny a przy okazji odnajdują wzajemne wsparcie i pomoc. Z początku nieufne, niekiedy wycofane z bagażem doświadczeń i przeżyć otwierają się na siebie. Tak tworzy się powoli przyjaźń między kobietami, która staje się wartościowa i trwała. Każda z nich ma swoje problemy a nawet traumatyczną przeszłość, wspólne spotkania oczyszczają kobiety, wprowadzają radość w ich życie, pozwalają skleić rozdartą duszę i znaleźć wspólne rozwiązanie w trudnych sprawach.

Link do opinii
"Z jednej gliny" to książka o kobiecej przyjaźni. Bohaterki spotykają się przypadkiem w ramach nauki lekcji ceramiki, jednak w toku zdarzeń, czasem zabawnych, czasem dramatycznych stają się sobie bliskie. Historię poznajemy z perspektywy każdej z bohaterek. Jest to bardzo ciekawy pomysł, przecież każda z nas - kobiet, jest inna, każda postrzega świat inaczej, a przecież wszystkie jesteśmy "z jednej gliny". Jest to ciepła powieść, działa relaksująco i odprężająco.
Link do opinii
Nadzwyczaj szybko i z prawdziwą przyjemnością przeczytałam "Z jednej gliny" Liliany Fabisińskiej. To taka książka, której bohaterki są wyraziste, przebojowe i gotowe na wszystko, fabuła wciąga, skrząc się humorem i nagłymi zwrotami akcji, a wszystkiemu przyświeca jedno z najwspanialszych uczuć - przyjaźń. I to ta jedna z najlepszych, bo zrodzona prawie zupełnie przypadkiem, ale chyba w najtrudniejszym okresie życia jednej z bohaterek. Z reszta nie tylko Nora jest w poważnych tarapatach. Także Lena, Gosia i Marta borykają się z poważnymi problemami, takimi jak bezpłodność, czy związek z nieodpowiedzialnym partnerem. Dzięki różnorodności bohaterek, każda czytelniczka znajdzie tę, która będzie jej najbliższa podczas lektury. Książkę czyta się wspaniale - jej lektura odpręża, bawi i czasami zaskakuje. I choć "Z jednej gliny" to typowo kobieca literatura, kiedy streszczałam mężowi fabułę, słuchał zaintrygowany. Gorąco polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2016-06-07,
Książka o sile kobiecej przyjaźni. I to nie takiej,która trwa latami i jest sprawdzona, lecz kobiet,z których każda znalazła się na życiowym zakręcie i z poważnymi problemami. Świetne poczucie humoru i lekkie pióro.Poleca. Czyta się znakomicie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2014-05-20,
Po raz kolejny natknęłam się na książkę, która opisuje potęgę przyjaźni. Zupełnie obcy sobie ludzie, spotykają się przypadkiem (chociaż nie zawsze), poznają swoje troski, pomagają sobie w potrzebie. Rodzina w tym wypadku to "stwór", z którym lepiej wychodzi się na zdjęciu, niż w rzeczywistości.
Link do opinii
Przyjaźń to jedna z najpiękniejszych i największych wartości w życiu człowieka. Siła babskiej przyjaźni jest wielka i może góry przenosić. Marta, Nora, Lena, Gośka zaczynają kurs przyjaźni od kursu ceramiki. Na początku opornie, bo pretensje o braku organizacji powodują, że organizatorka ucieka z warsztatu. Po jakimś czasie 3 kobiety biorą sprawy we własne ręce i stopniowo porządkują życie Nory z "Norki nr 7/9", a przy okazji swoje. Każda z bohaterek ma swoje problemy, ale odkąd poznały się na kursie ceramiki, pomagają sobie bezinteresownie; nawet potrafią wspólnie knuć przeciw jednej z nich, byle tylko osiągnąć cel i uratować koleżankę. Narracja w powieści prowadzona jest w 1. osobie naprzemiennie z punktu widzenia każdej z bohaterek. Często na jedno wydarzenie patrzymy z różnych perspektyw, a dzięki temu mamy pogłębiony rys psychologiczny postaci, postaci z krwi i kości. Niektóre wątki są raptownie ucinane, a szkoda. Czasem są też dłuższe przerwy w akcji, a inne wydarzenia szczegółowo opisywane. Książka napisana jest prostym, barwnym językiem. Czyta się ją przyjemnie i szybko. Mimo swej lekkości, a może troszkę i banalności, jest bardzo mądra życiowo. Przyjaźń, bezinteresowna pomoc tak naprawdę niewiele kosztują, lecz wiele mogą. A jak sama autorka mówi o swej powieści, to zwariowana historia z gliną w tle. I tak jest. Momentami można się pośmiać, a czasami podumać nad zawiłością ludzkiego życia.
Link do opinii

