Interaktywna wędrówka przez całą Biblię dla kobiet
Gdy chodzi o podniesienie na duchu i znalezienie pokoju w trudnym czasie, chrześcijańskie
kobiety zawsze zwracały się o pomoc i radę do Biblii. Książka Z Biblią przez 52 tygodnie jest
inspirującą wędrówką dla chrześcijańskich kobiet. Sprawia, że Pismo Święte staje się codzienną,
możliwą do wykonania lekturą.
Bez względu na to, czy ta interaktywna książka jest wykorzystywana do studiowania osobistego
czy grupowego, codzienny komentarz biblijny, prowokujące do namysłu pytania i miejsca
przeznaczone do zapisywania swoich myśli pomogą czytelnikowi zdobyć nowe spostrzeżenia i
umocnią jego relację z Chrystusem. Poświęcając 15-20 minut każdego dnia uporasz się z całą
Biblią przez 12 miesięcy
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-12-13
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
Liczba stron: 208
Tytuł oryginału: The Bible in 52 Weeks
Przeczytane:2023-01-01, Ocena: 6, Przeczytałam,
,,Modlę się o to, aby ta książka dodała ci otuchy, przyniosła Boże uzdrowienie w tym, co cię boli, i przypomniała, jak bardzo jesteś niezwykła".
Aby nikt się nie wystraszył, że nie będzie potrafił z niej korzystać, zaraz po wprowadzeniu od autorki, napotkamy informacje jak z niej korzystać. Według słów autorki wystarczy zaledwie piętnaście minut dziennie na lekturę. W rozdziałach przedstawione będą czytania na każdy dzień. Będą zawierały cytowane fragmenty z Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu. Spodobało mi się tu pytanie ,,Co robisz, gdy czekasz tak długo i ktoś mówi ci, że niemożliwe nadal jest możliwe? Co robisz, kiedy jakaś obietnica po prostu nie ma sensu?" Zawarte pytanie ma swoją odpowiedź w formie przekonań autorki. Następnie do wykonania będziemy mieli kilka zadań, takich jak, kwestie do przemyślenia, czy też zadania na ten tydzień. Książka ma na celu zbliżyć nas do Boga i wytłumaczyć chwile zwątpienia, które często nas oplatają. Wpierw poznajemy historie, które zostały opisane w Piśmie Świętym. Są krótkie i każde z nich ma na celu ukazanie nam innego problemu. Przede wszystkim do niczego nas nie zmusza. Jej celem jest pomóc nam przezwyciężyć nieśmiałość, zwątpienie, nerwy i inne. Pokazuje, że tak naprawdę wszystko zawsze zależy od nas. Nie należy osądzać Boga za nasze nieszczęścia, bo to On dał nam wolną wolę i to Nasze błędy my musimy naprawić, nie Jego. Każde nieszczęście ma na celu nakierowanie nas na coś, coś na kształt myśli, cóż takiego uczyniliśmy, że nie dane nam było czegoś dostąpić.
Jak dodać sobie otuchy w trudnych czasach? Czy naprawdę do pocieszenia potrzebujemy kogoś, czy też sami sobie możemy ulżyć w cierpieniu? Jest wiele rzeczy za które możemy być wdzięczni, tylko dlaczego w obliczu nieszczęścia o nich nie pamiętamy? Ta pozycja to najprawdziwszy przyjaciel, którego nie tylko się czyta, lecz rodzi w nas wiele myśli, do których niekiedy samemu ciężko jest dojść. Ja odniosłam wrażenie, że to coś na kształt spowiedzi o której będziemy wiedzieli tylko my i z grzechów których, sami sobie wybaczymy. Jest piękna!