Bądź świadkiem pojedynku, w którym stawką jest wolność.
Kuba Sobański, krakowski adwokat i nieuchwytny seryjny morderca, dochował się uczennicy. Osiemnastoletnia Sonia Wodzińska zmaga się z tymi samymi żądzami, co jej mentor, choć w przeciwieństwie do niego nie potrafi ich kontrolować. Ostatecznie wiedziona niedojrzałym instynktem przestaje słuchać rad Kuby i zaczyna działać na własną rękę.
W wyniku jej nieodpowiedzialnego zachowania Kubie i Soni zaczyna grozić śmiertelne niebezpieczeństwo, a oni sami staną przed najtrudniejszym pojedynkiem, w którym stawką będzie wolność ich obojga. Jak wiele będą w stanie dla siebie poświęcić i czy w tej namiętnej relacji w ogóle jest miejsce na zaufanie?
Wydawnictwo: Zaczytani
Data wydania: 2022-12-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Podobno ludzki mózg poza stanem snu nie potrafi przestać myśleć. Podobno nie da się wyłączyć myślenia do tego stopnia, żeby żadne słowa, wyrazy czy zdania nie krążyły po wnętrzu głowy.
Tytuł: "Wyrok diabła"
Autor: Adrian Bednarek
Data premiery: 05.12.2022r.
Wydawnictwo: Zaczytani
"Wyrok diabła" to już czwarta część 'diabełka'. Robi się coraz bardziej gorąco! Zastanawiałam się ciągle czemu tym razem na okładce jest tylko kobieta (mniemam, że to książkowa Sonia😁) i już wszystko wiem!
Nie bez powodu tak się stało...
.
.
.
Kuba Sobański tym razem wpakował się w kłopoty. Można by rzec, że to wina Soni... dziewczyna przez internet na czacie poznaje mężczyznę. Bawią się w siostrzyczkę i braciszka... Ich zabawy erotyczne, które jak dotąd są tylko słowem pisanym, ale niebawem chcą się spotkać... chcą się przekonać jak ta zabawa będzie wyglądała w realu...
Ha!
Tylko mamy problem. Sonia ma zamiar troskę inaczej się pobawić. Nóż to jej ulubiona zabawka odkąd zabiła brata.
Jest zepsuta do szpiku kosci.
Dlatego tak dobrze dogaduje się z Kubą. Rozumieją siebie...
Tylko zastanawiam się, które z tej dwójki jest gorsze... myślę, że Sonii już dużo do Kuby nie brakuje... Przez jej nieostrożność Sobański wpada w tarapaty. Jest przekonany, że z łatwością z tego wyjdzie...
Hmn...
A jak było naprawdę?
Czy tym razem Kuba znów się prześlizgnie?
Znów ucieknie władzom?
.
.
.
Kiedyś musiało się coś takiego wydarzyć. Przecież nieuchwytny morderca musi kiedyś popełnić błąd...
Musi mu się podwinąć noga...
Nie może tak być, że zabija dla swojej przyjemności i nie ponosi za to odpowiedzialności...
.
.
Jak było?
Przekonajcie się sami!
.
.
Osobiście jestem ciekawa kolejnej części. Adrian Bednarek świetnie wykreował Kubę Sobańskiego. Zazwyczaj nie czytam książek, które mają więcej niż 3 części, ale... tutaj naprawdę się wciągnęłam! Dobrze, że kolejne dwie części czekają na półce 😁
Czwarte spotkanie z Kubą Sobańskim i nadal jestem na tak. Nadal mam, oczywiście, parę zastrzeżeń, ale przymykam oko (albo i oczy) i daję się porwać tej opowieści.
Tym razem Kuba będzie próbował ratować Sonię, swoją, wydawałoby się, bratnią duszę. Wyniknie z tego masa kłopotów, pojawi się kilka trupów i niespodziewanych zwrotów akcji.
Dobrze, że kolejna część już za kilka dni, nie mogę się doczekać!
„Przeszłość jest przeszłością, nie zmienimy jej.
Zostaje nam tylko przyszłość.”
Na pewno znacie powiedzenie: "Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka." Taki wniosek nasunął mi się w trakcie czytania „Wyroku diabła”, w którym role się odwracają. W poprzednich dwóch tomach to bohater był tym, który stał po stronie prawa, broniąc swoich klientów. Fakt, robił to z reguły w niezbyt uczciwy sposób, ale zawsze stawiał na swoim i wychodził z opresji cało. Tym razem znalazł się w sytuacji, która zaburzyła jego strefę komfortu i spokój w jego życiu zwanym rajem.
Wskutek popełnionych błędów Kuba trafia tam, gdzie nigdy nie zamierzał się znaleźć. O jego zbrodniach i prawdziwej naturze wie tylko jedna osoba: Sonia Wodzińska, którą skutecznie obronił w poprzednim tomie „Spowiedź diabła” przed więziennym koszmarem. Teraz sam znalazł się w sytuacji, w której jest zdany na umiejętność pewnej pani adwokat, ale też na lojalność swojej nastoletniej partnerki. Jest ona, bowiem nie tylko pilną uczennicą Rzeźnika Niewiniątek, ale też osobą, z którą łączą go intymne relacje.
Tak jak poprzednie tomy, tak też powieść „Wyrok diabła” miał swoją już swoją premierę. Było to w 2018 roku i teraz, przy wznowieniu, też otrzymał inną okładkę nawiązującą swoim stylem do nowych wydań. Tym razem na froncie książki widać kobiecą postać, gdyż ma ona tutaj swoją rolę do odegrania.
U pana Bednarka można spodziewać się wszystkiego, a kreowany przez niego świat jest na swój sposób fascynujący i wciągający. Skutecznie manipuluje umysłem czytelnika wrzucając jego odczucia w mrok wyłaniający się z duszy stworzonych bohaterów. Zaczynając poznawać historię Kuby Sobańskiego trudno mi było określić, jakie dokładnie wrażenia wywołuje na mnie jego postać.
Mimo diabelskiej osobowości Kuby, trudno jest mi całkowicie go potępiać. Jest on człowiekiem z mroczną i traumatyczną przeszłością, który ma na sumieniu życie niewinnych młodych kobiet, ale jego historia sprawia, że śledzimy ją z zapartym tchem. Teraz, gdy znalazł się w kłopotach, trzymamy kciuki, by udało mu się wywinąć ze skazującego wyroku, tym bardziej, że w jakimś sensie odpowiada za czyny Soni, przez którą znalazł się w takiej sytuacji.
Tak jak napisałam w mojej poprzedniej recenzji przy „Spowiedzi Diabła”, trudno mi go popierać, ale znając jego dzieciństwo i to, czego wówczas doświadczył, wzbudza się odrobina zrozumienia, a nawet współczucia, gdy wraca on myślami do swoich pierwszych lat życia. Był wówczas niewinnym i ufnym chłopakiem, którego spokój zaburzył demon Klary. Zupełnie inaczej postrzegałam Sonię, która od początku wzbudzała moją niechęć swoją postawą, a teraz lekkomyślnością i nieodpowiedzialnymi czynami. W jej przypadku trudno mi było ją zaakceptować i często wywoływała u mnie irytację za swoje głupie pomysły.
Wprawdzie „Wyrok diabła”, jak i wcześniejsze tomy były bliżej kryminału, ale i tak autor nadał temu gatunkowi inny wymiar i charakter. Pokazuje nam drugą stronę wymiaru sprawiedliwości na swój specyficzny, pokręcony sposób. Sprawia, że kibicujemy czarnym charakterom i trzymamy kciuki, by uniknęli kary za to, co robią. Jako czytelnicy wiemy dokładnie, co planuje morderca, jak się przygotowuje, co robi i myśli, oraz w jaki sposób pozbawia życia swoje ofiary, więc nie ma tutaj elementu zagadki typowej dla kryminalnego gatunku. Jesteśmy świadkami jakby drugiej strony, oglądamy to wszystko oczami winnego zbrodni.
Czytając każdą z części serii zastanawiałam się nad moralną stroną tej historii. Autor stworzył psychopatyczne portrety pokręconych osobowości, ale jednocześnie pokazał podłoże tego, co ukształtowało ich psychikę. Brak miłości, akceptacji, zrozumienia, zainteresowania ze strony rodziców i czasu dla swych dzieci to tylko niektóre elementy wpływające na negatywną stronę charakteru bohaterów. W przypadku Kuby - zawsze był postrzegany przez matkę i ojca, jako ten gorszy. Nikt nie widział prawdziwej natury jego siostry, więc chłopak był pozostawiony samemu sobie z j problemami. Z kolei Soni zabrakło obecności rodziców, którzy wciąż zajęci prowadzeniem interesów pomnażaniem fortuny nie zauważają tego, co dzieje się z ich dziećmi. Pan Bednarek wskazuje, że ludzie mogą w różny sposób odbierać to, czego doświadczają. Są tacy, którzy po przeżytych trudnych doświadczeniach podnoszą się, leczą zranioną duszę i potrafią funkcjonować w społeczeństwie na zdrowych zasadach. Jednak są też tacy, jak Kuba, czy Sonia, dla których wcześniejsze koszmarne zdarzenia stają się podłożem do narodzin diabła w ludzkiej skórze.
Seria z Kubą Sobańskim nadała nową jakość literaturze zaliczanej do thrillera psychologicznego połączonego z kryminałem i sensacją ocierającą się o suspens. Pan Adrian po raz kolejny wykazał się niesamowitą wyobraźnią i kunsztem pisarskim. Wszystkie cztery części były wznowieniami, ale nie są to przedruki wcześniejszych wydań, lecz napisanymi na nowo, co jest doskonale widoczne po ilości stron, których w nowych wersjach jest więcej. Autor bardziej rozbudował główną postać, czyniąc ją jeszcze mroczniejszą, inteligentniejszą, a przez to ciekawszą. No, może zbyt często sięgającą po narkotyki i alkohol, co przy takich ilościach już dawno powinno odbić się na jego zdrowiu. Jednak Kuba cały czas jest w formie i bardzo jestem ciekawa, jak potoczą się jego dalsze losy w kolejnych tomach. Najbliższy nosi tytuł „Piętno diabła” i już 25 stycznia tego roku będzie miał swoją premierę, a po nim, w marcu, ma się ukazać ”Rywal diabła” więc to jeszcze na szczęście nie koniec spotkań z charyzmatycznym Kubą. Tym razem będą to absolutne premiery z historiami, które z pewnością potoczą się ponownie tak, że wzburzą niejednokrotnie nasze emocje i poukładany światopogląd.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zaczytani
Kuba Sobański dochował się uczennicy ! To nie może skończyć się dobrze. Osiemnastoletnia Sonia Wodzińska pilnie naśladuje swojego mistrza i zmaga się z podobnymi demonami i żądzami zabijania, ale nie potrafi ich kontrolować. Jej niedojrzały jeszcze instynkt prowadzi ją do skrajnego niebezpieczeństwa, w które wciągnie również Sobańskiego. Staną oni przed pojedynkiem, w którym będzie liczył się każdy ruch i od jego wyniku będzie zależała wolność zarówno Kuby jak i Soni. Będzie wymagał on poświęcenia i zaufania. Czy znajdzie się miejsce na te uczucia w ich namiętnej relacji ?
Wprowadzenie nowej bohaterki do poprzedniej części i kontynowanie jej poczynań również w tej było bardzo dobrym zabiegiem. Teraz mamy okazję poznać nie tylko losy Kuby, ale również Soni, która okazuje się być dobrą naśladowczynią, ale targaną ogromnymi emocjami i instynktem, który niekiedy przegrywa z tym, co doradza jej rozum.
Już pierwsze strony fundują dużą dawkę emocji. Osobiście bardzo denerwowałam się niespokojna o losy Kuby. Nie miałam pojęcia, w którym kierunku zechce pójść autor, ale na szczęście wybrał drogę, która mi przypasowała. Oprócz tego książkę przeczytałam błyskawicznie, irytując się w momentach, kiedy Sonia ujawniała swoją niedojrzałość i pałając złością do Kuby, że tolerował jej zachowania.
Mamy w tej części do czynienia z kolejną mroczną i brutalną historią. Tym razem Kuba sam będzie musiał skorzystać z pomocy adwokata, aby wrócić do raju. Morderstwo, które jest głównym wątkiem tej historii zostało opisane w bardzo szczegółowy sposób, aż ciarki przebiegały po plecach. Jak Adrian Bednarek pisze o popełnianych zbrodniach, to nie ma się uczucia zniesmaczenia czy przesady. Wszystko zdaje się być na właściwym miejscu.
Zakończenie tego tomu po raz kolejny wbijało w fotel i było dużym zaskoczeniem, a to dopiero początek i wstęp do kolejnej części. Jestem ciekawa dalszych losów bohaterów, ale jestem pewna, że autor po raz kolejny przygotuje dla nich coś specjalnego, co znowu bardzo mnie zaskoczy. Jeśli jeszcze nie znacie Kuby Sobańskiego, to koniecznie to zmieńcie. Być może skradnie i Wasze serca.
Gdybym czytał pierwszą wersję czteroczęściową, pewnie poczułbym wielkie rozczarowanie, kończąc cykl o Kubie Sobańskim. I mówię najzupełniej szczerze. Tak! Podkreślę stanowczo!!! Wielkie rozczarowanie... I zapewne zaraz ci, którzy śledzą moje recenzje, powiedzą: - Przecież każda część bardzo ci się podobała? - Co się stało w czwartej części, że jesteś rozczarowany?
Spieszę wiec szybko wyjaśnić, żeby nie trzymać Was w niepewności. Czwarta część była wyjątkowa! Przebiła trzy poprzednie. Niestety zawsze mam odczucie niedosytu przy znakomitych lekturach, że coś się kończy i że nie będę mieć już możliwości emocjonować się życiem bohaterów. Jednak Adrian Bednarek miał nosa, że po wznowieniu cyklu, korekcie wszystkich tomów według jego pomysłu, nie może się to tak skończyć. I napisał jeszcze kolejne dwie (bądź kończy szóstą, ostatnią). Dlatego na moje rozczarowanie musi czekać jeszcze co najmniej jakiś czas!
Przypomnę. Adrian Bednarek to autor mrocznych thrillerów psychologicznych, gdzie głównymi postaciami są mordercy, sadyści, psychicznie zwichrowani ludzie, którzy z pozoru wyglądają i zachowują się zupełnie inaczej. Tak normalnie, jak każdy normalny obywatel. Autor pasjonuje się tematyką kryminalną, kocha futbol i uczęszcza na mecze "swojego" Rakowa z Częstochowy. Można go również spotkać na biegowych ścieżkach.
O okładce nie będę się rozpisywać, ponieważ nie odbiega w żaden sposób szatą graniczną od poprzednich tomów. Tym razem jednak na pierwszym planie możemy zobaczyć kobietę, którą zapewne jest Sonia Wodzińska. Osiemnastolatka maszeruje nocną porą środkiem oświetlonej ulicy. Może to sugerować, że to tym razem ona będzie wiodła główne skrzypce w niniejszym tomie.
Można śmiało rzec, że Kuba i Sonia tworzą doskonały duet. Po tym, jak Sobański wybronił ją w sprawie, w której była oskarżona o zabójstwo swojego brata, ich życie zaczyna się coraz bardziej łączyć. O ile krakowski adwokat jest w stanie walczyć ze swoimi demonami przeszłości, to młoda, zniszczona psychicznie i fizycznie przez brata, szuka kolejnych doznań związanych z przemocą. Tylko sadystyczne, brutalne morderstwo zaspakajające jej zwierzęce ego może ją na jakiś czas uspokoić, uciszyć jej demony.
Ta część jest najbardziej brutalna, wręcz bije tu zło w najczystszej postaci. Sonia nie cofnie się przed niczym, a zarazem nie będzie już tak ostrożna, jak jej mentor. Popełnia błędy, które doprowadzają głównych bohaterów na niebezpieczne tory. To nie może skończyć się dla nich dobrze.
Mistrzowsko skonstruowana fabuła i nakreślone postaci nie pozwalają odłożyć lektury na później. Polecam wszystkim o mocnych nerwach!
"Podobno ludzki mózg poza stanem snu nie potrafi przestać myśleć. Podobno nie da się wyłączyć myślenia do tego stopnia, żeby żadne słowa, wyrazy czy zdania nie krążyły po wnętrzu głowy."
Twórczość Adriana Bednarka jest mi znana, więc chętnie sięgnęłam po nowe wydanie serii z Kubą Sobańskim. Kilka lat temu zaczęłam tę serię, ale nie było wszystkich części i bibliotece, więc teraz nadrabiam zaległości. Zresztą książki tego autora biorę zawsze w ciemno, bo wiem, że się nie zawiodę.
W książce "Wyrok diabła" autor wszedł na jeszcze większy poziom, to tak jakby przeszedł niemal samego siebie. Gdy wydawało się, że już nic bardziej intrygującego nie można było wymyślić, to jednak okazało się, że można. I to nawet bardzo dobrze się udało.
Kuba doczekał się swojego ucznia, i to jakiego! Pewnie jesteście ciekawi, czy to bardzo pojętny uczeń i będzie potrafił podporządkować się swojemu mentorowi, lecz nie będę zdradzała zbyt wiele, bo książka warta jest tego, żeby ją samemu przeczytać i poznać wszystkie ciekawe fragmenty. Powiem tylko że tym uczniem jest dziewczyna, Sonia, której jakiś czas temu Kuba był obrońcą...
"Faceci lgną do niej jak muchy do miodu i nie przeszkadza im jej nieco zadarty nos, kościste policzki, kwaśny oddech ani krwiste rany na obgryzionych skórkach przy paznokciach, które rażą w oczy. Wszyscy, bez wyjątku, uważają ją za piękność."
