Tu nikt nie jest dobry ani zły tylko dlatego, że jest Polakiem albo Niemcem. Wybuchowa mieszanka kryminału i powieści szpiegowskiej w doskonale oddanych realiach na krótko przed wybuchem II wojny światowej.
Wiosna roku 1939. III Rzesza szykuje się do wojny. Agentka polskiego wywiadu hrabina Franziska von Häften przyjeżdża do Grünbergu (czyli do Zielonej Góry), by donosić polskim władzom o postępach w budowie niemieckich umocnień nad Odrą. W tych pracach uczestniczy jej mąż, Aleksander; z jednej strony ułatwia to jej zadanie, z drugiej zaś mocno komplikuje. Kobieta musi wybierać między lojalnością wobec mocodawców, gasnącą miłością do męża i gwałtowną namiętnością łączącą ją z kochankiem - także polskim szpiegiem, dodatkowo pełniącym funkcję jej łącznika...
Kiedy dochodzi do zagadkowego zabójstwa i do akcji wkracza niemiecka policja kryminalna, Franziska szybko trafia na listę podejrzanych. Czy uda jej się zmylić tropy, wykonać szpiegowskie zadanie i znaleźć wyjście ze skomplikowanej sytuacji uczuciowej? Czas goni, pętla śledztwa szybko sięzaciska, namiętność ma swoje prawa...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2018-06-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
"WZGÓRZE PIASTÓW" - taki oto tytuł nosi najnowsza powieść Krzysztofa Koziołka i zarazem kolejna odsłona barwnego cyklu kryminalno-szpiegowskiego, opowiadającego o losach hrabiny Franziski von Häften. Powieść, przenosząca nas swoją intrygującą fabułą do przedwojennego świata kryminału retro, którego to spektakularna akcja raz jeszcze rozgrywa się na przepięknym obszarze ziemi zielonogórskiej...
Grűnberg, wiosna roku 1939. Hrabina Franziska von Häften przybywa do tego miasta, by oto z jednej strony towarzyszyć swojemu mężowi - Aleksandrowi, który pracuje przy budowie wojskowych umocnień nad Odrą, z drugiej zaś kontynuować swą szpiegowską działalność na rzecz polskiego wywiadu. Ta niełatwa i coraz bardziej ryzykowana z uwagi na widmo nadciągającej wojny sytuacja, komplikuje się oto jeszcze bardziej ze względu na zagadkową śmierć pewnej bogatej i lubującej się w plotkach kobiety, która ginie podczas wystawnego przyjęcia, na którym wśród gości znajduje się także Franziska z mężem. Zajmujący się sprawą owej śmierci starszy asystent kryminalny Julius Knote, z każdą chwilą zaczyna interesować się coraz bardziej osobą hrabiny von Häften, co stanie się dla niej śmiertelnym niebezpieczeństwem...
Najnowsze dzieło Krzysztofa Koziołka, oferuje nam sobą raz jeszcze intrygujące, inteligentne i niezwykle emocjonujące spotkanie z kryminałem retro z najwyższej półki. Kryminałem, w którym misterna intryga, policyjne śledztwo i szpiegowska gra godnych siebie przeciwników, łączy się płynnie z niezwykle malowniczą podróżą po przedwojennej Zielonej Górze i jej okolicach. Emocje, wartka akcja, szczypta przedniego humoru i niepowtarzany klimat tamtych dawnych czasów - oto najważniejsze cechy tej narracji, którą to z pewnością docenią wszyscy miłośnicy polskiej powieści kryminalnej.
Bardzo ciekawie jawią się główni bohaterowie tej książki, czyli przede wszystkim hrabina Franziska von Häften oraz asystent kryminalny - Julius Knote. Ona jest niezwykle inteligentną, bystrą, umiejącą odnaleźć się w każdej sytuacji, a do tego bardzo odważną kobietą, która jest gotowa do największych poświęceń w imię swojej misji. To także kobieta wyprzedzająca swoją epokę w sposobie postrzegania życia, przyjemności i tego, co jest naprawdę ważne... Po drugiej stronie mamy nieco antypatycznego śledczego, który co prawda być może zna się na swej policyjnej robocie, ale przy tym nie reprezentuje wartości czysto ludzkich, traktując m.in. innych z wyższością, często uciekając się do podłych i nieprzyjemnych metod, a do tego będąc wciąż głęboko zakorzenionym w przedwojennym charakterze współzależności i archaicznym sposobie rozumienia świata. Niemniej, pojedynek tych dwóch postaci - bo do tego sprowadza się fabuła tej opowieści, prezentuje się tu bardzo atrakcyjnie i intrygująco do samego końca...
Nie sposób nie wspomnieć tu raz jeszcze o kreacji miejsca, w jakim rozgrywa się fabuła książki. To Grűnberg i jego okolice, przedstawione tu w bardzo malowniczy, niezwykle szczegółowy i barwny sposób. Nazwy dawnych ulic, placów, gmachów i ich drobiazgowe opisy z jednej strony, z drugiej zaś iście filmowe narracje opisujące krajobraz tego zakątka świata, z ukierunkowaniem na przyrodę, zwierzęta, przepiękne widoki - oto serce tej historii, dopełnione bardzo ciekawym rysem historycznym, który w perfekcyjny sposób przedstawia nam historię Zielonej Góry w pełniejszym stopniu, aniżeli nie jeden podręcznik i przewodnik turystyczny. Nie sposób nie wspomnieć tu także o realiach tego dawnego świata, choćby z specyficznymi relacjami małżeńskimi, czy też stosunkiem ludzi bogatych do biednych, które również czynią ten przedwojenny obraz tak pięknym i prawdziwym.
Paliwem każdego kryminału jest jego intryga śledcza. I w przypadku tej książki, można powiedzieć o niej z pewnością to, że zdaje swój egzamin celująco! To śledztwo Juliusa Knote, mające w sobie to "coś" z ducha dawnych i klasycznych kryminałów, w których to inteligencja, dedukcja i intuicja były najważniejsze. Jednocześnie trzeba tu zaznaczyć, iż charakter tej książki nie przyjmuje znanej nam z literatury formy dochodzenia do prawdy krok po kroku tak przez bohaterów, jak i czytelników, gdyż tym razem zostaje nam ona niejako "podarowana" odgórnie. Niemniej, w żadnej mierzy nie przyczynia się to do umniejszenia kryminalnej atrakcyjności tej lektury, która w pewnym momencie oddaje jedynie pola sensacyjno-szpiegowskiej naturze narracji, co także ma swoje wielkie plusy i niezwykły urok.
Powyższe główne elementy niniejszej książki, łączą się w bardzo udaną, ciekawą i świetnie napisaną całość. Całość, która niesie nam sobą doskonałą czytelniczą rozrywkę, piękne emocje oraz raz jeszcze niezwykłą podróż w czasie, która u boku tych bohaterów i za sprawą bogatej wiedzy Krzysztofa Koziołka, prezentuje się wybornie! Tym samym też polecam z pełnym przekonaniem sięgnięcie po powieść "Wzgórze Piastów" każdemu miłośnikowi kryminału retro, zaś sama mam nadzieję, iż wkrótce poznamy dalsze, tym razem zapewne już wojenne losy Franziski von Häften...
Jeszcze nie tak dawno miałam przyjemność czytać książkę Góra Synaj Krzysztofa Koziołka, która otwiera kryminalny cykl autora pt. Furia. Byłam bardzo usatysfakcjonowana z lektury, bo w mej ocenie, autor, jak mało kto potrafi pisać mocne kryminały retro. Przedstawia bogatą w detale, bardzo przemyślaną i zarazem dopracowaną fabułą, daje tym samym autentyczne wyobrażenie tego, jak mogło wyglądać życie w latach opisanych na kartach powieści. Toteż, jak tylko dostałam propozycję zrecenzowania kolejnej książki z cyklu, nie wahałam się ani chwili. Kolejny raz przepadłam na kilka niesamowicie wciągających godzin, aż trudno było się oderwać od lektury i odejść do „przyziemnych” obowiązków.
