Książka jest o wrażeniach, o przeżywaniu zwykłych dni i zdarzeń, o chwilach, które przychodzą, trwają moment i odchodzą, jakże często niezauważone przez nas i niedocenione, a przecież nierzadko niosące tak bardzo nam potrzebne w życiu piękno.
Słowa i wrażenia - dwa tworzywa z których budowałem te teksty.
Zapisanie słów, każdych słów, i późniejsza możliwość ich odczytania, jest czymś niesamowitym, graniczącym z magią, którą na pewno odczuwał kiedyś człowiek niepiśmienny patrząc na tekst, ale zapisanie słów wyrażających wrażenia, stan ducha, nasze uczucia, jest magią najczystszą.
Wydawnictwo: selfpublishing
Data wydania: 2022-04-15
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Pisanie jest dla mnie formą przeżywania świata raz jeszcze, wydobywaniem z wnętrza siebie wrażeń niezauważonych bądź niedocenionych; pisanie bywa też pragnieniem...
Spotkali się w Górach Kaczawskich. On wędrował po tamtejszych szlakach wiedziony potrzebą odpoczynku, ale i nieznanym sobie i nie do końca uświadamianym...
Przeczytane:2022-06-09, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku,
"Na świat powinno się patrzeć tak, jakby wzrok miało się od tej chwili (…)".
Podobno w życiu piękne są tylko chwile. Warto jednak uzmysłowić sobie, że to chwile ze zwykłej codzienności budują nasz świat, w którym każdy dzień wnosi coś nowego. Przypomina o tym ten zbiór tekstów, zbudowany z pięknych słów i równie pięknych wrażeń. Zbiór dobitnie pokazujący, że wrażliwość to silna strona ludzkiej natury.
Krzysztof Gdula to syn, mąż, ojciec i dziadek. Z wykształcenia i z racji wykonywanej pracy technik, z zamiłowania humanistyczna dusza. Wielbiciel górskich wędrówek, słucha muzyki barokowej, czyta i pisze. Fascynuje go piękno oraz osiągnięcia ludzkiego umysłu. Autor książek "Sudeckie wędrówki" (2016 r.), "Góry Kaczawskie słowem malowane" (2019 r.) oraz "Miłość, muzyka i góry" (2020 r.). Prowadzi w sieci swojego bloga.
"Wrażenia i chwile" to zbiór ponad stu, krótszych i dłuższych tekstów autora, niektóre w charakterze mini felietonów, dotykających jego codzienności. To teksty ukazujące magię zwykłych dni, które bardzo często przemijają przez nas niezauważone. Każdy tekst opatrzony jest wymownym tytułem.
Gdybym miała wam napisać w trzech słowach, o czym jest zbiór Krzysztofa Gduli z pewnością byłby to urok zwykłych chwil. I właśnie słowo "zwykłych" jest tutaj kluczowe, bowiem autor w swoich tekstach dotyka właśnie tej sfery naszego życia. Codzienności, która niezauważalnie przemija z każdą godziną. Trzeba mieć niezwykle wysoki poziom wrażliwości osobistej, aby z tej właśnie płaszczyzny wyłuskać wartościową esencję, która skłania do szerokich refleksji dotyczących naszego jestestwa. Autorowi ta sztuka niewątpliwie się udała i to w dość uniwersalnym wymiarze.
Czy można głęboko przeżyć wycięcie drzewa mirabelki, którą codziennie widuje się patrząc z okna służbowego pokoju? Czy to nie dziwne, zachwycać się tym, co drobne i zwykłe, a nie tym, co efektowne? Czy można odczuwać sacrum w górach, a nie w kościele? Odpowiedzi na te pytania i na wiele innych znajdują się w tychże tekstach zróżnicowanych tematycznie, ale jednocześnie tak podobnych do siebie, bo ich wspólnym mianownikiem jest ulotność zwykłych dni, jakich tysiące w życiu każdego z nas. To umiłowanie codzienności bijące z każdego słowa, jakie zawarto w zbiorze, jest imponujące i jednocześnie generuje nieuniknioną refleksję o upływającym czasie, przez co być może unika nam wiele ważnych chwil i wzruszeń.
Niezwykle istotnym jest fakt, iż "Wrażenia i chwile" można, a nawet trzeba czytać bez zachowania kolejności chronologicznej zawartych tekstów, gdyż nie są one ze sobą bezpośrednio związane. Można więc w każdej wolnej chwili zajrzeć do wybranego na chybił trafił felietonu, by poznać głębokie przemyślenia autora dotyczące literatury, kondycji ludzkich sumień, nowoczesności, prozy życia, a nawet etymologii używanych przez niego nazw. A wszystko to okraszone niemal lirycznymi opisami przyrody, jaką na co dzień zauważa i docenia Krzysztof Gdula.
Lektura "Wrażeń i chwil" zajęła mi dość sporo czasu, gdyż teksty Krzysztofa Gduli serwowałam sobie wówczas, gdy czułam potrzebę zanurzenia się w świat codzienności, tej niezauważalnej magii, która niestety zbyt często nam niepostrzeżenie umyka. Oprócz szerokiej gamy przemyśleń, do jakich skłoniły mnie teksty autora, dzisiaj staram się częściej dostrzegać drobne szczegóły, jakie budują moją codzienność. Pijąc kawę, zachwycam się rozkwitającym rododendronem, a każdy uśmiech dzieci zapisuję na twardym dysku mojego umysłu.