Czy Sonia sprosta wymaganiom Sobańskiego? Czy może jednak go zawiedzie?
Dziewczyna nie zawsze potrafi kontrolować swoje zachowanie, jest nieobliczalna, nieodpowiedzialna i to właśnie sprawi, że oboje wpakują się w nie lada kłopoty. Grozi im śmiertelnie niebezpieczeństwo i staną przed wielkim wyborem, który można nazwać pojedynkiem. A stawka jest ogromna. Wolność. Życie. Co i ile może każde z nich poświęcić żeby zapewnić drugiemu wolność? Czy mogą mieć do siebie bezwarunkowe zaufanie?
Seria z Kubą Sobańskim w roli głównej to tak, jakby podróż w w głęboko ukryte mroczne zakamarki duszy człowieka, który jest mordercą. Nie próbuję go zrozumieć, bo nie potrafię pochwalać zachowania mordercy, ale jakby nie było, bardzo mnie wciąga ta podróż...
Z każdą kolejną częścią tej serii wchodzę w ten mroczny, znany mi tylko z literatury świat, który wywołując wielkie emocje pochłania mnie bez reszty.
Polecam wszystkim fanom thrillerów i nie tylko.
Teraz czekam na kolejne tomy z niecierpliwością.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
„Bądź świadkiem pojedynku, w którym stawką jest wolność”.
No i stało się.
Skończyłam drugą fascynującą „rundę” z serią o przystojnym, eleganckim i diabelnie niebezpiecznym Kubie Sobańskim. Seryjnym mordercy, który w swoim krakowskim prywatnym raju żyje pełnią życia i wciąż na nowo wypełnia obecną w nim pustkę, w miejscu, gdzie inni mają duszę. Bestii, która mimo świadomości tego, jaką krzywdę potrafi wyrządzić, budzi jakąś nieuzasadnioną i kompletnie irracjonalną fascynację..
Dziś Kuba jest już dojrzałym diabłem kontrolującym swoje demony. Dotknęła go jednak inna słabość.. dość powszechna, zdradliwa i kosztowna w wielu aspektach. Kobieta – z całą swoją zmiennością, nieoczywistością, urodą, fochami, humorkami i charakterkiem z pod ciemnej gwiazdy. Osiemnastoletnia Sonia Wodzińska stała się jego czułym punktem, powierniczką sekretów i uczennicą. Są jak zarażeni tą samą chorobą. A ich relacja daje możliwość dzielenia się wzajemnie wspólnym przekleństwem.. bo „ściany rzeczywistości” jego i jej „zostały wytapetowane bólem, wstydem i cierpieniem” z tego samego supermarketu. Kuba ma jednak świadomość, że szaleństwo Soni pozostawione bez odpowiedniej kontroli może wpakować także i jego w niemałe tarapaty..
Jaką cenę przyjdzie mu zapłacić za „chwileczkę zapomnienia”..?
„Wyrok diabła” to czwarta już odsłona diabelskich harców w raju. Kuba po raz kolejny zaskakuje. Pokazuje swoje nowe oblicze. A przed nim niebagatelne wyzwania. Tym razem czeka go też bitwa o własną wolność i skomplikowany test jednokrotnego wyboru na poświęcenie i zaufanie.
Diabelnie polecam.
Ogromnie się cieszę, że i wkrótce poznamy jego dalsze przygody w raju..
„ Cierpienie może było przekleństwem, ale właśnie ono zjednoczyło ich ze sobą ”.
Kolejna podróż w mroczne zakamarki duszy mordercy za mną.
Mam słabość do tej serii. Mam słabość do postaci Kuby. Bo choć jest pozbawionym skrupułów zabójcą, to widzę w nim też cierpienie, naznaczenie brzemieniem krzywdy, jakiej doznał w dzieciństwie. Ból, cierpienie, wstyd to uczucia, jakie ugrzęzły w jego wnętrzu. Zakotwiczyły się. I nie dają o sobie zapomnieć. Są jak macki, które otaczają ją umysł i, których nie sposób się pozbyć.
Każdy kolejny tom tej historii prowadzi mnie w emocjonujący sposób w mroczne strony umysłu człowieka, który naznaczony piętnem skrzywdzonego chłopca, walczy o siebie. Może obiera przy tym brutalny i drastyczny kierunek. Może przeraża mnie to, jak bezwzględnie oddaje się swoim demonom. Ale ja te emocje lubię, lubię ten dreszcz ekscytacji, jaki funduje mi Autor. Lubię, kiedy każda kolejna strona przynosi mi to oczekiwanie, co wydarzy się dalej. A tak właśnie pisze ten cykl Adrian Bednarek. Angażuje czytelnika w przeżywanie emocji bohaterów, zabiera w świat pełen brutalności. Uważam, że to najlepsza seria jeśli chodzi o thrillery psychologiczne, jaką dane było mi do tej pory czytać. Pełna napięcia, emocji, umiejętnie dozowana historia. Bez zbędnych opisów, niepotrzebnych słów.
Tym razem Kuba oddaje swoje mroczne uczucia Soni. Dziewczynie, która jak nikt inny rozumie jego potrzebę uwalniania, potrzebę pozbycia się ze swojej duszy demona siostry. Rozumie go, bo tak jak on doznała cierpienia z rąk osoby, która powinna ją bronić, nie krzywdzić. I ona również nosi w sobie piętno, które nie daje jej doznać ukojenia. Przed nimi walka o wolność, ale też o możliwość wyzwolenia siebie i swoich pragnień.
Dwie cierpiące dusze. Dwa walczące o wydostanie się na zewnątrz demony. Dwójka młodych ludzi, którzy nie cofną się przed niczym, by zdobyć choć namiastkę spokoju. Jaki będzie finał ich historii? Fani thrillerów - czytajcie. To mistrzowsko poprowadzona historia o diable w ludzkiej skórze.
Mistrz i uczennica w śmiercionośnej grze.
„Nasza doskonałość zrodziła się w cierpieniach. Z pozoru inni, w głębi identyczni”.*
Szokująca, wstrząsająca, przerażająca, makabryczna, drastyczna, obsceniczna. Brutalna, pozbawiona skrupułów i choćby krztyny delikatności, pełna przemocy, realistyczna, dosłowna, szczegółowa, na granicy wynaturzenia. Mroczna i elektryzująca.
Czwarta część cyklu o Kubie Sobańskim to najbardziej dynamiczna i emocjonująca odsłona szaleństwa Rzeźnika Niewiniątek, który wraz ze swoją sister in crime toczy grę, której stawką jest wolność i śmierć.
Z ekscytującego epilogu w „Spowiedzi diabła” dowiadujemy się, że nasz mecenas podzielił los swoich „podopiecznych” i z jakiegoś powodu, skuty kajdankami, trafił za kraty. Tenże epilog, tym razem jako prolog, wita nas w „Wyroku diabła”. Chwilę później mamy zaszczyt poznać zdarzenia, które doprowadziły Sobańskiego do aresztu na krakowskim Podgórzu oraz powody podjętych przez niego decyzji. Czy w imię bezpieczeństwa rozwydrzonej, nieposkromionej małolaty będzie w stanie poświęcić swoje życie w raju? Mimo najszczerszych chęci, nie polubiłam Soni (nawet się nie starałam). Buntownicza, choć niewątpliwie skrzywdzona nastolatka, za wszelką cenę chcąca dorównać swojemu mentorowi, daje się ponieść brawurze i zwierzęcemu instynktowi burząc misternie przygotowany plan. W kluczowym momencie okazuje się bezradna, popełniająca błędy. Sonia to chodząca, bezmyślna katastrofa. Ale muszę przyznać, że choć ten dziwaczny związek Kuby z Sonią momentami budził niesmak to jednak w tej poniekąd perwersyjnej i chorej relacji było coś przejmująco rozczulającego.
Jak zawsze podziwiam umiejętność i odwagę autora w tworzeniu hm… tak realistycznie koszmarnych, a jednocześnie nieodkładalnych fabuł. Psychopatyczny, patologiczny, zdeprawowany i zboczony świat równie zdegenerowanych bohaterów, dzięki plastyczności i barwności narracji, umożliwia przeżywanie zdarzeń w sposób nieporównywany z niczym, co dotąd znałam. Styl autora oscyluje w granicach chłodnej, reportażowej relacji, a jednocześnie, za sprawą prostoty wypowiedzi i naturalnego języka, pozwala dokładnie „wejść” w fabułę, niemal stanowić jej integralną część.
Jak i w poprzednich tomach Adrian nie szczędzi nam przerażających szczegółów, niektóre zdarzenia ocierają się o skrajne wynaturzenie, są tak drastyczne, że w moim odczuciu przeznaczone dla ludzi niewrażliwych, o naprawdę mocnych nerwach. Szczególnie szokująca jest dla mnie scena z epilogu i na to nie wyrażam czytelniczej zgody. Mimo że bardzo dobrze potrafię odróżnić fikcję od rzeczywistości nie potrafię się pozbyć z głowy tego strasznego obrazu. Wg mnie są takie zagadnienia, o których nie powinno się pisać w sposób tak lekki i bezpośredni, nawet jeśli wszystko to tylko czysty wymysł autora. Książka nic by nie straciła gdyby pewne zdarzenia „potoczyć” w niej inaczej, pewne przemilczeć lub nie dopowiedzieć.
Zakończenie powieści w stylu Bednarka: otwarte, niedopowiedziane, niewyjaśnione, a wręcz napoczęte na nowo. Kolejny tom aż się prosi o napisanie bo tego po prostu nie można tak zostawić.
Wiem, że są i zwolennicy i przeciwnicy książek Adriana Bednarka. Ja zaliczam się do tych pierwszych. Nie wspieram i nie popieram aktów agresji, przemocy i zbrodni, ale podziwiam swobodę z jaką autor ubiera te makabreski w słowa. I za to przyznaję ocenę. Za odwagę pisania o czymś, czego inni zwyczajnie się brzydzą i obchodzą szerokim łukiem. Za nieprawdopodobną umiejętność czynienia z psychopatów tzw. zwykłych, ale pokrzywdzonych przez los ludzi, którym się współczuje i obdarza sympatią, zamiast znienawidzić. Zwykle, w tego typu książkach, cieszę się gdy zły bohater trafia za kratki i ponosi konsekwencje swoich czynów. Ale nie u Bednarka. On, poprzez nadawanie swoim bohaterom cech mocno ich uczłowieczających, zmienia optykę odbierania ich działań i zachowań jako skrajnie złych.
Reasumując: było epicko (nie lubię tego słowa, ale tutaj wydaje mi się adekwatne).
*Adrian Bednarek, „Spowiedź diabła”.
I nastał czas rozliczeń i sprawiedliwości. „Wyrok diabła” został ogłoszony 18 kwietnia br, dzień przed moimi urodzinami. :)
Nie wiem czy to znak opatrzności czy nie – niemniej jednak końcówka poprzedniej części była tak zaskakująca i nieprzewidywalna, że z sięgnięciem po czwarty tom nie wahałam się ani sekundy.
Nigdy nie możesz być pewien, czy sprawujesz władzę nad swoim demonem, czy może to on kontroluje ciebie.
„Wyrok diabła” to czwarta część bestsellerowego cyklu powieści o Kubie Sobańskim, wziętym krakowskim adwokacie, jednocześnie seryjnym mordercy, który właśnie dochował się następczyni. Czy Sonia Wodzińska, osiemnastoletnia uczennica liceum, jest godna swojego mentora? Jak wiele będą w stanie wzajemnie dla siebie poświęcić, z czego potrafią zrezygnować i czy jest coś, co stanowi dla nich wartość większą od życia w raju?