Mąż Nory zaginął w tajemniczych okolicznościach. Nie wiadomo gdzie jest, i czy w ogóle żyje. W jednej sekundzie kobieta stała się samotną matką pięciorga dzieci bez jakichkolwiek środków do życia. Brak pieniędzy z każdym dniem coraz bardziej jej doskwierał. W podreperowania budżetu mają pomóc zajęcia z cerami, które Nara chce zorganizować. Ma warsztat, piec, glinę. Nie zna się na tym zbyt dobrze, ale obserwowała Jacka jak pracował, więc powinna dać sobie radę. 

Okazuje się, że nic tak nie łączy ludzi jak problemy. Przekonały się o tym Lena, Gośka i Marta, trzy kobiety, które zapisały się na zajęcia. Mimo tego, że pierwsze spotkanie odbyło się w nerwowej atmosferze żadna z nich nie zrezygnowała. Pojawiły się na kolejnych w tej samej liczbie. 

 

Przed lekturą "Z jednej gliny" zapoznałam się z kilkoma opiniami innych recenzentów. Większość pisała, że jest to historia przy której można się pośmiać. Nie wiem czy z moim poczuciem humoru jest coś nie tak, ale mnie ta książka jakoś nie rozbawiła. Miałam za to problemy żeby się w nią wgryźć. Autorka przeskakuje z jednego wątku na drugi i robi się spory chaos. Z tego też powodu lektura "Z jednej gliny" wymaga od czytelnika większego skupienia, bo można się w tym wszystkim szybko pogubić. 

W książce zostało poruszonych kilka tematów, ale szczególnie jeden utkwił mi w pamięci. Niepłodność dotyka coraz większej liczby kobiet jak i mężczyzn. Kobieta marzy o tym, żeby móc poczuć ruchy dziecka, usłyszeć dźwięk bijącego małego serduszka. Marta, jedna z bohaterek wspólnie ze swoim mężem jest w stanie zrobić wszystko, żeby w ich życiu pojawił nowy członek rodziny. Z czasem stało się to dla niej obsesją. Zapisała się na zajęcia żeby móc się zrelaksować, ale w międzyczasie sprawdzała kolejne sposoby, które miały jej pomóc zajść w ciążę. Wydawała przy tym zawrotne sumy pieniędzy. Niepłodność jest tematem ważnym, trudnym, i... poważnym. Tutaj został przedstawiony jak dla mnie w sposób mocno kontrowersyjny. Miało być (chyba) zabawnie, ale ja jakoś nie turlałam się ze śmiechu. Za to czułam niesmak i zażenowanie. Zdaje sobie sprawę z tego, że taki zamysł miała autorka, a kreacja bohaterki jest taka, a nie inna. Jednak moim zdaniem nie wyszło to dobrze. Jestem bardzo ciekawa opinii kobiet, które naprawdę starały się latami o dziecko po przeczytaniu czegoś takiego. 

W życiu pozostałych bohaterek również nie brakuje trosk i problemów na temat których nie zawsze chce się rozmawiać. Nora nagle została sama z pięciorgiem dzieci. Nie ma pieniędzy, na pomoc rodziny też nie ma co liczyć. Pomysł z zajęciami był jedynemu wyjściem z kryzysowe sytuacji w której się znalazła. Czy się bała? Oczywiście, że tak. Odwaga oraz matczyna troska pomogła jej przezwyciężyć cały ten strach. Oczywiście otrzymane wsparcie od uczestniczek zajęć też się do tego przyczyniło. Warto bezinteresownie pomagać, bo wtedy dobro wróci do nas ze zdwojoną siłą. Sprawa z zaginięciem jej męża jest bardzo zagmatwana. Czułam, że ktoś za tym stoi, i prędzej czy później wszystko wyjdzie na jaw. 

