Wołyńska gra

Ocena: 4.88 (8 głosów)

O tej książce mówi się, że może zostać najmocniejszym debiutem roku - ma do tego spore predyspozycje, bo historia w niej opisana odbiega od współczesnych thrillerów. Justyna Białowąs ma szansę zaskarbić sobie serca tysięcy czytelników dzięki "Wołyńskiej grze".

O Wołyniu dzisiaj mało kto wspomina. Niby każdy choć raz słyszał, że rzeź wołyńska był jednym z najbardziej krwawych i pozbawionych człowieczeństwa epizodów podczas II wojny światowej, ale tak naprawdę nikt żyjący we współczesnym świecie, nie zwraca na to uwagi. Było minęło, nie ma sensu wspominać takiej przeszłości - właśnie tak uważają młodzi, a wśród nich Jagoda i Oleg - główni bohaterowie "Wołyńskiej gry".

Oboje pochodzą z rodzin, w których historia Wołynia wspominana była w każdej rozmowie czasach wojennych - od dziecka byli uczeni przebiegu wydarzeń, a ich rodziny kładły nacisk na rozwój wiedzy w tym kierunku. Gdy dorośli, mieli już dość tematu Wołynia - dla nich to tylko historia, która nigdy więcej się nie powtórzy i nie dotknie ich bezpośrednio. Ale czy na pewno?

Jagoda pracuje w jednej z dużych warszawskich korporacji - oprócz obowiązków związanych z nadmiarem projektów i asapów, musi ukrywać swój romans z żonatym kolegą. Oleg aktualnie przebywa w ojczyźnie i powoli planuje kolejny służbowy wyjazd. Gdy jego pobyt na Ukrainie dobiega końca, na terenach warszawskiej Ochoty dochodzi do dziwnego zdarzenia. W rocznicę rzezi wołyńskiej, 11 lipca w tajemniczych okolicznościach umiera jeden ze studentów - nie byłoby w tym nic dziwnego, a śmierć uznano by za nieszczęśliwy wypadek, gdyby nie karta, którą Oleg znalazł przy ofierze?

Czym tak naprawdę jest tajemnicza karta? Jak bardzo zmieni się życie Olega i Jagody po tym wydarzeniu? Czy rzeczywiście Wołyń jest już tylko daleką przeszłością?

"Wołyńska gra" to jeden z ciekawszych debiutów 2020 roku. Fabuła zaskakuje na każdym kroku, a tło wydarzeń zdecydowanie wyróżnia się wśród innych książek sensacyjnych. Autorką thrillera jest Justyna Białowąs, która dopiero wkracza do świata literatury.

Informacje dodatkowe o Wołyńska gra:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-06-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788324057528
Liczba stron: 608

więcej

Kup książkę Wołyńska gra

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Czy Ukraina będzie czy nie, komu to zrobi różnicę? Na pewno nie Polsce. Dla was Lachów, Ukraina nie ma historii, ani tradycji, nic.


Więcej

Większość więźniów w Berezie Kartuskiej to byli Ukraińcy! Więźniowie polityczni, tak ich wasz Piłsudski zakwalifikował. A wy go wielbicie! Wielki bohater! Petlurę wystawił do wiatru, zdradził nas, bo miał już swoja niepodległą Polskę! I wy nam też każecie na jego widok czapki z głów zdejmować. A na Banderę się obrażacie!


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Wołyńska gra - opinie o książce

Powieść współczesna o Wołyniu i o tym, jaki wpływ ma historia na współczesność i o tym, jaki ten temat wciąż budzi emocje. Jest to też powieść o tym, jak bardzo można się zafiksować w jakimś palącym i ważnym temacie. Autorce udało się wpleść tematykę Wołynia we współczesną obyczajówkę. Nie jest to więc, jak się spodziewałam, powieść historyczna, ale współczesna książka o polskich potomkach uciekinierów ze Wschodu, o mieszkańcach pogranicza  i współczesnych Ukraińcach,  którzy  w Polsce szukali szans na Europejskość, ale i zemsty. Akcja rozgrywa się w roku 2016. Bardzo mi się spodobało to stopniowanie napięcia, to czekanie na to, żeby się coś wydarzyło, żeby napięcie znalazło punkt kulminacyjny. Jednocześnie znalazłam w tej powieści odbicie siebie i nas wszystkich z naszymi animozjami, zacietrzewieniem historycznym, ale i z 'ich' zacietrzewieniem'. Pokazuje ta powieść jak to rodzi kolejne ofiary, kolejne zło. 

I generalnie jest to powieść o fanatyzmie i o tym jak środowisko wpływa na nas pozytywnie lub negatywnie. Jagoda czy Oleg w Warszawie lub Londynie żyją dniem dzisiejszym, są wyzwoleni z szaleństwa przodków. Pojechawszy do Sanoka stają się innymi ludźmi, zaczynają mieć uprzedzenia, strach, żyją animozjami, historią, krzywdami. Wpadają w sidła środowiska i traum rodzinnych. 
I czyż nie tak jest i u nas? Albo może nie u was, ale ja żyję w małym środowisku. Taka duszna atmosfera kitloszenia się we własnych brudach jest mi znana. Ale ta książka również ostrzega przed fanatyzmem niesłuchania innych. Tutaj mamy polowanie na Ukraińców i Polaków. Jednak to fikcja, bo Dzięki Bogu nikt nie bieda z widłami po Polsce, ale prawdą jest to, jak to tutaj pokazane, jak bardzo na ludzi pozbawionych 'świeżego powietrza' działa polaryzacja świata, czy to w tematach genderowych, czy historycznych, czy religijnych.Powieść świetnie pokazuje jak można się zapędzić w nienawiść, w zło, w walkę z ludźmi, po prostu w krzywdzenie się nawzajem 'pod płaszczykiem ideałów'. To świetna powieść na obecne czasy. 

Link do opinii

"Czy Ukraina będzie czy nie, komu to zrobi różnicę? Na pewno nie Polsce. Dla was Lachów, Ukraina nie ma historii, ani tradycji, nic."
Śliczna wręcz i bardzo klimatyczna, ale jedocześnie realistyczna i dość intrygująca okładka, tytuł zwiastujący trudny i ciągle owiany tajemnica temat. To mnie zachęciło do zakupienia tej książki. Od wzięcia się za jej czytanie trochę mnie zniechęcało to bardzo grube i drobnym druczkiem napisane tomiszcze, ale gdy już się zabrałam do czytania, to trudno było się oderwać. "Wołyńska gra" jest książką trudną, skłaniającą do refleksji, zaś temat poruszany w niej jest ciągle żywy i wciąż kontrowersyjny. Jednak mimo tego, że jest nadal powód do niechęci i nawet nienawiści, a książka nie jest z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych, to warto przeczytać tę książkę.


"Zbrodnie nie dają o sobie zapomnieć, a nienawiść nigdy się nie kończy."
Jest lipiec 2016 roku.
Główna bohaterka książki jest Jagoda, kobieta związana z korporacją i wokół pracy kręci się jej życie. Rodzina jej pochodzi z okolic Wołynia i Podola, ale kobieta nie lubi tego tematu, bo od dziecka ojciec kładł jej do głowy historię losu swojej rodziny, która zginęła w rzezi wołyńskiej...
Jednak w przeddzień kolejnej rocznicy tej tragedii, pod wpływem impulsu udaje się z kolegą z pracy - Karolem, do Sanoka. Miał jechać tam Jurek, przyjaciel Karola, ale zmarł w tajemniczych okolicznościach, a Karol znajduje tajemniczą i dziwną zarazem kartę do gry...
Tymczasem Oleg, z pochodzenia Ukrainiec był w rodzinnych stronach i zatrzymał się u kolegów w Sanoku. Chłopak również odcina się od historii związanej z rzezią wołyńską ze względu na to, że matka nie chciała nigdy o tym mówić. Ich drogi się splatają, bo przypadkiem Jagodzie psuje się samochód i spotyka przyjaciół Olega... Od tej pory ich losy są już powiązane, nie mogą mówić, że historia związana z Wołyniem ich nie dotyczy, i zaczyna się gra... właściwie to o walka śmierć i życie.

