Wyspa Alice

Ocena: 4.5 (2 głosów)

Kiedy Chris ginie w wypadku samochodowym, życie jego żony, Alice, ich sześcioletniej córki i drugiej, dopiero mającej się urodzić, zostaje zrujnowane. Alice nie potrafi pogodzić się ze stratą i obawiając się, że być może ich idealny związek opierał się na kłamstwie, za wszelką cenę stara się odkryć, skąd wracał jej mąż i jaki sekret skrywał. Rekonstruuje jego ostatnią podróż za pomocą nagrań z monitoringu w miejscach, obok których przejeżdżał, docierając do epicentrum zagadki - Robin Island na Cape Cod w Massachusetts - małej i tylko pozornie spokojnej wyspy, która radykalnie odmieni Alice w czasie poszukiwań odpowiedzi na pytanie, co Chris robił na wyspie.

Informacje dodatkowe o Wyspa Alice:

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2017-05-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788379999316
Liczba stron: 584
Tytuł oryginału: La isla de Alice

więcej

Kup książkę Wyspa Alice

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wyspa Alice - opinie o książce

SZLAKIEM KŁAMSTW

"Wyspa Alice" Daniela Sanchez Arevalo to powieść psychologiczno - obyczajowa, którą od dość dawna miałam na liście priorytetów. Zainteresował mnie opis wydawnictwa oraz motyw wokół którego rozwija się fabuła i kiedy tylko powieść wpadła mi w ręce, od razu zabrałam się za lekturę.

Tytułowa Alice jest matką dwóch dziewczynek - Olivii i Ryby. Jej mąż Chris zginął na skutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. Jego żona była wtedy w siódmym miesiącu ciąży, a starsza córeczka miała 6 lat. Alice próbuje jakoś pozbierać się po stracie męża, ale jej myśli ciągle krążą wokół tamtych tragicznych wydarzeń. Okazuje się, że Chris miał swoje tajemnice, a jego podróże służbowe opierały się na kłamstwach i przemilczeniach. Przez przynajmniej dwa lata mężczyzna budował życie swoje i swojej rodziny na pozorach. Tragiczny w skutkach wypadek miał miejsce podczas powrotu z Cape Code, rejonu, który mężczyzna omijał szerokim łukiem, co kompletnie nie zgadzało się z informacjami, jakie przekazywał żonie. Sposobem na radzenie sobie z żałobą jest dla Alice odkrycie prawdy. Przeprowadzenie śledztwa z dnia na dzień staje się jej obsesją. Zdesperowana kobieta postanawia użyć wszelkich sposobów aby poznać prawdziwy cel wyjazdów męża, a wszystkie ślady prowadzą do niewielkiego Hyannis, skąd można się dostać na małą wyspę Robin Island.

Fabuła powieści rzeczywiście mnie zaintrygowała i sprawiła, że bardzo chciałam odkryć prawdę o faktycznym życiu Chrisa, który przez przynajmniej dwa lata ukrywał przed żoną swoje tajemnice. Niestety było to trudne zadanie ponieważ lektura powieści okazała się bardzo męcząca.

Historia rozpoczyna się od szkolnego wypracowania Olivii, które dziewczynka pisze cztery lata po tym, jak straciła ojca. Potem cofamy się do dnia wypadku - czyli dnia "0" i kolejne rozdziały opisują kolejne, następujące po sobie doby po tym tragicznym wydarzeniu. Jednak co kilka rozdziałów niespodziewanie przenosimy się ponownie do czwartego roku po śmierci Chrisa i w zasadzie przez cały czas autor serwuje nam taką przeplatankę. Taki sposób prowadzenia zdarzeń wprowadza sporo chaosu do treści. Powieść jest przegadana, mnóstwo w niej słów, ale mało treści, akcja posuwa się w ślimaczym tempie, co powoduje znużenie. Momentami miałam wrażenie, że czytam niekończąca się opowieść. Narracja pierwszoosobowa została bardzo dobrze dopasowana do tej historii, ale już główna bohaterka niezbyt mi się podobała. Miałam wątpliwości co do jej stanu psychicznego i sposobu opiekowania się dziećmi.

Historia zupełnie nie przystaje do naszych realiów. Niepracująca zawodowo matka, która samotnie wychowuje dwoje dzieci wydaje ogromne ilości gotówki na łapówki, kamerki, podsłuchy tylko po to, aby odkryć prawdę o swoim nieżyjącym mężu. Rozumiem pobudki, desperację, ale w moim odczuciu było to naciągane.