Norę polubiłam najbardziej z całej tej babskiej czwórki. Jest mądrą, dzielną kobietą. Po tym co przeszła zasługuje na szczęście, miłość, a przede wszystkim na szacunek. 

Każda z nas pragnie kochać i być kochaną. Gośka jest matką małej Cloe. Gdy tylko tata dziewczynki otrzyma rozwód obie przeprowadzą się na stałe do Francji. Wszystkie walizki spakowane, więc w każdej chwili mogą jechać na lotnisko. Czekają tylko na odpowiedni sygnał. Miałam przeczucie, że coś ten ukochany Gośki kręci, a ona nie zdaje sobie z tego sprawy. 

Lena też jest ciekawą postacią. Na zainteresowanie u płci męskiej raczej nie może narzekać. Jednak w dalszym ciągu poszukuje idealnego kandydata na męża i przyszłego ojca. Gdy przeczuwa, że może być w ciąży wpada w panikę bo nie wie z kim. Wobec Nory zachowywała się dość dziwnie, tak jakby coś przed nią ukrywała. Bardzo dobrze czuła się w towarzystwie nowo poznanych koleżanek i dlatego nie wiedziała jak ma się zachować wobec nich. Powiedzieć prawdę, czy w dalszym ciągu trzymać wszystko w sekrecie. Targały nią wyrzuty sumienia, a ja byłam ogromnie ciekawa dlaczego. 

 

"Z jednej gliny" nie jest złą książką. Po prostu dzieje się w niej dużo i gdyby to wszystko zostało uporządkowane lektura stałaby się znacznie przyjemniejsza. Miałam również wrażenie jakby ktoś autorkę poganiał gdy pisała tę książkę. Akcja pędzi z prędkością światła i nie ma zamiaru zwolnić. Jak dla mnie było to trochę za szybkie tempo. Drażniła mnie również sztuczność w dialogach i te wszystkie nieprawdopodobne zbiegi okoliczności. Wielka szkoda, że tak mało jest w tej książce realizmu. Zakończenie jest dość ciekawe i za to należy się duży plus. 

Cała ta historia posiada w sobie potencjał, który niestety nie został przez Lilianę Fabisińską dostatecznie wykorzystany. 

Jeśli jesteście ciekawi tej książki możecie śmiało po nią sięgnąć. Może wam przypadnie do gustu bo ja mam mieszane

uczucia. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - wages
wages
Przeczytane:2018-03-11, Ocena: 4, Przeczytałam,

Książka do przeczytania na jednym wdechu. Cztery kobiety poznają sie na zajęciach z ceramiki. Okazuje się, że każda ma swoje własne tajemnice, które skrzętnie chroni. Marta stara się w maniakalny sposób o dziecko, Nora wraz z piątką swoich dzieci nie wiąże końca z końcem i czeka cały czas na odnalezienie męża, bądź jego ciała, Gośka wyprowadza się do Francji, tylko kandydat na męża okazuje się juz mężem niekoniecznie jej, a Lena jest kimś zupełnie innym niz wszystkim sie wydaje.... Szybka akcja, ciekawe pomysły, miło i sympatycznie. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - NicoMinoru
NicoMinoru
Przeczytane:2023-04-28, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Morella
Morella
Przeczytane:2021-05-16, Ocena: 2, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2021-05-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Bez podtekstów
Liliana Fabisińska0
Okładka ksiązki - Bez podtekstów

Gdyby Harry poznał Sally dzisiaj gdzieś w Polsce, czyli komedia romantyczna o pokoleniu czterdzieści plus zagubionym w epoce Tindera Miłka i Marek niedawno...

Bezpieczny przedszkolak
Liliana Fabisińska0
Okładka ksiązki - Bezpieczny przedszkolak

Dzieciaku, noś odblaski, bo to ważne!   Dziecko na drodze musi być bezpieczne! Oto dwie nowe książki o przepisach ruchu drogowego dla najmłodszych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy