Youniwers

Ocena: 0 (0 głosów)

Ariss Kath to jeden z tych, którym wszystko się udaje. Niezwykle zdolny, bystry, inteligentny, można rzec – skazany na sukces. Po wyjeździe z rodzinnych stron rozpoczyna życie na własny rachunek.

Z czasem egzystując w somnambulicznym wręcz transie, przestaje odróżniać rzeczywistość od fikcji. Zmierzając stopniowo poza margines swego dotychczasowego życia, zauważa swego rodzaju szczelinę, pęknięcie między własnymi wyobrażeniami a tym, co wydarza się w realnym świecie…

Kim jest Ariss Kath? Geniuszem, któremu udało się przedrzeć za podszewkę ludzkiego bytu i odkryć jego istotę czy szaleńcem szukającym usprawiedliwienia dla swoich postępków we wpływie zewnętrznej siły?

Wciągająca, niezwykle frapująca gra z filozofią, ontologią i konwencją literacką. Dla koneserów.

Informacje dodatkowe o Youniwers:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7942-827-4
Liczba stron: 236
Tytuł oryginału: Youniwers
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Youniwers

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Youniwers - opinie o książce

Avatar użytkownika - Thalita
Thalita
Przeczytane:2019-10-06,

Czy żyjąc, żyjemy naprawdę, czy tylko zdaje nam się, że żyjemy? Czy naszymi czynami kierujemy sami, czy też kieruje nimi ktoś inny - Bóg, bogowie, Stwórca, pisarz...? Czy to wszystko, co obserwujemy każdego dnia, jest rzeczywistością, czy też fikcją tworzoną przez pryzmat naszego umysłu?


Z tego typu pytaniami zmaga się każdego dnia Ariss Kath, główny bohater powieści "Youniwers". Początkowo wydaje się być normalnym młodym człowiekiem, któremu w życiu dopisuje szczęście - ma dobrą pracę, kochającą dziewczynę i wszystko wskazuje na to, że w jego życiu wszystko układa się jak najlepiej. Do czasu. Nagle Ariss zaczyna zachowywać się bardzo osobliwie - obraża swoich współpracowników, rzuca pracę, prawdopodobnie morduje swą ukochaną, a kolejnym jego poczynaniom towarzyszy już tylko chaos, chaos, chaos...


Podobnie jak treść przedstawia się forma tego utworu. Najpierw jest to typowa powieść obyczajowa z dość niekonwencjonalną narracją, gdyż obok tradycyjnego wszechwiedzącego narratora trzecioosobowego mamy też narratora wypowiadającego się w osobie pierwszej, będącego jak gdyby obserwatorem głównego bohatera, z treści możemy się domyślać iż jest jego sąsiadem. Później, wraz z coraz większymi zaburzeniami swej osobowości, narratorem staje się także sam Ariss i od tego momentu mamy do czynienia również z coraz większym chaosem formy.


Jeśli chodzi o gatunek, "Youniwers" zaliczyć możemy do nowoczesnej literatury eksperymentalnej. Autor bawi się konwencjami, miesza ze sobą powieść obyczajową, elementy klasycznego dramatu z podziałem na aktorów i chór, traktat filozoficzny, tworząc z tego niekończący się strumień świadomości głównego bohatera.


Chaos treści i formy wyraża także sam zapis tekstu - początkowo zwyczajny, jak w każdej książce, coraz częściej przerywany zostaje rozbieganą, ułożoną w rozmaite figury czcionką, wyrazami rozbitymi na rozsypane po całej stronie litery lub sylaby ilustrujące zamęt i niespójność myśli protagonisty. Podobnie rzecz się ma z dialogami - istniejący na pierwszych stronach wyraźny podział na kwestie bohaterów i narratorów zaciera się do tego stopnia, że z czasem nie wiemy kto właściwie mówi.


A o czym mówi? Bohaterowie (bohater? narratorzy? - nie wiemy wszakże czy mamy do czynienia z kilkorgiem postaci czy też wszystkie one są czymś w rodzaju alter ego Arissa) rozmawiają przede wszystkim na tematy dotyczące ludzkiej egzystencji i jej postrzegania przez pryzmat religii, filozofii, semantyki, sztuki... Szczególnie interesujące wydało mi się postrzeganie człowieczeństwa, życia ludzkiego przez pryzmat sztuki, a zwłaszcza literatury. Ariss docieka czy literacki bohater, symbolizujący w jego wywodach zwykłego człowieka, tworzony przez swego autora (Boga?), zdolny jest do czynów wynikających z jego własnej inwencji, czy też każde jego zachowanie, nawet tak nieistotne jak np. kopnięcie kamyka, zostało wcześniej wymyślone przez "autora"? W końcu nie raz zastanawialiśmy się, jak zachowałby się nasz ulubiony bohater literacki w takiej lub innej sytuacji, gdyby jego twórca nagle go nie uśmiercił, czy wręcz mieliśmy wrażenie, że postępowanie owej postaci jest sztuczne, nie pasujące do całokształtu jej osobowości stworzonej przez pisarza. Może więc w takich chwilach bohater ów żył przez moment właśnie swoim życiem, wyrwał się spod pióra wszechwiedzącego autora? Ale w rozważaniach Arissa literacki pojęcia są tylko symboliką, tak naprawdę zastanawia się on nad wolną wolą każdego człowieka. Czy w ogóle coś takiego istnieje, czy też jest to jedynie religijny slogan zrzucający odpowiedzialność ze Stwórcy, stojącego w rzeczywistości za każdym najmniejszym naszym gestem.


Książka nie jest oczywiście doskonała, irytowały mnie w niej drastyczne sceny w których Ariss z zimną krwią mordował swych kolejnych rozmówców, często działo się to na oczach innych ludzi i nikt, absolutnie nikt nie reagował (później zostało to w pewien sposób wytłumaczone, jednak pierwsze wrażenie podczas czytania tych fragmentów było dość negatywne). Nagle też zniknął gdzieś jeden z narratorów (sąsiad Arissa), nie okazał się on być samym głównym bohaterem ani też inna z dyskutujących z nim później postaci, po prostu autor jakby o nim zapomniał. Mimo tych niedociągnięć uważam "Youniwers" za utwór na który warto zwrócić uwagę, zwłaszcza jako na przykład kształtującej się dopiero literatury eksperymentalnej, ale też w odniesieniu do istotnych ontologicznych pytań, które zadaje i na które poszukuje odpowiedzi na swych stronach.

Strona pochodzi z mojego bloga Świat Powieści: 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy