Jeszcze do niedawna pomysł wyjazdu do kraju ajatollahów spotykał się z wielkim zdumieniem. Iran - potępiany przez całe lata, obłożony wszelkimi restrykcjami gospodarczymi i finansowymi -- powoli jednak wraca na polityczne i podróżnicze salony świata. Po podpisaniu porozumienia atomowego i zniesieniu sankcji odkrycie skarbów dawnej Persji na nowo stało się więc możliwe. Podróż po Iranie ma wiele wymiarów i odcieni. Stojąc przy elamickim zikkuracie sprzed trzech tysięcy lat, niewątpliwie dotyka się najdawniejszej historii. Podobnie w starożytnym Persepolis - zachowały się tam pozostałości po potędze wielkiego imperium, a także ślady niemalże zapomnianego zoroastryzmu, wyznawanego niegdyś przez mieszkających tam ludzi.
Iran, pomimo swego wyznaniowego charakteru, jest krajem przyjaznym i, co najważniejsze, bezpiecznym. Irańczycy to niezwykle życzliwi ludzie. Każdego przybysza zachęcają do rozmowy i zapraszają na poczęstunek do swoich domów. Mimo że na gruncie obyczajowym dzieli nas rzeczywiście wiele, na Irańczyków można liczyć w trudnych sytuacjach i mieć pewność, że nikogo nie zostawią w potrzebie. Chociaż w żadnym wypadku nie wolno bagatelizować obowiązujących w kraju ograniczeń oraz publicznie łamać społecznych zasad, władza potrafi przymknąć oczy na wiele rzeczy i toleruje niektóre "grzeszki" swoich obywateli
Wydawnictwo: Bezdroża
Data wydania: 2017 (data przybliżona)
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
Liczba stron: 159
Tytuł oryginału: Wyklęte imperium. Irańskie opowieści
Język oryginału: Polski
Przeczytane:2024-03-16, Ocena: 1, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
,,Wyklęte imperium" autorstwa Aleksandry Lisewskiej
Krótkie, pamiętnikowe zapiski z podróży autorki do Iranu - niedokończone, urwane. Najlepszą częścią książki są jedynie zdjęcia z podróży.
Nie polecam.