Z przykrością muszę przyznać, że "Wyspa Alice" bardzo mnie rozczarowała. Tak naprawdę trudno włożyć tę książkę w ramy konkretnego gatunku. Ani to powieść psychologiczna, ani kryminał, ani thriller, może najbliżej jej do dość przeciętnej obyczajówki. Daniel Sanchez Arevalo chciał stworzyć niebanalną opowieść, ale wykonanie zawiodło. Autor kompletnie nie potrafił się wczuć w psychikę kobiety, zawiodła kreacja bohaterów, ciężki styl utrudniał czytanie i przede wszystkim zabrakło emocji.

Nie lubię pisać niepochlebnych recenzji, zawsze próbuję wyszukiwać i doceniać dobre strony. Jednak w książce Daniela Sancheza Arevalo jest ich naprawdę niewiele. Żałuję, że powieść, którą tak bardzo chciałam przeczytać, tak mocno mnie wymęczyła i rozczarowała.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakladkadoksiaze
zakladkadoksiaze
Przeczytane:2017-07-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Daniel Sánchez Arévalo to hiszpański pisarz, scenarzysta, reżyser i producent. Jest  autorem dwóch książek dla młodzieży. Wyspa Alice to  jego pierwsza powieść dla dorosłych. Muszę przyznać, że już dawno nie czytałam tak dobrze napisanej książki. Autor stworzył  wyjątkową historię, momentami wręcz magiczną. Czytelnik wraz z Alice podąża wyznaczonym przez nią szlakiem w poszukiwaniu tajemnic jej zmarłego męża. "Walki, które prowadziłam sama ze sobą, ciągłe strofowanie się, doprowadziły do  tego, że popełniłam największy  z błędów. Błąd, o którym swego  czasu mówiła mi  doktor Ruth: niesłuchanie. Nie słuchałam siebie. (...)" Godzina 00:01 okazała się tragiczną porą dla głównej  bohaterki. Otrzymała wtedy  telefon ze szpitala zawiadamiający ją o wypadku jej męża. Przerażona kobieta jedzie w nocy do szpitala. Tam okazuje się, że wyniku pęknięcia tętniaka jej mąż zmarł. Szok? Przerażenie? Niedowierzanie? Alice przejmuję tę wiadomość bez mrugnięcia okiem. Musi być twarda dla swojej sześcioletniej córeczki i nienarodzonego  dziecka.  Alice w dziwny  sposób przeżywa żałobę po zmarłym mężu. Sama byłam w lekkim szoku śledząc dalsze poczynania bohaterki. Nie mogłam do końca zrozumieć jej toku myślenia.  Alice próbuje zrekonstruować wydarzenia mające miejsce tragicznej  nocy. Wychodzą na światło dzienne pewne nieścisłości  związane z wypadkiem. Kobieta nie może uwierzyć, że mąż ją okłamał. Sama nie wierzyłam, że Alice będzie na tyle zdeterminowana żeby rozpocząć swoje prywatne śledztwo. Bohaterka w nielegalny  sposób  odkupuje nagrania z kamer monitorujących trasę przejazdu  jej męża. Śledząc kilka tropów trafia na Robin Island, gdzie niepodziewanie zaczyna rodzić. Kobita podejmuje bardzo  spontaniczną i zdecydowanie nieprzemyślaną decyzje, żeby  zamieszkać na wyspie. Alice to postać barwna. Z książki  dowiedziałam się, że jest nauczycielką plastyki w pobliskiej  podstawówce. Sztuka jest  jej pasją, którą zaszczepił w niej ojciec. To  niespokojna dusza. Czułam, że coś ją gryzie. Z jednej  strony widziałam, że w pewnym sensie pozbierała się po śmierci męża, a z drugiej  nie rozumiałam dlaczego pragnie odkryć zagadkę ostatniej podróży Chrisa. Nie sądzę, żeby  podejrzewała zmarłego mężczyznę o zdradę, albo o inny przejaw nieuczciwości. Mimo  wszystko Alice uznała za punkt honoru znaleźć rozwiązanie zagadki swojego męża. Polubiłam bohaterkę. Wydała mi się ciepłą osobą, opiekuńczą matką i bardzo empatyczną kobietą. Spodobało mi się, że nie przechodziła obojętnie obok cierpiących i  potrzebujących