Co w fabule? Hrabina Franziska von Häften należy do siatki agentów polskiego wywiadu, przeprowadzających operację na pograniczu polsko-niemieckim. Została zwerbowana do wywiadu, aby móc szpiegować swojego męża – Aleksandra von Häften, który jest inżynierem pracującym dla wojsk III Rzeszy. Franziska wszystkie zebrane informacje przekazuje swojemu łącznikowi i jednocześnie kochankowi – Józefowi Wasiakowi.
Hrabina to bardzo barwna postać, która wnosi do książki wiele emocji. Poznajemy jej wspomnienia sprzed kilku lat, kiedy to została zwerbowana do wywiadu. Dowiadujemy się, że na początku miała swego rodzaju wrzuty sumienia i paraliżował ja strach przed przyłapaniem na gorącym uczynku. Jednak wszystko do czasu, szybko bowiem nauczyła się panować nad nerwami, a wyrzuty sumienia dusiła w zarodku i zamykała swe serce na jakiekolwiek podszepty. Jak się okazało ważniejsza dla niej była miłość do ojczyzny niż do własnego męża – rodowitego Niemca. Franziska to szpieg doskonały: uważny, inteligentny, zaradny, przebiegły, o szczególnej uwadze i pamięci.
„(…) życie jednostki jest niczym w porównaniu z dobrem całego narodu”.
Ale, ale... oprócz wątku szpiegowskiego, pojawia się oczywiście misternie utkana intryga kryminalna. W książce toczą się dwa postępowania: w sprawie śmierci Charlotte Stempel, a potem w sprawie hrabiny Franziski von Häften. Oba prowadzone są przez funkcjonariusza policji kryminalnej Juliusa Knote. Jego charakterystyka jest dokładnie ukazana, poznajmy z lekka jego życie prywatne, jako dobrego męża i ojca czwórki córek, ale w większości możemy zgłębić jego postać od strony zawodowej, jako doskonałego śledczego, niezwykle dokładnego i zarazem bardzo przebiegłego, choć czasami nieco ciapowatego. Natomiast ofiara, Charlotte Stempel, należała do elity mieszkańców Grunberg, niemniej ludzie nie darzyli ją sympatią. Przez swe intrygi i rozsiewanie niedorzecznych plotek, zalazła za skórę wielu osobom, przez co narobiła sobie wrogów. A jak wiadomo, w takim gronie niełatwo szukać mordercy, tym bardziej że ludzie nie żałowali jej śmierci.
Autor umiejętnie manewruje między poszczególnymi wątkami i dobrze je wplata w fabułę. Przedstawia drobne szczegóły, snuje intrygi i powolutku, bez nadmiernego pośpiechu odkrywa wszystkie karty, przy tym skutecznie podsycając ciekawość – bo zdecydowanie potrafi zwrócić uwagę czytelnika i zatrzymać ją na dłużej. Odbiorca tym samym chłonie kolejne strony niczym przysłowiowa gąbka wodę. A kiedy dociera do końca, czuje wyłącznie niedosyt.
Krzysztof Koziołek kolejny raz podołał zadaniu i oddał w ręce czytelnika niebanalną historię kryminalną w stylu retro z niezwykle wyrazistym obrazem przedwojennej Zielonej Góry i z doskonale rozbudowanym tłem historycznym, politycznym oraz społeczno-kulturalnym. A przy tym ze znakomicie skonstruowanymi bohaterami i dialogami, które były adekwatne do danej sytuacji. Dlatego miałam wrażenie, jakbym odbyła swego rodzaju podróż w czasie. Poczułam klimat tamtych lat!
Historie opisane w obu tomach cyklu Furia autentycznie angażują czytelnika. Uważam, że to bardzo udana seria z dominującym wątkiem kryminalno-szpiegowskim. Polecam wszystkim, którzy cenią sobie ciekawą intrygę oraz rzeczowe przedstawienie realiów minionej epoki. Szczerze zachęcam do sięgnięcia po te książki.
Ciekawostka: Wzgórze piastów to rozwinięcie do książki Góra Synaj. W tej samej serii kryminalnej, tj. Furia, ukazała się (jako pierwsza – choć to 4. część) Furia rodzi się w Sławie.