Autorka bardzo dużo napisała o konflikcie polsko-ukraińskim, o rzezi wołyńskiej i o stosunkach między Polska a Ukrainą, wielu rzeczy nie wiedziałam. Przedstawione są tu opinie nie tylko z jednej, polskiej strony, ale również z drugiej, co o tym myślą Ukraińcy. Jest to wplecione w sensacyjne wydarzenia bohaterów i bardzo dobrze się ze sobą łączy. Nie mogę powiedzieć, że temat jest mi nieznany, moja rodzina (ja również) pochodzi z Podkarpacia, z tym, że bliżej nam było do Żydów (do Leżajska) niż do Sanoka czy Przemyśla. Lecz gdy byłam dzieckiem, mieszkałam już na Mazurach, to pamiętam jak mnie nazywano "Ukrainką" albo "latającym toporkiem". Nie mogłam tego zrozumieć, nie wiedziałam o co chodzi, dziadek trochę mi powiedział, lecz że to nas nie dotyczy. Po latach zrozumiałam wszystko.
W książce tej pani Justyna Białowąs nie staje po żadnej ze stron, chociaż jej rodzina przeżyła tę tragedię i mogłaby mieć żal do Ukraińców, ale w sumie, co by to zmieniło? Winy leżą po obu stronach. Warto jest poznać dogłębnie przyczyny tej nienawiści. Okazuje się, że nasz uwielbiany Piłsudski również nie był świętym i tez ma wiele za uszami i też być może przyczynił się do tej tragedii... Trudno jest po latach odnaleźć prawdę, zwłaszcza, że już nie ma wielu osób, które przeżyły tamte wydarzenia. A należałoby sięgnąć przecież do lat o wiele wcześniejszych, w których zalęgła się ta nienawiść...


"Jedni stawiają pomniki, a drudzy je niszczą. Po obu stronach granic. Przecież wiesz, jak jest."

Jednak nie wiem czy słowo "przebaczam" jest dziś możliwe w stosunkach obu narodów?
I co takie słowo by zmieniło w obopólnych relacjach.

Zwłaszcza o obecnym czasie, w czasie wojny w Ukrainie jest to trudne. A będzie chyba jeszcze coraz trudniejsze..., trzeba zrozumieć obie strony i to co ich dręczy od wielu, wielu lat. Każda ze stron ma swoją "prawdziwą i jedyną" wersję wydarzeń. A pytań o Wołyń jest i będzie chyba coraz więcej.

Lecz myślę, że "Wołyńska gra" to książka, która daje nam nowe spojrzenie na sprawy polsko-ukraińskie.
Jest to powieść bardzo specyficzna, nieco sensacyjna, częściowo zabawna, częściowo poważna, fakty mieszają się z fikcją, ale przede wszystkim książka wydaje się być wyjątkową, bo porusza i sprawy współczesne i historyczne tematy polityczne. Słowiański klimat oraz polka mentalność uzupełniają się z ukraińską zawziętością i nienawiścią obu narodów. Poczucie winy, niesprawiedliwości i niewyjaśnione pretensje niemal zawsze prowadzą do tragedii.
W książce znajdziemy także trochę minusów, ale myślę, że warto ją przeczytać, bo plusów zdecydowanie jest więcej.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2021-07-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Okładka tej książki jest wprost hipnotyczna a do tego debiut. Tym samym czy można się jej oprzeć?

Jagoda to młoda kobieta, człowiek pracy, projektów, korporacji, biegnąca a nie idąca przez życie. Bardzo zdecydowanie wyraża swoje zdanie jeśli chodzi o patriotyzm. Jej negatywna reakcja, wręcz alergiczna uaktywnia się na hasło Wołyń. Jednak śmierć pewnego młodego studenta odbija się echem na jej życiu, mimo, że nie znała tego człowieka.

Tempo Jagody nadaje tempo tej powieści, sytuacje zmieniają się szybciej niż światła na przejściu dla pieszych. Ten jagodowy galop momentami mnie przytłaczał ale w końcu jestem introwertykiem.

Jeśli mam patrzeć na całość to nie jest to typowy kryminał, to raczej powieść pełna faktów osadzonych w fikcyjnej rzeczywistości oczywiście z wątkiem kryminalnym.
Mamy tutaj trudną historię relacji polsko - ukraińskich, wracamy do rzezi wołyńskiej.
Zastanawiałam się nawet czy ten wątek kryminalny nie był tylko pretekstem do opowiedzenia całkiem innej historii, ale to wie tylko Autorka.