„Wyrok diabła” zaczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym kończy się poprzednia część. Jeśli już dotarliście do tego momentu, to na pewno czujecie dokładnie to, co poczułam ja – wielkie zaskoczenie i pulsująca, ognista myśl w głowie „Jak to możliwe? Jak mogło do tego dojść?”.
W życiu bym nie przypuszczała, że wszystko potoczy się w takim kierunku.
Nie! Nie! Nie!
Wrzało we mnie podczas „Wyroku diabła” od gromadzonych sukcesywnie emocji. Wbrew wszystkim zasadom etyki i moralności do ostatnich stron nie opuszczało mnie przeczucie, że skończy się tak, jak w demonicznym raju powinno się skończyć.
Mimo wszystko, mimo demonów i oburzających czynów jakich dopuszczał się Kuba, obdarzyłam go nienaturalnym uczuciem sympatii. To człowiek o niezmiernie skomplikowanej osobowości, który oczarował mnie….nie...raczej uwiódł mnie, niczym nastolatkę fascynującą się bad-boyem.
„Wyrok diabła” to walka pomiędzy tym, co uważam za prawe, a całą moją wiedzą o Diable.
Te dwie skrajności sprawiły, że do samego końca wierzyłam w inne zakończenie. Tymczasem to do czego doszło, mogę określić wyrażeniem „nie wierzę”.
Jedni stwierdzą prawdopodobnie, że sprawiedliwości stało się za dość, inni powiedzą, że "wyrok” okazał się nieadekwatny do czynów - ale czy do końca? Czy gdyby skończyło się inaczej byłoby dobrze? Albo czy gdyby w ogóle nie doszło do tego wszystkiego, czy wówczas byłoby lepiej? Sama nie wiem.
Moja ludzka strona mówi mi, że nie, natomiast ta mroczna strona mojego jestestwa krzyczy z oburzenia na to jaki los zaserwował Adrian Bednarek tytułowemu Diabłu. Chociaż wiem, że wszystko ma swój koniec, nie mam poczucia zadowolenia, zwłaszcza, że piekło do którego zszedł Kuba może okazać się ponad jego siły. Bo tam jego demony nie pomogą mu przetrwać.
I muszę Wam zdradzić, że winą za to obarczam tylko jedną osobę – Sonię Wodzińską – która zawiodła mnie ogromnie. Dla Kuby miała być swego rodzaju oparciem i kompletnym zrozumieniem, miała być bratnią duszą wiedzioną demonami palącymi jej wnętrze. A okazała się, w moim odczuciu, niedojrzałą egoistką, słabą i nazbyt zapatrzoną w siebie, by móc dzielić raj z kimś takim jak Sobański.
Adrian Bednarek postawił na zło, takie w najczystszej postaci. Znajdą się tacy co rzekną, że obecnie to się najlepiej sprzedaje. Jednakże jego powieściom daleko jest od blichtru jakiego wiele na polskim rynku wydawniczym. Autor pisze głęboko, dosłownie i obrazowo, a sposób kreowania idealnego świata Kuby, poprowadził w sposób wielowymiarowy, co daje nam możliwość poznania najmroczniejszych zakamarków ludzkiej psychiki bez wstawiania jej w jakiekolwiek ramy.
Geniusz thrillera psychologicznego – oto jaki tytuł nadaję temu ogromnie obiecującemu pisarzowi.
Cała seria składa się z czterech tomów:
- Pamiętnik diabła
- Proces diabła
- Spowiedź diabła
- Wyrok diabła
Jeżeli lubicie zanurzyć się w niesamowicie odurzającej prozie – to zdecydowanie jest to lektura dla Was. Jak wcześniej wspominałam, przy poprzednich recenzowanych częściach, wkraczając w mroczny świat Kuby decydujecie się na podążanie ścieżką bez granic, lawirowanie pomiędzy dobrem a złem, tułanie się między normalnością a totalnym wynaturzeniem człowieka. Po której stronie staniecie? - to zależy od Was, dla mnie wybór był zaskakująco trudny, kiedy stawiałam na szali złamane życie ofiar, a po drugiej stronie ogromną sympatię do głównego bohatera.
Wciąż szamocząc się z własnymi myślami i niezaspokojeniem – jedyne co mogę zrobić – to polecić Wam całą serię! Abyście mogli sami przekonać się o tym jaką władzę nad Wami obejmie Diabeł z piekła rodem.
Ps. W oczekiwaniu na kolejne powieści Adriana – nie porzucam nadziei na to, że w przyszłości będę mogła przeczytać o „zmartwychwstaniu” Diabła. Bardzo bym chciała, dowiedzieć się czy Rzeźnik Niewiniątek jest w stanie wybaczyć Bestii? A może pokona ją i ujarzmi wedle własnego kodeksu moralności?
Zacznę jak zwykle od okładki, która jest niezwykle mroczna. Kolorystyka dominująca ta sama co przy poprzednich trzech tomach, więc świetnie całość prezentuje się na półce. Patrzą na nas czyjeś oczy, a dodatkowo obserwuje nas dziewczyna, być może jest nią Sonia Wodzińska? Kto tam wie? Ma chytry uśmiech na twarzy, więc całkiem możliwe... Przypomina bardziej trupo wampirka tak na moje oko. ;) Ale co ważne pasuje do poprzednich lektur i na tym zakończmy.
Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy kilka opinii na temat tej lektury, a na drugim słów kilka o autorze, Adrianie Bednarku.
W tekście znalazłam tylko jedną literówkę, a tak to poza tym powieść jest wydana bezbłędnie. Duża czcionka, odstępy między wersami zachowane, marginesy również. Jestem zadowolona z tego, co dostałam. Oczywiście tak jak w przypadku trzech pozycji poprzednich mamy tutaj białe strony.