Jestem pod wrażeniem talentu pisarskiego Koziołka. Książka jest majstersztykem. Autor stworzył fantastyczny kryminał retro. Zbudował świetną intrygę osadzoną w historii - akcja działa się tuż przed II wojną światową. W dodatku, Koziołek zawarł tyle ciekawostek dotyczących Zielonej Góry, że od razu miałam ochotę tam pojechać. Bardzo podobała mi się okładka, zwiastująca tajemniczą treść. To już moja trzecia przeczytana książka polskiego pisarza, mój apetyt na kolejne został zdecydowanie pobudzony!
Kryminały retro to jest to, co lubię najbardziej! Tym razem padło na kryminał, którego akcja dzieje się w przededniu II wojny światowej. Znakomicie oddany klimat tamtych czasów, świetnie zarysowani bohaterowie, dbałość o szczegóły (choćby opisy strojów czy potraw) – to wszystko sprawia, że jest to kryminał idealny! Jeśli dodać do tego szpiegów, agentów, tajne projekty i odrobinę powieści obyczajowej – to nie sposób się oderwać od czytania. Autor znakomicie oddaje realia wiosny roku 39, tuż przed wybuchem wojny, czuć niepokój, czuć wojnę wiszącą w powietrzu.
Wątek obyczajowy – małżeństwo z rozsądku (czy też raczej z chęci ratowania rodziny), wieloletnie starania się o dziecko – sprawia, że „Wzgórze Piastów” przeczytałam jednym tchem, chcąc dowiedzieć się, co też stanie się z hrabiną!
Szybko zorientowałam się, kto jest mordercą, ale wcale mi to nie przeszkadzało!
To druga książka Krzysztofa Koziołka przeczytana przeze mnie i nadal pozostaję w zachwycie, zaopatrując się w międzyczasie w kolejne! Brawo! Wyobrażam sobie, ile pracy kosztuje przygotowanie się do napisania retro kryminału i tym bardziej jestem zachwycona. Świetna robota!
Polecam fanom klimatów retro!
Sierpień 1939 roku. Asystent kryminalny Anton Habicht od kilku miesięcy przebywa w Schreiberhau (Szklarskiej Porębie), dokąd trafił, popadłszy w niełaskę...
10 sierpnia 1936 roku. Komisarz kryminalny Gustav Dewart wysiada z pociągu na stacji kolejowej w Landeshut in Schlesien (Kamiennej Górze) z duszą na ramieniu...
Przeczytane:2024-10-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Książki XXI wieku,
PATRONAT MEDIALNY
CI, KTÓRZY ZGRZESZYLI
„Wzgórze Piastów” to drugi tom kryminalnego cyklu Krzysztofa Koziołka zatytułowanego „Furia”. Hrabina Franziska, którą czytelnicy poznali w części pierwszej - „Góra Synaj” - powraca. I jest to powrót spektakularny. Autor po raz drugi zabiera nas na polsko -niemieckie pogranicze końca lat trzydziestych. To nie jest dobry czas, by żyć...
Franziska von Häften przybywa wraz z małżonkiem do Zielonej Góry, gdzie Aleksander, uznany inżynier, podejmuje pracę w jednej z fabryk. Jest kwiecień 1939 roku. Niemcy szykują się do wojny. Franziska, agentka polskiego wywiadu, jest rozdarta między pracą na rzecz kraju, a szpiegowaniem własnego męża. Podczas proszonej kolacji, w której małżonkowie uczestniczą wraz ze śmietanką towarzyską miasta, ginie Charlotte Stempel – żona jednego z inżynierów. Kobieta słynęła z zamiłowania do plotek i uprzykrzania innym życia. Czy jej śmierć na pewno była wypadkiem? Gdy na scenę wkracza asystent kryminalny Julius Knote, szybko okazuje się, że pierwsze miejsce na jego liście podejrzanych zajmuje... Franziska. Czy hrabina zdoła uratować się z sieci, która niebezpiecznie oplata ją wraz z rozwojem wydarzeń? Jak daleko będzie zmuszona posunąć się, by chronić swoje bezpieczeństwo?