Musiałam tę książkę czytać na raty, ilość wydarzeń oraz trudne tematy powodowały, że czułam się momentami zmęczona.

Autorka świetnie oddała emocjonalność bohaterów. Rys psychologiczny jest tak poprowadzony, że mogę powiedzieć iż znam tych ludzi.
Jestem również pełna podziwu dla ogromnej znajomości tematu przez Autorkę. Myślę, że dzięki temu udało Jej się tak połączyć fikcję z prawdą, że cała historia stała się prawdziwa.

Czy sięgnę po kolejną książkę Autorki? Zdecydowanie tak, jestem ciekawa jakich tematów dotknie w następnej.

Link do opinii

♡ RECENZJA PRZEDPREMIEROWA ♡ 


Wołyń… Dla wielu osób to tylko historia. Nie obchodzi on już współczesnych 20- oraz 30-latków, a tym bardziej tych, którzy się o nim nasłuchali w dzieciństwie. Jednak czy ich nie dotyczy i nie ma wpływu na dorosłe życie?

Jagoda całkowicie poświęca się warszawskiej korporacji. Oleg za wszelką cenę pragnie uciec od Ukrainy. Natomiast 11 lipca, w rocznicę rzezi wołyńskiej, na warszawskiej Ochocie umiera student. Można by tę śmierć uznać za przypadek, gdyby nie dziwna karta, którą znajduje przy nim przyjaciel. I to za sprawą tej karty Jagoda i Oleg nie będą mogli dłużej udawać, że Wołyń ich nie dotyczy.


Jeszcze przed premierą „Wołyńska gra” została ogłoszona najmocniejszym debiutem roku. Wiecie co? Potwierdzam to! Nie będę ukrywać, że początek troszeczkę mnie zmęczył. Sposób narracji wątków związanych z Jagodą kompletnie mi nie podszedł. Jednak bardzo szybko się to zmieniło! Może po prostu zaczęłam czytać książkę w nieodpowiednim momencie? W każdym bądź razie po cięższych początkach później było już tylko i wyłącznie lepiej! Akcja nabrała takiego tempa, że czasami już sama się gubiłam kto jest dobry, a kto zły. W dalszej części do sposobu narracji także nie mogłam się przyczepić. Wątki nacjonalistyczne przeplatają się z kryminalno-sensacyjnymi tworząc świetną historię. Co ważne - poznajemy ją z perspektywy kilku kluczowych bohaterów. Dzięki temu bardzo dobrze poznajemy ich emocje, a także powody zachowania oraz czynów. Ich sylwetki zostały bardzo dobrze wykreowane i przemyślane w każdym detalu. 

Trzeba tutaj wspomnieć, że Wołyń dotknął autorki osobiście zarówno ze strony rodziny matki, jak i ojca. Dlatego wołyński klimat zna od podszewki. Przełożyło się to zapewne także na bardzo trafnie i rzeczywiste opisy radykalnych ruchów nacjonalistycznych zarówno ze strony Polaków, jak i Ukraińców. Jednak co tak naprawdę udało się uzyskać autorce to przede wszystkim pokazanie tego, jak te dwa narody są do siebie wrogo nastawione. Oczywiście nie możemy wszystkich wrzucać do jednego worka, jednak bardzo często spotykam się ze słowami, że np.: „Przyjechali z Ukrainy i zabierają nam pracę”, „Pomniejszają nam stawki bo biedota pracuje za nic”, „Ukrainiec to syfiarz”, „Ukrainiec to kolejny obdarciuch” i wiele, wiele innych określeń…  Polacy czują nad nimi wyższość! A to nie powinno być! Nie ważne czy patrzymy przez pryzmat historii, czy tego co dzieje się teraz. Powinniśmy żyć w pokoju i traktować się jak równy z równym. To także autorka udowodniła nam bardzo piękny sposób. 