Przechodząc do samego autora... Nie wiem, czy jest jakikolwiek sens znów pisać to samo. :D Bo tak naprawdę książki z tej serii czyta się naprawdę przyjemnie, mimo niezbyt sympatycznych scen. Ja przepadłam zaraz po kilku pierwszych stronach i doprawdy trudno byłoby mi zrobić sobie przerwę. Posługuje się stylem tak dopracowanym pod każdym szczegółem, wie dobrze jak porwać czytelnika w wir wydarzeń, plastycznymi opisami oczaruje nas i w sumie gotowe. Śledzimy z ogromnym zainteresowanie strona za stronę, aż tu nagle - koniec.
Adrianie, ja chcę więcej. Bo to tak skończyć się przecież nie może.
Zaczynając od pierwszego tomu, będzie się wam wydawać, że długa droga przed wami. Niestety czas zleci tak, jak z bicza strzelił.
Niestety muszę się przyznać, że zostałam omotana. Teraz z pewnością na ślepo będę wyciągać ręce po książki tego autora. Swoją serią dowiódł, że warto mu zaufać. Jego pióro jest lekkie, przyjemnie i czyta się szybko, bez jakichkolwiek blokad. Mimo, iż nie ma tutaj zbyt pięknych obrazów. Mimo to mnie ciągnie do prozy autora niczym magnes. A ciebie? Mieliście okazje już przeczytać coś z dorobku pisarza? Podzielcie się w komentarzach swoim zdaniem! A ja przechodzę dalej.
Nie chcę za wiele zdradzić, żeby nie zdradzić wam najciekawszego. Chociaż przyznam szczerze, że kończąc trzeci tom byłam w totalnym szoku. Może i byłam też nieco zła na autora za to, jak poprowadził los Kuby, ale to, co działo się tutaj... Serce mi się łamało niemal ze strony na stronę. A przecież... nie powinno. Nadal mamy z nim kontakt, ale Kuba nie jest sobą. I to chyba boli najbardziej. Widzimy go w innej sytuacji, inaczej się zachowuje, inaczej myśli i to może nas zmylić. Musimy bacznie przyglądać się każdemu z osobna...
Pojawiły się nowe postacie, mocno kontrowersyjne, ale w zrozumieniu sytuacji i miejsca opisanym w książce, wcale nie powinny budzić w nas obrzydzenia i szoku. Bo przecież to prawdziwe realia.
Nie chce się powtarzać, jeżeli więc nie czytaliście poprzednich recenzji zapraszam do nadrobienia zaległości. Zobaczycie, jak wielką miłością darzę Kubę Sobańskiego, a jeśli czytaliście chociażby jedną część, pewnie pukacie się w czoło, że ze mnie wariatka. Niestety nie ma na to rady. :P
Reasumując Bednarek jak zwykle nie zaniżył poprzeczki i poprowadził wyśmienicie wykreowane postacie i... kreatury - że nawet się one filozofom nie śniły. Oryginalni bohaterowie na pewno zostaną w waszych głowach na dłużej niż kilka krótkich chwil.
Ponownie OSTRZEGAM osoby o słabych nerwach. Jeśli trupy, widok krwi jest dla Was nie do zniesienia, to lepiej nie zaczynajcie tej serii, bo nie wydolicie nerwowo, po prostu. Nie ma sensu się męczyć z czymś, czego nie możecie czytać. A nie jest to do ominięcia, bo tak naprawdę w każdej chwili może pojawić się trup, krew i niezbyt przyjemne sceny. Za to cenię również pióro autora - że nie bawi się w upiększanie rzeczywistości i poniekąd ukazuje ją taką, jaką jest. Nie powiem Wam niestety o jaką dokładnie sytuację mi chodzi, bo nie będę spoilerować, jednak szykując się na tą serię, uzbrójcie się w nerwy, odwagę i wodę, by wam w buzi nie zaschło.
Emocji i niespodziewanych zwrotów akcji jest tutaj co nie miara więc na pewno zasnąć nie zaśniecie. Fabuła jest oryginalna, a co za tym idzie doprawdy ciekawa i nigdy nie wiadomo, co strzeli do głowy autorowi na kolejnej stronie i jak nakieruje naszych bohaterów. Ta nieprzewidywalność jest bardzo potrzebna.
Nie raz i nie dwa serce wam stanie albo z przerażenia, albo z innego powodu. Może się czegoś przestraszycie, a może z nadmiaru emocji po prostu odrzucicie ksiązkę lub szybko ją zamkniecie. I u mnie tak było. Ale natychmiast otwierałam ją ponownie i zaczytywałam się. Ta książka, cała seria zresztą jest jak uzależnienie. Skończyłam całą serię, teraz muszę upolować najnowszą powieść pisarza, a później co? Trzeba będzie czekać w nieskończoność na pozycję, która będzie miała premierę za kilka miesięcy. Już nie mogę się doczekać. Ale taka mała uwaga, Adrianie, napisz piąty tom o Kubusiu, ja już za nim tęsknie!
Przeżywałam z nim każde emocje i naprawdę za nim tęsknię.
ZAKOŃCZENIE powieści ponownie wbija w fotel i chyba takiego końca się nie spodziewałam i nie wybaczę tego autorowi. Tak nie można. Jestem pewna, że i Wy poczujecie się nieco urażenie i źli za takie, a nie inne zakończenie. No bo jak to tak? Nie może być...
Jestem pod wielkim podziwem kunsztu, jaki ma sam pisarz. Wymyślił zwięzłą fabułę, z oryginalnymi postaciami, wprowadził nas w świat niekoniecznie do końca realny, chociaż Kraków istnieje, prawda? Może i taki drugi Kuba istnieje gdzieś na świecie? Nie wiadomo...
,,Wyrok diabła" był moją czwartą podróżą do raju, tym razem z dwójką potworów w ludzkim ciele?
Czy podobała mi się ta część? Tak, chociaż postać Sonii momentami mnie drażniła i mocno irytowała, jednak jej pojawienie się w tej historii wniosło coś nowego. W tym tomie poznajemy też inne oblicze Kuby, nie jest on tylko bezwzględnym mordercą, a ma w sobie uczucia.Zmuszony przez zaistniałą sytuację do przebywania ze sobą sam na sam, ma czas na przemyślenie wielu spraw.
Oczywiście nie brakuje tu też brutalnych scen, chociaż jest ich zdecydowanie mniej niż w poprzednich tomach - tu według mnie kipi od emocji , jest inaczej niż dotychczas.
Zakończenie ....hmmm... napiszę tak - całe szczęście, że już jest tom piąty???
Jesteście gotowi na kolejną odsłonę losów Rzeźnika Niewiniątek, czyli Kuby Sobańskiego?
Kuba jest świetnym adwokatem, a przy tym seryjnym mordercą, który do tej pory nie został zdemaskowany. Zbieg okoliczności sprawia, że dochowuje się uczennicy. Sonia ma podobny do niego problem z demonami przeszłości. Różnica polega na tym, że dziewczyna nie do końca kontroluje swoje żądze. Wiedziona pewnością siebie z jednoczesną niedojrzałością postanawia zadziałać na własną rękę. W wyniku jej zachowania zarówno jej jak i Kubie grozi niebezpieczeństwo. Ich wolność wisi na włosku.
Które z nich dla kogo się poświęci? Czy jeden morderca może zaufać drugiemu?
Czytanie thrillerów napisanych przez Adriana Bednarka to niewątpliwa przyjemność. Choć są brutalne i okrutne w swoich opisach, nie sposób się od nich oderwać. Pamiętam, że po przeczytaniu ,,Spowiedzi diabła" powiedziałam sobie, że czas na przerwę i inne książki. W tym momencie moim oczom na półce ukazał się ,,Wyrok diabła" i jakby sam wpadł w moje ręce. Ta część losów Kuby Sobańskiego po raz kolejny stawia przed czytelnikiem pytanie, czy patologiczne rodzinne relacje mają wpływ na rozwój psychopatycznych cech u młodego człowieka.
W tym tomie mamy też okazję bliżej poznać Sonię. To kolejna psychopatyczna postać, choć jakkolwiek by to nie zabrzmiało, jej nie kibicuję w przeciwieństwie do Kuby. Dla mnie to wyjątkowo irytująca i roszczeniowa nastolatka, której niedojrzałość objawia się w wielu fragmentach tej książki. Pomijając skłonności psychopatyczne to jedna z najmniej lubianych przeze mnie bohaterek literackich. Chociaż spotkało ją w życiu wiele złego, nie jestem w stanie jej polubić. Nie zmienia to jednak faktu, że wykreowanie takiej postaci przez autora jest jednym z wielu plusów tej serii.
,,Wyrok diabła" stawia jeszcze jedno pytanie. Do czego zdolni są ludzie, aby uniknąć kary. Oto jesteśmy świadkami procesu o wolność, a jednocześnie jakby rozgrywała się walka w podziemiu. Z jednej strony obrona musi używać racjonalnych argumentów zgodnych z prawem, z drugiej gdzieś tam poza zasięgiem wzroku sądu odgrywają się makabryczne sceny. Strategia, którą opracowują bohaterowie jest genialna, oczywiście, pomijając zbrodnicze aspekty. Po raz kolejny gratuluję autorowi tak rozbudowanej wyobraźni.
,,Wyrok diabła" polecam wszystkim fanom serii. Jest to świetny, niebywale wciągający thriller prawniczy, który wbije Was w fotel i pozostawi z ogromną chęcią sięgnięcia po następny tom. Bardzo polecam.
Po skończeniu tego tomu cieszę się bardzo, że autor zlitował się nad nami i napisał kontynuację Diabełków. No bo jakże tak można to było wcześniej zostawić? J Kolejna świetna książka z dorobku Pana Bednarka. Kolejna, która wzbudza niemałe emocje. Kolejna, która gwarantuje ,,dobrą" zabawę. ,,Wyrok diabła" to świetnie skonturowana fabuła, genialni bohaterowie i zakończenie, które sprawia że zdecydowanie chce się więcej. Uwielbiam styl autora i będę cały czas powtarzać, że tak jak on o mordercach potrafi pisać niewielu.:) Zawsze zostaje czymś zaskoczona i tak też było w tym tomie. Do tego p.S tutaj miesza jeszcze bardziej niż w ,,Spowiedzi diabła". I to konkretnie miesza. Wielki plus za zaskoczenie mnie względem zakończenia. No tego to ja się nie spodziewałam i tak jak pisałam wcześniej cieszę się, że powstał dalszy tom, bo mózg wariuje. J To seria, którą watro mieć na półce. Seria, która zapewnia skoki ciśnienia lepsze niż kawa zmieszana z energetykiem. Seria, która wzbudza w nas skrajne uczucia względem bohaterów i zapewnia nie lada przygodę. Polecam całym sercem!
Pierwsze trzy części cyklu były zdecydowanie lepsze. Ta nie jest zła ale słabsza. Zbyt dużo rozważań, przemyśleń a na to konto mniej akcji. Ta część również jest brutalna, bezduszna i przerażająca. Kuba Sobański i Sonia Wodzińska to para popieprzonych psychopatów. Staram się zrozumieć co oboje przeszli w dzieciństwie, ale nawet tak okrutne dzieciństwo jakie mieli nie upoważnia ich do brutalnego mordowania niewinnych osób, znajdowania w tym chorej przyjemności. Zakończenie mnie nie zaskoczyło. Spodziewałam się, że autor wrzuci jakąś bombę. Zastanawiam się nawet, czy nie pojawią się dalsze losy tej pary. Przecież wyrok nie jest wysoki.
Nie próbuj krzyczeć. I tak nikt cię nie usłyszy... Piątka przyjaciół wyjeżdża świętować obronę prac magisterskich do leśnego domku w Mikołajkach. Adam...
W świecie pełnym mrocznych sekretów, granice zemsty nie istnieją Stella Skalska, uwięziona w cieniu mrocznej przeszłości i targana niekontrolowanymi morderczymi...
- Podobno istnieją ludzie, za których warto oddać życie - powiedziała opanowanym głosem. - On na pewno nie jest jednym z nich.
Więcej