Klimat przedwojennej Zielonej Góry, intryga kryminalna i działania wywiadu – Krzysztof Koziołek kolejny raz udowadnia jak dobrze czuje się w takiej stylistyce. Z dużym wyczuciem prowadzi nas ulicami miasta, o którym tak mało wiemy. Zielona Góra na kartach powieści Koziołka ożywa i nabiera niesamowitych barw. Wędrując jej ulicami poznajemy mało znane oblicze miasta. Przenosząc nas do okresu tuż przed wybuchem wojny, autor skrupulatnie odmalowuje szczegóły ówczesnego życia. Klimat ten jest niepodrabialny. Zachwyca szczegółowość z jaką Koziołek zarysowuje tamten czas. Pamięta o wszystkim, zdaje się być kronikarzem epoki. Zarówno życie wyższych sfer i towarzyszący mu blichtr, jak i codzienność zwykłych ludzi, opisane są bardzo drobiazgowo. Ulice miasta, zabytki, mnogość ciekawostek dotyczących regionu, stroje, bale, elementy codzienności – wszystko to ukazuje autor z dużym pietyzmem. Nawet czytelnik nie posiadający szczególnie dużej wiedzy dotyczącej tego okresu, szybko się w tej historii odnajdzie. Krzysztof Koziołek przykłada dużą wagę do tego, by być obiektywnym narratorem. Dostrzegalne jest to jak wielką pracę wykonał przygotowując się do stworzenia tego cyklu. Odnieść możemy wrażenie jakbyśmy byli naocznymi świadkami tych wydarzeń. Krzysztof Koziołek potrafi komponować pełną napięcia atmosferę, która przenika czytelnika na wskroś.
Kolejne perypetie hrabiny Franziski pozwalają nam poznać ją bliżej i wkroczyć wraz z nią do pełnego niebezpieczeństw i kłamstw świata. Rozdarta między lojalnością wobec męża, a patriotyzmem Franziska, targana jest rozmaitymi emocjami. Doskonale zbudowana postać, która jest wiarygodna, budzi sympatię i pozostaje w pamięci. Inteligentna, ciesząca się dobrym smakiem, niezależna i nie stroniąca od niebezpiecznych przygód. Wykraczająca poza ramy czasów, w których żyje, hrabina wywołuje skrajne emocje w swoim środowisku. Kobieta kierująca automobilem, odbywająca samotne wycieczki wśród lasów, uwikłana w niebezpieczny romans – to zdecydowanie osobistość wyprzedzająca swoją epokę. Koziołek nie bał się wykreować silnej postaci kobiecej nie popadając jednocześnie w skrajności. Franziska stanowi mocny filar, na którym opiera się fabuła powieści. Zarówno jej codzienne życie jak i przygody, których doświadcza są obrazem, która utrwala się pod naszymi powiekami. Krzysztof Koziołek wydaje się mieć ten rzadki dar opowiadania w sposób niewymuszony, lekki i tak ujmujący. Bardzo dobrze radzi sobie w stylistyce retro potrafiąc równoważyć ponure, mroczne elementy charakterystyczne dla tamtego okresu z tym, co piękne i dobre.
Zagadkowa śmierć damy z wyższych sfer, rosnąca w militarną siłę Rzesza, potyczki wywiadów - „Wzgórze Piastów” to powieść szpiegowsko - kryminalna z mocnym tłem obyczajowym będąca swoistym dziennikiem epoki. Przygoda, niebezpieczeństwo, miłość i widmo zbliżającej się wojny. Krzysztof Koziołek sprawnie lawiruje w meandrach sensacyjnej historii nawet na chwilę nie zwalniając tempa. Opowieść, która zawiera wszystkie elementy gwarantujące dobrą czytelniczą ucztę : spiski, zbrodnie, tajemnice i romans. Bardzo dobra powieść, która wzbudza apetyt na kolejny tom serii. I Franziska – niesamowita osobowość, która nie pozwoli o sobie zapomnieć. Klimatycznie skomponowana opowieść retro, która nie przytłacza, nie jest ponura i ciężka. Bardzo dobry styl, intrygująca fabuła i mnogość ciekawych charakterologicznie postaci. „Wzgórze Piastów” to powieść, która od samego początku porywa czytelnika do swojego świata nie pozwalając mu się odłożyć. Idealna lektura na jesienne wieczory. Diabeł poleca, Diabeł patronuje i Diabeł oznacza piekielnym znakiem jakości. To trzeba przeczytać.