Poznajcie przełomowe momenty historii mutantów Marvela w serii ,,X-Men - Punkty zwrotne"!
Odkąd na Ziemi nie rodzą się już mutanci, przyszłość gatunku homo superior maluje się w najczarniejszych barwach. Wydaje się, że jego ewolucja dobiegła kresu - przynajmniej do czasu, gdy na świat przychodzi pierwsze od lat dziecko z genem X! Iskra nadziei prędko jednak gaśnie w ogniu walki pomiędzy tymi, którzy chcą uratować niemowlę za wszelką cenę, a tymi, którzy woleliby wykorzystać je do własnych celów. Czy X-Men zdołają ocalić przyszłość swojego gatunku? Czy raczej pogrzebią ją w brutalnej wojnie, od której zależy los każdego mutanta na świecie?
Autorami tej opowieści są Ed Brubaker (,,Daredevil: Nieustraszony!", ,,Kapitan Ameryka"), Mike Carey (,,Lucyfer"), Peter David (,,Hulk: Koniec i inne opowieści") oraz Craig Kyle i Christopher Yost - współtwórcy scenariusza do filmu ,,Thor: Ragnarok". Rysunki stworzyli Chris Bachalo (,,Doktor Strange", ,,Uncanny X-Men"), Scot Eaton (,,Aquaman"), Humberto Ramos (,,The Superior Spider-Man"), Marc Silvestri (,,Wolverine") oraz Billy Tan (,,Kraina Cieni"). Album zawiera zeszyty ,,X-Men: Messiah Complex One-Shot", ,,Uncanny X-Men" #492-494, ,,X-Men" #205-207, ,,New X-Men" #44-46 i ,,X-Factor" #25-27.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2021-12-08
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: X-Men Milestones: Messiah Complex
MESJASZ CZY ANTYCHRYST?
Jeśli czytaliście dwa wydane dotąd nad Wisłą tomy ,,X-Men" ze scenariuszami Eda Brubakera, wiecie że potrafi napisać dobrą rozrywkową opowieść, nawet jeśli nie jest ona wybitna. Jeśli jednak poczuliście zawód (a w przypadku ,,Powstania i upadku imperium Si'ar" było to możliwe), zapomnijcie o nim i sięgnijcie po ten tom. ,,Kompleks Mesjasza" bowiem to kawał wyśmienitej opowieści o X-Men i jednego z najlepszych wewnętrznych crossoverów/eventów z marvelowskimi mutantami.
Po wydarzeniach ,,Rodu M" populacja mutantów z milionów zredukowana została do setek. Od tamtej pory nie urodził się też żaden nowy posiadacz genu X. Aż do teraz. gdy na świat w końcu przychodzi kolejny mutant, X-Men widzą w tym nadzieję na odrodzenie gatunku. Ale są też tacy, dla których dziecko to wcale nie jest Mesjaszem, a Antychrystem i zrobią wszystko, z rzezią niewiniątek włącznie, byle je dopaść. Gdy zaczyna się nowa wojna genetyczna, wszystko staje się możliwe. Tylko czy mutanci wyjdą z niej zwycięsko?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/12/x-men-punkty-zwrotne-kompleks-mesjasza.html
Problematyka systemów politycznych to jeden z najistotniejszych obszarów badawczych we współczesnej politologii. Zajmuje również ważne miejsce w procesie...
Antologia ukazuje najważniejsze kierunki rozwoju niemieckojęzycznego przekładoznawstwa na przestrzeni ostatnich 40 lat. Zebrane teksty naukowe reprezentują...
Przeczytane:2021-12-31, Ocena: 5, Przeczytałem,
Ukazana w albumie historia dzieje się po wydarzeniach z eventu Ród M. W wyniku pewnych wydarzeń populacja homo superior zaczęła się drastycznie kurczyć. Z milionów mutantów na świecie pozostała ich zaledwie garstka. Na dodatek od bardzo dawna nie urodził się żaden człowiek będący posiadaczem genu X. Wszystko wskazuje na to, że nadszedł ich kres, którego nie da się już powstrzymać. Niespodziewanie jednak nadzieją na lepsze jutro staje się nowo narodzone dziecko. Prawdziwy Mesjasz, który może stać się iskrą zmian. Nie jest jednak pewne czy do tego dojdzie, szczególnie kiedy niemowlę znajduje się w samym środku konfliktu dwóch stron. Jedni chcą go wykorzystać do własnych celów, inni zaś pragną go chronić jako najcenniejszy skarb. Rozpętuje się więc kolejna wojna, której stawką będzie przyszłość mutantów albo ich całkowite wymarcie.
Jak na dobry komiks ze stajni X-Men przystało, jedną z najważniejszych wartości albumu jest jego widowiskowość. Na kolejnych stronach nie brakuje więc epickich potyczek, mocnych starć superbohaterów, piętrzących się wewnętrznych rozterek czy moralnych dylematów. Obok tego wszystkiego nie zapomniano jednak o bardziej wciągającej fabule. Ed Brubaker i pozostali scenarzyści zadbali, aby od samego początku tytuł epatował o wiele mroczniejszą i bardziej złożoną otoczką, niż to do czego przywykli fani mutantów. Pod jednym szyldem udaje im się w miarę sensownie połączyć swoje własne tytuły, tworząc ogromny crossover, który na pewno nie pozwoli nikomu na nudę.
Ogrom złożoności historii ma jednak swoje pewne wady. Nie jest to raczej pozycja, którą można byłoby polecić całkowicie nowemu czytelnikowi. Pewne powiązania/nawiązania/odniesienia fabularne do innych dzieł sprawiają, że szczegółowość pewnych wątków będzie najlepiej zrozumiała dla doświadczonych fanów. Oczywiście można tytuł przeczytać będąc całkowitym „świeżakiem” i miło przy nim spędzić czas, ale zdecydowanie nie będzie to pełne doświadczenie.
Pewne zastrzeżenia można mieć również do oprawy graficznej albumu. Mnogość połączonych tutaj zeszytów, a tym samym różnych twórców sprawia, że tworzy się mocna niespójność artystyczna. Każdy z rysowników to zupełnie inny styl. Mamy więc okazję podziwiać prace stawiające na realizm, próbujące dostarczyć odbiorcy odrobiny „artyzmu” czy epatujące cartoonową formą. W pewnych momentach mocne wizualne przeskoki wpływają na samą historię, nie pozwalając się odpowiednio na niej skupić.