sąsiadów. "Chociaż uważałam, że właśnie nadeszła najpiękniejsza pora roku, dla mnie wyspa nagle stała się miejscem niewygodnym, nieprzyjaznym i ciasnym. (...)" Daniel Sánchez Arévalo stworzył niebanalną historię w której przeplatają się losy kilku osób. Na wyspie Alice odnajduje kolejne puzzle do  swojej układanki. Jej szaleństwo sięga zenitu. Kobieta postanawia zacząć śledzić swoich sąsiadów. Losy kolejnych bohaterów wzbudziły we mnie wiele emocji. Historia Franka mnie wzruszyła. Współczułam Julii, która cierpiała na długotrwałą depresje. Denerwował mnie Mark, który swoje zdrady tłumaczył zachowaniem swojej żony. Kolejne poczytania rezolutnej Olivii mnie rozczulały. Każda kolejna postać pojawiająca się w powieści była wyrazista. Wyspa Alice zdecydowanie wielowątkowa powieść. Ale nie martwcie się, trudno się w niej pogubić. Autor prowadzi  nas przez kolejne wydarzenia i drobiazgowo tłumaczy zachowania swoich bohaterów. To powieść po której przeczytaniu zmienia się perspektywa wielu ważnych  w życiu kwestii. Wyspa Alice to  książka napisana mądrze. Niesie za  sobą ogromny przekaz tyczący się ludzkiego losu i  kruchości życia . Powinniśmy doceniać bliskie osoby, bo  nigdy  nie wiadomo,  kiedy  mogą odejść. Jedne momenty  były zabawne i  rozczulające, inne wzruszające. Czytając zdecydowanie się nie nudziłam. Alice na każdym  kroku  starała  się urozmaicić czas swoim córkom. W moim  odczuciu bohaterka chciała dziewczynkom w pewien sposób  wynagrodzić stratę ojca. Wyspa Alice to  powieść traktująca o  stracie. Żałoba w wydaniu Daniela Sáncheza Arévalo nabiera innego wymiaru. To książka traktująca o kiełkującej obsesji, która stała się zaczątkiem ogromnego  szaleństwa. Autor piszę lekko, język  jest bardzo plastyczny, co  zdecydowanie umila lekturę. Z przyjemnością śledziłam dalsze poczynania Alice i jej kibicowałam. Wiedziałam, jak  bardzo zależy jej na odkryciu  prawdy o życiu męża. Zresztą dobrze wiecie, że nikt nie chcę być oszukiwany. Szczególnie boli  nas kłamstwo bliskiej  osoby. Spodobało mi się, że przy okazji  śledztwa Alice, autor obnażał słabości pozostałych bohaterów. Przekaz był jasny- nikt nie jest  idealny, każdy ma swoje sekrety. Powieść skupia się na ludzkim  cierpieniu w kilku obszarach. "Bo my jesteśmy jak Flint. Mieszkamy w akwarium. Jesteśmy rybami, a wyspa jest  naszym akwarium. (...)" Zakończenie pięknie podsumowuje losy Alice. Zdecydowanie stanowi ukoronowanie książki. Osobiście nie spodziewałam się, że ta historia skończy się w taki  sposób. Nastąpiło ostateczne rozstrzygnięcie wielu kwestii, a tajemnica Chrisa ujrzała światło dzienne. Nie ukrywam, że zakręciła mi się w łezka w oku ze wzruszenia. Książka została przepięknie wydana. Okładka przyciąga wzrok. Powieść podzielona jest na kilka części, które poprzedzone są prześlicznymi ilustracjami.  To  książka z którą zdecydowanie warto się zapoznać. Wyspa Alice to magiczna powieść. Autor zgrabnie przedstawił przeplatające się  losy  bohaterów. To książka o bólu  po stracie i ludzkiej determinacji. Śmiało mogę napisać, że to istny  majstersztyk. Z chęcią sięgnę po kolejne powieści autora. Polecam!
Link do opinii
Inne książki autora
Wyspa Alice. Audiobook
Daniel Sánchez-Arévalo0
Okładka ksiązki - Wyspa Alice. Audiobook

Niezwykła historia o tym, jak rozjaśnić mrok panujący po stracie ukochanej osoby Połączenie thrillera, psychologicznej powieści obyczajowej i intymnego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy