Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2015-06-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 272
Na brak trupów nie można tu narzekać, jednak nie nazwałabym tej książki powieścią grozy. Początkowo przypomina kryminał. Później autorka dodała odrobinę elementów fantastycznych. Choć czarna magia w zestawieniu ze współczesnością daje szerokie pole do popisu niestety ani przez chwilę nie poczułam strachu, a właśnie dreszczyku niepokoju oczekiwałam po tego rodzaju historii. Trzeba jednak przyznać, że pisarka dość zgrabnie połączyła wszystkie te elementy, jednak kilka faktów mocno rozpraszało mnie podczas lektury "Wyklętych".
Niby krwawe sceny są tu praktycznie na każdej stronie, ale nie wywołują trwogi. Raczej przesyt. Ich szczegółowe opisy wprawiały mnie raczej w obrzydzenie niż przerażenie. Drażnił mnie także brak informacji w kwestii dlaczego ofiary zostały zabite. A trzeba podkreślić, że postaci epizodyczne giną tu jak muchy i po pewnym czasie staje się to dość przewidywalne. Dodatkowo autorka przedstawiła bohaterów płci męskiej w sposób negatywny. Zdenerwowała mnie także nieudolność stróżów prawa. Byłam świadkiem przesłuchań dokonywanych jakby na odczepnego. Niestety kwestia oględzin miejsc zbrodni potraktowana została tu podobnie. Jednak może w tym przypadku należałoby zaliczyć te elementy na plus. Może autorka próbowała ukazać jak najdokładniej realia pracy polskiej policji. Jeśli spojrzeć z tego punktu widzenia to nie dziwi fakt, że na właściwy trop organy ścigania nie wpadły tu same. Bardzo natomiast zaskoczyło mnie, że tak dużo miejsca pisarska poświęciła tu tematowi jedzenia. Jakbym miała ochotę na czytanie o różnych potrawach, przekąskach, słodyczach to sięgnęłabym po książkę kucharką a nie powieść grozy.
Cmentarz, pentagram, nadprzyrodzone moce były jedynie próbami wprowadzenia odpowiedniej atmosfery niepokoju, jednak nic z tego nie wyszło. Autorka poruszyła tu także problem traktowania kobiet w tzw. "zawodach męskich", lecz potraktowała to jakby dodatek. Szkoda. Jako duży plus można tu wymienić fakt zastosowania odpowiedniego, dosadnego słownictwa. Tak. Mało kto tu nie klnie, ale ten rodzaj wysławiania się pasuje do opisywanych tu środowisk. Spodobało mi się także to, że mogłam wniknąć do świata mordercy. Poznać jego punkt widzenia. Ciekawie również zostało przedstawione życie prywatne bohaterów, jednak to nie wątek obyczajowy jest tu wiodącym. Niestety bardzo rozpraszały mnie liczne błędy interpunkcyjne i wielokrotnie powtarzane zdania. Ponadto dialogi niczego tu nie wyjaśniają. Po prostu są. Nie potrafię także wytłumaczyć sobie w jakim celu zostały tu przytoczone sprawy kryminalne z przeszłości. Sprawiały wrażenie zapchaj dziury. Dużym mankamentem moim zdaniem jest również fakt, że prawie od pierwszych stron wiedziałam kim jest zbrodniarz...
Trzydziestokilkuletnia dziennikarka Natalia chce pozbierać się psychicznie po tragicznym wypadku, którego była świadkiem i zaszywa się w „Emilówce”...
Przeczytane:2017-04-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017, Wyzwanie - fantastyka 2017,