Chyba nie muszę Wam pisać, że z całego serducha polecam Wam tę książkę! Pomimo, że wątki historyczne przeplatają się z teraźniejszością to całość bardzo przypadła mi do gustu. Dzięki „Wołyńskiej grze” możemy poznać także kawałek swojej historii przedstawiony przez osobę, która Wołyniem była „naznaczona”. Dziękuję za tak dobrą książkę. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - LadyPasja
LadyPasja
Przeczytane:2021-09-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Dziś przychodzę do Was z debiutem i to jakim... genialne przygotowanie merytoryczne, wspaniale poprowadzona wielogłosowa narracja i ciekawa intryga kryminalna... czyli ,,Wołyńska gra" autorstwa Justyny Białowąs.

W niewyjaśnionych okolicznościach ginie założyciel Fundacji Ludobójstwa na Kresach. Ta śmierć stanowi przyczynek do niebezpiecznej podróży. Gra się rozpoczyna. Karty trafiły do uczestników gry. Jagoda i Oleg wyruszają w podróż, która zmieni wszystko.

Książka niespiesznie opisuje dwa dni, gdyż tyle trwa ta niesamowita podróż ku prawdzie, podczas której Jagoda będzie musiała się zmierzyć z trudną historią swojego kraju i swojej... rodziny. Rodziny, w której się milczy o minionych czasach. ,,W mojej rodzinie nikt nie walczył. Albo walczył, a ja o tym nie wiem. No bo i jak się dowiedzieć, kiedy własna matka i ojciec wolą nie mówić, bo tak bezpieczniej. Bo w tym kraju lepiej nie wiedzieć, niż wiedzieć. Lepiej zapominać, niż pamiętać. Pro wsjak wypadok, na wszelki wypadek."

Autorka porusza ważny i trudny temat. To książka mocna, budząca emocje, zmuszająca do refleksji i do zweryfikowania swej wiedzy o historii relacji polsko-ukraińskich. ,,Wołyńska gra" to hołd dla wszystkich związanych z historią wołyńską... ,,Dla mojej rodziny, którą zamordowali Ukraińcy, i dla Ukraińców, których zamordowała moja rodzina".

Ta książka niesie wielki ładunek emocjonalny, ukazując trudne karty naszej historii. Gorąco polecam zwłaszcza miłośnikom historii. Książka wciąga od pierwszych stron. Historia przeplata się z intrygą kryminalną, a całość jest wspaniale zbilansowana.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak

 

Link do opinii

,,Wołyńska gra" to książka która porusza niezwykle trudny ale i ważny temat zbrodni wołyńskiej i relacji polsko-ukraińskiej. Ale nie ma co ukrywać, nie jest to łatwa książka, nie tylko ze względu na tematykę czy ilość stron ale i specyficzny styl autorki, który nie każdemu przypadnie do gustu. Zresztą mi samej początek czytało się dość opornie. Całość została przedstawiona z perspektywy kilku bohaterów. Dzięki temu poznajemy ich emocje, decyzje oraz motywy jakimi się kierują. Akcja opiera się w większości na rozmowach. Autorka w niezwykle obrazowy sposób ukazała wrogie nastawienie pomiędzy Polakami i Ukraińcami. Sam wątek historyczny został przedstawiony wyjątkowo obrazowo. Niewątpliwie jest to spowodowane tym, iż jej rodzina była świadkiem rzezi wołyńskiej. Wstrząsające opisy zbrodni jasno pokazuje, iż nie można zapomnieć o tym co się wydarzyło aby już nigdy nic takiego nie miało ponownie miejsca. Dostajemy tutaj przede wszystkim skondensowaną lekcję historii z dużą ilością faktów historycznych. Dużym plusem jest to, iż autorka nie ocenia żadnej ze stron. Pokazuje, iż winny tak naprawdę byli po każdej stronie, a rozwiązaniem konfliktu jest wybaczenie. Zaś wątek kryminalny tak naprawdę jest gdzieś w tle co zupełnie nie przeszkadza. To książka w której nic do końca nie jest oczywiste i momentami trudno zgadnąć kto jest po czyjej stronie. Warto przeczytać bo to naprawdę ciekawy debiut.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinamazur
karolinamazur
Przeczytane:2023-12-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - NicoMinoru
NicoMinoru
Przeczytane:2022-08-04, Ocena: 4, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy