Wyjątkowe wydanie, które powinno trafić na półkę każdego dziecka
Najlepsze przygody Amelii Bedelii w tłumaczeniu Wojciecha Manna zebrane w jednym tomie!
Amelia Bedelia, przesympatyczna pomoc domowa, która podjęła pracę u Państwa Rogers, przysparza swoim gospodarzom ogrom kłopotów każdego dnia. Zabawne niedopowiedzenia i sytuacje, które z nich wynikają bawią do łez małych i dużych czytelników. Bogato ilustrowana i świetnie przetłumaczona klasyka amerykańskiej literatury dziecięcej powraca w jednym, zbiorczym tomie.
Zawód: pomoc domowa, (nie)idealna, lecz niezastąpiona
Metoda działania: Amelia robi DOKŁADNIE TO, o co ją poprosisz - uważaj więc na słowa!
Doświadczenie: od ponad 50 lat opiekuje się domem i dba o dobry humor czytelników na całym świecie
Umiejętności dodatkowe: piecze najlepszy bezowy tort cytrynowy na świecie!
Wpuśćcie Amelię do waszych domów, niech zasieje w nich odrobinę (nie)porządku i (nie)kontrolowanego chaosu.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 252
Tytuł oryginału: Amelia Bedelia
Już chyba nigdy nie wyrosnę z bajek... Kiedy tylko zobaczyłam okładkę i opis przygód Amelii Bedelii stwierdziłam, że muszę ją mieć! Peggy Parish, amerykańska pisarka, swoją twórczością trafiła w mój gust.
Główną bohaterką książki Peggy Parish jest Amelia Bedelia - gosposia, która pracuje w rezydencji państwa Rogers. Amelia jest przesympatyczną postacią, która nigdy się nie denerwuje i zawsze ma wszystko pod kontrolą - a przynajmniej tak jej się wydaje. Choć Amelia jest bardzo infantylna i psotna, to państwo Rogers nie wyobrażają sobie bez niej życia! Już niejednokrotnie udowodniła, że jej nieobecność skutkuje nudą, smutkiem i poczuciem pustki.
Najnowsze wydanie przygód Amelii Bedelii od Wydawnictwa Literackiego to kolekcjonerska edycja składająca się z czterech opowiadań o kłopotliwej gosposi. Każda strona zawiera przepiękne ilustracje, które z pewnością będą zachętą dla tych najmłodszych czytelników. Myślę, że "Wszystkie przygody Amelii Bedelii" to także wspaniały prezent pod choinkę. No bo kto by nie chciał dostać w prezencie takiego pięknego wydania? :)
Opowieść Peggy Parish ma w sobie wszystko to, co najbardziej lubię w bajkach - śliczne ilustracje, zabawną i jednocześnie pouczającą historię i barwne postaci. Jest to amerykańska klasyka dla dzieci, którą warto znać. Ze swojej strony serdecznie polecam właśnie to wydanie, któremu nie można niczego zarzucić. Brawo!
Nawet moje niespełna ośmioletnie dziecko uznało, że założenie Amelii Bedelii jest z gruntu... głupie. Przeczytaliśmy, ale z dość niewyraźnymi minami i nie zamierzamy wracać.
Recenzję + zdjęcia znajdziecie na moim blogu. Zapraszam :)
http://magicznyswiatksiazki.pl/wszystkie-przygody-amelii-bedelii-peggy-parish/
„Wszystkie przygody Amelii Bedeli” Peggy Parish ukazały się niedawno w jednym tomie. To piękne, kolekcjonerskie wydanie aż prosi się o lekturę, która na pewno zadowoli każdego małego czytelnika (dorosłego też).
Tytułowa Amelia to gosposia w domu państwa Rogersów. Swoją pracę zawsze stara się wykonywać z wielkim zaangażowaniem. Problem jednak w tym, że wszystkie polecenia traktuje bardzo dosłownie, co kończy się w najlepszym przypadku kłopotami, w najgorszym – prawdziwą katastrofą.
W ostatniej części Amelia zostaje nawet zwolniona przez panią Rogers i musi szukać pracy w innych miejscach. Nietrudno sobie wyobrazić, jakie spustoszenia poczyni w salonie fryzjerskim, u krawcowej, w biurze, a nawet w lekarskim gabinecie.
Na szczęście Amelia potrafi piec doskonałe ciasta, dzięki czemu nieraz udało jej się wykaraskać z największych tarapatów. Tak będzie i tym razem, bo przecież przygody szalonej gosposi zawsze muszą skończyć się optymistycznie.
Lektura tej książki to wspaniała zabawa. Tekst ubarwiają piękne, dowcipne ilustracje Fritza Siebela, od których trudno oderwać wzrok. Wiecznie zadowolona z siebie Amelia, zaskoczona albo rozzłoszczona pani Rogers, jej zdumiony mąż, ciotka Myra, sąsiedzi, goście… - to postacie, które na trwałe zapisują się w pamięci odbiorcy.
Równie barwnie i z poczuciem humoru pokazany jest dom, w którym Amelia pracuje, a raczej bardzo usiłuje to robić. Obsypany pudrem pokój, rozsypane po nim róże czy kurczak przygotowany do obiadu w… zielonych ogrodniczkach – to tylko niektóre urzekające ilustracje.
W książce słowa idealnie współgrają w obrazem, pobudzając wyobraźnię najmłodszych.
Tekst przesycony jest różnorodnymi związkami frazeologicznymi i wieloznacznością, które sprawiają tak wiele kłopotów tytułowej bohaterce, ale jednocześnie zwracają uwagę dzieci na znaczenie języka, tego, co i jak mówimy, jak odbieramy i rozumiemy.
Język jawi się tu nie tylko jako narzędzie porozumiewania się, ale i zabawy – można dzięki niemu żartować, tworzyć ciekawe opowieści i dzielić się nimi z innymi.
„Wszystkie przygody Amelii Bedelii” brawurowo przełożył Wojciech Mann, kładąc szczególny nacisk właśnie na słowne igraszki.
Książkę Peggy Parish polecam wszystkim czytelnikom – i mały, i dużym. Na pewno wielką frajdą jest wspólne poznawanie kolejnych perypetii szalonej i rozbrajającej gosposi, bo można przy okazji i pożartować, i poważnie porozmawiać o tym, dlaczego Amelia wciąż bawi zniewala.
BEATA IGIELSKA
Wyjątkowe wydanie, które powinno trafić na półkę każdego dziecka Najlepsze przygody Amelii Bedelii w tłumaczeniu Wojciecha Manna zebrane w jednym...
Wyjątkowe uzupełnienie serii o charyzmatycznej pomocy domowej, (nie)idealnej, lecz niezastąpionej. ,,Amelia Bedelia i Boże Narodzenie" z pewnością...
Przeczytane:2019-03-10,
"Wszystkie przygody Amelii Bedelii" Peggy Parish to zbiór opowiadań o zabawnej gosposi, która jest mistrzynią w przeinaczaniu poleceń i doprowadzaniu do ruiny domu państwa Rogers.
Gosposia kojarzy mi się z porządkiem, idealną czystością, zorganizowaniem, pedantycznością i perfekcją w każdym calu. Taka powinna być gosposia. Jednak zdarzają się wyjątki - jak Amelia Bedelia, która jest niezrównana w rozśmieszaniu ludzi. Jej wszystkie przygody można teraz przeczytać dzięki jednej książce. Nie trzeba już kupować każdego opowiadania osobno.
"Wszystkie przygody Amelii Bedelii" to publikacja, w której zostały zebrane wszystkie przygody Amelii Bedelii. Książka zawiera 4 opowiadania: "Amelia Bedelia", "Dziękujemy Ci, Amelio Bedelio", "Amelia Bedeli i przyjęcie niespodzianka", "Wracaj, Amelio Bedelio".
Amelia Bedelia to zwariowana gospodyni, mistrzyni w doprowadzaniu do ruiny domu swoich pracodawców - państwa Rogers. Ta prosta dziewczyna bierze wszystkie polecenia dosłownie, przez co wychodzi jej skutek odwrotny do zamierzonego. Nie rozumie metafory i ironii - to dla niej obce pojęcia. Efekty jej działań zwykle wywołują wściekłość państwa Rogers. Amelia ma jednak jeden talent - potrafi piec najlepsze ciasta na świecie - dzięki czemu pracodawcy wszystko jej wybaczają.
Amelia podchodzi do wszystkiego z entuzjazmem i choć wiele poleceń ją dziwi, wykonuje je, jak potrafi najlepiej. Ma wiele wpadek, które przyprawiają o atak śmiechu czytelnika, a atak złości pracodawców Amelii.
Pierwsze opowiadanie "Amelia Bedelia" opisuje początki pracy gosposi u państwa Rogers. Pani Rogers zostawia listę spraw Amelii i wyjeżdża z domu wraz z mężem. Na liście znajdują się, wydawałoby się, proste czynności. Na przykład: zmienić ręczniki w łazience (Amelia: Ależ te ręczniki są ładne, po co jej zmieniać?), pamiętać o zdjęciu zasłon do prania (Amelia: nie mam aparatu fotograficznego), kurczaka przygotować do obiadu (Amelia: czy mam go przygotować jako chłopca czy jako dziewczynkę). Najbardziej rozbroiła mnie jej interpretacja polecenia po skończeniu pracy w salonie wyłączyć lampy i dać im odpocząć. Jednak nie zdradzę, na jaki pomysł wpadła Amelia, bo zepsułabym zabawę.
W opowiadaniu "Dziękujemy Ci, Amelio Bedelio" gosposia musi przygotować dom na przyjazd cioci Myry. I znowu pani Rogers ma dla niej wiele zadań, niestety nie wypowiada się precyzyjnie. Na przykład: podziel pościel (Amelia: ci moi państwo mają dziwne pomysły, żeby dzielić zupełnie dobrą pościel), ...to z pewnością ktoś z pralni z koszulami pana Rogersa, odbierz je i sprawdź, czy wszystko w porządku, oni lubią prać w kratkę (Amelia: pani Rogers mówiła, że oni piorą w kratkę, a te koszule są całkiem gładkie). Z innymi poleceniami poradziła sobie równie "dobrze". Amelio Bedelio! Tylko ty potrafisz tak wszystko pomieszać!
Trzecie opowiadanie "Amelia Bedelia i przyjęcie niespodzianka" to istne szaleństwo. Amelia dowiaduje się, że pani Rogers szykuje wieczór panieński, który ma być niespodzianką dla jednej z jej koleżanek. Będą oblewać jej zaręczyny (Alcolu: Oblewać? Po co jej to robią? Amelia: Gdyby panna Alma chciałaby być oblana, może oblać się sama w łazience). Jej pomysły podczas przyjęcia są nieprawdopodobne, czym wywołuje najpierw złość, a potem śmiech gości...
Ostatnie opowiadanie "Wracaj, Amelio Bedelio" wydaje się końcem pracy Amelii w charakterze gosposi. Amelia przygotowuje płatki z kawą, dosłownie, czym doprowadza do wściekłości panią Rogers. Musi opuścić dom swoich pracodawców i poszukać sobie nowej pracy. Zaczyna od salonu piękności, w którym ma upiąć włosy. Potem idzie do salonu mody, w którym ma skrócić sukienki. Następnie udałaje się do biura, by spróbować swoich sił jako pomoc biurowa. Tam dopiero daje popis. Tu są listy do wysłania, na każdym ma być znaczek. Potem zrób porządek z tymi pismami. Trzeba je doszlifować. Na koniec trafia do gabinetu lekarskiego. Czy może tu znajdzie swoje powołanie? Czy jednak bycie gosposią ma we krwi?
Powieść czyta się szybko, dzięki wielkim literom oraz lekkiemu i zabawnemu językowi. Muszę przyznać, że dawno tak się nie śmiałam podczas czytania. Amelia Bedelia jest niezrównana w swoim prostym postrzeganiu świata. Warto wspomnieć, że przekładu książki dokonał Wojciech Mann i zrobił to doskonale. Świetnie przetłumaczył na polski angielskie idiomy, co na pewno nie było takie proste. Wszak w każdym języku trochę inaczej tworzy się metafory.
Nie można zapomnieć także o ilustracjach Fritza Siebla, Barbary Siebel Thomas oraz Wallace Tripp, które przedstawiają Amelię Bedelię i jej przygody. Najbardziej podobały mi się oryginalne rysunki Siebla, najmniej - Trippa (są zupełnie inne, jakby stosował inną technikę oraz nie wzorował się na oryginale). Polecam tę lekturę zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Na pewno każdy znajdzie w niej coś dla siebie.