Grupa przyjaciół, których łączy pasja do fotografii, postanawia wspólnie zapisać się na kurs. Marek, instruktor prowadzący zajęcia, proponuje uczestnikom konkurs na najlepsze zdjęcie. Wygrywa Martyna, ale w dniu, kiedy świętuje swój sukces, dochodzi do nieszczęśliwego wypadku. Dziewczyna trafia na oddział intensywnej terapii i zostaje wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Przyjaciele nie mogą poradzić sobie z poczuciem winy, ale czy tylko za ten wypadek? Kto odpowiada za to, co się stało? Jakie jeszcze sekrety kryje każdy z nich? Czy mroczne tajemnice, które zaczynają wychodzić na jaw, podzielą zgraną dotąd ekipę? Odpowiedź na te pytania nie jest taka prosta, a mroki przeszłości rzucają cień na losy bohaterów.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nocą
Data wydania: 2024-04-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 325
Język oryginału: polski
Na co cię stać w obronie własnej tożsamości? W Południowych Królestwach, zróżnicowanych i skłóconych dominiach, niektóre kobiety widzą przyszłość...
Trudno jest budować nowe życie, gdy wszystko dookoła okazuje się kłamstwem. Po bolesnym rozstaniu z mężem Zuza postanawia przeorganizować swoje życie...
Przeczytane:2024-05-26, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku -100, Literatura obyczajowa, Literatura piękna,
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗪𝘆𝗯𝗼𝗿𝘆
Są takie książki, kierowane do konkretnego odbiorcy i jeśli trafią w ręce niewłaściwego czytelnika, to choćby nie wiem, jak się starał, powieść nie przypadnie mu do gustu. 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒 𝑡𝑎𝑗𝑒𝑚𝑛𝑖𝑐𝑒, zostały zaliczone do literatury pięknej, ale moim zdaniem ta powieść to dramat obyczajowy z elementami thrillera i chociaż napisana pięknym językiem, to jej treść mnie nie przekonała. Uważam, że książka przeznaczona jest dla innego odbiorcy niż ja, zdecydowanie dużo młodszego. Nie jest to pozycja rozrywkowa i poruszane w książce tematy idealnie mogłyby się sprawdzić w klubie dyskusyjnym młodego czytelnika, bo jej treść zmusza do refleksji nad ludzkimi relacjami i wyborami. Autorka porusza bowiem wiele tematów, które przedstawiają współczesne problemy, będące w jakimś stopniu bliższe młodszemu pokoleniu. Dodatkowo mnogość problemów opisanych w jednej niepozornej książce mnie przytłoczyło, bo każde z bohaterów zmaga się z czymś innym. Wszyscy się znają, są przyjaciółmi, przynajmniej tak sądzą, a tak niewiele o sobie wiedzą.
Powieść 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒 𝑡𝑎𝑗𝑒𝑚𝑛𝑖𝑐𝑒 ma kilkoro bohaterów, którzy opowiadają swoją historię w narracji pierwszoosobowej. Każde z nich ma coś na sumieniu, każde na swój sposób próbuje wytłumaczyć sobie wypadek Martyny.
Grupę przyjaciół łączy pasja do fotografii, więc wspólnie zapisują się na kurs fotograficzny. Wszyscy biorą udział w konkursie na najlepsze zdjęcie, a jego zwyciężczynią zostaje Martyna. W dniu, gdy świętuje swój sukces, dochodzi do nieszczęśliwego wypadku. Dziewczyna trafia na oddział intensywnej terapii i zostaje wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Przyjaciele ją odwiedzają, ale każde przychodzi oddzielnie i podczas tych wizyt snują swoje wspomnienia. Co tak naprawdę stało się w dniu, gdy Martyna uległa wypadkowi. Czy był to nieszczęśliwy wypadek? Czy może celowo ktoś ją wepchnął pod pojazd, czy też weszła pod koła autobusu, bo chciała popełnić samobójstwo? Mnóstwo hipotez i pytań, na które nikt z nich nie zna odpowiedzi. Odwiedzają Martynę w szpitalu i próbują się tłumaczyć, bo każde z nich czuje się winne tego, co się stało. Dlaczego?
Sam pomysł narracji jest niewątpliwie ciekawy, ale opowiadanie historii przez kilkoro bohaterów i do tego w podziale na teraz i wcześniej wprowadziło chaos do powieści. Trudno mi bowiem było narrację kogokolwiek uznać za wiarygodną. Nie udało mi się nikogo polubić, przywiązać się na dłużej, czy współczuć. Ta historia zwyczajnie była mi obojętna, a brak jakichkolwiek emocji nie pozostał bez wpływu na odbiór książki. Wielowątkowość tej powieści nie pozwoliło mi skupić się na żadnym z bohaterów, ciągłe przeskakiwanie od historii jednego z nich do historii kolejnego nie obywa się bez poczucia utraty ciągłości i spójności akcji.
Autorka podjęła wielkie ryzyko, udzielając każdemu z bohaterów głos w narracji pierwszoosobowej, zapewne chciała w ten sposób przykuć uwagę czytelnika na konkretnej osobie, jej odczuciach i przemyśleniach, ale niestety przyniosło to odwrotny skutek od zamierzonego, bo los żadnego z nich nie wzbudził we mnie zainteresowania.
Marta Malinowska w powieści porusza wiele problemów społecznych, bardzo ważnych, ale za dużo na raz. Trudno ocenić, który w tej historii jest najważniejszy. Niechciana ciąża, decyzja o aborcji i jej skutki, temat LGBT, zapadnięcie w śpiączkę, złe relacje rodzinne, brak miłości, uzależnienie od alkoholu, porzucenie dziecka, nieuleczalna choroba, ekologia oraz zbrodnia, której świadkami były bohaterki. Każdy z przedstawionych problemów mógłby być tematem na oddzielną książkę. Każde z bohaterów powieści 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒 𝑡𝑎𝑗𝑒𝑚𝑛𝑖𝑐𝑒 jest w trudnym położeniu, a ich decyzje i wybory mają niebagatelne znaczenie nie tylko dla nich samych, ale także dla innych.
Te same wątki zostały przedstawione z różnych punktów widzenia. Każde z bohaterów ma swoje problemy i tajemnice, które ukrywa przed pozostałymi przyjaciółmi. Powoli element po elemencie wychodzą one na jaw przy łóżku znajdującej się w śpiączce Martyny. Karolina, Justyna, Marcin i Marek odwiedzają dziewczynę w szpitalu, a jej stan jest dla nich zachętą do zwierzeń, usprawiedliwiania się i próby rozgrzeszenia. Z jednej strony mają przed sobą żywą osobę, a z drugiej kogoś, kto nie reaguje. Martyna w tej sytuacji jest świetnym słuchaczem, bo nie może odpowiadać.
𝑁𝑖𝑒𝑑𝑜𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑖 𝑛𝑖𝑒𝑟𝑜𝑧𝑤𝑖ą𝑧𝑎𝑛𝑒 𝑝𝑟𝑜𝑏𝑙𝑒𝑚𝑦 𝑡𝑜 𝑛𝑎𝑗𝑔𝑜𝑟𝑠𝑧𝑒, 𝑐𝑜 𝑚𝑜ż𝑒 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎ć łą𝑐𝑧ą𝑐𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑤𝑖ę𝑧𝑖. Każde z paczki przyjaciół obwinia się o wypadek. Dlaczego obarczają się winą? Co takiego zrobili, że do niego doszło?
Nie potrzebne i niezrozumiałe wydały mi się nic niewnoszące do fabuły monologi Marka, Justyny, czy pielęgniarki, którzy opisywali w nich, co może czuć i myśleć Martyna będąc w śpiączce, co de facto było niemożliwe.
Choć 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒 𝑡𝑎𝑗𝑒𝑚𝑛𝑖𝑐𝑒 w końcowym rozrachunku nie jest złą książką, ma nawet ciekawe momenty i całkiem niezłe zakończenie, które sugeruje ciąg dalszy, to jednak myślę, że będzie to jednorazowa przygoda, bo jest to literatura zdecydowanie skierowana do młodszego czytelnika.
[…] 𝑡𝑎𝑘 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑑𝑜𝑝ó𝑘𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒𝑚𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑦𝑚𝑖 𝑤𝑦𝑏𝑜𝑟𝑎𝑚𝑖, 𝑡𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś𝑚𝑦 𝑤 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑤𝑖𝑑𝑧𝑖𝑒ć, 𝑗𝑎𝑘 𝑤 𝑑𝑎𝑛𝑒𝑗 𝑠𝑦𝑡𝑢𝑎𝑐𝑗𝑖 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎𝑚𝑦. 𝑇𝑜 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑛𝑎𝑚𝑖 𝑠𝑡𝑎𝑤𝑖𝑎, 𝑏𝑦ś𝑚𝑦 𝑚𝑜𝑔𝑙𝑖 𝑠𝑖ę 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑘𝑜𝑛𝑎ć, 𝑐𝑧𝑦 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒 𝑤𝑐𝑧𝑒ś𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑒 𝑧𝑎ł𝑜ż𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑛𝑎 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑦 𝑡𝑒𝑚𝑎𝑡 𝑠ą 𝑧𝑏𝑖𝑒ż𝑛𝑒 𝑧 𝑑𝑜𝑘𝑜𝑛𝑎𝑛𝑦𝑚𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑛𝑎𝑠 𝑤𝑦𝑏𝑜𝑟𝑎𝑚i.