Miłość ma wiele twarzy, a bohaterowie „Łatwopalnych” poznali je wszystkie. Przeznaczenie nieraz wystawiło ich uczucia na próbę, a teraz ponownie muszą stoczyć walkę o to, co dla nich najważniejsze.
Dolnośląskie krajobrazy po raz kolejny stają się miejscem, gdzie przeszłość i przyszłość splatają się w teraźniejszości i na jaw wychodzą głęboko skrywane tajemnice.
Ostatnia odsłona Łatwopalnych. Pełna pasji, emocji i… wybaczenia.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-08-21
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 232
Po przeczytaniu "Zakrętów losu" żadna inna książka Pani Agnieszki już mi się tak nie podobała. Niestety cykl " Łatwopalni" jest wg mnie mocno przeciętny. To już typowe romansidło, w którym króluje miłość od pierwszego wejrzenia łącząca po kolei kolejnych bohaterów. A niektóre dialogi są tak banalne, że aż bolą. Maleńki dodatek zdarzeń o zabarwieniu kryminalnym nie ożywił jednak tej pozycji. Muszę odpocząć od pozycji Pani Lingas - Łoniewskiej.
Ostatnie już spotkanir z bohaterami serii Łatwopalni. Z każdą kolejną częścią mieliśmy możliwość poznać ich losy oraz ciągnące się za nimi tajemnice z przeszłości.
Bardzo ciepła i przyjemna seria, która z każdą kolejną częścią podobała mi się coraz bardziej.
Bohaterów naprawdę bardzo polubiłam i szczerze żałuję, że to już było nasze ostatnie spotkanie.
Zdecydowanie polecam wszystkim, którzy lubią miło i przyjemnie spędzić czas.
Trzeci tom serii przemówił do mnie zdecydowanie najbardziej, może dzięki skupieniu się nie tylko na Monice i Jarku, ale także na innych, ciekawszych według mnie, bohaterach. A także dzięki wątkowi kryminalnemu, który dodał powieści smaczku i zamienił ją z romansidła w coś dużo lepszego. do tego stopnia, iż żałuję, że nie będzie kolejnej części cyklu.
"Wybaczenie" jak również poprzednie części cyklu nie jest powieścią z "wysokiej półki", lecz czyta się ją bardzo przyjemnie. Sylwetki bohaterów są nakreślone w tak specyficzny sposó, że czytelnik chcąc nie chcąc zżywa się z nimi i pragnie aby ich losy poukładały się jak najpepiej.
"Wybaczenie" to ostatni tom trylogii "Łatwopalni". W tej części mamy dalsze losy trzech par bohaterów. Monika i Jarek cieszą się rodzicielstwem i wreszcie spokojnym życiem. Dużo więcej dzieje się za to u ich przyjaciół. Sylwia jest w trakcie sprawy rozwodowej, ale jednocześnie próbuje ułożyć sobie życie z Bernim. Jednakże mężczyzna po szesnastu latach od rozstania z żoną dowiaduje się, że ma córkę. Czy podoła roli ojca? Grzegorz uzyskuje opiekę nad synkiem Adasiem. Natomiast Dorotę dręczy przeszłość, której przyjdzie stawić czoło. Czy wszyscy wyjdą na prostą i odnajdą upragnione szczęście?
"Bo przecież powinno się pamiętać tylko to, co dobre, po co katować umysł złymi wspomnieniami?"
Agnieszka Lingas-Łoniewska w tej części skupiła się w dużej mierze na relacjach rodzicielskich i wychowawczych. Z jednej strony mamy wychowywanie nastolatki, z drugiej kilkuletnie dzieci, dochodzi jeszcze nowo narodzone dziecko. Zatem mamy nakreślony pełen przekrój relacji, gdzie z łatwością odnajdzie się każdy czytelnik posiadający jakąś pociechę. Bardzo ładnie została również pokazana szczera przyjaźń, o którą w dzisiejszych czasach coraz trudniej. Nie mogę wspomnieć jeszcze o kwestii przebaczenia, która odegra w książce znaczącą rolę. Każdy z nas doskonale wie, jak niełatwo jest wybaczyć. Wybaczenie przychodzi nam niezwykle trudno nie tylko drugiej osobie, ale przede wszystkim samemu sobie, by można było dalej spokojnie żyć.
"(...) jedyne wyjście to wybaczyć. Sobie, innym, światu, okolicznościom. Wybaczyć i iść do przodu z czystym sumieniem, które wkrótce zabrudzi się na nowo różnymi grzeszkami i błędami, aby znów i znów dokonać rozrachunku, wybaczyć i ponownie startować z czystą kartą."
Bohaterowie w dalszym ciągu budzą naszą sympatię. Posiadają różnorakie, czasem sprzeczne cechy charakteru, nie są pozbawieni wad, zdarza się im popełniać błędy, przez co wydają się nam być realnymi i bliscy. Najbardziej zaś podziwiam ich za to, że mimo przeciwności losu nie poddają się, uczą się na błędach, a dla swoich bliskich gotowi są zrobić wszystko. Autorka wykazała się ciekawym pomysłem na to, w jakim kierunku poprowadzić swoich bohaterów, jak jeszcze bardziej skomplikować i tak niepozbawione problemów ich życie. Jednocześnie w równie interesujący sposób wyplątała ich z tychże problemów. Przełożyło się na to na to, że czytało się z dużym zaangażowaniem, a przede wszystkim z ogromem emocji. Dla mnie to zawsze liczy się najbardziej. Tak wiec po chwilach radości następują momenty smutku i niepewności i na odwrót. Jeśli zaś chodzi o sceny miłosne, to utrzymane są w tonie poprzednich części - są odważne, ale podane w smaczny sposób.
"Wybaczenie.
Ktoś kiedyś napisał, ze bez tego trudno żyć. Trudno nawet umrzeć."
Książka jest spójna, dopracowana a wydarzenia realistycznie przedstawione. Akcja toczy się szybko, zaskakując rozwojem wypadków w najmniej spodziewanym momencie. Jeden mały minus - dlaczego to wszystko tak szybko się czyta? Przez te trzy tomy serii zdążyłam się zżyć z bohaterami na tyle, że bardzo ciężko jest mi się z nimi rozstać.
"Wybaczenie" to powieść o wielkiej miłości, szczerej, prawdziwej przyjaźni, które potrafią pokonać wszelkie przeciwności losu. To lektura o tym, że czasem warto postawić wszystko na jedną kartę, zaryzykować i powiedzieć otwarcie o swoich oczekiwaniach, potrzebach, pragnieniach i marzeniach. Życie czasem pokazuje, że nie warto bez końca czekać, żyć w zawieszeniu. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o szczęście. To książka, która daje nadzieję, wzrusza i skłania do wielu refleksji. Gorąco polecam całą serię!
Życie to nie książka, w której wszystko idzie wedle pomysłu autora. (s. 62)
Ostatni tom serii „Łatwopalni” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej został zatytułowany „Wybaczenie”. I prawdę powiedziawszy – słusznie. Bo żeby myśleć o przyszłości, to trzeba w teraźniejszości naprostować przeszłość, między innymi poprzez wybaczenie.
Czasami trzeba wyłączyć myślenie. (s. 172)
Znani bohaterowie z poprzednich dwóch tomów to Jarek i Monika, Bernie i Sylwia, Grzegorz i Dorota. Wiele ich łączy. Między innymi wielkie uczucie i demony przeszłości, które nie dają o sobie zapomnieć. Wprawdzie Monika wyprostowała pokręconą ścieżkę Jarka wiodącą go ku zatraceniu, ale wpierw on musiał wykonać ciężką pracę:
Całkiem niedawno sam się przebudziłem, ale najpierw musiałem sobie, i nie tylko sobie, wiele rzeczy wybaczyć. (s. 162)
W tym tomie szczególnie Grzesiek i Dorota toczą trudną walkę o to, co dla nich jest najważniejsze. Przeznaczenie wystawia ich miłość na próbę. Oboje są po związkach, a ich byli nie dają o sobie zapomnieć. Taki problem ma też Sylwia, która rozwodzi się z mężem alkoholikiem. Autorka pokazuje kolejne stadia alkoholizmu, jego skutki, dramatyczne wydarzenia. Niełatwo wyjść z tego nałogu. Sylwia ma oparcie w Bernim.
Cholera, nie dość, że nie wiem, jak postępować z nastolatkami, to jeszcze zakochana nastolatka… Chyba za dużo, jak na jeden raz, na tak krótki ojcowski staż. (s. 101)
W życiu Bernarda zaszły wielkie zmiany. Ten wielki mężczyzna o dużym poczuciu humoru, który szybciej wybuchał, niż myślał zaczął pełnić w swoim życiu rolę ojca. Ot, tak nagle pojawiło się w jego życiu 16-letnie dziecko. Córeczka wdała się w tatusia! Dlatego Bernie nie ma łatwo. Dużo emocji, potyczek słownych, niesnasek, dogryzania sobie i szukania nici porozumienia. Córeczkę z kolei męczy nadopiekuńczość ojcowska i dobre rady.
Od tego są starzy, żeby nas wkurzali. Mógłbym ci wiele o tym opowiedzieć. Ale kochają nas i martwią się. (s. 99)
To słowa Tymka, Tymoteusza, w którym zakochała się córka Berniego. Autorka ukazuje trudne relacje na linii nastolatkowie – rodzice i daje wskazówki czytelnikom słowami bohaterów. Sylwia ma na tym polu trochę doświadczenia jako matka dwojga dzieci.
Uwierz mi, każdy z nas ma w sobie wiele do wybaczenia. To przyjdzie z czasem. (s. 183)
Wybaczenie to podstawa, aby normalnie funkcjonować, aby móc zacząć układać sobie życie na nowo, z nowym partnerem. Bohaterowie mają rozterki, miotają nimi uczucia, emocje wybuchają. Oprócz dramatów są i chwile szczęścia, można się pośmiać, pojechać na zlot motocyklowy i podziwiać maszyny oraz ich właścicieli. A także udać się na zamek w Książu.
Miłość zawsze wystarczy. Tylko czasami za mało siły, determinacji i zdecydowania. I chęci podjęcia ryzyka. (s. 23)
W trzecim tomie „Łatwopalnych” miłość odgrywa najważniejszą rolę. To uczucie łączy ludzi, i czasami dziwnie ich dobiera w pary. Oprócz znanych bohaterów pojawia się Łukasz z Magdą – bohaterowie serii „Zakręty losu”. I Tu Lucas ma coś do zrobienia, choć nie w tak spektakularny sposób jak w drugim tomie, ale i podkreśla, jak ważna jest rodzina, miłość, dzieci.
Ale ten tom w moim odczuciu jest najsłabszy. Za dużo wspominania przeszłości znanych bohaterów, powtarzania się i przypominania o wydarzeniach z życia bohaterów. Szczególnie to widać, gdy się czyta trzy tomy naraz. Koniec jest moim zdaniem przesłodzony jak w romansach (w innych książkach zakończenia nie były wcale tak szczęśliwe), ale zdarzenia dramatyczne mogą przyprawić o ciarki. To te sceny zaskakują czytelnika, bo inne są przewidywalne. Czyta się szybko i przyjemnie, choć mnie z tego wybiło kilka literówek. A i ten tom jest inny pod względem rozpoczynania się rozdziałów – zamiast cytatu jest tytuł piosenki i wykonawca.
Serię „Łatwopalni” warto przeczytać, aby wiedzieć, co miłość robi z człowiekiem, jak bardzo warto o nią walczyć, a przy okazji poznać problem alkoholizmu, relacje partnerskich czy dzieci z rodzicami, a nawet by się przyjrzeć wścibskim sąsiadom i mieszkańcom miasteczka, którzy żyją nowymi plotkami. Bonusem są krajobrazy dolnośląskie i ryk motocykli.
Jedyne wyjście to wybaczyć. Sobie, innym, światu, okolicznościom. Wyznaczyć i iść do przodu z czystym sumieniem, które wkrótce zabrudzi się na nowo różnymi grzeszkami i błędami, aby znów i znów dokonać rozrachunku, wybaczyć i ponownie startować z czystą kartą. (s. 225)
Pakiet bestsellerowych książek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej! ,,Kolacja z Tiffanym" Natalia Lisek pochodzi spod Wrocławia, nosi grube okulary i, delikatnie...
Historia miłosna, która mogłaby być Twoja! Lekko, romantycznie, zadziornie - Agnieszka Lingas-Łoniewska w najlepszej formie! Zmysłowa, rozpalająca...
Przeczytane:2021-01-10,
Poranieni, przytłoczeni przeszłością i tym, co niosła, musieli się przebudzić, by zrozumieć co w ich życiu jest ważne. Co może lub będzie stanowiło o tym, czy będą szczęśliwi. Czy podejmą właściwe decyzje i zwrócą się ku tym, na których mogą liczyć. Czy sobie wybaczą? Pół roku po akcji z "Przebudzenia" mamy okazję zawitać ponownie w życiu Moniki, Sylwii, Jarka, Berniego, Grześka i Doroty.
By nie psuć Wam radości z lektury, nie zdradzę zupełnie nic konkretnego z fabuły. A dzieje się sporo, by jak przystało na ostatni tom serii, nie było zbyt cukierkowo. Na pierwszym planie "Wybaczenia" znajdują się trzy - wspomniane przez mnie wcześniej - pary, prymu już nie wiodą Monika z Jarkiem. Nasza uwaga jest podzielona na trzy wątki i każdy dostarcza emocji.
W czasie gdy jedni planują ślub, inni się rozwodzą.
Gdy u pierwszych remont domu zbliża się do finału, u drugich strach o życie przyćmiewa wszystko a u trzecich dochodzi do rękoczynów.
A młode pokolenie wnosi powiew świeżości i humor w zagmatwany świat dorosłych.
Źli ludzie, zemsta, nienawiść i ból nieustannie towarzyszą bohaterom. Każdego dnia muszą walczyć o swoje, wspierać przyjaciół i dbać o bezpieczeństwo dzieci, niezależnie od ich wieku. Uczą się budować nowe relacje, ryzykują, przeżywają pierwsze zauroczenia i dojrzałe uczucie. Wiążąc się z drugim człowiekiem pamiętają o tym, że przyjmują na siebie większą odpowiedzialność niż dotychczas. Czy wszyscy poradzą sobie z nowymi sytuacjami, które przygotował dla nich los? Czy stracony czas można nadrobić? Jak wiele zaskoczy nas w tym tomie? Czy każdy wątek zakończy się szczęśliwie? A w którym "trupy" będą się ścieliły - dosłownie lub w przenośni?
Moim numerem jeden tej serii pozostanie chyba tom drugi, jednak niniejszy również wielokrotnie mnie zaskoczył. Autorka poruszyła wiele ważnych życiowo tematów. Jest samotne macierzyństwo, zagrożenie poważną chorobą, rozwody, patologiczne dzieciństwo, oswojenie się z ojcostwem od razu nastoletniej córki, a także sekrety i tajemnice z przeszłości. Są też sytuacje, w których tracimy coś, na rzecz pozyskania czegoś innego, może cenniejszego...
W książce znajdziemy dowód na to, że człowiek musi czasem dostosować się do okoliczności, ale przede wszystkim należy pamiętać o tym, by najpierw wybaczyć SOBIE a dopiero później oczekiwać tego od innych. Choć jak wiadomo, trudno jest przyznać się do błędów przeszłości, której się wstydzimy. To powieść o przeszkodach, które najlepiej pokonuje się razem oraz o tym, że nigdy nie wiemy jak ułoży się nasze życie, dlatego warto walczyć o każdą szczęśliwą godzinę i się z niej cieszyć.
Podsumowując - "Wybaczenie" to szybko czytająca się powieść, w której radość i miłość mieszają się z nienawiścią, strachem, obawami czy wątpliwościami. Historia pełna namiętności, szczerości, zaufania, wściekłości i przeciwności losu, ale i wspólnych marzeń i planów, na których cieniem kładzie się ukrywanie prawdy, bolesna przeszłość czy wieloletni ciężar noszony w sercu. Warto zakończyć nią lekturę serii 'Łatwopalni'.